Relacja o wypoczynku w AVENRURA PARK HOTEL „Z życia wczasowiczów”.

Pisemny: 29 lipiec 2009
Czas podróży: 20 czerwiec — 1 lipiec 2009
Komu autor poleca hotel?: Na relaksujące wakacje; Dla rodzin z dziećmi
Ocena hotelu:
8.0
od 10
Oceny hoteli według kryteriów:
Pokoje: 9.0
Usługa: 10.0
Czystość: 10.0
Odżywianie: 10.0
Infrastruktura: 9.0
Relacja z wypoczynku w AVENRURA PARK HOTEL „Z ż ycia wczasowiczó w”.
Okres od 20.06. 09 do 01.07. 09.
Wybó r hotelu na pobyt zają ł duż o czasu. W czerwcu ceny skoczył y nieprzewidywalnie, a hotele sprzedawał y się jak ciepł e buł eczki dosł ownie na 2-3 dni przed wyjazdem. I liczba 5 gwiazdek, w oparciu o iloś ć.50 slut. pocierać . dla 2 osó b dorosł ych i jednego dziecka w wieku 7 lat, był ogó lnie ograniczony.
Swę dzenie wyjś cia w morze był o bardzo silne, a Park Aventura „Pegas” nie był jeszcze na „przystanku” przez 11 nocy. Ogó lnie rzecz biorą c, po szybkim spojrzeniu na recenzje, wybraliś my ten hotel.

Lot z OrenAir został zapamię tany z powodu braku cukru i bardzo, bardzo skromnego obiadu. Nie zaszkodzi zabrać ze sobą kanapki, biorą c pod uwagę wieczorny wyjazd i pó ź ny przyjazd do hotelu. Boeing jest czysty, leciał pł ynnie, lą dują c lekko zszokowany wiatrem. Tę bryzę na morzu bę dziemy czę sto wspominać .
"Pegasus" spotkał się , zgodnie z oczekiwaniami, debugowany rozrzucony po autobusach. Nie ma sensu opisywać drogi do hotelu – w programie spotkania jest mowa informacyjna przewodnika spotkania oraz obowią zkowy check-in na „targu”. Nawet w domu wrzucił em do bagaż u kilka butelek wody mineralnej, któ rą ostudził y po przybyciu do portu. W porcie nie ma czasu na bieganie, tylko jeś li pó jdziesz do toalety. (Cholera, dlaczego nie upuś cił em kilku puszek piwa, pomyś lał em pó ź niej, gdy zobaczył em cenę.3 dolcó w za puszkę w autobusie; ). Do hotelu dotarliś my okoł o godziny 22:00 czasu lokalnego. Podczas przesiedlenia doszł o do potknię cia. W tym momencie już myś leli, ż e bę dzie potrzebny bakszysz, ale nie - osiedlili się w pokoju, ale ostrzegli, ż e pokó j jest nietypowy i w razie potrzeby moż emy nas przenieś ć do innego. Kiedy facet z hotelu otworzył drzwi kartą i pokazał pokó j, zdaliś my sobie sprawę , ż e pokó j zdecydowanie nie jest standardowy. Jedno ł ó ż ko mał ż eń skie i dwa ł ó ż ka jednoosobowe, ś cianka z pł yt gipsowo-kartonowych, nastę pnie rozkł adana sofa z fotelem i wyjś ciem na balkon. Co wię cej, balkon jest o poł owę mniejszy od pokoju. Ale ł azienka zaskoczył a nas niewielkimi rozmiarami. Pó ź niej rozglą dają c się po hotelu zauważ yliś my, ż e jest kilka pokoi z dostę pem do drogi, z któ rej hał as jest przyzwoity - ruch do Alanyi nie zatrzymuje się przez cał ą dobę . Ale wł asne mieszkanie to plus. Tych. balkon musi być nadal zamknię ty - w przeciwnym razie nie zadział a. W nocy moż na otworzyć balkon, mieszkanie jest gł oś ne. Nie widzieliś my ani nie sł yszeliś my komaró w, ale zabieramy ze sobą fumitox, ustawiamy - nie bę dziemy polegać na przypadku.
Doszliś my na pó ź ną kolację o 23.00 - nie tak, nie tak, wystarczy jeś ć po drodze. Chociaż zupa smakował a jak przypalony chleb. A potem omijano zupy, chociaż ludzie je brali, nawet bardzo.
Rano poszliś my odpoczą ć . Kaucja 10 dolcó w za piloty od klimatyzatora, telewizora i za każ dy rę cznik, któ ry dostaniesz w saunie w zamian za kartę wystawioną w recepcji. W tym samym miejscu, w recepcji, otrzymujesz kartę na wizytę w restauracji rybnej. Lepiej zapisać się na wizytę od razu po przyjeź dzie (restauracja jest mał a, okoł o 45-50 miejsc). Zapisaliś my się , ale po namyś le nie poszliś my. Wybó r potraw jest tam mniejszy, a syn w ogó le nie je ryb.

