Tajlandia jest egzotyczna we wszystkim!!!

Pisemny: 25 lipiec 2007
Czas podróży: 25 luty — 4 marta 2007
Komu autor poleca hotel?: Dla rodzin z dziećmi
Ocena hotelu:
9.0
od 10
Oceny hoteli według kryteriów:
Pokoje: 9.0
Usługa: 8.0
Czystość: 9.0
Odżywianie: 6.0
Infrastruktura: 8.0
Odpoczywali razem od 18.02. 2007 do 03.01. 2007. Hotel AMORA. Organizator wycieczek - Tez-Tour.
Có ż , zacznijmy w kolejnoś ci:
1. Lot...To generalnie osobny temat...Kto nie lubi latać lub wcale nie latał - przygotuj się ! ! ! Mieliś my podwó jny lot Moskwa-Bangkok-Phuket. Lot był w nocy, wię c 8.5 godziny do Bangkoku był o znoś ne, no i był dodatkowy plus - polecieliś my Boeingiem. Nastę pnie transfer do WSPANIAŁ EGO AIRBUSU tajskich linii lotniczych i kolejna godzina do Phuket. Od razu zaznaczam, ż e w zasadzie nie był o opó ź nień w kontroli bagaż u i paszportó w. Wszystko został o zrobione w 40 minut. Mał a dygresja - BARDZO ż ał ował em, ż e nie zmienili CAŁ EJ waluty na LOTNISKU. Jeś li masz hotel poza Patongiem, zmień walutę na lotnisku, tam okazał się najkorzystniejszy kurs niż na cał ym wybrzeż u Bangtao Beach (chociaż w ogó le nie ma wymiennikó w, poza recepcją hotelową ) .

2. Tez-Tour dział ał szybko, mimo ż e Taj, któ ry spotkał nas na lotnisku, sł abo mó wił po rosyjsku i angielsku, ale biorą c nas za rę kę , dosł ownie biegł z nami przechodzą c przez wszystkie procedury rejestracyjne. Tutaj też pozwolę sobie na mał ą dygresję - ubiegać się o wizę w Moskwie - ż eby nie biegać po lotnisku w poszukiwaniu niezbę dnych okienek do jego rejestracji.
3. Có ż , teraz o samej reszcie...
Hotel AMORA poł oż ony jest przy plaż y Bangtao. W odległ oś ci spaceru znajduje się tylko jedna restauracja za hotelem i kilka restauracji wzdł uż wybrzeż a (polecam Toma Yame). Skoro poruszył em problem ż ywienia, powiem, ż e to naprawdę PROBLEM, choć oczywiś cie wszystko zależ y od tego, ile chcesz przeznaczyć na jedzenie. Biorą c pod uwagę , ż e hotel oferuje tylko ś niadanie, któ re jest wliczone w cenę , jedzenie jest NORMALNE (z dobrą znajomoś cią angielskiego...menu jest w ję zyku angielskim) kosztuje okoł o 40 do 70 USD.
Tak wię c mit, ż e WSZYSTKO jest bardzo tanie w Tajlandii, w tym owoce morza, został przez nas obalony drugiego dnia wakacji. Raz poszliś my na obiad za okoł o 80 USD, jeś li wymienisz, co zjadł eś , bę dziesz zaskoczony. 2 kieliszki wina, 2 sał atki, porcja krewetek tygrysich (3 szt. ), Mię so (z cholernym chili), 2 gał ki lodó w.
Ogó lnie rzecz biorą c, problem ż ywienia wysuną ł się na pierwszy plan, ale prawie udał o nam się go rozwią zać . Zjedliś my obiad w lokalnej knajpce z pizzą i burgerami, a czasem nie jedliś my obiadu, tylko kupowaliś my banany i wszelkiego rodzaju owoce (jest ich tam duż o).
Teraz na wysokie. . .
Morze jest super, choć trochę niewyraź ne od piasku i fal.

