Tunezyjskie wakacje

Pisemny: 10 luty 2010
Czas podróży: 10 — 18 sierpień 2009
A wię c Tunezja! Dlaczego Tunezja? Moja dziewczyna i ja chcieliś my czegoś nie tak popularnego jak Turcja czy Egipt, gdzie plaż e są peł ne naszych rodakó w, a po drugie, był a też kwestia ceny. A tutaj oferta specjalna jest tań sza niż w Turcji i nie tak gorą ca jak w Egipcie. Zgodnie ze specjalną ofertą dostaliś my Hammamet, hotel 3* El Bousten. Informacje został y zebrane starannie, co pó ź niej okazał o się tylko czę ś ciowo prawdziwe. Przybył wieczorem do Klasztoru, do hotelu przybył na obiad o sió dmej. Hotel okazał się duż y i gł oś ny, zatł oczony i wielorasowy - bardzo podobny do akademika studenckiego. Na osiedlu wielu z nas wł oż ył o do paszportu 20 godz. e. , nie zrobiliś my tego, co w rzeczywistoś ci nie jest bardzo przykro. Do pokoju odprowadził nas facet z obsł ugi, któ ry wyszedł dopiero po przekazaniu mu $1. Pokó j był delikatnie mó wią c niezbyt - bez lodó wki, telewizora, mebli - drewno pomalowane na niebiesko, bez wykł adziny.
Z przyboró w toaletowych - jeden rę cznik i kawał ek mydł a. Jest mał o prawdopodobne, ż e bę dzie to 3*! Na obiad był o niewiele jadalnego jedzenia — jajka na twardo, twardy ser, dż em kieł basiany, makaron, pomidory i ogó rki. Jedyne, co jadano z przyjemnoś cią - jajko na twardo i pomidor. Nasz ż al od pierwszych wraż eń hojnie wypeł niliś my czerwonym i ró ż owym winem rozcień czonym wodą . Swoją drogą na stoł ach - brudne obrusy, brak sztuć có w. Stolik należ y rezerwować z wyprzedzeniem - nazywa się to rezerwacją i oczywiś cie za pienią dze, za ł yż ki z widelcami ró wnież wymagają pienię dzy. Ogó lnie robiliś my zamieszanie po angielsku (nikt nie rozumie ani nie chce rozumieć po rosyjsku), dostaliś my widelec i ł yż kę i zaproponowaliś my zarezerwowanie stolika na jutro. Po obiedzie odzyskaliś my sił y, aby zobaczyć hotel - ogromny obszar przed jadalnią , był a otwarta kawiarnia-bar, był a animacja.
Animacja był a taka sama każ dej nocy i wkró tce przestaliś my do niej chodzić . Wszystko był o tak okropne, ż e chciał em odejś ć , a kiedy wieczorem poszliś my na plaż ę , arabski handlarz uderzył moją przyjació ł kę plastikową butelką w gł owę , zasypują c jej wł osy piaskiem. Ogó lnie koszmar. Rano obudziliś my się z jasnego sł oń ca i ś piewu ptakó w. Pobiegli nad morze. Był pię kny – bardzo podobny do Andriatyku! Ogó lnie moż na pisać duż o i przez dł ugi czas - chcę tylko podać kilka wskazó wek i trikó w:

