Okropny hotel z niegrzecznym nastawieniem?

Pisemny: 27 wrzesień 2016
Czas podróży: 1 — 7 sierpień 2016
Ocena hotelu:
3.0
od 10
Oceny hoteli według kryteriów:
W cią gu pierwszych kilku dni myś li o hotelu był y nastę pują ce: ok, ale nie pojedziemy drugi raz. Ale z każ dym dniem wraż enie pogarszał o się , gdy pojawiał y się pewne momenty. W Astorii jest znacznie wię cej minusó w niż plusó w. Negatywne: przez 10 dni naszego pobytu tam nigdy (! ) nie zmienialiś my poś cieli i rę cznikó w. Chociaż zgodnie z zasadami należ y to robić co trzy dni. Poś ciel nigdy nie był a zmieniana, chociaż o jej stanie rozmawialiś my w recepcji. Pokó j należ y sprzą tać codziennie. Przez 10 dni podł ogi w ł azience nie zamiatano ani razu. Gdyby był a miotł a, sama by ją zamiatał a. Sprzą tanie w naszym pokoju polegał o wył ą cznie na tym, ż e narzuta został a zł oż ona w dziwaczny kształ t i umieszczona na ś rodku ł ó ż ka. Zawiesiliś my na drzwiach etykietę z proś bą o czyszczenie, ale to też nie zadział ał o. Pokó j jest ok, choć bardzo mał y. Mebel jest mniej wię cej, materac jednak „kolczasty”, czuć był o sprę ż yny. W hotelu obowią zuje system kar pienię ż nych: za zgubioną bransoletkę , za wyję cie klucza do pokoju z breloka, za trudne do usunię cia plamy na poś cieli i rę cznikach. Pierwszego dnia zauważ yliś my, ż e na kocu mamy szkarł atną plamę . Opowiedzieli o tym w recepcji, ż eby nas nie „wisili”. Zapisał to mę ż czyzna, ale zasł ona nigdy nie został a zastą piona. Pó ź niej pojawił o się na nim jeszcze kilka ż ó ł tych plam. Sł usznie, taki koc już dawno należ ał o wyrzucić (przypominam, ż e hotel jest 4-gwiazdkowy). Na szczegó lną uwagę zasł uguje facet w recepcji. Nie moż na tego nazwać inaczej. Tutaj ktoś w recenzjach nazwał go „twarzą narodowoś ci tureckiej”. Tylko do rzeczy. Nie był o z jego strony banalnej uprzejmoś ci, któ ra powinna być nieodł ą czną cechą administratora hotelu. Sprzedał nam kartę telefoniczną za 5 dolaró w, podobno z 30 minutami rozmó w (takż e pytał em ponownie, na pewno bę dzie to 30 minut). W efekcie udał o nam się porozmawiać przez 2 minuty i tyle – skoń czył y się na tym pienią dze. Oczywiś cie nie zwró cono nam ż adnych pienię dzy i nawet nie przeprosili. Gdy wybieraliś my się na wycieczkę (wyjazd był o 5 rano), podeszliś my do niego w recepcji dzień wcześ niej, aby zamó wić lunch box. Nawiasem mó wią c, wycieczki w agencjach ulicznych są co najmniej 2 razy tań sze niż w przewodnikach hotelowych. Wedł ug „skł adu” - to samo. Na co odpowiedział , ż e nie wolno nam mieć pudeł ka na lunch, ponieważ zamó wiliś my wycieczkę w agencji ulicznej, a nie w naszym hotelowym przewodniku. Chociaż nigdzie takie zasady nie są napisane. Jak się pó ź niej okazał o, tacy wieś niacy byli tylko w Astorii, bo byliś my jedyni w autobusie bez pudeł ek na lunch; a istotą problemu nie jest to, ż e wydaliś my dodatkowe 5-10 USD. e. za jedzenie, ale za wredną postawę personelu hotelowego. Oznacza to, ż e w zasadzie zapł aciliś my za ten dzień , ale w ogó le nie jedliś my (nie mieliś my nawet czasu na obiad). Nie chciał em się z nim kł ó cić tylko dlatego, ż e nasze rzeczy pozostał y w pokoju. Przy okazji hotel nie odpowiada ró wnież za bezpieczeń stwo rzeczy. Ale oferuje sejf za 3 dolary dziennie (gdy byliś my w recepcji, dwie kobiety podeszł y do ​ ​ ciał a i poprosił y o nauczenie ich obsł ugi sejfu, ponieważ minę ł y już.2 dni ich pobytu w hotelu, zapł acili pienią dze, ale nikt nie raczył się do nich podejś ć ). Internet w hotelu ró wnież jest pł atny - 3 dolary dziennie za jedno (! ) urzą dzenie. Znajomy odpoczywał w pobliskim hotelu z 3 * i był bezpł atny Wi-Fi. Z nielicznych plusó w zaznaczę , ż e osiedliliś my się nie o godzinie 14, jak zgodnie z regulaminem, ale o 10. Jedzenie był o ró wnież dobre, a kelnerzy byli przyjaź ni. Wybó r jedzenia nie był ś wietny, ale nie jesteś my wybredni. Bardzo zaskakują ce był o ró wnież to, ż e soki był y rozcień czane wodą . Wieś niak. Sama jadalnia jest bardzo sł abo sprzą tana. Obrusy są brudne, a okruchy czasami leż ą przez cał y dzień . Psy wł aś ciciela hotelu (jest ich co najmniej 2) biegał y swobodnie po jadalni (nazywają ją restauracją ) i bł agał y o jedzenie. Pili też wodę z brodzika dla dzieci. Bardzo kocham zwierzę ta, ale myś lę , ż e to nie do koń ca prawda. Ostatniego dnia przez kilka godzin nie był o wody (w ogó le wody). Podsumowują c, chcę powiedzieć , ż e hotel wcale nie przycią ga 4 gwiazdek, a nawet 3. Zdecydowanie nie polecam go na wypoczynek. Nie mł odzi, nie starzy, nie ludzie z dzieć mi. p. s. Nie spotkaliś my sł ynnej cioci Iry, bo był a po prostu chora. Hamam pró bował sprzedać nam bę karta na recepcji za 60 USD. e. Na ulicy kosztuje 20 j. u. mi.
Tłumaczone automatycznie z języka rosyjskiego. Zobacz oryginał