„Turcja dla Turków”

20 Lipiec 2011 Czas podróży: z 12 Lipiec 2011 na 19 Lipiec 2011
Reputacja: +11.5
Dodaj jako przyjaciela
Napisać list

Wczoraj wró ciliś my z hotelu, wię c uczucie jest bardzo ś wież e.

Pojechaliś my tam „Turtess-Bingo 5*”, wię c nie spodziewaliś my się , ż e dojedziemy do tego konkretnego hotelu, nawet wsiadają c do autobusu na lotnisku zostaliś my powiadomieni, ż e jedziemy do Green Beach, ale mieliś my koperty z napisem „Izyda” w naszych rę kach – tutaj dowiadujemy się , gdzie rzucił a nas „ruletka”.


Dojazd z lotniska zaję ł o okoł o 50 minut, dobrze, ż e to nie jest Alanya, jest coś do zobaczenia po drodze - zatoki, lasy, Morze Egejskie. Przyjechaliś my na obiad, szybko ulokowaliś my nas, 24 osoby. Wrę czono nam karty z pokoi i poprowadzono nas schodami i schodami „pod gó rę ” do naszych mieszkań . Dostaliś my cał kiem przyzwoity pokó j - dokł adnie taki, jak reklamowali nawet w lokalnym magazynie turystycznym: pokó j z biał ą sofą , dywan na podł odze, podwó jne ł ó ż ko. Klimatyzator dział ał poprawnie, lodó wka w ogó le nie zamarzał a : ) W pokoju był czajnik elektryczny i wszystkie akcesoria do ceremonii parzenia kawy i herbaty (herbata i kawa w jednorazowych torebkach, cukier), w lodó wce był zestaw "dla podró ż nikó w": 3 butelki wody mineralnej, sok i pó ł szklanki czystej wody.

Rzuciliś my nasze rzeczy i poszliś my jeś ć . Jedzenie jest cał kiem dobre, wybó r jest duż y, wiele odmian oliwek, ogromna iloś ć ró ż nych seró w.

Potem zeszliś my po wielu schodkach do morza - morze jest po prostu nie do pochwał y: czyste, przejrzyste, z ż ywą , ogromną , nie przestraszoną rybą , dookoł a dobre leż aki i dobre rę czniki (kto pisał o poł amanych leż akach i rę cznikach w postaci szmat - Wyglą da na to, ż e odpoczywał w zł ym hotelu, wszystko tutaj był o na najwyż szym poziomie.

Jednym sł owem wszystko wydawał o się nam pasować … ale zatrzymam się na kilku prywatnych odcinkach, wtedy stanie się jasne, dlaczego tak zatytuł ował em swoją recenzję .

1. Podró ż owaliś my z mę ż em i dzieckiem, przy odprawie wyraź nie wskazano, ż e jest nas troje. Kiedy zaprowadzono nas do pokoju, zobaczył am, ż e ł ó ż ka - tylko ł ó ż ko mał ż eń skie. Zaczę li w ten i w ten sposó b, cią gną c sofę w celu rozkł adu - nie ma mowy. W koń cu zorientowali się , ż e są tu naprawdę DWA miejsca, ale jakoś wszyscy zapomnieli o tym mał ym. Przyszliś my na recepcję , opisaliś my sytuację - zapewniono nas, ż e „teraz wszystko się rozstrzygnie”. Poszliś my na obiad - wró ciliś my i był o to samo zdję cie Repina: nikt do nas nie przyszedł . Znowu w recepcji, znowu o "tych samych jajkach" - teraz obiecuje nam "bardzo zł e dla dziecka". Czekamy - ł ó ż ko się nie rusza. TRZECI razem idziemy do recepcji (czas już przyzwoity, maluch chce spać ), jeszcze raz wyjaś niamy sytuację , coś tam zał atwiają , potem rozdają „Czy to twó j pokó j z kanapą ? tam! " Mó wię - ale PRZYNAJMNIEJ moż emy mieć prześ cieradł o, czy moż e on leż eć bezpoś rednio na sztucznej skó rze? Kró tko mó wią c, godzinę pó ź niej mieliś my w naszym pokoju 2 ARKUSZE, któ re przykrywał y sofę , plus poduszka został a usunię ta z naszego ł ó ż ka - tak umieś cili ją w trzecim pokoju. Wszystko to trwał o ponad trzy godziny.


