Normalny hotel, ale weź ze sobą mięso :)

Pisemny: 17 czerwiec 2011
Czas podróży: 5 — 15 czerwiec 2011
Komu autor poleca hotel?: Na wypoczynek z przyjaciółmi, dla młodzieży
Ocena hotelu:
4.0
od 10
Oceny hoteli według kryteriów:
Pokoje: 8.0
Usługa: 6.0
Czystość: 8.0
Odżywianie: 5.0
Infrastruktura: 8.0
Odpoczywaliś my w hotelu od 06.05. 11 do 15.06. 2011. Skł ad rodziny to ja, moja ż ona i dwoje dzieci: dziewczynki 6 lat i prawie 2 lata.
Do hotelu dotarliś my okoł o godziny 14:00. Jechaliś my z lotniska okoł o 2.5 godziny z jednym postojem na 15 minut, ale to normalne - to był o jak mini-wycieczka z opowieś ciami o okolicy za oknem, przewodnicy pró bowali, poza tym był o ich duż o - po drodze stale odbierali kogoś z hotelowych przewodnikó w.
W recepcji od razu zdecydowali się na numer, poprosili nas, abyś my poczekali, aż sprzą tanie się skoń czy (15-30 minut). Lunch już się skoń czył i zaproponowano nam napicie się herbaty w barze i czekanie na popoł udniową przeką skę do 16:00. Był o to nieco niepokoją ce, ponieważ WSZYSCY przewodnicy jednogł oś nie stwierdzili, ż e mał e dzieci należ y nakarmić po przyjeź dzie NIEZALEŻ NIE od pory obiadu. Pó ź niej obawy potwierdził y się - z jedzeniem jest naprawdę specyficzne i trzeba mieć czas na smaczny smakoł yk, ale o tym pó ź niej.

Bardzo bał em się noclegu - czteroosobowa rodzina i bilet DBL + СLD (i dopisek na stronie + INF). Na pró ż no się bał em - dali mi pokó j w bloku A (tuż nad recepcją ), dwa pokoje po 10 metró w każ dy, mię dzy nimi jest ł azienka i korytarz-przedpokó j. W pokoju, w pierwszym pokoju znajduje się dwuosobowe ł ó ż ko lotniskowe, dwudrzwiowa szafa, toaletka, szafka nocna pod telefonem oraz klimatyzacja. Plastikowe okno (otwierane) i wyjś cie na pierwszy balkon. W drugim pokoju znajdują się dwa pojedyncze ł ó ż ka, mię dzy nimi znajduje się szafka nocna, naprzeciw lady, w któ rej ukryta jest niewielka lodó wka, a na niej 15-calowy telewizor (dwa rosyjskie kanał y - ORT i Vesti 24). Okno jest plastikowe (nie otwiera się ), dostę p do drugiego balkonu (nie ma sznurkó w do bielizny i spinaczy do papieru - weź je ze sobą ). Co mnie ucieszył o - BEZ pytań od razu przynieś li skł adane ł ó ż eczko dla dziecka i materacyk. Dziecko bardzo lubił o ł ó ż ko, od razu wiedział o, ż e jest jego. Ogó lnie rzecz biorą c, nie był o ż adnych pytań dotyczą cych umieszczenia, pozostał o nawet jedno dodatkowe ł ó ż ko. Z komentarzy - drzwi mię dzy pokojami a toaletą są ze starej sklejki i pomalowane brą zową farbą do podł ó g. Psują cał y widok po normalnym naprawie, prawdopodobnie został y w pokoju ze wzglę du na wysoki koszt naturalnego drewna w Turcji, jako rzadkoś ć . Ale wyglą dają jak szopa gdzieś w starej daczy, zamki są proste, bez zatrzaskó w. Kolejny drobiazg - kał uż a pod prysznicem. Powó d jest prosty – szyba w przegrodzie odsunę ł a się od ś ciany i powstał a szczelina. Kiedy myjesz się i chlapiesz na tę szczelinę , pł ynie kał uż a (pokojó wka codziennie skrupulatnie ją wyciera), jeś li skierujesz prysznic na przeciwległ ą ś cianę , kał uż a nie spł ywa. Do tej liczby nie był o już ż adnych pytań . Postanowiliś my nie zmieniać numeru, ponieważ . wszystko bardziej niż pasował o i spodziewano się najgorszego. Bardzo szybko przyzwyczaili się do „oś cież nic” i już drugiego dnia nie zwracali na nie uwagi. Instalacja wodno-kanalizacyjna jest nowa i bardzo czysta, szafka w toalecie już bł yszczy na biał o. Pokó j jest sprzą tany tak, ż e wydaje się , ż e jest lizany ję zykiem. Pokojó wki mó wią tylko po angielsku, wię c zostawiasz proś by (jeś li takie są ) w recepcji i są one im przekazywane. Wystarczy, ż e pokojó wka raz zgł osi proś bę pod numer i przekaż e ją innym pokojó wkom (jest ich okoł o 6, zmieniają się po kilku dniach). Proś ba taka polegał a na tym, aby nie dotykać ł ó ż eczka dziecka (przynieś li znaną dziecku poduszkę i poś ciel dziecię cą , moż na był o jej nie przynosić ). Generalnie nie był o ż adnych problemó w z pokojem i jego obsł ugą . Kilka razy zostawiono napiwki, nic to nie wpł ynę ł o.
