Приїхали ми в аеропорт...кругом пестота. Ехо по аеропорту гуляє.Ні душі. Тільки прибиральники між собою перемовляються, типу "хто то?" - "урбан фром юкрейн"... Виїхали в готелі хорошим автобусом - від кондиціонерів навіть холоднувато стало. Їдем - а кругом суцільна мусорка... то нам потім пояснили, що після їх революції бастують служби, які займаються вивозом сміття і прибиранням... Приїхали в готель (з чоловіком і дочкою 6 років)і відразу прибалділи від їх "гостеприїмства": нам на ресепшині дали ключі від номера і все. Не те, щоб не розселили, а навіть не сказали, де той номер шукати. Ну, з горем пополам пронесли ми половину дороги сумки - прискакав хлопчик з пропозицією нас обслужити, але чоловік вже був добряче злий і послав його подальше. 2 кроки понесе сумку і захоче чайові... знайшли "бунгало" після того, як запитали когось, де такий номер кімнати. вонь страшенна, бруд, три ліжка (два зсунуті докупи) і вузенька "стежечка" щоб пройти. Туалет-ванна разом,сантехніка допотопна, шторки в ванній нема. Я була просто в шоці. Ну ми готувалися до того, що це 3+ а не 5+, де ми були попередні рази, але... я ридала. Ми вимагали поміняти номер, але нічого кращого не було. В основному корпусі старі кондиціонери, вбудовані в стіну і гуділи вони просто нестерпно, хоч номер по розмірах більший. Єдине, що нам вдалося - на наступний день перебралися в номер поряд, він хоч і не кращий, але хоч вид на море (а попередній був з терасою під сухою пальмою і відразу бетонна стіна...). На ресепшині море людей, всі вимагають заміни номера. А поміняти нема на що. Де кращі трошки номери - кондюк один на кілька номерів, тому жарко... Нам в турагенції сказали, що в номері є телевізор - запитали, де ж той телевізор, чому його нема в нашому номері... виявилося єдиний телевізор на весь готель в холі!!!!!!!!!!!!! Ще нам в турагенції казали, що є гірки для дорослих і дитячі - уточнили, що кілька днів перед нашим виїздом звідти повернулися туристи і казали, що там дуже класно, вони задоволені, що були дитячі водні гірки.... Дитячих взагалі і в помині не було. Навіть місця не було, де б вони могли бути. Великі гірки стояли... нижній сегмент в одній був зломаний, а в другій взагалі знятий!!!!!!!!!!
Ми, шоковані пішли на море. А там сильні хвилі, купа сміття плаває (целофанові кульки і т.д.), на піску купа окурків, пластикових стаканчиків і іншого непотребу... З жахом ми (не миючись, бо просто бридко було заходити в ванну) пішли спати. Було прохолодно, то я витягнула коцик для донечки... а він весь в чиємусь волоссі ( і коротенькому-кучерявому самі розумієте з яких місць - бррр)... от таким був перший день в Тергуі клаб. Пізніше ми з'ясували ще такі мінуси: душу біля пляжу нема, тому ти весь в піску і солоний мусів йти в номер митися, відповідно весь бруд на підлозі... або йти до основного корпусу 100 метрів до душу. НЕ ЗРУЧНО І НЕ ОХОТА. Далі: На сніданок щодня яєшня, салати , ковбаса і булочки. Благо хоть чай-кава, какао (вода або молоко) смачні. Столові прибори брудні і липкі. Столи вкриті целофановими скатертинами - брудні і клеїлися до рук. Чайних ложечок нема - або пластикові одноразові, або палички (до кави). Стакани одноразові пластикові.
В нас 2 години різниці (часові пояси різні), тому я прокидалася до схід сонця - по їхньому в 5 ранку. Багато людей теж так рано прокидалися і всі йшли на пляж. А там після ночі вода викидає на берег багато сміття, морські губки, чи як їх назвати.... і все це не лежить, поки працівник-наглядач за пляжем сидить на стільчику і до дівчат заігрує. Через годину-півтори він починає ліниво ходити і граблями громадити пісок з брудом вперемішку... і так ті гори піску лежать довго і нудно.
Ще одни мінус. Нам сказали, що н аш гід буде нас чекати в 9.00, а виявилося, що по розкладу він повинген бути в 9.30... хоча він з'явився десь в 9.45... от так!
Анімація - якщо її так можна назвати - зводиться до того, що після ВЕЧЕРІ хлопці включают музику і так-сяк розважають трохи дітей, потім дорослих. Музика гримить до ночі - добре, що ми були не в основному корпусі, бо там мала взагалі не змогла б спати...
Тепер плюси: МОРЕ КАЗКОВЕ! водичка прозора-прозора. Стайки риб снують між ногами туди-сюди... Красота неймовірна!!! Люди дуже привітні, особливо люблять дітей. Наглядач в ресторані-їдальні надзвичайно приємна людина, завжди посміхається відвідувачам і старається щоб все було ОК - запитує відвідувачів, чи вони задоволені обслуговуванням персоналу і т.д.
