Як тільки зайшла в холл рецепції- дурний запах столової дав зрозуміти, яку помилку я зробила, обравши цей готель. Коли вибирала його, чесно кажучи, купилась на ціну і на те, що реставрований у 2009 році. Ага.......тільки 6 поверх....все решта пострадянських часів...поселили нас на 5 поверсі.
Номера бідненькі, в коридорах стоїть запах старості і непровітреності. В основному ресторані ніколи немає місця( хіба що за годину до обіду або вечері забити столик якимось причандаллям типу кепки, рушника і т.д)Їжа кожен день однакова, тільки місцями міняють.....непоганий вибір солодощів...З фруктів тільки кавун, абрикос, клубніка 1 раз на 5 днів і гнилі апельсини. Якшо столдик перед вами звільнився і ви хочете за нього присісти, ніхто з офіціантів і не подумає його прибрати від крихт, скатертини в плямах завжди...
В лоббі- барі одноразовий пластмасовий посуд і вибір алкоголю малий(пиво, горілка, джин).Та ще й розбадяжене все...прийшлось діставати свої запаси алкоголю, шоб хоч якось звеселитись. Анімація взагалі ніяка. Скукота. Дискотеки немає, хоча в описі цього не вказано. Музичний супровід протягом дня - це жах. Диско 80-х. Або заїжджені хіти 2000 року.Кожен день одне і те саме. Щось сучасніше треба було випрошувати. Персонал привітний в принципі. в 10 ранку немає вільних матрасів на пляжі. Захід в море хороший, гарний пірс, територія добре озеленена, але вечером світло практично немає, нічого не освічується. Басейн хороший. але один,лежаків не хватало або тентів. Вечеря закінчується в 22.00 і після цього вже ніде не поїсиш....ніякої пізньої вечері немає...
Кароче, скукотіще, нема що робити...почуваєш себе як в санаторії "Рубин" , а не в турецькому готелі........Не задоволена...Є з чим порівнювати і практично за цю саму вартість була в Белеку( о там був рай).....тут хіба плавати в морі і їсти...мовчки...
Раджу молоді туди взагалі не суватись.
Gdy tylko wszedł em do holu recepcyjnego, nieprzyjemny zapach jadalni wyjaś nił , jaki bł ą d popeł nił em przy wyborze tego hotelu. Kiedy go wybrał em, szczerze mó wią c, kupił em go za cenę i za to, ż e został odrestaurowany w 2009 roku. Tak .......tylko 6. pię tro ....wszystkie inne postsowieckie godziny ...osiedlił y nas na pią tym pię trze.
Pokoje są kiepskie, korytarze pachną staroś cią i brzydką pogodą . W gł ó wnej restauracji nigdy nie ma miejsca (opró cz godziny przed obiadem lub kolacją , aby zapeł nić stó ł jakimiś akcesoriami, takimi jak czapka, rę cznik itp. ) Jedzenie jest codziennie takie samo, tylko zmieniaj miejsca ....dobry wybó r sł odyczy...Z owocó w tylko arbuz, morela, truskawki 1 raz na 5 dni i zgnił e pomarań cze. Jeś li stolik przed Tobą jest wolny i chcesz przy nim usią ś ć , ż aden z kelneró w nie pomyś li, ż eby go wyją ć z okruchó w, obrusy w miejscach są zawsze…
W lobby barze znajdują się jednorazowe plastikowe naczynia i niewielki wybó r alkoholi (piwo, wó dka, gin). I wszystko jest zepsute...
Musiał em zdobyć zapasy alkoholu, ż eby się trochę zabawić . Brak animacji. Nuda. Dyskoteki nie ma, chociaż ten opis nie precyzuje. Akompaniament muzyczny w cią gu dnia to horror. Dyskoteka lat 80-tych. Albo hity z 2000 roku. To samo każ dego dnia. Trzeba był o poprosić o coś bardziej nowoczesnego. Personel jest z zasady przyjazny. o 10 rano na plaż y nie ma bezpł atnych materacy. Zachó d sł oń ca jest dobry, pię kne molo, okolica jest dobrze zagospodarowana, ale wieczorem prawie nie ma ś wiatł a, nic nie jest oś wietlone. Basen jest dobry. ale po pierwsze, leż aki nie wystarczał y ani markizy. Kolacja koń czy się o 22.00 i po tym nigdzie nie zjesz.
Sł owem nuda nie ma co robić... czujesz się jak w sanatorium "Ruby", a nie w tureckim hotelu.........Niezadowolony...Jest coś do poró wnania i prawie dla ta sama cena (o tam był raj) .....tu jest pł ywać w morzu i jeś ć ...w ciszy ...
Mł odym ludziom radzę w ogó le tam nie chodzić .