Ciepł a woda jest dostę pna tylko pod prysznicem. Pochodzi ze zbiornika na dachu, któ ry jest ogrzewany sł oń cem (podobny system mają prawie wszystkie okoliczne hotele). Czy teraz jest jasne, dlaczego wieczorem szybko koń czy się gorą ca woda? Nie ma sł oń ca i nie ma co grzać - dlatego pł ynie zimna woda. Przy okazji przydatne rady dla tych, któ rzy szybko palą się na sł oń cu - oszczę dzaj sobie gorą cą wodą (prysznic lub wanna). Bó l jest dotkliwy, ale tylko raz, ale potem wcale nie boli (sugerowali miejscowi). Nie zaleca się picia wody z kranu, ma kwaś ny smak, wię c nie moż na powiedzieć , ż e „wlewają się do bojlera z kranu” - od razu to poczujesz. Zimna woda w barze w ladach - przez cał ą dobę gratis. Jest sklep z wodą butelkowaną .
Prą d w pokoju wł ą czamy za pomocą klucza magnetycznego na breloku do pokoju, lodó wka jest zawsze wł ą czona. Klimatyzator pracuje zgodnie z harmonogramem, zasysa zimne powietrze (temperatura minimalna 16 stopni).
Prawie zawsze w recepcji jest ktoś , kto mó wi po rosyjsku. Przy zameldowaniu dają kartkę , któ ra wyczerpują co odpowiada na wszystkie pytania (patrz zdję cie). Wszystkie proś by są odpowiadane bł yskawicznie i prawie zawsze są rozwią zywane pozytywnie. Musisz opuś cić pokó j do 12 w poł udnie, jeś li samolot jest pó ź nym wieczorem, pokó j moż na przedł uż yć do 16-30 (pó ź niej wychodzą pokojó wki) za 10 dolcó w za osobę dorosł ą . Proponują usunię cie sejfu, ale jest to zbyteczne - walizka z kł ó dką cał kowicie zastę puje sejf.

Ogó lnie wszystko jest super z obsł ugą (obsł ugą ) (opró cz kucharzy), kelnerzy dobrze znają się na swojej pracy, szklanki i puste naczynia są sprzą tane bardzo szybko, pokojó wki czyszczą wszystko do peł na (myją nawet stojaki na parasole przy basenie), naczynia są czyste, szklanki są szklane. Chcę od razu powiedzieć - nie zostawiaj w widocznym miejscu rzeczy, któ re pokojó wki mogą odbierać jako wskazó wkę na prezent (perfumy, szminki, pienią dze). Wł ó ż wszystko do pudeł ka, ponieważ jest ich duż o. Zwrot przedmiotu, któ ry został odebrany jako prezent, jest moż liwy, ale kł opotliwy. Pokoje sprzą tane są codziennie i mniej wię cej o tej samej porze. Jeś li coś zgubisz na terenie - skontaktuj się z majstrami, NIC nie zginie - nawet mał e spinki do wł osó w. Zbierają wszystko i wkł adają do specjalnego pudeł ka. Zhenya w ś rodku nocy znalazł klamrę -Yuroshkę z butó w przez 3 minuty, najważ niejsze jest wyjaś nienie, jak wyglą da „to”.
W recepcji dostę pne jest bezpł atne WiFi (54 megabity1 megabit). Klucz jest zapisany na kartce w recepcji. Czasami ucina się na kró tki czas. Wszyscy Rosjanie (dziwni, ale tylko Rosjanie, nigdy nie widział em ani Polakó w, ani Kazachó w) siedzą z laptopami i komunikują się przez Skype. Zwykle idzie nawet z wideo. Jeś li dzwonisz do Rosji z telefonu, lepiej kupić lokalną kartę telefoniczną i dzwonić z automató w telefonicznych (są ł atwe do znalezienia).
