Заселение только поле 12 дня, свободных номеров нет. Если приехали раньше-ждите пока пройдет выселение и уберут номер. Баксы и шоколадки ничего не решают. Сразу цепляют бейжики и можете идти на завтрак, в бар или на пляж. Персонал на ресепшине плохо разговаривает по-русски, поэтому нужно писать на бумажке свои пожелания на английском или турецком. Номера стандартные, со следами текущих мелких ремонтов и без половых покрытий но с клопами и клещами в матрасах, кусают безбожно, наутро все тело в волдырях и чешется. На ресепшине не удивляются, а посылают уборщицу с балончиком, но после опрыскивания плинтусов они стают еще злее и кусачей. Спрашивали соседей-то же самое. По ТВ - ОРТ и РТР планета. С балкона шикарный вид на море и горы. Кухня неплохая, но без изысков: куры, рыба, иногда говядина, много зелени, арбузы, дыни, персики, яблоки, сладости, мороженое. Не голодали. В баре местное пойло и пиво. Очень вкусный айран и кофе. Пляж, хоть и небольшой, но поскольку и отель небольшой, места и лежаков с удобными матрасами достаточно. Аниме, практически, нет. Врубают на всю Гули-Гули и пьют кофе. Один раз была Турецкая ночь, танцевали заезжие девочки танец живота и т. д. , вот это клас. И все. Для детей есть бассейн и водные горки, поэтому на пляже их не слышно и не видно. Есть другая беда: в 10 утра просыпаются аниматор и Гули-Гули плюс игра в дартс, где по-русски он знает только *иди домой, ноги помой*. Рев Боинга 737 при взлете-просто муха. Нужно ложиться у кромки воды, чтобы не оглохнуть. Wi-fi 4 дол в сутки, но бывают мелкие проблемы. Отель, практически, в центре Кемера, тектиль, сладости, кожа дешевле на 20-30% чем в Анталии, а самые свежие и вкусные сладости у Мехмета Оздила, направо от часов в центре. Так, что жить можно.
Zameldowanie dopiero po 12 dniach, brak wolnych pokoi. Jeś li przyjedziesz wcześ niej, poczekaj, aż zakoń czy się wymeldowanie i pokó j zostanie posprzą tany. Dolce i czekoladki niczego nie rozwią zują . Plakietki od razu się chwytają i moż na iś ć na ś niadanie, do baru czy na plaż ę . Personel recepcji nie mó wi dobrze po rosyjsku, wię c ż yczenia należ y napisać po angielsku lub turecku na kartce papieru. Pokoje standardowe, ze ś ladami bież ą cych drobnych napraw i bez wykł adzin podł ogowych, ale pluskwy i kleszcze w materacach gryzą bezboż nie, nastę pnego ranka cał e ciał o ma pę cherze i swę dzi. W recepcji nie są zaskoczeni, ale wysył ają ś rodek czyszczą cy w sprayu, ale po spryskaniu listew przypodł ogowych stają się jeszcze bardziej wś ciekł e i bardziej gryzą ce. O to samo pytali są siadó w. W telewizji - planeta ORT i RTR. Z balkonu jest wspaniał y widok na morze i gó ry. Kuchnia nie jest zł a, ale bez dodatkó w: kurczaki, ryby, czasem woł owina, duż o zieleniny, arbuzy, melony, brzoskwinie, jabł ka, sł odycze, lody. Nie gł odował em. Bar ma lokalny alkohol i piwo. Bardzo smaczny ayran i kawa. Plaż a, choć niewielka, ale ponieważ hotel jest niewielki, jest wystarczają co duż o miejsc i leż akó w z wygodnymi materacami. Anime praktycznie nie istnieje. Wcinają się w cał e Guli-Guli i piją kawę . Kiedyś był a turecka noc, odwiedzają ce dziewczyny tań czył y taniec brzucha itp. , to jest klasa. I to wszystko. Dla dzieci jest basen i zjeż dż alnie, wię c nie sł ychać ich ani nie widać na plaż y. Jest jeszcze jeden problem: o 10 rano budzi się animator i Guli-Guli, plus gra w rzutki, gdzie po rosyjsku zna tylko *idź do domu, umyj nogi*. Ryk startują cego Boeinga 737 to tylko mucha. Trzeba poł oż yć się na brzegu, ż eby nie ogł uchną ć . Wi-fi 4 USD dziennie, ale są drobne problemy. Hotel jest praktycznie w centrum Kemeru, tekstylia, sł odycze, skó ry są tań sze o 20-30% niż w Antalyi, a najś wież sze i najsmaczniejsze sł odycze w Mehmet Ozdil, na prawo od zegara w centrum. Abyś mó gł ż yć .