Dojechaliś my na lotnisko… w okolicach Pesto. Echo spaceruje po lotnisku. Bez duszy. Tylko sprzą tacze rozmawiają ze sobą , jak „kto to? ” – „miejski z Ukrainy”… Z hotelu wyjechaliś my dobrym autobusem – nawet klimatyzatory zrobił y się zimne. Jedziemy - a dookoł a są solidne ś mieci ...potem wyjaś niono nam, ż e po ich rewolucji strajkują sł uż by zajmują ce się wywozem i sprzą taniem ...klucze do pokoju i wszystko w recepcji dostaliś my. Nie ci, któ rzy się nie osiedlili, a nawet nie powiedzieli, gdzie szukać tego numeru. No có ż , z ż alem na pó ł nieś liś my poł owę worka - podskoczył chł opak z propozycją obsł uż enia nas, ale mę ż czyzna był już doś ć zł y i odesł ał go. 2 kroki poniosę torbę i chcę napiwek...znalazł em "bungalow" po zapytaniu kogoś gdzie taki numer pokoju.
smró d jest okropny, brud, trzy ł ó ż ka (dwa przesunię te razem) i wą ska „ś cież ka” do przejś cia. WC razem, hydraulika przedpotopowa, brak zasł on w ł azience. Był em po prostu w szoku.
Có ż , szykowaliś my się na to, ż e to 3+, a nie 5+, gdzie byliś my poprzednie czasy, ale… pł akał em. Ż ą daliś my zmiany numeru, ale nic lepszego nie był o. Wię kszoś ć budynkó w to stare klimatyzatory, wbudowane w ś cianę i brzę czą ce po prostu nieznoś nie, chociaż pomieszczenie jest wię ksze. Jedyne, co nam się udał o - nastę pnego dnia przenieś liś my się do pokoju obok, nie jest najlepszy, ale przynajmniej widok na morze (a poprzedni był z tarasem pod wyschnię tą palmą i betonową ś cianą...). Na recepcji jest duż o osó b, każ dy musi zmienić pokó j. I nie ma nic do zmiany. Gdzie są najlepsze pokoiki - klimatyzacja na kilka pokoi, wię c jest gorą co...W biurze podró ż y powiedziano nam, ż e w pokoju jest telewizor - zapytano gdzie telewizor, dlaczego nie ma go w naszym pokoju...holi ! !!!!!!!!!! ! ! ! ! ! !!
W biurze podró ż y powiedziano nam też , ż e są zjeż dż alnie dla dorosł ych i dzieci – wyjaś niliś my, ż e kilka dni przed naszym wyjazdem turyś ci wró cili stamtą d i powiedzieli, ż e jest bardzo fajnie, cieszą się , ż e są zjeż dż alnie dla dzieci. nie był.
Nie był o nawet miejsca, w któ rym mogliby być . Był y duż e slajdy ...dolny segment w jednym był zepsuty, a w drugim został w ogó le usunię ty !!!!!! ! ! ! ! ! !!
My, zszokowani, poszliś my w morze. I są silne fale, kupa pł ywakó w na ś mieci (kulki celofanowe itp. ), kupa niedopał kó w papierosó w, plastikowych kubkó w i innych ś mieci na piasku...My (bez prania, bo po prostu obrzydliwe był o jechać do ł azienka) poszedł em spać . Był o fajnie, wię c wycią gnę ł am buł eczkę dla mojej có reczki...i to wszystko w czyichś wł osach (i kró tko krę conych wiesz z jakich miejsc - brrr)...wię c to był pierwszy dzień w klubie Tergui.
Pó ź niej odkryliś my nastę pują ce wady: w pobliż u plaż y nie ma prysznica, wię c wszyscy na piaszczystych i sł onych bagnach musieliś cie iś ć do pokoju, aby odpowiednio umyć cał y brud na podł odze ...lub iś ć do gł ó wnego budynek 100 metró w do prysznica. NIEWYGODNE I NIE POLOWANIE. Dalej: Na ś niadanie codziennie jajecznica, sał atki, kieł baski i buł ki. Na szczę ś cie herbata, kawa, kakao (woda lub mleko) są pyszne. Sztuć ce są brudne i lepkie.
Stoł y pokryte są celofanowymi obrusami - brudnymi i przyklejonymi do rą k. Nie ma ł yż eczek - ani jednorazowego plastiku, ani pał eczek (do kawy). Jednorazowe plastikowe okulary.
Mamy 2 godziny ró ż nicy (ró ż ne strefy czasowe), wię c obudził em się przed wschodem sł oń ca - o 5 rano. Wiele osó b obudził o się tak wcześ nie i wszyscy poszli na plaż ę . A tam po nocy woda wyrzuca na brzeg duż o ś mieci, gą bek morskich, czy jak tam je nazwiesz....i to wszystko nie kł amie, podczas gdy pracownik-opiekun plaż y siedzi na krześ le i flirtuje z dziewczynami.
Po pó ł torej godzinie zaczyna leniwie chodzić i grabić piasek z brudem zmieszanym… i tak te gó ry piasku leż ą dł ugo i nudno.
Kolejny minus. Powiedziano nam, ż e nasz przewodnik bę dzie na nas czekał o 9.00, a okazał o się , ż e zgodnie z rozkł adem powinien być o 9.30... chociaż pojawił się gdzieś o 9.45... tak!
Animacja - jeś li moż na tak to nazwać - sprowadza się do tego, ż e po KOLACJI chł opaki wł ą czają muzykę i jakoś zabawiają kilkoro dzieci, potem dorosł ych. Muzyka grzmi do zmroku - dobrze, ż e nie byliś my w gł ó wnym budynku, bo tam maluch w ogó le nie mó gł spać.
Teraz plusy: MORZE TO BAJKA! woda przezroczysta-przezroczysta. Stada ryb przemykają mię dzy nogami tu i tam...Pię kno jest niesamowite! ! ! ! ! Ludzie są bardzo przyjaź ni, szczegó lnie kochają dzieci. Opiekun w restauracji-jadalni to przesympatyczny czł owiek, zawsze uś miecha się do goś ci i stara się , ż eby wszystko był o w porzą dku - pyta goś ci, czy są zadowoleni z obsł ugi personelu itp.