Ż ywnoś ć . Od razu mó wię - zapomnij sł owa "mię so". To, co nazywają to sł owo, to soja na pó ł z chlebem i zabarwiona na charakterystyczny kolor. NIE MA MIĘ SA. Nawet w kluskach ten kleik jest wielkoś ci ziarnka grochu. Kilka dni pó ź niej generalnie przestał am przyjmować te pysznoś ci w postaci pierogó w czy „mię sa” z warzywami. Ogó lnie rzecz biorą c, sł owo „wzią ć ” jest tam nieodpowiednie – na talerzu umieszcza się dokł adnie tyle „mię sa”, ile kucharz uzna za konieczne. To Turek, któ ry zdaje się , ż e studiował w sowieckim technikum ż ywienia publicznego – ma odpowiednie maniery: „Ja tu rzą dzę , to moja kuchnia, jak ci się nie podoba, to wynoś się stą d. ” Wszystko to wyraż a się w jego fizjonomii. Był o nieprzyjemnie, bardzo nieprzyjemnie, wię c nie spieszył am się specjalnie na jego pysznoś ci, pró bował am chwycić gorą ce ziemniaki (okrą gł e) lub makaron, bo ZAWSZE był y. Kolejka do niego jest ogromna. Dokł adniej nie dla niego, ale na gorą co. Taki ciekawy limitowany „ALL INCLUSIVE”.
Teraz o tym, co jest. Dokł adniej o tym, co moż esz i powinieneś jeś ć .

Na ś niadanie - najpopularniejszy jest jogurt (w ich ję zyku kefir) z dż emem. I kanapki z kieł basą sojową i serem (dobrze, jeś li nie lokalnie sł one, ale klasyczne). No i nawet herbata kawa z buł eczkami i ciastami bez ograniczeń . Ten kefir wlewa się do duż ego talerza i jest chochla, nalewasz sobie tyle ile potrzebujesz, na talerze podchodzisz z dż emem i po wierzchu zalewasz czym chcesz (morela, niezidentyfikowany rodzaj figi, jabł ko, rodzaj wiś ni i jest też mió d). Kefiru jest duż o, zawsze jest i nie spiesz się . Czasami robią cienkie naleś niki. Rozdają się w porcjach - jeden naleś nik na jednym talerzu. Przychodzisz z trzema talerzami - kucharz marszczy brwi, ale nalewa. Pod koniec wyczyś cił frytki i „zlitował się ” (aby nie zabrudzić talerzy), zaczą ł na wł asną proś bę nalewać po dwa naleś niki na talerz. Zwł aszcza pod koniec ś niadania, kiedy napł yw ludzi ustał i zaczą ł tworzyć się zapas naleś nikó w. Jest kadź z mlekiem i pł atkami zboż owymi, takimi jak suche krą ż ki i pł atki owsiane, jeś li dziecko je, to ró wnież jest normalne. Okazjonalnie są jajka i wę dzone siekane kieł baski w sosie - wszystko znika bardzo szybko iz hukiem.
Kolacja. Zupa jest zawsze dostę pna. Jedna jest trochę pikantna (z pastą pomidorową ), druga jest „dietetyczna”. Zwykle coś z tartej kapusty lub grochu i coś jeszcze tak zielonego. Moim zdaniem - jadalne, ale bez smaku. Dla mał ych dzieci, to wszystko. Infante pę kł na obu policzkach. Kiedyś był makaron z kurczakiem z ziemniakami i kurczakiem. Ś miej się z hukiem. Już tego nie robili. Drugi rozdawany jest w porcjach. Kawał ki w zależ noś ci od uznania kucharza. Ponadto dziewczyny nalewał y wię ksze i smaczniejsze kawał ki. Dekorację (ryż , makaron, ziemniaki) moż na dowolnie posypywać , ALE dopiero po odstawieniu w kolejce na gorą co (wszystko rozdajemy w jednym miejscu). Już pisał am o „mię sie”, kilka razy był a ryba kostna i mał e kawał ki kurczaka. Wszystko jest bardzo dobrze usmaż one i ugotowane (wyglą da jak pod ciś nieniem w autoklawie). Od smacznych - szybko zmiecili sał atkę z pomidorowych ogó rkó w, bakł aż ana z cukinii, sał atki z kieł basą (jeś li nie zjadł eś jej rano), kompotu z lokalnych jabł ek (jak nasze konserwowe morele we wł asnym soku), sł odyczy .
