Hotel jest okropny?

Pisemny: 29 październik 2018
Czas podróży: 13 — 22 październik 2018
Ocena hotelu:
1.0
od 10
Oceny hoteli według kryteriów:
Pokoje: 1.0
Usługa: 1.0
Czystość: 1.0
Odżywianie: 1.0
Infrastruktura: 1.0
Nigdy wcześ niej nie czytał em recenzji hoteli innych osó b, ale zdecydował em, ż e nadal muszę sam podzielić się swoimi wraż eniami, aby ostrzec innych wczasowiczó w o tym, co ich czeka.
Dobry dzień !
Zacznijmy od tego, ż e hotel LARISSA LARISSA HILL BEACH 5*, jak to wszę dzie wskazano, jest hotelem pię ciogwiazdkowym, ale niestety nawet nie cią gnie za trzy. Wszystkie roszczenia wobec operatora (zakupione przez Pegasusa) został y odrzucone przez fakt, ż e jest to pragnienie hotelu, aby znaleź ć się w pierwszej pią tce. Tu zaczyna się roszczenie do operatoró w. wszystkim operatorom. Wszystkie (Pegasus, Anex, Tui, Coral itp. ) sprzedają się jak hotel pię ciogwiazdkowy i to oni muszą (ich obowią zek) ostrzec swoich turystó w, ż e tak nie jest. Ale w rzeczywistoś ci są zainteresowani OSZUSTWAMI swoich klientó w, tylko po to, by sprzedać trasę i przynajmniej coś zarobić .

Teraz, jeś li chodzi o sam hotel, a dokł adniej, wszyscy turyś ci od razu doł ą czyli do niego nazwę gó wniany hotel. Dlatego zacznę wszystko w porzą dku o gó wnie.
1. Z transferem wszystko był o super i to chyba jedyne wspaniał e doś wiadczenie. Gdy tylko wysiedliś my z autobusu przed hotelowym lobby, wszystko stał o się jasne. Już samo pojawienie się z ulicy wejś cia do hali był o niepokoją ce. Wchodzimy do ś rodka i skryba. Nie był o tam remontu od 20 lat, sofy są w takim stanie, ż e na pierwszy rzut oka też mają.20 lat, nie był y myte, nie czyszczone, a siedzenie na nich jest doś ć niebezpieczne. Tak, i na drugi rzut oka wszystko był o ponure.
2. Govnotel terytorialny nie mał y i ze zjazdami i podjazdami. Dlatego z recepcji do pokoju wjechali mał ą cię ż aró wką z tył u tej cię ż aró wki, na któ rej podczas jazdy latają zaró wno ludzie, jak i walizki. To cał a atrakcja. Jedynym plusem hotelu jest teren zielony, ale moż na umrzeć pod gó rę , wspinają c się z plaż y do jadalni. Kiedy był a kolejka, ale oczywiś cie nie dział a.
3. Liczba. To też jest ogromny f. . . pa, a nie liczba. Od uruchomienia nie wykonywano tam napraw. Meble takie sobie, ż adnych skarg. Jak mó wią , zejdź . Ale drzwi, okna i ł azienka to wł aś nie F. . . PA! ! ! Okna i drzwi jakoś się otwierają i zamykają . Podł ogi - pł ytki uliczne. Telewizor jest mał y, mał y i nie pł aski, ale wyglą da na to, ż e został przeniesiony przez wehikuł czasu. W ł azience instalacja wodno-kanalizacyjna jest w takim stanie, ż e aż strach jej dotkną ć . A teraz uwaga! Jak się okazał o, z kranu wypł ywa też sł ona woda. Tych. i ką pać się i myć zę by sł oną wodą ! ! ! FOTKA ! ! ! Jak to w ogó le jest moż liwe? ? ? Tak, i to w pię ciogwiazdkowym hotelu! Strasznie jest też wyjś ć na balkon. Wyglą da na to, ż e zaraz się zawali! W korytarzu jest rama na lustro, ale nie ma samego lustra!

