Wakacje zakończyły się sukcesem!

Pisemny: 23 lipiec 2008
Czas podróży: 1 — 7 czerwiec 2008
Ocena hotelu:
7.0
od 10
Oceny hoteli według kryteriów:
W tym roku postanowiliś my odpoczą ć w Tunezji, na tak odległ ym i tajemniczym dla nas kontynencie zwanym Afryką . Wcześ niej odpoczywał kilka razy w Turcji i Buł garii. Do wyjazdu do Tunezji przygotowywaliś my się od dawna. Przestudiowaliś my przewodnik, duż o czytaliś my w internecie, starannie wybraliś my hotel i resort pod ką tem stosunku ceny do jakoś ci. A tu wybó r: miasto Sousse (20 km od lotniska Monastir), hotel El Hana Beach***, koszt wyjazdu dla trzech (dwa pokoje standardowe) to okoł o 70 tys. z obiadokolacją przez 11 dni (od 18.06. do 29.06. 2008).
Dotarliś my o pó ł nocy, ale ponieważ czas lokalny jest spó ź niony o 2 godziny, w Tunezji wcią ż był a godzina 22.00. Na lotnisku obowią zkowa formalnoś ć : wypeł nienie karty przylotu do kraju (wypeł nić ś ciś le po angielsku, francusku) Celnicy prawie nigdy do niej nie zaglą dają . Ale zachowaj krę gosł up do czasu powrotu, należ y go przedstawić celnikowi przy przekraczaniu granicy. W przeciwień stwie do naszych, tunezyjscy celnicy nie są poważ nymi ludź mi, wszyscy ż artują i ż artują . A jeś li znasz francuski, moż esz porozmawiać o tym i owym. Nasz celnik z jakiegoś powodu bł agał nas o papierosy i czekoladę ! Pó ź niej okazał o się , ż e rosyjskie papierosy są w Tunezji bardzo cenione. Ich papierosy nie są najlepszej jakoś ci i kosztują od 60 rubli za opakowanie. Na przykł ad, po targowaniu się , kupiliś my duż y skł adany parasol plaż owy na plaż y za 8 dinaró w (160 rubli), paczkę otwartych papierosó w PalMal 6 i zapalniczkę (pierwotna cena wynosił a 25 dinaró w - 500 rubli).
Hotel El Khana Beach jest ogromny, a jego lokalizacja jest bardzo dobra. Stoi na pierwszej linii brzegowej, plaż a znajduje się po drugiej stronie ulicy. Bardzo pię kny teren zagospodarowany. Trawnik, na któ rym moż na leż eć pod palmami. Dwa baseny: jeden kryty, jeden odkryty. Animacja zaró wno w dzień jak i wieczorem. W hotelu znajduje się sklep, fryzjer, salon kosmetyczny, kilka baró w, otwarta restauracja. Architektura hotelu jest ciekawa, ale nie dla każ dego: dł ugie, pó ł mroczne, krę te korytarze, pomalowane, jak prawie wszystko w Tunezji, w stylu mauretań skim: niebiesko-biał e. Ma swó j wł asny narodowy smak. Wię c nie bó j się . Nie dostaliś my pokoju z widokiem na morze. Nie pomogł y nawet dolary, odmó wiono nam. Ale mieliś my pokó j z widokiem na miasto i bardzo nam odpowiadał . Ulica jest ż ywa i kolorowa. Balkon jest ogromny, jest stó ł i dwa krzesł a. Ciekawie jest nawet usią ś ć na balkonie, palić , pić i jeś ć . Same pokoje są duż e. Wielkoś ć pokoju jest wię ksza niż zwykle. Pokó j wykonany jest w stylu narodowym. Ł ó ż ko jest wygodne i przytulne. Spał em dobrze. Klimatyzator dział ał prawidł owo. Kanalizacja oczywiś cie nie jest nowa, ale ł azienka jest czysta, woda zawsze gorą ca. Jakoś ć sprzą tania pozostawia wiele do ż yczenia, nawet jeś li zostawisz napiwek. Ale to chyba cecha narodu. Buł garzy też nie są „ach” w sł uż bie. To sł uż ba we krwi dla Turkó w, z reguł y pró bują . Ale jeś li nie kierujesz się usł ugą , ten hotel jest dla Ciebie, podobnie jak w Tunezji. Ale lepiej odmó wić pokoju 208, nie ma ł azienki, ale prysznic (ciasno! ) I cał y czas nieprzyjemny zapach z kuchni (coś z wentylacją widać ).

Nakł adki był y w czasie posił kó w w hotelowej restauracji. Có ż , nie radzą sobie z takim napł ywem turystó w: zawsze był o za mał o kubkó w, widelcó w, ł yż ek, talerzy. Był o zamieszanie w siedzeniu przy stole (każ dy stó ł jest przypisany do karty restauracyjnej). Ale jedzenie dla mę ż czyzn był o peł ne: kilka rodzajó w mię sa, ryby, dodatki do obiadu. Niewiele był o owocó w: arbuzy i ś liwki.
Ale zdał em sobie sprawę , ż e w ogó le moż na obejś ć się bez jedzenia, ponieważ jest tak wiele kawiarni i restauracji, w któ rych moż na zjeś ć tanio i smacznie. Porcje są zwykle duż e. A jakie tam owoce tanie! Sklepy mają wszystko, od pachną cych truskawek po ogromne sł odkie arbuzy! A jakie daty! Mmm…! Jeś li nie jadł eś daktyli tunezyjskich (w Tunezji! ), to w ogó le nie jadł eś daktyli.
Z potraw narodowych spró buj kuskusu i narodowej tunezyjskiej herbaty z orzeszkami pinii (teraz jesteś my na niej „zaczepieni” i okresowo pijemy w domu).
Nie ma skwierczą cego upał u, a wieczorem ogó lnie robi się chł odno. Od morza nieustannie wieje bryza. Morze jest pł ytkie. Piasek jest lekki i bardzo drobny w swojej strukturze prawie jak mą ka. Z powodu wiatru fale są cią gł e i fajnie się na nich jeź dzi. Ale w Sousse z jakiegoś powodu plaż e nie są sprzą tane. Moż e dlatego, ż e pas plaż y cią gnie się wzdł uż miasta i są to gł ó wnie plaż e publiczne. Hotel na plaż y ma swoje wł asne terytorium. Parasole gratis, ale leż aki-materace pł atne (2 td (40 rubli). My wzię liś my jedyny czas, bo nie lubimy spę dzać godzin na plaż y. Już idealnie opaliliś my się „w trakcie zabawy” , jak to mó wią : opalenizna pię kna, brą z. Mieliś my wł asny parasol (patrz wyż ej) i daliś my sobie z nim radę , ale trzeba chronić się przed sł oń cem kremami „non-stick”.

