Okropny, brudny hotel. Z niegrzecznym personelem i kierownictwem

Pisemny: 2 sierpień 2019
Czas podróży: 27 — 29 lipiec 2019
Ocena hotelu:
2.0
od 10
Oceny hoteli według kryteriów:
Pokoje: 2.0
Usługa: 1.0
Czystość: 1.0
Odżywianie: 2.0
Infrastruktura: 2.0
W tej chwili jesteś my w Bodrum, dzię ki Bogu w innym hotelu. Duż a i przyjazna, 16-osobowa firma postanowił a odpoczą ć , wszyscy czekali na wakacje, dzieci czekał y na wycieczkę nad morze. Wszyscy przybyli w dobrych humorach, wsiedli do autobusu i odjechali. Zaprowadzili nas pod znak hotelu Duja, wysadzili i powiedzieli, ż e nie mogą nas zawieź ć na recepcję . Mał ymi samochodami dotarliś my do recepcji, a potem szok! wszę dzie brud, w ś rodku nieumyty i niesprzą tany pokó j, stó ł z napojami, kilka krzeseł . Przyjechaliś my wcześ nie, nie mogli nas zał atwić , kazali czekać , przebrali się i postanowili się rozejrzeć . Wsiedliś my do starej, brudnej windy, zjechaliś my do restauracji, jedzenie jest takie, wię c trzeba jeszcze raz zejś ć do windy, zjechać na basen, wszystko jest zaję te i tylko rę czniki. Znowu winda do morza, drzwi otwarte i betonowy tunel, wyjechali, plaż y praktycznie nie ma, zbudowano ponton z leż akami, bar i kawiarnię . Duż o mieszkań có w, leż aki są zaję te. Personel w ogó le nikogo nie widzi i zamarza. Zaczę li przenosić wł asne leż aki i parasole. Boskie morze. Czekali na rozliczenie, cyna, zabrali nas ponownie do wyjś cia z hotelu do pokoi „klubowych”, powiedzieli, ż e jak trzeba dostać się na recepcję , dzwoń.0 i automat przyjedzie po ciebie, przyjechali dla nas kilka razy, a potem przestali zbierać nasze numery. Jedna rodzina został a umieszczona w innej kategorii pokoi, panuje przeraż enie, pó ł piwnica ciemnozielona, ​ ​ poł owa ś wiatł a nie dział ał a, nie był o balkonu, drzwi do toalety się nie zamykał y. Pojawił o się pytanie o przeniesienie do kategorii odkupionych pokoi, przenieś li się z bó jką . Praktycznie nie ma animacji. Drugiego dnia przyjazdu, po obiedzie, wsiedliś my do windy, aby dostać się do recepcji i utknę liś my w niej....O Boż e! wentylacja nie dział a, wisimy mię dzy pię trami, dzieci są z nami, po 20 minutach zabrakł o powietrza, wszyscy panikują , pukamy, dzwonimy, zaczynamy się rozbierać , dzieci leż ą na podł odze oddychają c w szparach, wszyscy są mokrzy i wszyscy są chorzy, szyby są zaparowane, a nad nimi pł ynie woda, dzię ki Bogu czę ś ć osó b z naszej firmy nie był a z nami w windzie, pisaliś my do nich wiadomoś ci, dzwoniliś my do nich. Zostaliś my zwolnieni po 40 minutach. To jest zł e dla dzieci, ojcowie chwycili dzieci i wszyscy wyszli, a wypadają c zaczepili operatora windy. Podeszliś my do recepcji i oczywiś cie gł oś no z roszczeniami zaczę liś my domagać się wezwania lekarza i dyrektora generalnego, wyszedł mę ż czyzna bez odznaki, nie przedstawił się i od razu zaczą ł krzyczeć , ż e pobiliś my operatora windy . Nie zawracał sobie nawet gł owy zrozumieniem sytuacji, ż e tak naprawdę prawie się tam udusiliś my, ż e dzieci są w stanie pó ł przytomnoś ci, ż e siedzimy w windzie 40 minut, nawet go to nie interesował o. Po prostu krzyczał , jakby nie był normalny. Straż nicy podeszli i odepchnijmy wszystkich, odepchnę li dziewczynę tak, ż e jej glukometr odleciał . Dalej wielki tł um, wszyscy