Stare recenzje na stronie nie mają znaczenia!

Pisemny: 11 sierpień 2017
Czas podróży: 12 — 21 lipiec 2012
Ocena hotelu:
3.0
od 10
Oceny hoteli według kryteriów:
Pokoje: 4.0
Usługa: 3.0
Czystość: 4.0
Odżywianie: 3.0
Infrastruktura: 3.0
Drodzy czytelnicy, któ rzy marzą o udanych wakacjach, ostrzegam przed wyborem tego hotelu.
Nasz pobyt w tym hotelu był tak nieprzyjemny, ż e trudno wymienić jakiekolwiek indywidualne niedocią gnię cia w hotelu. Wszystko jest ź le! Był em w wielu miejscach i ż ył em na ró ż ne sposoby, ale po takim doś wiadczeniu zasł uż ył em na strach, ż e choć raz znajdę się w podobnym miejscu.
Sam hotel wyglą da jak stary sowiecki szpital szpitalny - w ś rodku wszystko jest pomalowane jasną farbą z plamami. Meble w pokojach (przeż yliś my aż.2), aw holu iw jadalni - stare, z rysami, odpryskami, odpadają cą powł oką . Sofy są brudne.

Pierwszy pokó j, do któ rego zostaliś my odesł ani po przyjeź dzie w nocy, został przez nich nazwany „bungalow”. „Bungalow” w tym hotelu to przybudó wka przypominają ca stodoł ę z wyją tkowo niskimi sufitami (dla nas był o ciasno dla 3 mał ych dziewczynek) z tymi samymi gł upimi, pospiesznie pomalowanymi ś cianami i oknem zabitym starymi deskami (! ). Drugie mał e okno wychodził o na pustą dział kę poroś nię tą chwastami, sprzę tem budowlanym i ś mieciami.
Moż esz sobie wyobrazić nasz szok na widok tego mieszkania. Natychmiast skontaktowaliś my się z recepcją i spotkaliś my tam kolejnych 5-6 rosyjskoję zycznych osó b, któ re ró wnież był y zszokowane swoimi pokojami. Recepcjonistka, któ ra pó ł godziny temu rozmawiał a ze mną po francusku (doskonale mó wię tym ję zykiem), nagle przestał a go rozumieć , tak samo jak po angielsku. Pró by rozwią zania czegoś trwał y do ​ ​ pierwszej w nocy, kiedy wyszedł przedstawiciel wł aś ciciela hotelu i obiecał , ż e rano zostaniemy przesiedleni. Naprawdę zostaliś my przesiedleni, tylko nie za dzień czy dwa, ale prawie tydzień pó ź niej - w pokoju z niedział ają cym starym telewizorem na 3 pię trze gł ó wnego budynku. Był o nieporó wnywalnie lepiej, choć daleko mu też do naszego wyobraż enia 3-gwiazdkowego hotelu. Zostaliś my tam aż do wyjazdu.
Przez cał y ten czas byliś my obrzydliwie karmieni. I nie mó wię o osobistych preferencjach w jedzeniu. Jedzenie jest bardzo rzadkie. Bardzo mał o jest owocó w, sł odyczy, przystawek. Napoje prawie nie istnieją . Yuppies i torebki herbaty. Absolutnie cał ą wodę i soki kupiliś my sami. Gł ó wne menu ś niadaniowe to ciasto (na co dzień prawie jedli tylko to, bo nikt się nim nie otruł , w przeciwień stwie do innych pozycji), jakieś wyją tkowo tł uste croissanty, pł atki ś niadaniowe, rzadko trochę kieł basy lub szynki, przypominają ce papier, czasem arbuz, niedojrzał e morele lub melony. Od napojó w - yuppies, herbat (piliś my rumianek), kawy.
W porze obiadowej - nie wiadomo jakie duszone warzywa pł ywają w oleju, tania smaż ona ryba, czasem ć wiartki ziemniaczane. Na deser sał atka owocowa z niedojedzonych owocó w na ś niadanie, czasem ciasta (był y przepyszne). Jednym ze wstrzą só w reszty był a dla nas zgnilizna w pojemniku z gulaszem, leż ą cym na samym dnie. Po tym incydencie strasznie był o jeś ć tam w ogó le coś na lunch.

