Przegląd Tunezji

Pisemny: 28 wrzesień 2007
Czas podróży: 30 sierpień — 6 wrzesień 2007
Komu autor poleca hotel?: Na relaksujące wakacje; Dla rodzin z dziećmi; Na wypoczynek z przyjaciółmi, dla młodzieży
Ocena hotelu:
8.0
od 10
Oceny hoteli według kryteriów:
Pokoje: 8.0
Usługa: 9.0
Czystość: 9.0
Odżywianie: 9.0
Infrastruktura: 8.0
Podró ż ował do Tunezji od 23 sierpnia do 6 wrześ nia 2007 roku.
Gdy przyjechaliś my do Monastyru, Tunezja spotkał a nas 29 stopniami Celsjusza i chmurami, ale był to tylko 1 dzień , potem wszystko się poprawił o, ale w Turcji jest jeszcze cieplej! Pojechaliś my z lotniska do hoteli. Od razu widać , ż e miasto jest brudne, jest duż o ś mieci.
Nasz hotel znajduje się w mieś cie Sousse. Po przybyciu do hotelu powiedziano nam, ż e w naszym hotelu nie ma miejsc, w któ rych kupiliś my bilet (Marhaba Salem, 3 gwiazdki) i bę dziemy zakwaterowani na 3 dni w innym, któ ry znajduje się na naszym wł asnym terytorium, to jest Niebieska Gwiazda, 4 gwiazdki. Podobał nam się pokó j, balkon z widokiem na morze. Tak, jest cudownie, ale problem polega na tym, ż e przez te 3 dni trzeba siedzieć na walizkach, okazuje się , ż e naprawdę nie moż na nic rozró ż nić . Rozmawialiś my z przewodnikiem Olą , pozwolono nam zostać w tym hotelu, aby nigdzie się nie ruszać . Olya to bardzo dobra osoba, sympatyczna, wyrozumiał a, przewodnik z Capital Tour, spotkanie z Aquasan. W tym samym czasie jedliś my w 4-gwiazdkowym hotelu, ró wnież na tym terenie, Royal Salem i mieszkaliś my w Blue Star, a zatem mogliś my korzystać ze wszystkich urokó w tego terytorium, ponieważ mieliś my all inclusive.

Po 2 dniach rano poszliś my na ś niadanie, wszystkie nasze rzeczy był y jak zwykle. Aby nie zabierać ze sobą telefonó w i torebki, kł adę je na stole, zawsze tam leż ą . Zamknę li drzwi, oddali klucze do recepcji, godzinę pó ź niej wró cili do pokoju i od razu odkryli, ż e skradziono nam 2 telefony. Pobiegł am do przewodnika, zł oż ył am zawiadomienie o zaginię ciu, spę dził am nawet pó ł dnia na komisariacie, wszystko na pró ż no. Zrobił em co w mojej mocy, aby zwró cić telefony, ale to był o bezuż yteczne. Dostaliś my tylko kartkę po arabsku, ż e nasze telefony rzeczywiś cie został y skradzione. I wydaje się , ż e personel hotelu, kierownik, dyrektor tego nie potrzebują , nie cenią reputacji hotelu. Oni sami musieli tu wezwać policję , ale powiedzieli, ż e jeś li chcesz, to sam tam pojedziesz i zrobisz wszystko, podczas gdy oczywiś cie musi być obecny przewodnik.
Rozumiem też fakt, ż e bez znajomoś ci angielskiego nie ma tam nic do roboty, podczas gdy w Tunezji dział ają dwa ję zyki – angielski, francuski i oczywiś cie arabski. Oczywiś cie nastró j znikną ł . Jak się trochę pó ź niej okazał o, rano jak poszliś my na ś niadanie spotkaliś my hydraulikó w, w pokojach na pierwszym pię trze był pot, okazuje się , ż e na 3 pię trze był a powó dź , a my mieszkaliś my dalej drugi. Najprawdopodobniej hydraulicy ukradli telefony, podeszli do numeró w, sprawdzili, czy wszę dzie wszystko jest w porzą dku, czy gdzieś jest przeciek. Kiedy odpoczywaliś my w Turcji, rzeczy spokojnie moż na był o zostawić w pokoju w szafkach nocnych, na stolikach nocnych, nikt ich nigdy nie zabrał .
Jeszcze bardziej zaskakują ce jest to, ż e na moim stoliku, któ ry stał obok stolika, na któ rym stał y telefony, był aparat, któ rego nie wzię li.
Nastę pnego dnia wybraliś my się na dwudniową wycieczkę na Saharę . Sahara jest niezwykł a, po to przyjechał am do Tunezji, do dziś pamię tam ten czas, kiedy tam byliś my. Pię kno! Odwiedziliś my trzecie co do wielkoś ci Koloseum na ś wiecie, byliś my w ró ż nych innych miejscach, widzieliś my palmy, gaje daktylowe, oazy, wodospad, w któ rym moż na pł ywać . Pró bowaliś my herbaty z orzeszkami pinii - bardzo smaczne! Jedli owoce kaktusa - sł odkie, ale mał e koś ci w ś rodku, nie mogę nawet powiedzieć , jak to wyglą da, moż e na mango.

