В августе-сентябре 2006 года отпраздновали с женой в этом отеле медовый месяц. Вцелом очень понравилось, но кое какие замечания всё же есть. Но обо всём по-порядку.
Начало было неприятное - поселение.
Поселение - исключительно долгое и "непонятное".
Мы в гостиницу приехали рано утром первыми. Нам сказали что поселение будет только в после 14:00 (чем нас очень обрадовали! ). А пока предложили посидеть в холле основного корпуса : (
До 14 часов народу приехало немало. Где-то в 13 часов предложили заполнить регистрационные карточки.
Примерно с опозданием на час, т. е. в 15 часов начали расселять. Причем ключи выдавались не в порядке очереди(иш чего захотели), а в порядке "как захотим"!
В результате мы получили ключи в самом конце, окончательно убив тем самым свой первый день в Турции.
Отдельного упоминания стоит развозка от ресепшена до номера... В небольшой грузовичек набивается куча людей и водитель начинает их развозить. (Территория отеля немаленькая, и данная услуга была бы очень полезной, если бы не... ) Привезя очередного турЫста к его номеру, водитель глушил двигатель и шел относить вещи. При этом делал это так долго, что складывалось впечатление что кроме доставки багажа в номер он там как минимум делал ремонт : )
Добравшись до своего номера, мы быстренько побрасали вещи в шкаф и бегом побежали на пляж, что бы с толком провести то, что осталось от первого дня. На пляже вроди бы успокоились и пришли в себя.
Поужинав - совсем расслабились.
Поговорили с друзьями (мы ехали с еще одной парой), поделились впечатлениями... И тут зашел разговор о "ВИДАХ ИЗ ОКНА". Друзья рассказывали, что у них вид на море (хоть и не прямой, но всё же! ). Мы ничего не смогли сказать, т. к. окно было задернуто занавеской (очень плотной) и мы в спешке (на пляж спешили) туда и не смотрели. Думали тоже вид на море будет... Как бы не так.
Придя к себе и отодвинув занавеску увидели... что у нас вид на стену и ноги проходящих вверху... В добавок к этому вечером обнаружилось что балконная дверь не запирается и в номер лезут пауки... Такого поворота я никак не ожидал!
Пошли к представителям турфирмы (ездили через Tez Tour). Говорю так мол и так... Медовый месяц а тут такое!
В ответ: "Никаких проблем, минуту". Позвонил тут же на ресепшен, поговорил с кем-то и говорит, подойдите мол на ресепшен, и вам предложат замену!
Замену действительно предложили. Причем стандартный номер заменили на Junior Suite с видом на море!!!
В остальном были только положительные эмоции и впечатления!
Так что, если будете отдыхать в этом отеле - обязательно проверяйте сразу номер. В случае чего - не бойтесь обращаться к представителям фирмы.
Нами занимались местные ребята Шамиль и Айхан! Им громаднейшее спасибо за прекрасную работу!
Но не пытайтесь скандалить! Свои просьбы и претензии излагайте спокойно! Тогда и ответная реакция будет такой же.
К слову, когда я разговаривал о замене номера прибежала какая-то "мадам с истерикой" и начала нестерпимо ругаться по-поводу ужасного сервиса и кошмарного номера. Ответом было: - "других свободных номеров нет! ". А нам - заменили без единого слова!
И на последок буквально в двух словах: отель очень красивый. Просто неимоверное количество зелени, цветов, пальм и другой растительности. Достаточно вкусная еда (хотя это каждый решает для себя).
Море - чистое, но ожидать от него чего-то особенного не стоит. Нас порадовал шторм... Получились изумительные фотографии на его фоне!
Вот пожалуй и всё!
Кто соберется тут отдохнуть - думаю не пожалеете.
Так что удачи всем! ; )
W sierpniu-wrześ niu 2006 roku moja ż ona i ja ś wię towaliś my w tym hotelu nasz miesią c miodowy. Ogó lnie bardzo mi się podobał o, ale wcią ż są komentarze. Ale najpierw najważ niejsze.
Począ tek był nieprzyjemny - osada.
Osada jest wyją tkowo dł uga i „niezrozumiał a”.
Jako pierwsi przybyliś my do hotelu wcześ nie rano. Powiedziano nam, ż e rozliczenie nastą pi dopiero po godzinie 14:00 (co nas bardzo ucieszył o! ). W mię dzyczasie zaproponowali, ż e usią dą w holu gł ó wnego budynku : (
Przed godziną.14 przybył o duż o ludzi. Gdzieś o godzinie 13 zaproponowali wypeł nienie kart rejestracyjnych.