Kolacja - wszystko, co nie został o skonsumowane podczas obiadu. Znowu – duż o nieś wież ych produktó w zmieszanych z czymś ś wież szym.
Tylko raz w hotelu odbył a się jakaś wieczorna impreza i był o pyszne jedzenie: grillowane mię so, ró ż ne sł odycze, ciasta. Wydaje się , ż e zbiegł o się to w czasie z przybyciem wł aś ciciela tego lokalu, któ ry zresztą wcale nie jest zainteresowany jego sprawami. My, goś cie, nie urzą dzaliś my ponownie takiego ś wię ta.
Personel hotelu jest niewykształ cony i nieznoś ny, 90% mł odych Arabó w zagł ę bia się w każ dą poruszają cą się kobietę . Za normalne uważ ano drę czenie nawet jedzenia dziewczą t. Jednak jak pokazał y wypady do miasta i wycieczki do innych miast Tunezji - ta natrę tnoś ć , arogancja i poż ą dliwoś ć są znakiem rozpoznawczym kraju.
W hotelu znajduje się basen. Nieważ ne, czy ją czyszczą , Arabki czę sto pł ywają w niej w ciuchach, w któ rych przyszł y, raz woda był a lekko poplamiona z ró ż owej spó dnicy jednej z nich. Dzieci, któ re pił y wodę , był y wielokrotnie trute.

Terytorium jest zaniedbane. Idź na plaż ę zakurzoną , bł otnistą drogą , gdzie czę sto samochody pę dzą na peł nych obrotach (z któ rych sł ychać pohukiwania i gwizdy) i prawie nie ma ś cież ek dla pieszych. Przechodzisz przez kurz - wszystkie buty są brudne - odpierasz nę kanie. Kilka razy byliś my otoczeni, to był o przeraż ają ce. Moż na oczywiś cie wsią ś ć do mini pocią gu (tak, podobnego do tych na atrakcję dla dzieci), tylko trzeba na niego poczekać , a potem zaplanować cał y czas zgodnie z rozkł adem ruchu. Spacer z hotelu na plaż ę - 15 minut. Pocią giem - 5-7 do hotelu (kolejny budynek przy linii brzegowej).
Karaibska plaż a to codziennoś ć . Mnó stwo wielbł ą dó w i lepkich handlarzy z naszyjnikami i bransoletkami, nawet jeś li leż ysz i ś pisz. Z powodu wielbł ą dó w jest duż o ekskrementó w. Są usuwane, ale bez wię kszej starannoś ci. Czę sto są zasypane piaskiem i moż e zdarzyć się niemił a niespodzianka. Morze jest normalne. Bardzo dł ugie wejś cie, dzieci bę dą wygodne.
Czasem pojawiał y się animacje o ś rednim poziomie kiepstwa.
Ogó lnie rzecz biorą c, hotel jest ś mieciem, któ ry jeź dzi na tym, co kiedyś był o pozytywnymi recenzjami. Nikt tego nie robi, wł aś ciciel gł upio wysysa wszystkie pienią dze, któ re moż na wyssać . Pracownicy są nie tylko oboję tni, ale i nieprzyjaź ni. Zdarzył o się , ż e jeden z kelneró w podczas lunchu zaczą ł krzyczeć i machać rę kami do Francuzki, któ ra jego zdaniem „brzydko rozrzucał a” jedzenie po pojemniku. Nie odpowiadają na proś by. Zepsuty zamek w drzwiach, z powodu któ rego nie moż na był o go zamkną ć , był naprawiany przez 4 dni ! ! Wnę trza hotelu są naprawdę przygnę biają ce, czujesz się jak w gł upim szpitalu. Co wię cej, podł ogi są peł ne jaszczurek peł zają cych po odrapanych sufitach.
Poś ciel jest zmieniana przez kikut pokł adu, prana do matu, ale natknę liś my się na bez plam. Karmią gł upie i boją się o swoje ż ycie.

Jedyny zdecydowany plus hotelu - podczas mojego pobytu w nim moja waga osią gnę ł a najniż szy punkt w cał ym moim dorosł ym ż yciu! Nigdy nie był am tak chuda. Nie jest to jednak zaskakują ce, gdy na obiad i kolację nie jesz prawie nic.
Nie tylko nie polecam, ale wrę cz odradzam! Sama nie stopa i ż adna rosyjskoję zyczna, odpoczywają ca z nami - też .
Tłumaczone automatycznie z języka rosyjskiego. Zobacz oryginał