Kolacja. Zbiera najwię kszą liczbę osó b. Owoce na obiad. Codziennie nowe (arbuzy, pomarań cze, truskawki, morele). Są zamiatane w cią gu pierwszej pó ł godziny (arbuzy i pomarań cze są dalej krojone). Dł uga kolejka na gorą cy - sos "mię sny" LUB ryba LUB kurczak LUB coś z warzyw nadziewany czymś z warzyw (najczę ś ciej) i dodatek - ziemniaki (czasem w mundurkach w folii), makaron z ketchupem, ryż . Sał atka pomidorowo-ogó rkowa szybko odchodzi, pozostawiają c tylko pomidory i ogó rki pokrojone w krą ż ki (zawsze są luzem). Ciasta są tego samego rodzaju - ciasto lub krą ż ki owocowe i bita ś mietana na wierzchu. Wzory są po prostu inne. Na niektó rych ciastach - owoce (jabł ka, pomarań cze, rzadziej truskawki). Smaczne lokalne "sorbety" - przypominają ca galaretę masa o ró ż nych kolorach. Wystę pują w rozetach lub duż ych miskach.
Jeś li chodzi o odż ywianie, wniosek jest taki - „cebula, ogó rek w ż oł ą dku nie jest lokatorem”. Dlatego solidne trio. Nie wyjdziesz gł odny, nie bę dziesz też gł odny. W zasadzie nie był o wystarczają cej iloś ci wyprawy na ryby (nazywa się to „jagnię cina na roż nie” lub „dzik na roż nie”). Myś lę , ż e zrozumieli już istotę - za mał o MIĘ SA. Kiedy wracał em, w samolocie z hukiem zjadł em porcję mię sa. Tak, a drugiego dnia w domu jem kieł basę . Ogó lnie rzecz biorą c, Rosjaninowi bez naturalnych produktó w mię snych jest cię ż ko.

Dalej. . . O barze. . . Nie pił em, ale wedł ug opowieś ci stał ych bywalcó w nie pozwolą się upić . Barman zatrzymuje się i po prostu przestaje nalewać . Piwo uderza mocniej niż wino. Piwo o gorzkim posmaku, podobne do czeskiego. Widział em tylko jednego pijanego Polaka, jak się upił - historia milczy.
Skł ad wczasowiczó w to Rosjanie, Kazachowie, kilku Polakó w, bardzo mał o niemieckoję zycznych. Kazachowie są tam zabierani przez zwią zek zawodowy (za pomocą talonó w). Wedł ug plotek pł acą barterem - wó dką . Kazachowie i Polacy przychodzą i odchodzą grupami. Rosjanie - w mał ych porcjach po kilka osó b. Polacy komunikują się tylko mię dzy sobą , na wszystkie pytania „nie rozumiem” i na bok. Kazachowie są otwarci i chę tni do nawią zania kontaktu.
Bezpł atne leż aki i materace na plaż y i przy basenie, przywieź wł asne rę czniki. Zabrania się wynoszenia z pokoju. Na plaż y stoi budka z wodą i sokami (lepsze niż „zapraszam”, ale wyraź nie nienaturalne). Leż aki zazwyczaj wystarczają dla wszystkich, jedyna „godzina szczytu” okoł o 10-30. Kiedy ludzie „rano” jeszcze nie wyszli, a ludzie „w cią gu dnia” już zaczynają się zbliż ać . Pozwolę sobie wyjaś nić – są tacy, któ rzy nie lubią upał ó w i przychodzą na plaż ę wcześ nie, kiedy jest chł odno, a są tacy, któ rzy ś pią po dyskotekach i przychodzą na plaż ę bliż ej obiadu. To tutaj kiedyś powstał korek, gdy skoń czył y się materace. Nastę pnego dnia zwię kszono iloś ć materacy. Siatkó wka odbywa się na plaż y, gdy jest druż yna. W meczach uczestniczy ró wnież opiekun plaż y, groź ny ratownik (wł aś ciwie osoba o dobrym sercu). Pił ka jest normalna.
Ratownik generalnie wszystko bardzo uważ nie obserwuje, ż eby nikt nie utoną ł , a jeś li są jakieś pytania, to podchodzi i pró buje wytł umaczyć , ż e „nie warto się tam wspinać ”. Jeś li fale są silne, wywieszają na plaż y czerwoną flagę („pł ywanie jest zabronione”). Silne fale pojawiają się zniką d i ró wnież znikają . Jeś li daleko w morzu był a burza, nikt nie bę dzie pł ywał przez 4 dni - powala falą . Wejś cie do wody nie jest zbyt dobre - przy bezwietrznej pogodzie dno zarasta glonami i staje się ś liskie, a podczas burzy duż e fale zrzucają z nó g. Przy silnych falach wszyscy siadają na brzegu i ką pią się w kał uż ach na piecu. Woda jest bardzo sł ona (w poró wnaniu z Morzem Czarnym). Plaż a - piasek z mał ych kamykó w (ś rednica 1-3 mm). Leż aki są wystarczają co daleko od wody, nie wolno zbliż ać .

