Hotelowy horror Klasa tajlandzka.

Pisemny: 24 luty 2013
Czas podróży: 28 grudzień 2012 — 7 styczeń 2013
Ocena hotelu:
2.0
od 10
Oceny hoteli według kryteriów:
Pokoje: 3.0
Usługa: 3.0
Czystość: 3.0
Odżywianie: 2.0
Infrastruktura: 3.0
Wraż enia są dwojakie.
Do hotelu daleko, widok z hotelu to plac budowy lub basen. Jedzenie jest obrzydliwe. Pokó j normalny - tylko dla pienię dzy. W recepcji siedzi kobieta w cią ż y - nawet nie moż esz na nią krzyczeć , bo jej gł os nie podnosi się , ale uż ywa go, robi gł upią minę i prawie mdleje, suko, to wkurza.
Przepraszam, prawdopodobnie nie bę dzie kró tki, ale bł agam o przeczytanie informacji przynajmniej o hotelu do koń ca.
Wię c hotel. Najpierw zamieszkaliś my w pokoju, któ ry jest 300 metró w pod gó rę , tylko od recepcji (161).

CHCĘ NATYCHMIAST PAMIĘ TAĆ , Ż E HOTEL JEST 30 MINUT PASEM OD PLAŻ Y. I spró buj mi powiedzieć , ż e powiedzą , och, szybkim krokiem, rano, tylko 20 minut, la la la...pokaż mi przynajmniej jedną osobę , któ ra wstanie kurwa o 7 rano, ż eby zjeś ć ś niadanie z podł e, niesmaczne jedzenie w hotelu, a biegam do brudnego Patong - ż eby w dalszej czę ś ci recenzji napisał em, ż e 20 minut ! ! ! Ć wiek!! !
W skró cie dalej. Potem spę dziliś my tam jedną noc, w tym okropnym pokoju, i zapł aciliś my 100 $ (300 bahtó w za noc) za zakwaterowanie w gł ó wnym budynku, gdzie pokoje nazywają się deluxe lub deluxe. Gó wno oczywiś cie. Kto im powiedział , ż e to sł owo „luksus” lub „pó ł -luks” moż na a priori zastosować do ich hotelu?
Ok, za te pienią dze pozwolono nam wybrać pokoje, najpierw na 4 pię trze (407), ł ó ż ka był y osobno, a mię dzy nimi był y lampy, kró tko mó wią c, to bzdura, jak ł ó ż ka był y poł ą czone, a po spę dzeniu tam nocy dobrowolnie przenieś liś my się do pokoju na 2 pię trze (201). Pokó j ten wychodził na basen. Był o gł oś no i ludzie, dzieci, sprzą tacze bez przerwy biegali tam iz powrotem.
Ogó lnie w hotelu, jeś li wynajmujesz pokoje, lepiej mieć numery nieparzyste i niech wychodzą na basen, a co najważ niejsze, wyż sze, 4 lub 5 pię tro. Okazuje się , ż e widok jest pię kny i przyrodniczy. A wię c widok na plac budowy. . . hał as. . I nie mó w mi, ż e z liczb parzystych widać morze - nie widać . Trzy dni na reniferach do tego morza.
Kró tko mó wią c, mieszkaliś my w pokoju 201 do koń ca wakacji.

Patong jest brudny - osobiś cie uważ am, ż e nie warto tam pł ywać . Moż esz zrobić to sam lub spotkać ludzi w hotelu, wzią ć tuk-tuka i pojechać do Karon (300 bahtó w), Kata (400 bahtó w) KataNoi (500 bahtó w) To jest jeden sposó b. Dokł adnie tak samo w odwrotnej kolejnoś ci. Negocjujesz z kierowcami, zapisujesz jego numer telefonu komó rkowego, a oni odbierają cię z plaż y o ile powiesz. Dajesz pienią dze tam iz powrotem, kiedy jesteś przyprowadzany do hotelu.
Przy okazji, jeś li naprawdę chcesz pojechać do Patong - to 200 bahtó w, zaró wno tam, jak i z powrotem. Nie ma sensu handlować . Mają mafię tuk-tukó w i nie obchodzi ich, ż e TY nie jesz, inni to zrobią .
Sprzą tają pokó j - ś rednio, wycierają kurz tam, gdzie to widzą , i po prostu ł adnie ś cielą ł ó ż ko, czasem mogą zmienić poś ciel...ogó lnie Tajowie są oczywiś cie leniwi...To jest fakt....
W hotelu z Przewodnika NIE PODEJMUJ Ż ADNYCH WYCIECZK, a na dole od Tatiany i Aleksieja też nie jedź , nadal jest TANIEJ (i z tą samą gwarancją ) gdy idziesz ich gł ó wną ulicą , Bangla Road, a nawet tylko gdy idziesz na stronę Patong, jest duż o sklepó w z tymi wycieczkami, wycieczkami - pł acisz w ten sam sposó b, odbiorą cię z hotelu o umó wionej godzinie i przywiozą z powrotem w ten sam sposó b. I TO JEST TAKIE SZALONE, ż e przewodnik poprowadzi Cię , ż e jeś li nie jesteś z nich, jedz, to nie ma gwarancji, ż e zostaniesz sprowadzony. Tyle, ż e oni, podobnie jak inni poś rednicy, muszą postawić ł apę na twojej podró ż y. Wynajmujesz mieszkania bez poś rednikó w? negocjuj z wł aś cicielem i rozmawiaj bezpoś rednio. Có ż , to wł aś nie chciał em powiedzieć .

Jedzenie - w hotelu - cholera, jak to lepiej ują ć , zmienił em telefon, miał em tam zdję cia, w tej chwili nie mogę ich wstawić...Kró tko mó wią c jedzenie jest do bani, kawa i herbata ró ż nią się tylko ż e pomogli czarnemu kotu w jednym czajniku, a w drugim, z kawą , tak się chlapie. . . Jajka sadzone, owsianka ryż owa, pł atki i coś ryż owego z jajecznicą...Z owocó w - arbuza i ananasa, z warzyw - NIC ! ! ! Kilka sokó w jak Jupi - kolorowa woda.
Co wię cej, jeś li zamó wisz obiad lub kolację w tym samym miejscu, w któ rym serwowane jest ś niadanie - jedzenie jest tam pyszne - to prawda, ale DROGA.
Sł uchaj, nie mó wię , ż e 3* powinno być jak 5* w Turcji, ale zrozum, kiedy ostatnio odpoczywał em, w kolejnej 3*, w tym samym miejscu w Phuket, to jest ziemia i niebo. Tym razem z mę ż em zabraliś my bilety tuż przed nowym rokiem, kilka dni wcześ niej, jak to czę sto bywa u wszystkich, wię c w tym hotelu był y tylko wolne pokoje (niestety). . .
I to nie jest trzecia linia, to CZWARTA linia - moż na nawet spojrzeć na mapę...
Nie wiem co jeszcze dodać...Wskazał em tam swojego maila, jeś li masz pytania pisz. . .
Tłumaczone automatycznie z języka rosyjskiego. Zobacz oryginał