Tajlandia

Pisemny: 1 listopad 2010
Czas podróży: 2 — 17 październik 2010
Komu autor poleca hotel?: Na relaksujące wakacje; W przypadku podróży służbowych; Dla rodzin z dziećmi
Ocena hotelu:
10.0
od 10
Oceny hoteli według kryteriów:
Pokoje: 10.0
Usługa: 10.0
Czystość: 10.0
Odżywianie: 10.0
Infrastruktura: 10.0
Odpoczywaliś my na począ tku paź dziernika z rodziną w Tajlandii, w Pattaya. Przez dwa tygodnie mieszkaliś my w czterogwiazdkowym Garden Sea View. Opcji był o kilka, ale poddaliś my się argumentom managera w Natalie Tours i wybraliś my ten hotel, któ rego nie ż ał owaliś my. W zeszł ym roku odpoczywaliś my na wyspach, jest tam pię knie, ale tym razem postanowiliś my zostać bliż ej cywilizacji.

Garden Sea ma w tym wzglę dzie kilka zalet – z jednej strony jest na tyle daleko od ruchliwego centrum, ż e moż na zapomnieć o mieś cie, z drugiej strony dojazd komunikacją na ulice handlowe zajmuje kilkanaś cie minut. Hotelowa plaż a znajduje się we wł asnej zatoce lub zatoce, nie wiem, jak to zrobić dobrze. Dlatego nie ma przypadkowych osó b i nie moż na bardzo bać się drobnych kradzież y.


Obszar jest duż y, starannie utrzymany i, jak prawie wszystkie pierwszorzę dne hotele plaż owe w tym kraju, jest peł en drzew, palm i kwiató w. To oczywiś cie zasł uga klimatu - jest gorą co i wilgotno, wbij ł opatę - jutro da pę dy.
Pokó j bez mebli z brzozy karelskiej, ale przyzwoity. Mó j mą ż i ja zawsze uważ amy, ż e morze i zabytki są najważ niejsze na wakacjach, a wymagania dotyczą ce mieszkania są proste - aby był o czyste i wszystko, co potrzebne, dział ał o. Cisza w nocy, bez hał asu ulicznego, bez szalonych tureckich animatoró w, spał eś idealnie. Personel, jak wszę dzie w Tajlandii, pomocny i sumienny. Uś miechy, ukł ony. Czasami nawet, po zwykł ej moskiewskiej chamstwie, był o to ż enują ce, ale też się uś miechaliś my i zostawialiś my napiwek.

Regularne wizyty w saunie. Zaskakują ce, ale fakt: po nim upał jest ł atwiej tolerowany. W sł oń cu staraliś my się być na minimum, morze to leż ak, na otwartej przestrzeni jestem w stule, mó j mą ż i syn w lekkich koszulach z dł ugimi rę kawami. Posmarowany silnym filtrem przeciwsł onecznym. Z doś wiadczenia wiedzieliś my, ż e i tak bę dziemy pię knie się palić . Ale wię kszoś ć są siadó w już drugiego dnia poszł a jak gotowane raki.

O ż ywieniu.

Trzeci raz w Tajlandii i każ da wizyta w pierwszych dniach to szok ż ywieniowy od ś wież oś ci i nierzeczywistej dobroci wszystkiego, wszystkiego, wszystkiego...Najpierw jak zwykle obsypujemy wszelakie krewetki i inne morskie gady. We wszystkich wariantach - grillowany, parzony, surowy z sosem cytrynowym i rybnym. Do tego owoce, mango (ja jestem na ż ó ł tym, a mó j mą ż na tych, któ re są kwaś ne), rambutany, baby banany, pitihaya, liczi, mangostan. Durian nie był spoż ywany w Pattaya - oczywiś cie musi być zjedzony bezpoś rednio z gał ę zi. Po kilku dniach menu staje się bardziej zró ż nicowane, jemy też smaż ony makaron (pad thai) w ró ż nych wersjach, ryż z kaczką (khao naa bpet) i oczywiś cie zupę z zup – tom yum. Jeś li traficie do Teprazit w weekendowy wieczó r, to po zakupach na targu moż na zjeś ć cudowną grillowaną kał amarnicę lub smaż oną makrelę . I oczywiś cie sł odycze. Nie są dla wszystkich, ale ja jestem tylko amatorem.

Opró cz trasy hotel-plaż a-hotel udaliś my się w ró ż ne miejsca, dzię ki czemu trasa nie był a zbyt stresują ca, ale ciekawa.
Na przykł ad trzy wycieczki na Koh Lan, prawdziwy koral tropikalny, jak u Stevensona. Gdy po raz pierwszy wybraliś my się na wycieczkę informacyjną , spę dziliś my na wyspie kilka godzin. A potem w cał oś ci, od 10 do 17. Dotarcie tam jest ł atwe. Najpierw na molo Bali Hai (moż na też przejś ć się nim, taki dł ugi brzuch idzie do morza), a potem promem na molo na wyspie Tawaen (jest jeszcze jedno, Naban, jest bliż ej, ale trzeba dostać się z niego na plaż e minibusem, a Tawaen tuż przy plaż y). Lunch moż na zabrać ze sobą , ale my zabraliś my tylko zapas wody, na brzegu jest wiele pię knych miejsc z jedzeniem. Pojechaliś my też nad rzekę Kwai, prawdziwa przygoda na dwa dni, przyroda, wodospady sł oni itp. Po prostu duż o spacerowaliś my po Pattaya, bardzo ciekawie jest wzią ć pod uwagę lokalne ż ycie, chociaż tutaj jest zbyt wybredne.

Nie pró bowaliś my zł apać wszystkich ciekawych miejsc, w koń cu to był y wakacje, a nie podró ż sł uż bowa. Mamy nadzieję , ż e jeszcze nie raz wró cimy do tego kraju.
Tłumaczone automatycznie z języka rosyjskiego. Zobacz oryginał