1. Najlepsze w Tunezji to bł ę kitne morze, zł oty piasek i jasne sł oń ce! ! ! ! ! Czyli klimat jest cudowny! Susza niż w Turcji, ale nie tak gorą ca jak w Egipcie.
2. Kto powiedział , ż e Arabowie w Tunezji są zeuropeizowani? To jest kł amstwo! ! ! ! ! Najbardziej nachalny i natrę tny, gorszy i znacznie gorszy niż w Egipcie. Jedź do Tunezji z mę ż czyznami ! ! !!
3. Morze - podobnie jak Azowski w - wraż enie pł ytkie i do gł ę bin musi być dobrze chodzić , a zatem idealne dla dzieci!
Opalanie jest moż liwe tylko do 11, wtedy sł oń ce już pali, a wieczorem po 16. Pł ywanie w nocy jest niepoż ą dane.
4. W morzu wystę pują meduzy kł ują ce - przezroczyste biał e i fioletowe. Mó j przyjaciel był leczony na ugryzienie przez kolejny miesią c. Uką szenie jest jak ś lad pokrzywy, ciał o jest zdrę twiał e i zdrewniał e, ptak strasznie swę dzi i pali. Pierwsza pomoc - ló d, pomidory, pantenol i leki przeciwhistaminowe (np. diazolina i suprastyna).
5. W morzu czę sto jest duż o glonó w i po prostu banalne bł oto - nie da się pł ywać . Poza tym w morzu jest wielu Arabó w, któ rych trzymam się , chwytają c się za nogi i rę ce.
6. Jedzenie w stoł ó wkach jest niskotł uszczowe - jadł am gł ó wnie pomidory i jajka, bo nie przepadam za ziemniakami, makaronem i gotowaną kieł basą . Sł odycze podawane są w ś ciś le okreś lonych dawkach. W ogó le po Turcji horror, ale na pewno nie wyzdrowieje! Jedzenie poza hotelem jest doś ć drogie i nie zawsze dobre.
Od fructogv - osiadł ych arbuzó w - bardzo smacznych, sł odkich, sł odkich, soczystych, czerwonych (zjadał em 1 kg lub wię cej dziennie).
7. Wyjś ć z hotelu tylko z mę ż czyznami!

8. Mó w po angielsku lub francusku, rosyjski nie jest rozumiany. Bę dziesz otoczony, opró cz Arabó w, przez obcokrajowcó w - Polakó w, Niemcó w, Belgó w, Francuzó w, ale oni trzymają się z daleka i nie są towarzyskie (dziewczyny bł yszczą tylko Arabami! , któ rzy powiedzą , ż e w rzeczywistoś ci są Wł ochami).
9. Koniecznie spró buj ich herbaty z pistacjami i mię tą - pysznej i bardzo orzeź wiają cej. Z owocó w - daktyle i kaktusy, figi i brzoskwinie figowe.
10. Z wycieczek zdecydowanie polecam Saharę . ! ! Dwudniowa wycieczka kosztuje okoł o 150 USD, wielbł ą dy i jeepy moż na wliczyć , wielbł ą dy mieliś my osobno za 40 USD. Wiele moż na powiedzieć o Saharu, ale lepiej wszystko zobaczyć na wł asne oczy.
11. Spakuj swó j bagaż w Tunezji, na lotnisku 15$!
12.
Pamią tki - wody smakowe znanych marek, daktyle, oliwa z oliwek, wino, wó dka "Buha" (nasza najlepsza), likier daktylowy, konfitura z kaktusa, konfitura figowa, orientalne sł odycze (nugat, rahat-lukum), ceramiczna zastawa stoł owa, rę kodzieł o ze skó ry - czapki, paski, torby i walizki, piasek z Sahary, malowane na ró ż ne kolory, bę bny. Najtań sze pamią tki moż na kupić na wycieczce na Saharę , drugiego dnia zostaniesz zabrany do sklepu z pamią tkami – tak naprawdę jest najtań sze.
13. Hotel 3* moż e znajdować się nad morzem, a 4* po drugiej stronie ulicy. Nawiasem mó wią c, komfort jest nieco lepszy.
14. Bą dź czujny - ł atwo Cię policzyć i nawet nie przeproś , jeś li to zauważ ysz.
15. Ż ą dają pienię dzy na wszystko - sprzę ty do stoł u, na przeką skę w jadalni, na szampon w pokoju itp. Nie moż na pł acić i ż ą dać , to moż e dział ać . To jest, jeś li mó wisz po angielsku! A menedż er bę dzie chciał cię zrozumieć.
16.
Ubierz się przyzwoicie jak na arabskie standardy – do kolan i ł okci – to miasto. Opalaj się topless tylko w obecnoś ci ochroniarzy. Nie kupuj niczego na plaż y, jeś li ci się uda!

17. Ogó lnie najlepszą rzeczą w Tunezji jest jej klimat, wszystko inne po prostu trzeba zaakceptować , ponieważ nie ma innego wyboru. Chociaż ogó lnie jestem zadowolony – jest o czym pamię tać – to na pewno! Ale nie chcę już jechać do Tunezji.
Tłumaczone automatycznie z języka ukraińskiego. Zobacz oryginał