horror lecący na skrzydłach nocy

Pisemny: 21 czerwiec 2011
Czas podróży: 16 — 25 lipiec 2007
Ocena hotelu:
1.0
od 10
Oceny hoteli według kryteriów:
Pokoje: 3.0
Usługa: 1.0
Czystość: 5.0
Odżywianie: 6.0
Infrastruktura: 2.0
Od razu piszę - wraż enia za 2007 rok.
W ogó le nie miał em zamiaru pisać recenzji tego hotelu, ale nie ma nic do zrobienia - tym razem widział em wycieczki do tego hotelu - to jest 2.
Chcę powiedzieć , ż e dosł ownie wł aś nie spojrzał em na ceny tureckich czwó rek podczas wycieczki Tez i ten hotel nie jest najtań szy, jak wiele osó b pisze (jeś li wyglą dasz tak w czasie moskiewskim, jest to 10. najtań szy i tań szy). moż e iś ć do cał kiem normalnych hoteli)

wcale nie jest dla mnie jasne, dlaczego touroperatorzy nadal z nim pracują … od zeszł ego roku pracuję w firmie turystycznej, a w zeszł ym roku osobiś cie odwiodł em 2 pary od pó jś cia tam. pierwszy powiedział , ż e wybrali wycieczkę na podstawie zdję ć i ceny. byli zaskoczeni, gdy powiedziano im, ż e Sugar Beach jest na zdję ciu, a Ares za tym stoi. dzię ki Bogu, ż e nie poszliś my. drugi z pł oną cymi oczami wleciał do biura podró ż y, deklarują c, ż e chce jechać do Ares, doradzili im, jak mó wią , hotel w pobliż u dyskotek, w samym centrum Alanyi itp. - Nie daj Boż e, ż e mam takich przyjació ł .
A teraz wł aś ciwie o hotelu. Po raz pierwszy pojechał em do Turcji z dwoma znajomymi i wtedy nie wiedział em w ogó le, jakie są strony z recenzjami. wię c widział em hotel tylko na zdję ciach. po przybyciu do biura podró ż y Last minute powiedzieli, ż e chcemy pojechać do Ares, widzą c wcześ niej na stronie internetowej, ile to kosztuje, daty przyjazdu itp. poleciał z trasy Karia. Nie miał em doś wiadczenia w wyborze hotelu, wię c polegał em na sms-ie od dziewczyny, któ ra pojechał a z facetem do Ares dzień przed naszą wycieczką do firmy turystycznej. w agencji trzeba im oddać należ noś ć , pró bowali nas odwieś ć oferują c inne 4 za mniej wię cej taką samą kwotę i mó wią c, ż e moż na spotkać się ze znajomymi w samym Mahmutlarze i w Alanyi. ale nie! ! ! Jesteś my cholernymi owcami - tylko Ares i tyle! (SMS był taki: cześ ć . wszystko jest super. przyjechaliś my dobrze. hotel jest fajny. karmią na rzeź . morze jest ciepł e, plaż a jest dobra i leż aki i parasole i materace, wszystko tam jest. terytorium jest duż e , duż o zieleni, duż y basen. wszystko super. czekamy na Ciebie ) Cią gle myś lę , znają c moją Oksanę - ile musiał eś wypić w bezcł owym, ż eby coś takiego napisać )
dł ugo jechaliś my do hotelu, zastanawialiś my się , po raz pierwszy. tutaj nie jesteś my pewni, doką d nas przywoż ą (nawet przy rejestracji spotkaliś my dwie urocze babcie, chł opaka z dziewczyną z Biał orusi i 2 facetó w, wię c był o nas duż o) - wszyscy zaczę li mieć pretensje, ż e to nie Ares, Turcy nie byli na straconej pozycji - okrą ż yli dzielnicę i wjechali nasypem. kiedy zobaczyli znajomy budynek (Sugar Beach), naturalnie zrelaksowali się i zaczę li czoł gać się w kierunku wyjś cia.
osada. zaprowadzono nas na ś rodek ś niadania. koleż anka wł oż ył a do paszportu $15 i od razu dostaliś my klucze do pokoju (wszyscy siedzieliś my na walizkach do 2 godzin). dopuszczalna liczba. wszystko dział ał o. 3 ł ó ż ka. balkon - widok tureckich budowniczych - to był widok. z drugiej strony pokoje miał y widok na plac budowy i znajdują ce się w pobliż u ś mieci. jeś li pochylisz się nad barierką , zobaczysz gó ry i 30 cm morza.