Okoł o godziny spó ź nienia, czyli o godzinie 15, zaczę li się osiedlać . Co wię cej, klucze nie był y wydawane w kolejnoś ci kolejki (jak chcą ), ale w kolejnoś ci „jak chcemy”!
W rezultacie klucze dostaliś my na samym koń cu, w ten sposó b ostatecznie zabijają c nasz pierwszy dzień w Turcji.
Na wyró ż nienie zasł uguje transport z recepcji do pokoju...Do mał ej cię ż aró wki pakuje się kilka osó b i kierowca zaczyna ich dostarczać.
(Teren hotelu jest doś ć duż y, a ta usł uga bardzo by się przydał a, jeś li nie... ) Kierowca sprowadzają c kolejnego turystę do swojego pokoju, wył ą czył silnik i poszedł po rzeczy. Jednocześ nie robił to tak dł ugo, ż e wydawał o się , ż e opró cz dostarczenia bagaż u do pokoju, przynajmniej tam dokonywał napraw : )
Kiedy dotarliś my do naszego pokoju, szybko wrzuciliś my rzeczy do szafy i pobiegliś my na plaż ę , aby naprawdę spę dzić to, co został o z pierwszego dnia. Na plaż y wydaje się , ż e się uspokoili i odzyskali zmysł y.
Po obiedzie byliś my cał kowicie zrelaksowani.
Rozmawialiś my ze znajomymi (podró ż owaliś my z inną parą ), dzieliliś my się wraż eniami… A potem rozmowa zeszł a na „WIDOK Z OKNA”. Znajomi powiedzieli, ż e mają widok na morze (choć nie bezpoś rednio, ale jednak! ). Nie mogliś my nic powiedzieć , bo okno był o zasł onię te zasł oną (bardzo grubą ) i spieszyliś my się (spieszaliś my się na plaż ę ) i tam nie zaglą daliś my. Pomyś leliś my też , ż e bę dzie widok na morze...Nieważ ne jak.
Kiedy weszliś my do naszego pokoju i odsunę liś my zasł onę , zobaczyliś my...ż e mamy widok na ś cianę i nogi przechodzą cych wyż ej...Do tego wieczorem okazał o się , ż e drzwi balkonowe nie był zamknię ty, a do pokoju wspinał y się pają ki...Nie spodziewał am się takiego obrotu!
Udaliś my się do przedstawicieli biura podró ż y (przeszliś my przez Tez Tour). Mó wię tak mó wią i tak...Miesią c miodowy i oto jest!
W odpowiedzi: „Nie ma problemu, minuta”. Natychmiast zadzwonił em do recepcji, rozmawiał em z kimś i powiedział em, ż e mó wią , przyjdź na recepcję , a zaproponują ci zastę pstwo!
Zaoferowali wymianę . Ponadto, pokó j standardowy został zastą piony Junior Suite z widokiem na morze!!!
Reszta to tylko pozytywne emocje i wraż enia!
Jeś li wię c zamierzasz odpoczą ć w tym hotelu, koniecznie sprawdź pokó j od razu. W takim razie - nie bó j się skontaktować z przedstawicielami firmy.
Szkolili nas miejscowi Szamil i Aykhan! Wielkie podzię kowania dla nich za ś wietną robotę!
Ale nie pró buj robić zamieszania!
Spokojnie przedstaw swoje proś by i roszczenia! Wtedy odpowiedź bę dzie taka sama.
Swoją drogą , kiedy mó wił em o zmianie numeru, wpadł a jakaś „pani z histerią ” i zaczę ł a nieznoś nie przeklinać o okropnej obsł udze i koszmarnym numerze. Odpowiedź brzmiał a: - "nie ma innych wolnych pokoi! ". I zostaliś my zastą pieni bez jednego sł owa!
I na koniec w skró cie: hotel jest bardzo pię kny. Po prostu niesamowita iloś ć zieleni, kwiató w, palm i innej roś linnoś ci. Jedzenie cał kiem smaczne (choć każ dy sam decyduje).
Morze jest czyste, ale nie należ y się po nim spodziewać niczego specjalnego. Ucieszył a nas burza...Otrzymaliś my niesamowite zdję cia na jej tle!
To chyba wszystko!
Kto tu odpocznie – myś lę , ż e nie poż ał ujesz.
Powodzenia wszystkim! ; )