Świetny hotel, do którego nie wrócę.

Pisemny: 18 kwiecień 2008
Czas podróży: 18 — 25 kwiecień 2008
Ocena hotelu:
9.0
od 10
Oceny hoteli według kryteriów:
+ (plusy)
Architekt Zaina na pewno nie dostał swojej pensji na marne..... Hotel jest nowy, stylowy, przestronny. Po prostu przystojny. . .
Nie na pró ż no też otrzymuje pensję kierownik, kucharz i wszyscy pracownicy, aż do sprzą taczy. Usł uga nie powoduje reklamacji. Przyzwoity jest tutaj wł aś ciwym sł owem. Obsł uga nigdy nie przeszkadza goś ciom. I pomaga w razie potrzeby.
Jakiś czas temu odwiedził a tam tajska księ ż niczka. To mó wi wiele.
Są fajne bonusy.
Mę ż czyzna w mundurze i biał ych rę kawiczkach (z przyjemnoś cią ! ) salutuje i woł a windę .
Czujesz się jak wysoka szlachta.
Wyją tkowo dobry basen. Ogromny, dwupoziomowy z grotami, wodospadami i rozlewiskami. Przestronnie, pię knie, czysto. Nie zatł oczony.

Najł adniejszym samochodem elektrycznym moż na dojechać do są siedniego hotelu (lub spacerkiem w 7 minut) Sea View, gdzie jest normalna plaż a i przyjemne morze w dobry dzień .
A jest gdzie na spacer: Near Sea View, po lewej stronie wzdł uż plaż y, mał y obszar dż ungli, a potem bardzo pię kna ś wią tynia buddyjska.
Z dogodnego: W najbliż szej dzielnicy znajduje się kilkanaś cie gabinetó w masaż u, restauracje, sklepy z owocami, sklep, pralnie, biura wycieczek.
Wycieczka do centrum nie stanowi problemu. Kosztuje 100 zł . dla cał ej firmy z hotelu. Lub 10 r. za osobę , jeś li nie jest zbyt leniwy, ż eby iś ć.7 minut na tor. Nie zdą ż ył em. Prawdopodobnie 10-15 minut.
~ (ś rednia)
WiFi bez ograniczeń w niektó rych pokojach.
1 kanał rosyjski.
Jedzenie jest zwyczajne. Bez roszczeń i zachwytó w. W restauracji jest po prostu za zimno. Myś lę , ż e zgodnie z tajskimi koncepcjami - im zimniej, tym bardziej luksusowy jest uważ any)))
Ogó lnie rzecz biorą c, pierwsze pię tro Zayna jest czymś arktycznym zaró wno pod wzglę dem stylu, jak i wraż eń . Ani dawać , ani brać - gó ra lodowa.
Terytorium reprezentowane jest gł ó wnie przez wspomniany basen. A takż e przestrzeń wokó ł niej, z wył oż oną kafelkami „podł ogą ”, stylowymi czarnymi leż akami, pię knym pawilonem masaż u. A takż e plantacje doś ć kulturowe, ale nieliczne.
Wszystko jest pię kne, tak, ale nie ma natury. Komfort ró wnież nie jest wł aś ciwym sł owem dla Zayna.
Na terenie hotelu nie ma wielu ludzi...jeden leż ak na 10 jest zaję ty....
I gorą cy. Gorzej niż w innych miejscach. Teren jest ogrodzony, a powietrze prawie się nie porusza.
Basen nie jest jednak problemem. Moż esz w nim leż eć .

Mieszkaliś my w gł ó wnym budynku. Istnieją ró wnież bungalowy. Na zdję ciach na stronie hotelu wyglą dają ogó lnie oszał amiają co. W ż yciu - nie tak imponują ce, ale też bardzo, bardzo nic. W gł ó wnym budynku - hi-tech, aw bungalowie - Japonia. Moż esz wprowadzić się za dodatkową opł atą w wysokoś ci 1000-1500 bahtó w dziennie. Pomyś leliś my o tym, a potem jakoś zapomnieliś my. . . Domek posiada wł asny mał y basen. Trochę zieleni. Ale generalnie budynki są bardzo gę ste. Typ - okazuje się kamienica.
Och, waż ny moment dla wielu - rodakó w. Nie mniej niż.30%. Ale wszyscy wczasowicze są w jakiś sposó b rozproszeni po cał ym terytorium. I nie ma absolutnie ż adnego poczucia Rosjanina, czy też chiń skiego bazaru.
- (minusy)
Pierwszym minusem jest morze.
Tak, hotel jest na pierwszej linii. Jednak....
Ogó lnie rzecz biorą c, nie tylko pł ywać w tym morzu, ale prawie niemoż liwe jest dotarcie do wody. I na pewno nie chcę .
Plaż a hotelowa to duż a mielizna. Pod nogami szarej, czasem wysychają cej gnojowicy. Kapcie są do niego zawią zane.
Dalej, po 100 metrach zaczyna się woda… o gł ę bokoś ci 10 cm….
To wszystko wyglą da smutno.
Gł ó wnym minusem hotelu jest sama Pattaya.
Wychodzisz na zewną trz hotelu i od razu dostajesz z 4+ gwiazdek do 0.
W pobliż u nie ma przyrody. Są to krzaki, pł oty, chaotyczne 1-2 pię trowe budynki, place budowy.
Oko nie ma na czym się zatrzymać .
Jeś li pó jdziesz na gł ó wną drogę , a potem wszę dzie w centrum Pattaya - piekielny ruch.
Podsumowują c, powiem, ż e Zayn to doskonał y hotel. Polecił bym go naszemu dział owi marketingu na jaką ś tam konferencję . Jestem pewien, ż e wszystko był oby na najwyż szym poziomie.
Ale, przyjaciele, jeś li jesteś cie w Tajlandii po raz pierwszy, nie jedź cie do Pattaya.
Wtedy zrozumiesz, o co mi chodzi.
Byliś my na Koh Chang. Jest raj! Są zachody sł oń ca, fale, biał e piaszczyste plaż e, czyste morze, domy na palach, zieleń , gó ry, peł en relaks i duż o przygó d!

A Pattaya to 150-tysię czne miasto skł adają ce się ze stodó ł . Gł oś no i ś mierdzą co. Tam nie ma natury. Nie ma tam nic opró cz sklepó w i baró w go-go. A poś ró d niego wznosi się Zain. Potrzebujesz tego?
Tłumaczone automatycznie z języka rosyjskiego. Zobacz oryginał