Wskazó wka - kto wybiera się na wycieczki, zabierz ze sobą butelki z wodą . Wieczorem jeź dziliś my na wielbł ą dach, obserwowaliś my zachó d sł oń ca na pustyni, a rano spotkaliś my ś wit nad Sł onym Jeziorem. Niezwykł e widowisko!!!! !
Gdy wró cili z Sahary, minę ł o kilka dni i znó w wydarzył a się nieprzyjemna przygoda. W nocy, gdy spaliś my, w naszym pokoju był a powó dź , pę kł a rura w ł azience, na podł odze był o duż o wody, obudziliś my się z gł oś nego hał asu. W 10 minut zebraliś my nasze rzeczy w spartań skich warunkach. Dali nam inny pokó j i powiedzieli, ż e wieczorem przeniosą nas do innego pokoju lub z powrotem do tego samego, gdzie był a powó dź , tym razem nasza cierpliwoś ć się skoń czył a, nie spaliś my przez pó ł nocy, a potem nie chcą nas zamieszkać w normalnym pokoju.
Musieli od razu się tym zają ć , musieli nas nieś ć na rę kach, wcią ż prosić o przebaczenie za wszystko, bo powó dź w ich hotelu nastą pił a nie z naszej winy, a wiele mogł o się pogorszyć , bo był a woda w cał ym pokoju, a przez 2 godziny musieliś my jechać na wycieczkę do Kartaginy, nerwó w już na nic nie starczy, nie przed wycieczką . Myś limy, ż e gdy przyjedziemy z wycieczki, ale naszych walizek nie bę dzie. Rano zadzwonili do przewodnika, proszą c, ż ebym został w tym pokoju, po co się ruszać , został o jeszcze kilka dni, a my pojedziemy do domu, zwł aszcza ż e tyle kł opotó w spadł o nam na gł owę od razu podczas jednego urlopu! Na trasie oczywiś cie nie był o wcześ niej, wszyscy myś leli o nieprzespanej nocy i powodzi.
Bardzo mi się podobał o w Kartaginie, przypomina mi ruiny miasta Chersonesus na Krymie. Muzeum Bardo był o bardzo nudne i nieciekawe, jest mozaika. A miasto Sidi Bou Said przeszł o moje najś mielsze oczekiwania - to niebiesko-biał a bajka, pię kna! Kwiaty na domkach, ś wież oś ć , pię kny widok na morze, bardzo ł adne miasto. Kiedy przyjechaliś my po wycieczce, natychmiast poszliś my do recepcji, aby dowiedzieć się o pokoju, od razu pozwolono nam w nim pozostać bez rozmowy.

Ostatniego dnia wybraliś my się na wycieczkę do zoo. Oczywiś cie ich zoo nie moż na poró wnać z Moskwą . Mają duż e wybiegi, jest tam pię knie, ró ż ne ś cież ki, szopy, ł aweczki bardzo pię knie wyrzeź bione. Kosze na ś mieci są tak nienawistne w postaci dzbankó w, ż e tak powinno być . Zwierzę ta są pod dobrą opieką . Rzeczywiś cie, po nich w ogó le nie bę dziesz chciał iś ć do moskiewskiego zoo, nieba i ziemi.
Po zoo odbył się wieczó r folklorystyczny z tań cami afrykań skimi. Bardzo mi się też podobał o. Wprawdzie kiedy usiedliś my przy stole, był peł en mró wek i zamiast oglą dać spektakl, usiedliś my i zgniotliś my je po cał ym stole, ale mimo to tań ce nam się podobał y, pouczają ce!
Teren hotelu jest ogromny, bardzo pię kny, codziennie rano go sprzą tają , podlewają roś linnoś ć , a jest go duż o! Morze jest przepię kne, biał y piasek, grzybowe parasole - wszystko czego potrzeba do szczę ś cia, raju. Ale: w morzu są meduzy, gryzą boleś nie i nieprzyjemnie, moż e pozostać oparzenie. Z ich powodu już boisz się wejś ć do morza. Chociaż wybierają c miejsce na kraj wakacyjny i hotel czytał em recenzje, o meduzach nic nie sł yszał em. I zamiast pł ywać w morzu, ze wzglę du na to, jedziesz na wakacje, wię kszoś ć dni musiał eś spę dzać w basenie ze sł oną wodą , chociaż to nie jest morze, nadal nie jest ź le, jest też fajnie.
Na terenie hotelu znajdują się.4 baseny, ale pł ywał em tylko w jednym, gdzie hotel Blue Star, w samym basenie jest jacuzzi, zjeż dż alnie. Na terenie znajdują się pola golfowe, tenis stoł owy. Dyskoteka odbywa się w klubie na terenie hotelu. Arabowie czepiają się , ale nie wszyscy.
Poszliś my na spacer po Port El Kantaoui, jest tam bardzo pię knie, nabrzeż e, na któ rym są ró ż ne jachty, drzewa, krzewy, bardzo pię knie przycię te. Moż na tam ró wnież przejechać się statkiem pirackim.

W hotelu znajduje się snack bar - bezpł atnie, jest kawiarnia mauretań ska, ale jest za opł atą . W kompleksie hotelowym funkcjonuje system all-inclusive i niepeł ne wyż ywienie. Jeś li system jest all inclusive, moż esz korzystać ze wszystkich usł ug hotelu za darmo, tylko ś niadania, obiady i kolacje w Twojej restauracji. Wieczorami w hotelu odbywa się dyskoteka dla dzieci, animacje, muzyka na ż ywo, piosenki, jest dyskoteka nocna.
Wielu obcokrajowcó w, kiedy tam byliś my, był o mał o Rosjan, rzadko sł yszeliś my rosyjską mowę . Duż o Francuzó w, Polakó w, Hiszpanó w, Niemcó w.
Nie potrafię jeszcze powiedzieć , czy Tunezja mi się podobał a, czy nie, są plusy i minusy. Najważ niejsze – zobaczył em to, czego chciał em, po co tu przyjechał em – to Sahara i zoo. Nie ż ał uję ani trochę , ż e pojechał em odpoczą ć w tym kraju. Ale dla siebie zdecydował em, ż e już nie pojadę do Tunezji!
Tłumaczone automatycznie z języka rosyjskiego. Zobacz oryginał