krzyczą i przyszedł jakiś szef, po drodze donieś li mu, ż e jest problem, ale nie, ż e prawie tam zginę li, tylko ż e windziarz został pobity, też zaczą ł krzyczeć , ten się odwró cił na artyś cie bez odznaki i budujmy ofiarę , mó wią c, ż e go też pobiliś my, gdy zorientowaliś my się , ż e nie bę dzie opieki medycznej dla dzieci, postanowiliś my wysł ać dzieci z tego koszmaru do pokoi pod opieką osoby dorosł ej, a reszta musiał a to rozgryź ć , przyjechał ktoś inny, kampania był a jeszcze waż niejsza i zaczę ł a krzyczeć przekleń stwa i prychać . Wezwano policję . Bez zrozumienia wcią gnijmy wszystkich naszych ludzi do policyjnych aresztó w, nie rozumieją c dlaczego poprosiliś my o poczekanie na przedstawiciela naszej firmy, policja mó wi, ż e rozpoczę liś my bó jkę i zostaniemy za to ukarani, tł umaczymy im, ż e nie dotkną ć kogokolwiek i opowiedzieć o windzie, ponieważ tam siedzieliś my, oni też nie byli zainteresowani. Dziewczyna, któ ra zaczę ł a dosł ownie tł umaczyć naszą historię , został a szybko usunię ta przez policję pod pretekstem zwolnienia. W gorą cych i dusznych wię zieniach nasz przyjaciel zachorował , ma astmę , pobiegli po lek, okazuje się , ż e już zablokowali nam numery, osoba jest w stanie nieprzytomnoś ci, sami doprowadzamy go do rozsą dku, nie Wsparcie. Po prostu na to spojrzeli i cel jest jeden, posadzić nas, brudnych i mokrych, bronimy się , reanimujemy. Ogó lnie rzecz biorą c, to, co się tam wydarzył o, jest poza sł owami. Posadzili naszych mę ż czyzn i zabrali ich, gdzie nie jest jasne, gdzie pozostał y dzieci i kobiety. Pokoje są zablokowane, potrzebna był a insulina, nie moż na wzią ć , karty nie dział ają . Nie odpowiedzieli na proś bę o otwarcie pokoi. Pokoje odblokowane nastę pnego dnia po 12. Wszyscy zostali zmuszeni do skulenia się w pokoju, w któ rym wyszł y dzieci, na drugie 10 osó b, cał y czas straż nicy byli na sł uż bie w pobliż u budynku i nie był o moż liwoś ci wyjś cia z budynku. Nastę pnie zgaszono ś wiatł a w korytarzu. Wię c siedzieli cał ą noc, jedni na policji, inni w pokoju. Mę ż czyź ni nawią zali kontakt, powiedzieli, ż e policja zdał a test na obecnoś ć alkoholu, a policja był a zdziwiona, ż e ​ ​ niektó rzy mę ż czyź ni w ogó le byli trzeź wi, a na komisariacie nie mogli zrozumieć , dlaczego przywieź li wszystkich, przy okazji, jednego z nich. kobiety ró wnież wyszł y z mę ż czyznami, aby mogł a porozumieć się po angielsku i usiadł a z nimi na stacji, powiedzieliś my im, ż e jesteś my w tym samym pokoju i nie otworzyli nam naszych pokoi. Mę ż czyź ni poprosili policję o pomoc w otwarciu pomieszczeń , odmó wili. Nadszedł ranek, wiadomoś ć od naszych mę ż ó w, ż e wró cili do hotelu na wł asny koszt, ponieważ przedstawiciel firmy Corel nie dotarł na policję . Sami też znaleź li prawnika-tł umacza i zapł acili za usł ugi. Spotkał em się z Ochroną i wyszedł dyrektor hotelu, któ ry nazwał naszego tł umacza „grubą krową ”. Rano panowie siedzieli w osobnym pokoju hotelu pod nadzorem ochrony przez kolejne 3 godziny, zabroniono im korzystania z usł ug hotelu, dzieci poszł y na ś niadanie pod opieką ochrony. O 15.30 zapewniono nam transfer i przenieś liś my się do innego hotelu! Odpoczynek trwa... .
Tłumaczone automatycznie z języka rosyjskiego. Zobacz oryginał