Osiedlił się na 3 gwiazdki...

Pisemny: 17 listopad 2012
Czas podróży: 5 — 15 listopad 2012
Komu autor poleca hotel?: Na relaksujące wakacje; W przypadku podróży służbowych; Dla rodzin z dziećmi; Na wypoczynek z przyjaciółmi, dla młodzieży
Ocena hotelu:
9.0
od 10
Oceny hoteli według kryteriów:
Pokoje: 9.0
Usługa: 9.0
Czystość: 8.0
Odżywianie: 8.0
Infrastruktura: 8.0
Po raz pierwszy pojechaliś my do Tajlandii z rozpieszczonym 10-latkiem. Turcję polubili, ale tegoroczne wakacje przypadł y na listopad, nie był o co robić , kupili Tai. Na touroperatora wybrali Biblio-Globus, czego potem ani przez chwilę nie ż ał owali. Po przyjeź dzie powitali nas przedstawiciele imprezy spotkania, dosł ownie jak przedszkole na bajkach))) Wszyscy zostali naklejeni naklejką z numerem autobusu, na szyjach zawieszono naszyjnik ze storczykó w, wszę dzie policzyli gł owy i uś miechnę li się ) )) W autobusach przewodnik transferowy okazał się bardzo kompetentny i wychował chł opca, któ ry ż uł i opowiadał wszystko szczegó ł owo i ciekawie.
Dostał yś my niebieskie wodoodporne plecaki z symbolami touroperatora, miał y teczkę na dokumenty i kartę SIM, choć na koncie był o tylko 5 bahtó w, ale pó ź niej ł atwo i bez problemó w doł adowywaliś my saldo w lokalnych sklepach w odległ oś ci spaceru od Seven Eleven (7/11) Jak rozumieliś my, nazwa sklepó w skł adał a się z trybu dział ania.
Nasz hotel był praktycznie od ś ciany do ś ciany z hotelem Furama. Hotel jest nowy, wybudowany w 2010 roku. Trzy gwiazdki nawet go jakoś obraź liwe. Moż esz postawić solidną czwó rkę . 30 pię ter, jasne i pię kne. Pokoje są przestronne i jasne. Dostaliś my jednak z widokiem na podwó rko. W ogó le nie chciał em dopł acać , bo od razu zdecydowaliś my, ż e spę dzimy tylko noc. Ł azienka ok, czysto, wszystko nowe. Rę czniki i poś ciel był y codziennie zmieniane, mydł o-rylny też codziennie wkł adano nowe.