Sousse to stare miasto, zbudowane przez Fenicjan (Punnikó w, jak nazywali ich Rzymianie), a nastę pnie ukoń czone przez Francuzó w. W 15-20 minut spacerem od hotelu (w lewo) moż na dostać się do Mediny (Stare Miasto). Nie zgub się tam, ale wę druj. Jest tam wiele pasaż y handlowych (ale uważ aj, ceny bę dą tam nazywane wygó rowanymi, dobrze się obniż ą , jeś li się targujesz, ale to nie jest fakt, ż e kupisz tanio. Wskazó wka: najpierw spó jrz, ile to kosztuje w sklep). W Medynie moż na zobaczyć Gł ó wny Meczet (3 td), Muzeum El Kobba (2 dt), jest też Muzeum Archeologiczne, ale my do niego nie dotarliś my. A bardzo blisko hotelu znajduje się muzeum drzewa oliwnego (znak wisi).
Na Saharę nie pojechaliś my, wydawał o się trochę drogo, wycieczka kosztuje 200 td od osoby (1.000 rubli za trzy) plus koszt pamią tek, napiwkó w i innych. Czytał em, ż e za dwoje otrzymuje się gdzieś okoł o 500 dolaró w. Jeś li masz okazję i pragnienie, jedź , turyś ci są zachwyceni tą wycieczką . Ograniczyliś my się do zakupu „ró ż piaskowych” przywiezionych z Sahary (2 sztuki za 5 td (100 rubli).
Podobał a mi się wycieczka Tunis - Kartagina - Sidi Bou Said - Muzeum Bardo z obiadem. Bardzo bogato i ciekawie, zobaczyliś my duż o pię knych miejsc, zrobiliś my duż o zdję ć (60 td na osobę ). W stolicy Tunezji odwiedziliś my cerkiew prawosł awną (w Tunezji są tylko dwie).
Druga wycieczka to pokaz laserowy El Zahra w inscenizowanej wiosce Beduinó w w pobliż u Sousse. Robił też mocne wraż enie. Sam pokaz laserowy jest niezapomniany, robi wraż enie. Na tle czarnego, gwiaź dzistego nieba Afryki ujrzysz cał ą historię Tunezji. Trzeba to zobaczyć i ż adne filmy ci nie pomogą . Tam ró wnież weź miesz udział w ś lubie Beduinó w. To wł aś nie tym razem, kiedy byliś my w programie, przyszł a rosyjska telewizja i nakrę cił a program „Dookoł a ś wiata”. Dwa tygodnie pó ź niej zobaczyliś my się na kanale „Rosja”!

Na wł asną rę kę pojechaliś my do Port El Kantaoui (pocią giem widokowym). Pię kny port, Hannibal Park, kolorowa fontanna muzyczna, zoo, sklepy z pamią tkami, kawiarnie. Stamtą d wybraliś my się na 2-godzinną wycieczkę ł odzią . Obiecali delfiny i wę dkowanie - oszukali mnie. Ale był o fajnie. Pł ywaliś my na aquascope, aby zobaczyć gł ę biny morza i ryby. Doś wiadczone rozczarowanie. Cał oś ć polega na karmieniu stada ryb przez osobę w sprzę cie pł etwonurkowym i ż ywych jeż owcó w, któ re dostał ten sam pł etwonurek. Nastę pnie wró cili do portu. Dał.45 dt. W porcie przy molo ró ż norodnoś ć ryb jest znacznie wię ksza i bezpł atna. Moż esz się wyż ywić . Wię c zdecyduj.
Ogó lnie Tunezja, Afryka pozostawił a ż ywe wraż enia w naszych duszach. Musisz tylko umieć zaakceptować kraj, do któ rego przyjeż dż asz, taki jaki jest. W koń cu jesteś tam goś ciem, wię c nie narzekaj, nie przeklinaj, ale chł oń informacje, patrz, chodź , dowiedz się . Każ dy kraj ma swoją historię , kulturę i tradycje. W koń cu to jest coś , co zapamię tasz na cał e ż ycie, a nie to, ż e telefon w twoim pokoju nie dział ał lub widział eś ś mieci na ulicy.
Powiem jedno, jak tylko wsiedliś my do autobusu, któ ry zabrał nas na lotnisko, w drodze powrotnej spojrzał em wstecz na ulice, ludzi, któ rzy tam spacerowali, zachodzą ce sł oń ce i… ł zy popł ynę ł y z mojego oczy. Jakieś objawienie. W koń cu tak spokojnie wracał em. Ale coś się zacię ł o. Dobrego wypoczynku! Jeś li masz jakieś pytania, napisz do: ekat_2@rambler. ru
Tłumaczone automatycznie z języka rosyjskiego. Zobacz oryginał