Znośne, ale mogłoby być lepiej

Pisemny: 31 lipiec 2019
Czas podróży: 23 — 30 lipiec 2019
Ocena hotelu:
6.0
od 10
Oceny hoteli według kryteriów:
Pokoje: 5.0
Usługa: 7.0
Czystość: 7.0
Odżywianie: 7.0
Infrastruktura: 6.0
Wzię liś my vouchery w ostatnich dniach przed wyjazdem, a organizator wycieczki, powoł ują c się na to, ż e nie ma nic innego, zaoferował ten hotel. Recenzje wyglą dał y bezpoś rednio w biurze biura podró ż y. I ogó lnie był y dobre. Za 2vz + 2dzieci dali 1100tr. To nasz pierwszy wyjazd za granicę .
Zacznijmy od tego, ż e przyjechaliś my w nocy o 23h. Autobus jechał.3 godziny (aż wszyscy zważ yli), dzieci był y bardzo zmę czone, wyczerpane, wykoń czone. Dostaliś my pokó j w budynku B na 6 pię trze. Był o podwó jne ł ó ż ko i dwa pojedyncze ł ó ż ka. Myś lę , ż e mieliś my szczę ś cie, są dzą c po innych recenzjach. Pokó j był codziennie sprzą tany (mył podł ogę , wycierał stoł y, wywoził ś mieci). Zostawili napiwek w wysokoś ci 1 USD - przez kilka dni robili ł abę dzie z ró ż ami. Poś ciel nie był a zmieniana, rę czniki też . Sam pokó j jest sfatygowany, gzyms odpadł , w drzwiach frontowych jest dziura (no nie przelotnie), wanna spł ynę ł a tak, ż e po umyciu cał a podł oga jest wilgotna, przynajmniej pł ywać . Ale na podł odze był odpł yw i nikt nie narzekał z 5. pię tra, a my zdobyliś my na nim punkty. Nawiasem mó wią c, ostatniego dnia zepsuł a się tam winda i musieliś my tupać na piechotę . Hotel skł ada się z trzech blokó w: A, B i C - Anex. NIGDY NIE BIERZE ANEKÓ W. Znajduje się daleko i tam wszystko jest ź le, wszyscy biegną do recepcji, narzekają , proszą o przeprowadzkę , ale nie każ dy speł nia proś bę .
Ż ywnoś ć . Jedzenie jest dobre, trochę pikantne gorą ce jedzenie, ale to nie jest dla wszystkich. Nie wyjdziesz gł odny. Ale bardzo się wstydził em i nieprzyjemnie dla reszty. Ludzie z chciwoś ci zbierali jedzenie, jakby robili zapasy na miesią c. Oczywiś cie niczego nie dokoń czyli, a kelnerzy wyrzucili potem peł ne nietknię te talerze. Osobiś cie zdarzył o mi się tak - robią bardzo smaczne ciasta, do któ rych zawsze jest kolejka i zawsze jest niedobó r. A potem przy stole ludzie brali peł ny talerz (nie mieliś my doś ć tych ciastek) i zostawiali go peł ny do wyrzucenia. DLACZEGO LUDZIE BYĆ TAKIMI KSZTAŁ TUJĄ CYMI? JAK WYJŚ LIŚ MY Z LASU! Był o też nieprzyjemnie: mimo ż e krzesł a obszyte tkaniną , wiele osó b przychodzi z mokrym tył kiem po morzu/basenie i liczą , ż e po nich inni nie mogą siedzieć i jeś ć . Tak wychowywani są nasi turyś ci.

Baseny są czyste, rano sprzą tane specjalnym sprzę tem pó ź no w nocy lub wcześ nie rano. Są otwarte od 9.00 do 19.00. Nasi i tak już „ulubieni” lokatorzy rano zajmują leż aki, rozkł adają c rę cznik i przychodzą co najwyż ej po obiedzie. Przy okazji chcę zauważ yć , ż e nie ma miejsca dla palą cych. Moż esz odpoczą ć na leż aku, a obok Ciebie bę dzie osoba, któ ra bę dzie stale palić . I nie wyjdziesz, bo wszystkie miejsca są zaję te, a nie poprosisz go, ż eby na razie nie palił , bo tu wszystko mu wolno. Dzieciom podobał y się zjeż dż alnie.
Morze. Mał e kamyki (prawie piasek). Zachó d sł oń ca nad morzem obok hotelu - przetarte pł yty, wię c wszyscy tam są . Ale jeś li popł yniesz trochę dalej, to ś wietnie. Nie kupili specjalnych kapci, bo po prostu nie pł ywali tam, gdzie był y piece (kosztują od 6-10 dolaró w). Kawiarnia nad samym morzem, nie korzystał a z ich usł ug. Prysznic jest zimny po morzu. Plaż a jest czysta (bez gruzu, potł uczonego szkł a itp. ). Leż aki są zaję te wcześ nie rano lub w ogó le nie biorą rę cznikó w, leż ą tam przez cał ą dobę . Ale byliś my bliż ej morza, wię c podczas pł ywania mogliś my zobaczyć ró ż ne rzeczy.
Samo miasto jest przyjazne, jest wiele kawiarni, restauracji, sklepó w. Poszli na targ. Wszystko jest tam droż sze niż w tych samych sklepach w mieś cie. Musisz umieć się targować . Ceny rosną WOW! Jedyny zakup, któ ry mnie ucieszył , to wiś nia za 5 liró w, czyli za okoł o 50 rubli. Duż y, smaczny, soczysty, mamy to kosztuje 250 rubli lub wię cej. Kupowaliś my towar w lokalnym sklepie Migros zwykł ą kartą Sber (nie MIR), gdzie był y tylko ruble. Tam jakoś wszystko przerobili, wię c był o wygodnie. Zmienili też dolary i euro. Oznacza to, ż e zmiana został a podana w lirach. Ceny są takie same jak w Rosji.
Chcę zwró cić szczegó lną uwagę na przewodnika Wł adysł awa Moskalyuka. Niezwykle arogancka i niekompetentna osoba. Jak on tam pracuje. Traktuje ludzi tak, jakbyś my byli jego podwł adnymi i każ dy „musi i jest mu winien”. Nam i paru innym turystom wzburzył nerwy podczas odprawy. Nic nie moż na z nim wyjaś nić , jest tylko jedna odpowiedź (niegrzecznym tonem): „Pierwszego dnia powiedział em wszystko”.

Wniosek: za drugim razem na pewno tu nie pojedziemy. Jeś li za cenę samego Klas Dom go dostaniesz i interesuje Cię tylko morze, to moż esz uzbroić się w cierpliwoś ć . W zasadzie ś pij, jedz i pł ywaj dla swojego zdrowia.
Tłumaczone automatycznie z języka rosyjskiego. Zobacz oryginał