Отправил я жену с дочкой (три года) отдохнуть в Турцию. Остановились на отеле Green Beach Resort 5*. Отправил их в аэропорту и со спокойной душой уехал на роботу. Тут приходит смс, нас везут в Kervansaray Bodrum 5*. И так, заехали они в этот гадюшник. Ни о каком сервисе тут и речи быть не может!
Что это за 5*, в котором валяются окурки по гостинице, никто их не убирает.
Сломана сантехника (вся) как видите на фото туалет и умывальник. Туалет вообще не смывался, так как кнопка была сломана. Все претензии, что в номере нельзя сходить в туалет, встречали ехидной улыбкой! В минибаре один литр воды, которую ребенок выпил, и больше никто так и не принес.
В номере от прошлых несчастных клиентов убрали только постель.
Полотенце просто бросили (хорошо, что не на пол), но по ним трудно определить, это были чистые или от старых посетителей остались.
Как видите в номере грязь, грибок.
Так же, почти два дня ребенок пробыл в этом клоповнике, и так и не смог попасть в море. Так как захода в море у этого отеля нету. У них пирс, и сразу глубоко.
На баре не напитки, а пойло. Отношение хамское! Персонал считает, что это им все должны, а не они обязаны предоставлять гостям сервис!
Я сутки сорился с турагентом, туроператором, принимающей стороной!! !
И к ним дошло только тогда, когда я ворвался в офис к туроператору в Киеве и чуть не «вломил» их старшему. Нервы были на пределе! Даже охрана в конце, меня поддержала.
Это просто ужас, народ, если хотите испортить отдых, тогда Вам сюда.
Wysł ał em ż onę i có rkę (trzy lata) na odpoczynek do Turcji. Zatrzymaliś my się w Green Beach Resort 5*. Wysł ał em ich na lotnisko i ze spokojną duszą poszedł em do pracy. Potem przychodzi SMS, jesteś my zabierani do Kervansaray Bodrum 5 *. I tak wjechali w tę ż miję . Tutaj nie moż e być mowy o ż adnej usł udze!
Co to za 5*, w któ rej wokó ł hotelu leż ą niedopał ki papierosó w, nikt ich nie sprzą ta.
Zepsuta hydraulika (wszystko), jak widać na zdję ciu toaleta i umywalka. Toaleta w ogó le się nie spł ukał a, ponieważ przycisk był zepsuty. Wszystkie twierdzenia, ż e nie moż na iś ć do toalety w pokoju, spotkał y się ze zł oś liwym uś miechem! W minibarze jest jeden litr wody, któ rą wypił o dziecko i nikt inny nie przynió sł .
W pokoju od dawnych nieszczę ś liwych klientó w usunię to tylko ł ó ż ko.
Rę cznik był po prostu rzucony (dobrze, ż e nie leż ał na podł odze), ale trudno od nich odró ż nić , czy był y czyste, czy pozostawione po starych goś ciach.
Jak widać w pokoju jest brud i grzyb.
Poza tym przez prawie dwa dni dziecko przebywał o w tej pluskwie i nie mogł o dostać się do morza. Ponieważ ten hotel nie ma wejś cia do morza. Mają molo i od razu gł ę bokie.
Bar to nie napoje, ale pomyj. Niegrzeczna postawa! Pracownicy uważ ają , ż e wszyscy są im to winni i nie są zobowią zani do obsł ugi goś ci!
Pokł ó cił am się z biurem podró ż y, organizatorem wycieczek, gospodarzem na jeden dzień!! !
I dotarł o do nich dopiero wtedy, gdy wpadł em do biura touroperatora w Kijowie i prawie „zł amał em” ich starszego. Nerwy był y na krawę dzi! Nawet ochrona na koń cu mnie wspierał a.
To po prostu okropne, ludzie, jeś li chcecie zepsuć resztę , to jesteś cie tutaj.