Rano przewodnik hotelowy - Tatiana przeprowadził a kró tką odprawę , dyskretnie proponują c ró ż ne wycieczki. Swoją drogą , Pegasus i (uczciwie) Tez Tour, moim zdaniem, mają najbardziej zdyscyplinowanych przewodnikó w (i gadatliwych) - widywaliś my ich cał y czas. (Witam ich wszystkich!! ! )
O terytorium. Teren hotelu, któ ry rano zaczę liś my eksplorować , potwierdził wszystko, co opisano na stronach. Zadbane, zielone, nieduż e, ale też mał e. Chodzenie w kó ł ko w niespiesznym tempie zajmie 20-25 minut. Palmy, szkarł at, eukaliptus, palmy bananowe, granat, wawrzyn, pomarań cza i wiele innych egzotycznych dla naszych rosyjskich oczu, roś lin i drzew. I wszystko jest czyste, gł adkie, zadbane. Po drugiej stronie ulicy jest kilka sklepó w, wieczorami w godzinach 5-6 przynoszą owoce. Jeś li opuś cisz hotel i po 15 minutach pó jdziesz w lewo, zobaczysz rynek. Są pamią tki, ubrania, wycieczki.
Utwardzona droga schodzi z basenu, obok areny animacji i baru w holu, do morza. To do morza, a nie do plaż y, ponieważ praktycznie nie ma plaż y. Tak, widać to na zdję ciu hotelu. Szerokoś ć waha się od 0 metró w (po prawej) do 5-7 metró w. Po prawej stronie jest zatoka z ł odziami. W jeden dzień był y też miejsca do opalania. Wejś cie do morza to gruboziarnisty piasek, miejscami drobne kamyki. Wejś cie jest wygodne. Po 10-15 metrach są kamienie, na któ rych fajnie jest stać , odpoczą ć i popł ywać dalej. Moż na jednak popł yną ć w lewo, za terenem sportó w wodnych, bliż ej innego hotelu, np. Vikingen. Hotel posiada 2 zjeż dż alnie, dział ają od 10 do 12 i od 15 do 17. Czasu wystarczy. Nie był o kolejek. Ale dzieci muszą uważ ać , mokre pł ytki są ś liskie - był o sporo kontuzji.
W oparciu o tak minimalistyczną plaż ę zbudowaliś my nasze wakacje w ten sposó b: rano tata powinien biec na swoje ulubione miejsce przy basenie, a potem popł ywać w morzu, gdy jest spokojne. A potem ś niadanie, opalanie. Nawiasem mó wią c, wiatr spowodował kł opoty. Przez kilka dni był a burza (na plaż y był a czerwona flaga) i dlatego przybite ś mieci, glony, przez kilka dni tylko wiatr (ż ó ł ta flaga) i znowu ś mieci bliż ej obiadu. Ale stró ż plaż y czasami przybiegał z duż ą siecią i najlepiej jak potrafił , wygrzebywał tego shnyaga. Potem dzień spę dza się przy basenie, gdzie toczy się hotelowe ż ycie imprezowe, z okazjonalnymi wycieczkami nad morze i zjeż dż alniami, oczywiś cie przez bary.