jedzenie. karmione normalnie. owoce był y zielone (na arbuzach generalnie mogę ż yć miesią cami, bo bardzo je uwielbiam), warzywa, dodatki, sł odycze. był o mał o mię sa. Sł abo pamię tam, ale lubię kurczaki i ryby, ai tak nie zawsze. w 2007 roku mieliś my szczę ś cie, ż e kucharz był dobry - stary, zawsze był obecny na wszystkich posił kach. napoje - yupi, wino, któ rego nie moż na wypić , piwo i raki (dzię ki bezcł owym - kupiliś my tam to, co chcieliś my, a takż e chł opakom, któ rzy wzię li wó dkę z domu) był też ekspres, w któ rym kawy nie był o znalazł em, ale kajak był pyszny (jestem uczulony na kawę , ale w Aresie nic nie pił em. Stą d wnioski)
teraz terytorium - ogó lnie nie jest !! ! . basen i budynek. z restauracji moż na wyjś ć na taras i odpoczą ć przy wzgó rzu Sugar Beach, popatrzeć na ich animację (był a lepsza niż nasza) i pł akać . Wejś cie na taras jest tylko przez restaurację , a gdy jest zamknię ta, nie dostaniesz się tam. kiedy w jadalni sł ychać i czuć zapach począ tku posił ku - drzwi pokoi otwierają się wł aś nie na restaurację i cał y czas miał am dziwne wraż enie, ż e ktoś moż e pluć z gó ry czy coś takiego.
basen jest znoś ny. ale - jest mał o leż akó w i moż na się tam opalać rano. potem jest cień i wiatr. stoisko dla zespoł u animatoró w generalnie zabite. a takż e muzyka - wszystkie dni od porannych do wieczornych przebojó w lat 90-tych. Szczegó lnym sukcesem cieszył się „My Sun” grupy DEMO, „My Bunny” z Hands UP. Nie wiem, ską d wzię li tę muzykę , ale nie chciał em być przy basenie.
plaż a. trudno pisać bez mat. aby się tam dostać , trzeba wyjś ć z hotelu, przejś ć.70 metró w przez plac budowy (już ukoń czony, teraz są mieszkania), skrę cić w prawo i przejś ć.150 metró w pię kną aleją . dalej lub przebiec przez jezdnię (co zrobiliś my) lub wejś ć do przejś cia podziemnego - jest smró d i jest cią gle zalane. sama plaż a przytula się i pł acze. materace to celofanowe torebki z cukrem. parasole są zepsute i brudne, w hotelu nie ma wygodnego wejś cia do wody. poszliś my trochę na lewo od dzikiej plaż y. chaos na plaż y, bar jest pł atny. „Fedya” nieustannie spaceruje i oferuje ką piel, peeling, masaż . trudno wysią ś ć .

animacja. w 2007 roku nie wiedział em, czym jest animacja, a raczej nie wiedział em, czym jest animacja turecka… animator Bobo (nazywa się Boris) jest rzadkim kretynem. jego ż ona jest ró wnież w zespole animacyjnym, ale to nie przeszkadza mu w nę kaniu wszystkich. sama animacja przypomina wystę py amatorskich dziecię cych wystę pó w 5 klasy przed ich rodzicami. chociaż był pokaz skó ry i hotel miss (o mó j Boż e). nikt nie zaproponował nam pó jś cia na dyskotekę , chociaż w innych recenzjach za 2007 rok wyczytał em, ż e nas zabrali. podró ż owaliś my sami. i ogó lnie staraliś my się spę dzać mniej czasu w hotelu. w pobliż u jest Klas 4* i First Klas 5* - mają fajną dyskotekę . każ dy jest dozwolony. codzienna impreza z pianką .
odpowiednich ludzi był kierownik restauracji, nie pamię tam jego nazwiska - cicho, spokojnie i cią gle przepraszają c, w recepcji był o mniej wię cej normalnie.
gł ó wna rzecz. Przybywają c do Ares, moż esz zostać zakwaterowany po drugiej stronie ulicy, w budynku bez gwiazdek, motywowany brakiem miejsc w hotelu.
dalej - wł aś ciciel hotelu - schmyr, mieszka w hotelu, jego syn też jest narkomanem.
ze wszystkich, z któ rymi rozmawialiś my w hotelu, tylko jedna matka i có rka (18 lat) nie miał y ż adnych skarg. có rka wygrał a konkurs Miss Ares, spotkał a się (spał a) z synem wł aś cicielki. matka z kolei został a zabrana do miasta za darmo, fajkę na animację za darmo, pił a alkohol z dala od piwa i rakó w. Myś lę , ż e tutaj jest to jasne.
moż esz znieś ć hotel tylko ł adują c się wycieczkami.
komu doradzam? - Zdecydowanie narkomani. moż esz poprosić bezpoś rednio w recepcji, aby zadzwonić do syna wł aś ciciela i powiedzieć mu, czego potrzebujesz - bę dziesz zadowolony z wakacji.
Ró wnież osoby, któ re uważ ają się za wielkich grzesznikó w, mogą udać się do hotelu (tylko jeś li przestrzegane jest przykazanie „Nie zabijaj”). wychodzą c z tego czyś ć ca w domu poczujesz się ś wię ty.
tam też moż na oczyś cić karmę , przekonują c się , ż e duchowoś ć jest wyż sza niż fizyczna (ale tylko wtedy, gdy nie uż ywa się przekleń stw, choć w hotelu jest to trudne bez nich).
Tłumaczone automatycznie z języka rosyjskiego. Zobacz oryginał