Pomimo tego, ż e uż ył am ich tylko raz, był y konsekwentnie, podobnie jak papier toaletowy, schludnie uł oż one na stole w ł azience))) Balkony we wszystkich pokojach, ale teraz globalnym problemem dla nas był brak suszarki do ubrań , podobnie jak liny. Musiał em powiesić go na wieszaku na klimatyzatorze lub przy bezwietrznej pogodzie na balustradzie balkonu, ale to oczywiś cie drobiazgi. W pokoju jest popielniczka, zestaw do herbaty też (czajnik, filiż anki, otwieracz do puszek), ale problemem był brak stolika i krzeseł na tarasie. Są siedzi bez trudu rozwią zali ten problem, po prostu dali nam butelkę wó dki i cał y tł um! Tajowie bł yskawicznie przecią gnę li stó ł i fotel))) W pokoju na ś cianie jest telewizor LCD, a wszystko inne jest zgodne ze standardem hoteli. Windy są szybkie, basen jest czysty. Rę czniki rozdawane są za darmo w restauracji przy basenie, mają specjalne czasopismo, w któ rym trzeba się zapisać , a potem, gdy wrę czasz rę czniki, odnajdujesz się i skreś lasz.
Obowią zek przestrzegania ubioru obowią zuje tylko w restauracji, jeś li chodzisz po hotelu w stroju ką pielowym, nikt nie powie ani sł owa. Na dachu posadzone są palmy, ale nie wolno im tam wchodzić , nawet po wó dkę )))) maksimum to wspią ć się na ostatnie pię tro i podziwiać miasto z lotu ptaka. Basen jest czynny cał ą dobę , przynajmniej pł ywaliś my w nocy i nikt nam nie powiedział ani sł owa. Oś wietlenie wspó lnej ł azienki jest wył ą czane o godzinie 22.00 i koń czy się wydawanie rę cznikó w, wię c wszystkie zabiegi wodne po tym czasie wykonasz na wł asną odpowiedzialnoś ć . Ś niadanie od 06.30 do 10.30. Cał kiem znoś ny, europejski, w zasadzie zestaw jest standardowy, z wyją tkiem niektó rych naczyń . Miejsca wystarczy dla wszystkich. Nie ma sensu wyjmować czegoś z restauracji, ponieważ w pobliż u hotelu i na cał ym wybrzeż u znajduje się wiele niedrogich i smacznych tawern.
W hotelu znajduje się wymiennik, jest korzystny kurs walut, spa i gabinety masaż u, pralnia (bardzo tania) ś rednio 30 bahtó w za sztukę , ale opró cz prania bę dzie ró wnież wysuszona i wyprasowana oraz zapakowana w specjalny pakiet. Naprzeciw pralni znajduje się mał a kafeteria. Pracuje tam starsza Tajka, dobrze gotuje, ale po rosyjsku i angielsku, wcale nie Shegelme-Bugulme))) Musi bardzo dł ugo tł umaczyć , czego się od niej wymaga. Aha, zapomniał am dodać : w pokoju jest darmowy sejf, lodó wka i cennik napojó w z niej znajduje się w tym samym miejscu. Obok zestawu do herbaty codziennie stawia się dwie butelki darmowej wody. Kupiliś my 6 litrowy kanister czystej wody z pralni samoobsł ugowej i nie spociliś my się przez cał e wakacje. Jedliś my we wszystkich tawernach na Jomtien, ale w koń cu zatrzymaliś my się u wujka, któ ry jest obok Manopa. Jak wyjś ć z hotelu, skrę cić w prawo, przejś ć kawał ek i przed znakiem Manop 20 krokó w bę dzie tawerna, przy wejś ciu jest kadź z rybami.
Tutaj naprawdę ma wszystko dobrze usmaż one i ugotowane na parze, gotuje tam wesoł a i uś miechnię ta ciotka, wyglą dają ca jak Donna Rosa z serialu))) Pamię taj, gdy spró bujesz wszystkiego, zamó w rybę . Nie podają jego nazwy, ale wszyscy uzależ niliś my się od tej ryby. Jest panierowana i bez koś ci. (Mmm, ś lini się ))) Na lewo od hotelu, zaraz, dziewczyna sprzedają ca owoce. Daje wszystko do testó w, trochę przecią ga po rosyjsku i dobrze się targuje. Przed wyjazdem pakował a nam owoce wedł ug potrzeb i wybierał a je specjalnie na lot. Pł ywanie w Jomtien nie jest zalecane, ale moż na, ponieważ jest to jedno z najczystszych. Ale podczas odpł ywu zobaczysz, ż e ś cieki z kanalizacji burzowej pł yną tam. Jeś li pragnienie zniknie, moż esz po prostu wę drować tam pó ź nym wieczorem. Ogó lnie nasz Jomtien był stosunkowo spokojny w poró wnaniu do innych ulic i plaż.

Jeź dziliś my i jeź dziliś my po cał ej Pattaya, wszystkich parkach i ogrodach, któ re oferowali organizatorzy wycieczek, tylko na wł asną rę kę . Tuk-tuk kosztuje 10 bahtó w (10 rubli), siadasz na nim i spokojnie docierasz tam, gdzie go potrzebujesz, jeś li potrzebujesz dalej i w drugą stronę , moż esz wzią ć tuk-tuka jak taksó wkę . Wystarczy od razu pokazać się na mapie i handlować . Nasza najdroż sza podró ż , jak taksó wka, kosztował a 250 bahtó w za sześ ć , pojechaliś my sami do Nong Nooch. Czas jest nieograniczony, nikomu się nie ś pieszy, wszę dzie się ubierają i robią zdję cia. Dotarliś my na wszystkie wystę py. Organizator wycieczki zaoferował tę wycieczkę za 650 bahtó w, ale jak nam pó ź niej powiedziano, czas jest ograniczony i wszę dzie galopem. Przewodnikiem po hotelu był Enver. Niezwykł y chł opak o urodzie, grzeczny, kulturalny, z poczuciem humoru. To prawda, nie kupiliś my od niego ani jednej wycieczki, z wyją tkiem dopł aty za prezent, ale moim zdaniem nie był zdenerwowany. Przed wyjazdem zadzwonił , zapytał , jak z odpoczynkiem i ż yczył mu szczę ś liwej podró ż y!
))) Wyglą da na to, ż e wszystko został o kró tko opowiedziane. Bę dą pytania, zapytaj, mogę pomó c. Powodzenia wszystkim.
Tłumaczone automatycznie z języka rosyjskiego. Zobacz oryginał