Добирались до Сапфира часа два. И первые впечатления от самого отеля были, мягко говоря, не очень. Вторые - еще хуже. После двадцать пятой фразы "поехали отсюда подальше! " решили закрыть глаза на мелкие недостатки и наслаждаться отдыхом. И началась настоящая релаксация.
После встречи с морем все первые плохие впечатления отошли куда-то далеко на второй план. Пляж галькой, перед входом в море - полоска песка. Практически все время мы ныряли с пирса или спускались с того же пирса по лесенке. Море бывало частенько грязное то ли от проносящихся вдалеке катеров, то ли еще от чего. Но все равно очень теплое, мягкое, такое, что доплывешь до буйков, ляжешь на них, закроешь нлаза и думаешь - ну вот он, рай на земле. Пляж регулярно расчищали. Каждое утро с нами здоровался, лучезарно улыбался и весело болтал отельный спасатель. Он же чистильщик пляжа. Еще недалеко от пляжа печет лепешки с зеленью и сыром турецкая бабуля. Ух, какие лепешки))
Повара в Сапфире напомнили мою бабушку. Такое же стремление накормить хорошенько и побольше. Вкусно, сытно, много. Причем, еда разнообразная. И овощи, и мясо (в основном, курица или индейка), и рыба. Каждый день фрукты, куча сладостей. По понедельникам чествовали хозяина отеля. С местной музычкой, шествием колоритных мужчин в такой же колоритной одежде, с большим тортом, завидя который, оголодавшие отдыхающие вскакивают со своих мест и бегут с тарелками за куском. Я тоже разок так делала. Если улыбаться ребятам, которые разрезают торт, то положат и не один кусок. И ждать долго не надо.
Анимация нормальная. Каждую неделю повторяется. Начинается она каждый вечер забавным танцем, заканчивается не менее забавным. Уже другим. Мы купили диск с турецкой музыкой и первую неделю после приезда все еще танцевали.
Рядом с отелем есть поселочек. Очень милый. С лавками, кричащими на всю улицу продавцами, с рынками, которые гордо именуются shopping centres. Там можно купить вкусные, свежие персики, инжир, груши. Если приходить каждый день в одну и ту же лавочку, стоит все уже дешевле))
За день до отъезда мы решили побродить по берегу. И пришли к выводу, что Сапфир - самый лучший среди своих соседей. Да и вообще очень неплохой, душевный отель. С хорошим персоналом, который гордится, что здесь работает, с потрясающей зеленью и уютными домиками, именуемыми виллами.
Do Sapphire dotarliś my na dwie godziny. A pierwsze wraż enia z samego hotelu był y, delikatnie mó wią c, niezbyt dobre. Drugi jest jeszcze gorszy. Po dwudziestym pią tym zdaniu „Wyjdź my stą d! ” postanowili zamkną ć oczy na drobne wady i cieszyć się resztą . I zaczą ł się prawdziwy relaks.
Po spotkaniu z morzem wszystkie pierwsze zł e wraż enia zniknę ł y gdzieś daleko na dalszy plan. Plaż a ż wirowa, przed wejś ciem do morza - pas piasku. Prawie cał y czas nurkowaliś my z pomostu lub schodziliś my po schodach z tego samego pomostu. Morze był o czę sto brudne, czy to przez przepł ywają ce w oddali ł odzie, czy przez coś innego. Ale wcią ż bardzo ciepł y, mię kki, taki, ż e do bojek podpł yniesz, poł oż ysz się na nich, zamkniesz dziurę i pomyś lisz - có ż , oto jest raj na ziemi. Plaż a był a regularnie sprzą tana. Każ dego ranka witał nas ratownik hotelowy, uś miechał się promiennie i wesoł o rozmawiał . Jest sprzą taczem plaż y. Niedaleko plaż y turecka babcia piecze ciasta z zioł ami i serem. Wow, jakie ciasta))
Szefowie kuchni w Sapphire przypominali mi moją babcię . To samo pragnienie, by dobrze się odż ywiać i nie tylko. Smacznie, satysfakcjonują co, duż o. Ponadto jedzenie jest urozmaicone. Oraz warzywa i mię so (gł ó wnie z kurczaka lub indyka) oraz ryby. Codziennie owoce, duż o sł odyczy. W poniedział ki uhonorowano wł aś ciciela hotelu. Przy lokalnej muzyce, procesja kolorowych mę ż czyzn w tych samych kolorowych ubraniach, z wielkim tortem, widzą c któ rą wygł odniali wczasowicze zrywają się z miejsc i biegną z talerzami za kawał ek. Ja też tak robił em. Jeś li uś miechniesz się do facetó w, któ rzy kroją ciasto, wł oż ą wię cej niż jeden kawał ek. I nie musisz dł ugo czekać .
Animacja jest normalna. Powtarza się co tydzień . Rozpoczyna się każ dego wieczoru zabawnym tań cem, koń czy nie mniej zabawnie. Już inaczej. Kupiliś my pł ytę z turecką muzyką iw pierwszym tygodniu po przyjeź dzie nadal tań czyliś my.
W pobliż u hotelu znajduje się wioska. Bardzo ł adny. Ze sklepami krzyczą cymi po cał ej ulicy ze sprzedawcami, z targowiskami, któ re dumnie nazywane są centrami handlowymi. Moż na tam kupić pyszne, ś wież e brzoskwinie, figi, gruszki. Jeś li przychodzisz codziennie do tego samego sklepu, wszystko jest już tań sze))
Dzień przed wyjazdem postanowiliś my powę drować wzdł uż brzegu. I doszli do wniosku, ż e Sapphire jest najlepszy wś ró d swoich są siadó w. I ogó lnie bardzo dobry, szczery hotel. Z dobrą kadrą , któ ra z dumą tu pracuje, z oszał amiają cą zielenią i przytulnymi domami zwanymi willami.