Odpoczywaliśmy z rocznym dzieckiem od 10 maja do 24 maja 2008 roku.

Pisemny: 3 czerwiec 2008
Czas podróży: 4 — 11 może 2008
Odpoczywaliś my w Justiniano od 10 do 24 maja 2008 z rocznym dzieckiem, hotel fajny, prawie pię ciogwiazdkowy. )))
Z mał ymi dzieć mi trzeba się zameldować tylko w gł ó wnym budynku z widokiem na park, gdzie w nocy krzyczą bezczelne pawie, jedzenie znakomite, mię sa doś ć , zostawił am napiwek na ł ó ż ku w pokoju, nie wiem jak każ dy, ale osobiś cie codziennie sprzą tał em w pokoju, cał e ł ó ż ko był o usiane kwiatami i dwa pię kne ł abę dzie był y z rę cznikó w, napoje wymieniane są w lodó wce i ogó lnie wszystko jest w porzą dku, ale w barze też radzę dawać napiwki przynajmniej czasami i nigdy nie doś wiadczysz wad z napojami alkoholowymi, gdy podszedł em do lady barowej nawet nie miał em ust udał o mi się otworzyć jak nalewali mi koniak i po cichu z uś miechem na twarzy pó ł po szklance. )) Tak, po przyjeź dzie waż yli, przytył em trzy kilogramy, moja ż ona pię ć , a moje dziecko kilogram !!!!!! ! ! A ludzie piszą , ż e tam nie ma co jeś ć , nikogo nie sł uchajcie, jedzenie jest wyś mienite.
Z minusó w praktycznie nie ma kuchni dla dzieci (wzię liś my z domu bio-kifirchiki i trochę jedzenia dla niemowlą t), a przy basenie nalewa się rozcień czone mocne napoje.
Tłumaczone automatycznie z języka rosyjskiego. Zobacz oryginał