2. Odpoczynek w Bodrum to 60% Turkó w, 30% Europejczykó w i 10% urlopowiczó w WNP, nie ma sensu nawet mó wić , na kogo jest zorientowany cał y personel - na swoich bliskich. W okresie masowej pielgrzymki nie ma wolnych miejsc do poż erania, wię c kelnerzy szybko sprzą tają i nakrywają stoł y, abyś my mogli usią ś ć i zjeś ć na taś mocią gu. Sytuacja: zebraliś my talerze z ż arciem, krę cimy się po restauracji - nie ma gdzie usią ś ć , znajdujemy jeden zagracony stó ł i prosimy kelnera o posprzą tanie i rozł oż enie sprzę tó w. Kelner w tym czasie ł adnie grucha z turecką mł odzież ą siedzą cą obok firmy, okoł o 7 osó b, wię c wydaje się nie do nas zależ eć , macha rę ką ze spojrzeniem „tak… teraz…” i kontynuuje rozmowę . Przechodzimy z larwem na nogę , czekają c - ktoś jest zaję ty rozmową . Jeszcze raz delikatnie przypominamy – w tym momencie jedna z Turczynek macha rę ką podczas rozmowy i obraca szklankę na stole: tu nasz kelner, przepraszają c i pochylają c się , zmienia obrus, sztuć ce itp. – kontynuujemy, jak idioci, ż eby stać nad gł owami z talerzami. Obraz naszej katastrofy dopeł nił ó smy Turek, któ ry zdecydował się doł ą czyć do ich firmy: po prostu spojrzał mi w oczy… wzią ł moje krzesł o i usiadł przy ich przyjaznym stole! Mą ż przypomniał nam po raz TRZECI: kelner już nas zrzucił tak brzydko, ż e nawet na stoją co nie chciał o nam się jeś ć . Odeszliś my z talerzami w dł oniach, aby poszukać kogoś z personelu, aby jeszcze posprzą tać ten nieszczę sny stó ł i usią ś ć . Nasz kolejny kelner, któ ry zabrał brudne naczynia, ale zapomniał wł oż yć nam czyste widelce, noż e i szklanki. Dobra, zjedzmy. . .

3. Lodó wka nie dział a w pokoju. Trzy razy dzwonimy do eksperta - w koń cu przychodzi osoba, grzebie przez 5 minut i ogł asza zwycię skim spojrzeniem: wszystko OK! Do koń ca wakacji lodó wka nie zaczę ł a zamarzać , ale mają „wszystko w porzą dku”.

4. To bardzo dziwne, ż e kiedy pytasz recepcję i obsł ugę pokojową przez 3 dni z rzę du „No, w koń cu przynieś popielniczkę ”, dowiadujesz się nawet, jak ta nieszczę sna popielniczka brzmi po turecku - dostajesz ją trzeciego dnia odpoczynku, wcią ż nie mają czasu, nasze rę ce nie się gają , ALE nieważ ne, ile razy opublikujesz ogł oszenie „NIE BÓ J SIĘ ! ” na klamce, w formie pł oną cych liter przy zamku - NIGDY nie bę dziesz mó gł spać przez 3 godziny bez ich "sł odkiej" ingerencji: wtedy wł ą czy się "room service", potem "napeł nianie lodó wki" przybyć , a nastę pnie "wszystko w porzą dku? " pukanie. Pytanie: dlaczego te sztuczki z „NIE PRZESZKADZAĆ ? ” A jeś li jestem zaję ty czymś takim, a ś wiadkowie są tutaj bezuż yteczni? Nie, pukanie do drzwi - a potem do domu. Hmm. . . A popielniczkę wybili na 3 dni. . .

5. Ogó lnie i w szczegó lnoś ci: hotel jest wyraź nie dla siebie i dla innych tutaj jako miejsce na obrzeż ach ż ycia: jeś li czegoś potrzebujesz, poszukaj tego i sam to wybij. Animacja dla dzieci - w tym samym kierunku widzieliś my to 1 raz w cią gu 8 dni, na plaż y, dziewczyny pł ywał y z dzieć mi przez 10 minut, potem gdzieś odjechał y. Już skoń czone. Dlatego dobrze, jeś li jesz w towarzystwie i nie obchodzi cię to, albo jako rodzina i masz bardzo proste proś by.

6. Oddziel "ogniste merci" przedstawicielowi "Turtesse" w hotelu - z obiecanych dziennych wizyt ten przebiegł y czł owiek odwiedził hotel najwyż ej 1 raz, nawet go nie dostaliś my. Dobrze, ż e fax z godziną wyjazdu został wysł any. . . 3 godziny przed wymeldowaniem z pokoi.

Hotel umieś cił em na 7 na 10 i tylko dlatego, ż e w zeszł ym roku byliś my w Alanyi - w poró wnaniu z tym, to tu po prostu raj.

Tłumaczone automatycznie z języka rosyjskiego. Zobacz oryginał
Aby dodać lub usunąć zdjęcia w relacji, przejdź do album z tą historią
Podobne historie
Uwagi (0) zostaw komentarz
Pokaż inne komentarze …
awatara