Pozdrawiam WAKACJE

Pisemny: 18 lipiec 2012
Czas podróży: 1 — 10 lipiec 2012
Komu autor poleca hotel?: Dla rodzin z dziećmi; Na wypoczynek z przyjaciółmi, dla młodzieży
Ocena hotelu:
7.0
od 10
Oceny hoteli według kryteriów:
Pokoje: 7.0
Usługa: 7.0
Czystość: 8.0
Odżywianie: 10.0
Infrastruktura: 8.0
Odpoczywaliś my od 01.07 do 10.07. 12, dwie osoby dorosł e i dziecko w wieku 6 lat. Najpierw o pogodzie o tej porze roku (to mnie najbardziej interesował o). Klimat jest bardzo suchy, stró j ką pielowy na balkonie wysechł w 2 godziny. Pogoda jest upalna, od samego rana był o już gorą co, w porze lunchu był o 40 stopni, wieczorami wieje silny wiatr (nawet bardzo przyjemny). Morze: pierwsze 7 dni jest nawet bardzo ciepł e, ale pozostał e 3 dni są odś wież ają co chł odne (moż na pł ywać ).
Teraz o touroperatorze, któ ry wysł ał nas z Moskwy. To był a wycieczka Anex. Przyjeż dż ają c do Bodrum i opuszczają c lotnisko, czekał a na nas niepozorna dziewczyna z kartką A4, na któ rej był napisany aneks. Byliś my jedynymi turystami z tego touroperatora. Zabrali nas do minibusa, dziewczyna nie mó wi po rosyjsku, tylko po angielsku, wrę czył a nam ogromną kopertę i po cichu pojechaliś my do hotelu. Na kopercie zobaczyliś my nazwisko turysty, któ ry nas spotkał - Pinesulla oraz datę i godzinę spotkania z przewodnikiem hotelowym. Spotkanie miał o się odbyć tego samego dnia o godzinie 14:00. Do hotelu dotarliś my w 30 minut (okoł o 12.30), pokó j nie był jeszcze gotowy i poszliś my na obiad, po kolacji wrę czono nam klucze do pokoju. Po bezpiecznym wrzuceniu naszych walizek do pokoju (o hotelu i pokoju poniż ej) udaliś my się do holu na spotkanie z przewodnikiem o 13.55. Kiedy dotarliś my do holu, nikogo tam nie znaleź liś my. Czekaliś my 30 minut - nikt (zauważ ę u nas mał e dziecko, któ re trudno był o namó wić do siedzenia na krześ le). Hotel nie mó wi po rosyjsku, tylko po angielsku (niestety bardzo sł abo go znamy) nie ma sensu się z kimś kontaktować . I oto siedzi rosyjski przewodnik Pegasus. Zwró ciliś my się do niej o pomoc (dzię kujemy Julio!!! ! ). Daliś my jej numer telefonu naszego przewodnika i poprosiliś my, ż eby zadzwonił a. Zadzwonił a do niej, powiedział a, ż e ​ ​ czekają na nią rosyjscy turyś ci, odpowiedział a, ż e ​ ​ samochó d zepsuje się za 30 minut. Kolejne 40 minut czekania iiiii- NIKT!! ! ! Sami ją nazywamy, ł amanym angielskim wrzaskiem)))) przeprasza przez kolejne 10 minut. Oczywiś cie po 10 minutach nie przyszł a, ale pojawił a się dopiero po 30 minutach. Efekt 2 godzin spę dzonych w holu z mał ym dzieckiem. I wtedy pojawił a się nasza kró lowa w koszulce z logo Pinesulla. Uś miecha się i zaczyna mó wić po angielsku, wytrzeszczymy oczy i mó wimy jej, ż e nie mó wimy po angielsku, odpowiada wzruszeniem ramion. Cicha scena. I nie wstawiliś my dodatkowego ł ó ż ka w naszym pokoju, nie mieliś my trzeciego rę cznika itp. , czyli pytania, któ re należ ał o rozwią zać na recepcji z pomocą przewodnika - zdecyduj sam! Jesteś my w cał kowitym szoku! Już nigdy w ż yciu nie odejdziemy od aneksu i nie doradzamy naszym przyjacioł om.
Teraz o hotelu. Hotel jest ś wietny. Bardzo duż y hotel i duż y obszar. Ze wzglę du na to, ż e Bodrum i Morze Egejskie to gó ry, gó ry i znowu gó ry, budynki są uł oż one jakby kaskadowo (bardzo pię kne). Do morza trzeba pokonać duż e schody (swoją drogą w zakamarkach jest winda). Pokó j standard, wszystko w pokoju jak wszę dzie, jedyne, ż e ż ó ł te mał e mró wki znajdują się w podnó ż ku i fotelu, pierwszego dnia dziecko został o bardzo mocno pogryzione. Po oglę dzinach i odkryciu mrowiska podnó ż ek i krzesł o bezpiecznie wrzucono na balkon, na któ rym smaż ono mró wki)))) (choć nadal jest to niedopuszczalne dla pierwszej pią tki !! ! ). Jedzenie był o przepyszne!! ! ! Dobrze posprzą tali. Dwa wzgó rza. Basen jest duż y. Wszystkie animacje są w ję zyku angielskim. W cał ym hotelu był y tylko 3 rosyjskie rodziny, reszta to Anglicy, Holendrzy, Francuzi, Azerbejdż anie i duż o Turkó w. W morzu jest piasek, ale są też kamienie, duż e i mał e, w zasadzie wejś cie to nie ló d. Nie ma otwartego morza, tylko zatoki i zatoki. Leż ą c na plaż y bę dziesz obserwował port, ze statkami i jachtami (co najmniej 30 sztuk) i ze wszystkimi tego konsekwencjami.

W zasadzie wakacje zakoń czył y się sukcesem. Bodrum zajrzał w Morze Egejskie, kupił czas ruszać dalej))))). Ż yczymy wszystkim udanych wakacji! ! !
Tłumaczone automatycznie z języka rosyjskiego. Zobacz oryginał