W morzu jest niewiele zwierzą t. Przy brzegu wystę puje 5-6 gatunkó w ryb, któ re zazwyczaj pł ywają w ł awicach. Jeś li staniesz twarzą do hotelu, to po lewej stronie plaż y leż ą muszelki rapana (tuż na kamieniach na gł ę bokoś ci po szyję ). Bardzo rzadko moż na spotkać pł aszczkę (bardzo niebezpieczną ) i oś miornicę (widział em ją raz osobiś cie, para podpł ynę ł a - mał a, w sumie 30 cm, od razu uciekł a do morza). Mó wią , ż e są ż ó ł wie i rozgwiazdy, ale nikt ich nie widział , nawet na wycieczkach jachtem.
Aby dostać się na plaż ę , trzeba przejś ć przez ulicę . Dokł adniej 2 drogi z ruchem jednokierunkowym. Ś rednie zagę szczenie samochodó w to 2-3 na km drogi, prę dkoś ć przepł ywu to okoł o 90 km/h, z daleka zaczynają migać ś wiatł ami drogowymi. Kierowca ma zawsze rację w stosunku do pieszego. Aut jest niewiele - benzyna kosztuje 100 rubli, olej napę dowy i gaz są nieco tań sze. Niedaleko plaż y zaczę li budować przejś cie podziemne - wykopali dó ł koparką przy drodze od strony są siedniej plaż y i powoli szturchali (nie sł yszeli, nie widzieli, w ogó le nie przeszkadzają ).
Animacja. Oczywiś cie jest… Nominalnie… Dla dorosł ych. Czasami pokazują nawet pokazy, i to cał kiem ciekawe. A wię c w zasadzie ten sam rodzaj konkursó w dla dorosł ych w stylu „przekaż kartkę ustami drugiemu i nie upuszczaj jej”. Codziennie odbywa się "animacja" dziecię ca od 21-10 do 21-40 - kilka tań có w i charakterystyczne "Dzieci, dzieci, pocią g. . . pocią g. . . ciu ciu ciu. . . ". Codziennie jak plan. Animatorami są mł odzi Turcy i ich asystenci z Kazachstanu, nieustannie przepł ywają cy z hotelu do hotelu (to rodzaj darmowego podró ż owania). Co wię cej, asystenci bardzo czę sto w ogó le nie rozumieją , co się dzieje, a gł ó wny musi ich szturchać , aby wł ą czyli odpowiednią muzykę .
Dzieci MUSZĄ być opiekowane przez dwie mł ode Turczynki, któ re NIE mó wią po rosyjsku (tylko po turecku) i generalnie pracują po raz pierwszy. Zastanawiam się , kto w ogó le powierzy im swoje dzieci? Jedyne, co mogą zrobić , to wł ą czyć „Tom i Jerry” po turecku. I gł upio jest uś miechać się w odpowiedzi na pytania. Generalnie NIE MA ANIMACJI w normalnym znaczeniu tego sł owa. Specjalnie dla dzieci. Są „zaję cia z turystami od 21-00 do 23-00”. Dlatego sami zajmujemy się dzieć mi. (Dla „zaawansowanych” - Katya zrezygnował a).

Niedaleko hotelu znajdują się sklepy - odzież , wyroby przemysł owe, owoce (na tacach), dwukrotnie (wtorek i sobota od 10-00 do 19-00) ogromny bazar. W pobliż u meczet i gaje bananowe. Są drzewa pomarań czowe (pomarań cze są już dojrzał e). Ceny owocó w i warzyw są bardzo niskie (truskawki 2 USD za 1 kg, melon okoł o 0.5-1 USD za kg, zielona herbata 1 USD za pę czek). Mię so jest drogie - co najmniej 15 USD za kilogram.
Tak, i jeszcze jedno - lokalne blondynki nie mogą przejś ć . Pró bują okazywać oznaki uwagi, traktują je cukierkami, bananami itp. Wię c dziewczyny - pilnie przemaluj. W jakim kolorze - zdecyduj sam : ).
Ogó lnie hotel odpowiada za to pienią dze. Jeś li nawet z mię sem choć trochę lepszym, ogó lnie był oby wspaniale.
Tłumaczone automatycznie z języka rosyjskiego. Zobacz oryginał