Sł oń ce jest „zł e” iw ogó le wydawał o mi się , ż e jest bliż ej i wię cej niż w Ojczyź nie. Nie opalali się celowo, ale zdą ż yli się wypalić (miał am nawet biał e pę cherze), chociaż był y posmarowane kremem. Wię c uważ aj. Ukryj...chociaż to nie zawsze pomaga))) Piasek...no, oczywiś cie nie biał y, ale bardzo drobny i lekki, jak kasza manna. Palmy...sosny (lokalne) iw ogó le wszystko jest bardzo zielone i pię kne. personel jest uś miechnię ty i przyjazny.
Sam hotel jest mał y i zielony, ogó lnie ł adny i zadbany. Dla tych, któ rzy nie lubią hał aś liwych i zatł oczonych hoteli - to jest to! Dostaliś my pokó j na 2 pię trze z balkonem i widokiem na park, nie zapł aciliś my ż adnych dopł at, tylko poprosiliś my i nie odmó wili. Wieczorami bardzo przyjemnie był o posiedzieć na balkonie, popatrzeć na palmy i zjeś ć BARDZO PYSZNE owoce, któ re kupiliś my na najbliż szym targu. Nawiasem mó wią c, rynek, któ ry dział ał w każ dy wtorek i czwartek, znajdował się okoł o kilometra od hotelu. Jeś li nie jesteś cie zbyt leniwi, koniecznie jedź , choć od razu ostrzegam, musisz tam iś ć nie wcześ niej niż o 19-20, inaczej po prostu nie dojedziesz - jest bardzo gorą co, a rynek samo zaczyna się o 18:00. Och, czego tam nie sprzedawano: banany, mango, mangostany, rambutany, ananasy, smaż ono i gotowano na parze wiele pysznych tajskich rzeczy itp. itp.
Osobno chciał bym zwró cić uwagę na smak ananasó w - nigdy w ż yciu nie jadł em takich ananasó w. Soczyste, sł odkie, dodatkowo są specjalnie czyszczone i okazuje się , jak wielkie lody na patyku – smak jest niezwykł y. Zjadł am je tam tak duż o w cią gu 10 dni, ż e nie spojrzał am na nie w Moskwie. Co do reszty owocó w - nie bę dę opisywał - spró buj - wszystko jest bardzo ciekawe i nietuzinkowe.
4. Teraz o wycieczkach:

Pomimo stosunkowo tanich wakacji w Tajlandii, nasi organizatorzy wycieczek wykrę cają ceny wycieczek, nie daj Boż e. Na przykł ad: wycieczka na wyspę Phi Phi (gdzie krę cono film „Plaż a” z Leonardo De Caprio) kosztował a 60 USD za osobę . Oczywiś cie zawierał o wiele ciekawych rzeczy + jedzenie i napoje na jachcie, ale jednak. A my też pojechaliś my do „Sł oniowej Wioski” pojeź dzić na sł oniach + rafting – to też kosztował o nas 50 USD od osoby. Poszliś my też na pokaz transwestytó w i tajski pokaz erotyczny, po któ rym wieczorem spacerowaliś my po dzielnicy czerwonych latarni w Pattaya. Jeś li ktoś chce mocnych wraż eń – jedź – nie poż ał ujesz (szczegó lnie dla mę ż czyzn). Szczegó ł ó w nie bę dę opisywał - niech bę dzie intryga !! !
5. Teraz o Bangkoku
Muszę od razu powiedzieć , ż e BARDZO przepraszam, ż e mieliś my tam tak mał o czasu. Jest tyle ciekawych rzeczy, ale nie zdą ż yliś my ich zobaczyć . Sam Bangkok to wielkie mrowisko, ale z bardzo dobrą organizacją i porzą dkiem. Wyglą da na to, ż e Tajowie mają zachowywać się zgodnie z zasadami. Jeż dż ą w szyku - idą tą samą drogą . W Bangkoku odwiedziliś my Pał ac Szmaragdowego Buddy i Pał ac Kró lewski – w ogó le nam się podobał o, był o bardzo nietypowo i pię knie, choć był o bardzo gorą co, bo takie miejsca odwiedza się w spodniach lub dł ugich spó dnicach (szortach, bryczesach i Capri - nie toczyć się ) + zamknię te ramiona (chusteczka nie wejdzie na wierzch). Odwiedziliś my też fabrykę biż uterii (mę ż czyź ni trzymają się portfela, jeś li jecie z ż onami lub dziewczynami). Na przykł ad powiem, ż e zł oty pierś cionek 850 z dwoma mał ymi, ale nie mał ymi brylantami i ś rednim szafirem kosztuje okoł o 500 dolaró w. Bardzo dobrej jakoś ci sznur pereł morskich kosztuje od 80 do 150 dolaró w. Itp. itp. To sklep jubilerski o powierzchni okoł o 800 mkw. m.
A na dwa wieczory z wielką przyjemnoś cią wybraliś my się do sklepó w i centró w handlowych Bangkoku - TO COŚ ! ! ! Moż na tam kupić takie egzotyczne rzeczy jak: Torby, portfele, paski, portmonetki, buty - ze skó ry krokodyla, pytona, sł onia, pł aszczki; egzotyczne tajskie wazony, przepię kne motyle w ramkach i wszelkiego rodzaju drewniane sł oniki i wią zka, wią zka, garś ć ciekawych rzeczy. Jeś li wię c wybierasz się do Bangkoku z innego kurortu, zostawiasz pienią dze na wszelkiego rodzaju pamią tki i prezenty. Szkoda, ż e ​ ​ nie dotarliś my do tajskiego zoo i nie odwiedziliś my szklarni z motylami… A szkoda, ż e ​ ​ czas na wakacjach leci tak szybko… Wesoł ej wycieczki!
Tłumaczone automatycznie z języka rosyjskiego. Zobacz oryginał