4. Sprzą tanie w pokoju. Przez 10 dni odpoczynku pokó j nigdy nie był sprzą tany, nigdy nie zmieniano poś cieli! Co wię cej, po przybyciu do toalety w pobliż u kosza na ś mieci znalazł em popió ł z papierosó w (nie palę ) i ten popió ł leż ał przez cał e 10 dni. Te pokoje nigdy nie są sprzą tane!
5. Proś ba o coś w recepcji jest bezuż yteczna. Papier toaletowy był kilkakrotnie proszony w recepcji, aby przynió sł go do pokoju, ale dopó ki nie zł apał pana papieru, kto do cholery go przyniesie.
6. Wi-Fi jest darmowe tylko w recepcji i ma taką jakoś ć , ż e nawet SMS-y w WhatsApp są wysył ane przez 10-15 minut. Nie mó wię już o zdję ciach ani wiadomoś ciach dź wię kowych. Na miejscu dostę pne jest pł atne Wi-Fi. Kosztuje 4 dolary dziennie, ale nie wszę dzie. Za 10 dni - 40 USD, jest spoko. Specjalne podzię kowania dla przedstawicieli touroperatoró w, któ rzy mogli pomó c turystom w tej sprawie i zaoferować im lokalne karty sim (10-15 dolaró w), ale po co im to u diabł a? Przedstawiciele mają tylko jeden cel - sprzedawać (a raczej rzeczy) wycieczki turystom, a nie pomagać im.
7. Jadalnia. Jadalnia bo trudno nazwać ją restauracją . Jedzenie jest tak monotonne, ż e menu nie zmienia się prawie codziennie. Cał y czas to samo. Moż esz jeś ć tylko warzywa. Arbuzy i melony są tak bez smaku, ż e był am bardzo zaskoczona. Tylko mię so z kurczaka. Dlatego jako mię so (mię so mielone), któ re jest podawane, w ogó le nie moż na jeś ć . Przez cał e 10 dni raz na obiad smaż yli jaką ś rybę , raz jak kotlety jagnię ce. To był o jadalne. W ogó le nie ma menu dla dzieci. Owoce to jadalne mandarynki, gruszki i jabł ka. Piwo dobrze smakuje, ale woda. Wino nie nadaje się do picia. Lokalne napoje alkoholowe są na ogó ł peł ne strachu. Wszystkie napoje (alkohol, drinki, napoje gorą ce) nalewamy tylko do naczyń jednorazowych. P…Ts!! !

8. Plaż a jest mniej wię cej normalna. Jest piasek, jest molo. Pó ł ki są w porzą dku.
9. Opró cz jadalni w innych miejscach (wszelkiego rodzaju bary) ogó lnie nie moż na jeś ć .
10. Animacja. Wyglą da na to, ż e jest w latach 90-tych. Wystarczył o raz to wszystko zobaczyć . Wieczorna animacja sprowadzał a się do przekonania wczasowiczó w do pó jś cia do jakiegoś klubu w Alanyi.
11. A teraz dwie „ś mieszne” historie. Pierwszej nocy o pierwszej w nocy przez sen sł yszę , ż e ktoś przekrę ca klucz w zamku. Podskakuję i biegnę do drzwi. Drzwi się otwierają i do pokoju pró buje wejś ć mł oda para z walizkami. Wyjaś niają , ż e dostali klucze do tego pokoju i kazali się zameldować . Oczywiś cie odpowiedział em im trochę niegrzecznie (szczerze przepraszam, był em ś pią cy) i wysł ał em na recepcję . Nastę pnego dnia znalazł em zastę pcę dyrektora shitlera i poprosił em go, ż eby się wytł umaczył . Oczywiś cie nie potrafił niczego wyjaś nić . Przeprosił em go, ż eby dał nam darmowe Wi-Fi, ale mieli milion wyjaś nień , dlaczego nie mó gł . I w kolejnych dniach. Kiedy skrzyż owaliś my z nim ś cież ki na terenie, nawet się nie przywitał . Chociaż jako szef hotelu jest po prostu zobowią zany witać wszystkich goś ci.

12. I wreszcie. Dzień przed wyjazdem (wieczorem) zamó wiliś my cię ż aró wkę , któ ra pomoż e przetransportować walizki z pokoju do recepcji. Wyjazd o 6 rano. Dlatego zamó wiliś my o 5:45, aby zł oż yć się do naszego pokoju. I, jak moż na się był o spodziewać , o 5:45 nie był o samochodu. Biegli na wł asną rę kę . Ale, jak się okazał o, na recepcji pomylili numer, z któ rego trzeba był o nas odebrać . Teraz wyobraź sobie obrazek. O 5:45 kierowca puka do pokoju (kogoś innego). Mł ody mę ż czyzna otwiera drzwi i mó wią mu, ż e pilnie wyjeż dż a i musi biec do autobusu. Ten mł ody czł owiek w kró tkich spodenkach biegnie do recepcji i udowadnia, ż e ​ ​ musi mieszkać w hotelu jeszcze dwa dni. Chociaż wszystko został o uporzą dkowane, nastró j dwó ch rodzin został zepsuty.
Z tego wszystkiego wniosek jest taki: hotel jest gó wniany, w ogó le nie ma zarzą dzania.
Tłumaczone automatycznie z języka rosyjskiego. Zobacz oryginał