Kontyngent letnikó w począ tkowo budził skojarzenia z pensjonatami z czasó w ZSRR. Moż e to był taki wyś cig? Ale miał em podejrzenie, ż e Fundusz Emerytalny zaczą ł już wydawać bony do Turcji, a przynajmniej pł acić za lot. Wzmacniani w takich myś lach ciotki w szlafrokach, smukł e kolejki do „deficytu”, szybkie werbowanie peł nych talerzy wszystkiego i w duż ych iloś ciach. Wiele rodzin z dzieć mi. Gł ó wnie Rosjanie, Ukraina, Kazachstan, Kirgistan, byli Czesi, Turcy. I tak w ogó le normalny odpowiedni zespó ł wczasowiczó w - do ś piewania piosenek, picia i popisywania się . To był a zabawa. Od negatywu: có ż , gdzie bez tego? Pijacka awantura w porze lunchu trzech randek „towarzyszy”. Został y szybko ujarzmione i nigdy wię cej nie widziane. „Ale problemy”, powiedział mi kierownik personelu i machną ł rę ką w kierunku lotniska.
Personel hotelu jest bardzo przyjazny i pracowity. Szef, jako lider (jest szefem kuchni hotelu Tivoli Resort) szanuje teshekkur ederim jednym sł owem. Wszyscy faceci są twardzi. Ciekawie był o komunikować się z personelem - kontaktować chł opakó w. Aby uł atwić sobie komunikację , wybrał em w Internecie kró tki rosyjsko-turecki rozmó wki. I co? Potraktuj to jako kaprys wczasowicza. Rano powiesz: „Gunaydin” i wszyscy są w porzą dku lub „teshekkur” - dzię kuję , „szeryf” - powodzenia itp. Tak, normalnie grzebią po rosyjsku. Tutaj chyba dodam o zespole animacyjnym. Ró bmy bez epitetó w z przedrostkiem „super”. Pocią gną ł oczywiś cie Andy'ego, ale resztę kolegó w. Wierzą c w animację , oczywiś cie, w amatorskie wykonanie, wszystko jest lepsze niż nic. Wszystko jest pozytywne. To jest plus. Na czerwono - brak peł noprawnej "nocy tureckiej", jak zwykle na wybrzeż u. Taniec tureckiej grupy, któ rego nawet się nie spodziewano, bardzo mu się podobał . Ale…. Kolejny minus - wieczorem po prostu nie ma gdzie wyjś ć . To znaczy, jeś li nie pojedziesz do Alanyi na dyskotekę na 10 czoł gó w z animatorami, to o 22.55 „ekstremalne” szkł o i maszeruj - spać . Ale to jest koszt hotelu rodzinnego i jego lokalizacji.
O jedzeniu. Ś niadanie zaczyna się o 7.00 i trwa do 11.00 (po 10.00 na zewną trz). Ś niadanie, jak rozumiesz, jest standardowe: ziemniaki, kieł baski, jajecznica, jajka na twardo, kaszka dla dzieci, musli, warzywa, ser, masł o, herbata, kawa, ciastka. Cał kiem normalne, jak na nasz gust, ś niadanie - to ś niadanie. Bar przy basenie, któ ry serwuje alkohole, czynny jest od 10:00 do 23:00. Ocena napojó w alkoholowych to dla każ dego kwestia gustu. Ale piwo nie był o zł e, chociaż czasami w lobby był o lepiej, wó dka oczywiś cie nie był a rosyjskiej jakoś ci. Nie był o whisky. Szkoda. Zapiszmy to. Whisky + cola (lub Pepsi) jakoś rozgrzał y się w innych hotelach. Raki (anyż )? Ja wzią ł em raki z lodem, jak mó wią , jako aperitif (czyli przed obiadem lub kolacją ) szklankę (dwie), a po animacji (to już digestif) na nadchodzą cy sen. To jest jak każ dy to lubi. Obiad jest normalny i już jest gorą cy, ale prawie wszystkie sał atki został y wypró bowane. Od razu zauważ ył em, ż e był o kilka pikantnych potraw. Najciekawszą rzeczą jest kolacja. Szef kuchni (niezbyt uś miechnię ty wujek) jest mistrzem. Kró tko mó wią c, był a jagnię cina, był a ryba, był y lody, kurczak, panierowane warzywa, indyki, paszteciki mię sne - wszystko był o w porzą dku. I dosł ownie po 20 minutach kolejka został a rozwią zana i moż esz spokojnie iś ć i wzią ć co chcesz.
Z tego, co zabrać ze sobą z rzeczy - jak chcesz wyglą dać (tu nie ma doradcó w), z lekó w - wó dki (opró cz ż artó w, moż e się przydać zaró wno jako kompres, jak i kapać do ucha na bó l - wystarczy rozcień czyć wodą ), to jak teraź niejszoś ć i mię dzynarodowy ję zyk komunikacji.

A tak na poważ nie: na wakacjach potrzebujesz wszystkiego do najsł abszych miejsc - gł owy, oczu, skó ry, brzucha. Czapki, szklanki, krem ​ ​ ochronny (20 a nawet 30), mezim (forte), akt. wę giel, paracetamol. Krem ochronny w sklepie hotelowym kosztuje 10 zbiornikó w, ale jest produkowany w Turcji. Ta sama Nivea jest droż sza.
O wycieczkach i wyjazdach. Ich opis moż na znaleź ć w Internecie. Cena £ ? Powiem tak: nie spiesz się od razu. A potem bę dziesz! Ż art. Po wykupieniu wycieczki w agencji na rynku iw hotelu czę sto spotykają się w tym samym autobusie.
Wszystko. Dzię kuję "Aventura Park" za resztę . Zgodnie z tradycją wszystkich recenzji trzeba powiedzieć : „pojedziemy jeszcze raz albo nie pojedziemy”. Teraz, po miesią cu, powiem: taki stosunek jakoś ci usł ug, stosunek pracownikó w hotelu do urlopowiczó w, przyroda, zadbane terytorium i, co nie mniej waż ne, ceny przycią gną nas być moż e nie raz. Zobaczmy.
Michał
29.07. 2009
Tłumaczone automatycznie z języka rosyjskiego. Zobacz oryginał