Royal Hotel w Alanyi to najgorsze miejsce w Turcji?

Pisemny: 2 sierpień 2010
Czas podróży: 1 — 11 lipiec 2010
Royal Hotel znajduje się przy wjeź dzie do Alanyi, posiada jeden pię ciopię trowy budynek, bardzo mał y basen. Hotel poł oż ony jest na wysokim wzgó rzu, prowadzą do niego bardzo dł ugie i strome schody z licznymi schodami. Nawet najzdrowsza osoba podczas odpoczynku zmę czy się wchodzeniem na nie kilka razy dziennie, o windzie i windzie w ogó le nie ma co mó wić – po prostu nie istnieją . I nie ma w tym nic dziwnego, skoro po spotkaniu z wł aś cicielem hotelu moż na się cieszyć , ż e jest tam przynajmniej klatka schodowa, a nie tylko spię ta stroma gó ra. Po wejś ciu do hotelu czekał y tam kolejne niespodzianki. W jednym pomieszczeniu ok. 30 mkw. zlokalizowane: jadalnia, bar, tzw. recepcja oraz dodatkowo czę ś ć kuchni wyglą da. Ogó lnie rzecz biorą c, spektakl nie jest przeznaczony na radosne i dł ugo oczekiwane wakacje. Jedyny mał y plus to przyzwoite pokoje, ale nie chce się pł acić za pokó j, gdy bierzesz hotel 3*, all inclusive (czyli lokalne napoje alkoholowe i bezalkoholowe - do tego tematu wró cę pó ź niej - są wiele niespodzianek).
Teraz o jedzeniu (ludzie jeszcze tego nie widzieli).
Oznacza to ś niadanie: dwa rodzaje kieł basy (jeś li jest bez pleś ni, to prezent od wł aś ciciela hotelu), topiony ser, ser, chleb, dż em, arbuzy - wszystko to był o podawane bez przerwy, jajka na twardo, pomidory czasami ekskluzywne. Kawa, cukier cią gle się koń czył y i nikt nie chciał zgł aszać , w ogó le nie był o sł odyczy, co dziwne na ś niadanie, mleko był o w woreczku rozcień czonym wodą (ludzie sami widzieli, jak kucharz wlewa do tego woreczka wodę z kran).

Obiad ró wnież pozostawiał wiele do ż yczenia. Ponieważ wszyscy wczasowicze pozostawali gł odni po ś niadaniu, chcieli zjeś ć obiad, a to znowu się nie udał o. Nie był o nic do wyboru na każ dy gust. Zupa jest specyficzna - nie na każ dy gust, makaron, klopsiki gotowane z soi. Jako sał atki był y makarony na zimno, ziemniaki, pomidory, ogó rki z wczorajszego obiadu, czę ś ciowo zepsute. Arbuz też czasem się psuł .
Kolacja nie ró ż nił a się od obiadu - wszystko był o takie samo.
Napoje wchodzą ce w skł ad diety All-Inclusive: yuppie był kwaś ny, nikt nie mył naczynia tym napojem, ale po prostu dodawał wody i dodawał bardzo mał o proszku. Z napojó w bezalkoholowych moż na pić tylko lokalną lemoniadę i colę w rozcień czonych butelkach, a jeś li ktoś nie dopił jej w szklance, pracownik baru wlewał z powrotem do butelki, osobiś cie tego był em ś wiadkiem. Kompletne warunki niehigieniczne. Z alkoholi był o tylko wino i piwo, któ re z jakiegoś powodu skoń czył o się o 21.00 (choć wszystko obowią zuje do 23.00), a po 23.00 te alkohole pojawił y się w jakiś nieoczekiwany sposó b, tylko za opł atą . W All nie był o w ogó le mocniejszych drinkó w ani koktajli, tylko wó dka pojawił a się też po 23.00. Nie rozumiem, dlaczego trzeba pł acić za Wszystkich, skoro moż na pić tylko piwo, taniej jest je kupić w sklepie. W innym pomieszczeniu wino jest zbierane do pustych butelek po Coca-Coli i rozcień czane wodą z kranu (któ rej nawet lokalni lekarze nie zalecają picia).
Po jednym z obiadó w miał em cię ż kie zatrucie, do 24.00 temperatura wzrosł a do 38 stopni, wszystkie wynikają ce z tego objawy, rano zadzwonili do lekarza ubezpieczeniowego, któ ry podał niezbę dne leki i powiedział , ż e to zakaź na bakteria, któ ra jest zawarta w jakimś produkcie. Chcę zauważ yć , ż e nie jadł em nigdzie poza hotelem.

Kolejny niuans, któ rego nie moż na zignorować . Podczas obiadu lub kolacji, któ ra odbywa się na ulicy, gospodyni hotelu wraz z barmanem i administratorem w jednej osobie przechodzą mię dzy stoł ami (przy któ rych wczasowicze jedzą ) z miskami bielizny i wieszają ją na rozcią gnię tych linach mię dzy drzewami tuż obok stoł ó w jadalnych. Ró wnież wł aś ciciel hotelu z duż ym brzuchem obserwuje wczasowiczó w, któ rzy jedzą ile, jeś li bierze suplement, robi uwagę . Jakoś nawet podczas ś niadania jedna osoba wsypał a duż o cukru do herbaty, wię c poprosił o przetł umaczenie mu: „jeś li bierze tyle cukru, to niech idzie do sklepu i kupuje”. Taka jest goś cinnoś ć w tym hotelu. Nie ma ograniczeń co do oszczę dnoś ci, bezodpadową produkcję obserwuje się nie tylko w napojach, ale takż e w jedzeniu, któ re nigdy nie jest wyrzucane (nawet po urlopowiczach lub zepsute).
Jedyne, co wynieś liś my z tego urlopu, to poznanie bardzo dobrej firmy, z któ rą spę dziliś my wię kszoś ć wakacji i z któ rą nadal się komunikujemy. Dzię kuję bardzo wszystkim, któ rzy sprawili, ż e nasze wakacje był y idealne.
Dla lepszego zrozumienia, gdzie znajduje się hotel, powiem, ż e znajduje się on za ogrodzeniem od Palmira Kleopatra Bihc 3*.
Royal Hotel nie moż e mieć.3*** (to jest miejsce, w któ rym wyglą da organizacja w Turcji, któ ra naprawia gwiazdy) i brać pienię dzy za to okropne miejsce. Powinny być tam przewiezione za darmo.
Wcią ż był o sporo niuansó w, ale nie starcza miejsca, ż eby o wszystkim napisać .
Chciał bym, ż eby ten hotel szybko zbankrutował i znikną ł z branż y turystycznej.
Tłumaczone automatycznie z języka rosyjskiego. Zobacz oryginał

Uwagi (0) zostaw komentarz
Pokaż inne komentarze …
аватар

INNE OPINIE O HOTELU
  • Royal Hotel w Alanyi to najgorsze miejsce w Turcji?

ZOBACZ TEŻ