Dzień dobry wszystkim! Życzymy wszystkim miłego wypoczynku!

Pisemny: 29 może 2016
Czas podróży: 12 — 21 kwiecień 2016
Ocena hotelu:
5.0
od 10
Oceny hoteli według kryteriów:
Pokoje: 5.0
Usługa: 5.0
Czystość: 4.0
Odżywianie: 6.0
Infrastruktura: 7.0
Dzień dobry wszystkim! Ż yczymy wszystkim mił ego wypoczynku!
Opowiem Wam o naszych wraż eniach z hotelu i kraju. Wakacje przypadł y w poł owie kwietnia. Korpus Oceaniczny.
To był o gorą ce. +35+40. Mokry. Ale nie był o deszczu.
Czytali o hotelu i wiedzieli, co w nim jest i jak. Ale ogó lnie rzecz biorą c, po przyjeź dzie był o pewne rozczarowanie, a dokł adniej rozdź wię k mię dzy oczekiwaniami a rzeczywistoś cią . Pierwszą rzeczą , któ ra mnie zdziwił a, był zapach w hotelu. Jakiś szpital albo stary wilgotny dom.

Ale w porzą dku. . . Do hotelu dotarliś my okoł o 13.00. Nie trzeba był o wię c czekać na osadę , dosł ownie iw przenoś ni. Osiedlił się natychmiast, chociaż nikt na przyję ciu w ję zyku rosyjskim nie zrozumiał . Wszystko był o zał atwione, dali kupony na ś niadanie, kartę na rę czniki. Wzię li depozyt w wysokoś ci 100 USD (któ ry, nawiasem mó wią c, jest zwracany w tej samej walucie). Dali mi klucz do pokoju 425. Nie zapł aciliś my nikomu dodatkowo i nie zostawiliś my napiwku. Bo nie był o w tym nic specjalnego. Pokó j ten wychodzi na podwó rko z niewielkim widokiem na morze. Poniż ej kilka dachó w. Najpierw byli rozczarowani, potem już tego nie pamię tali.
Sam pokó j był dobrym pomysł em. Przestronny, z dwoma duż ymi ł ó ż kami (1.5 i 2-osobowe), któ re moż na swobodnie przesuwać , z dobrymi materacami. Duż e okna na podł ogę . Pł aski telewizor z trzema rosyjskimi kanał ami (ORT, NTV i PegasTV). Jednak sam pokó j jest stary, nieco zmę czony i brudny. Dywan był poplamiony plamami ró ż nej wielkoś ci i nie był już poddawany czyszczeniu. Sofa to też nie pierwsza ś wież oś ć . Wszystko inne też jest stare i niechlujne. Jednak wszystko dział ał o: ś wiatł a, klimatyzacja, lodó wka, sejf i hydraulika. Nie mieliś my tutaj ż adnych skarg.
Sprzą tanie był o codziennie. Przynajmniej ł ó ż ko był o poś cielone, uzupeł nione wodą (2 do 0.5), herbatą , kawą . Butelki z wodą należ y zostawiać na stole, a nie wyrzucać . W przeciwnym razie grzywna. Za rę czniki ką pielowe ró wnież nie został y zwró cone na czas. Przeczytaj wię c podane instrukcje. Swoją drogą pokó j był rodzinny, czyli tzw. z drzwiami do innego pokoju. Był zamknię ty i z tego powodu nie sł yszeliś my zbyt wiele hał asu. Nie wiem, kto hał asował , nie narzekaliś my na hał as ani od są siadó w, ani z Atrium, kawiarni w holu.
Jedzenie na ś niadanie był o dobre. Wystarczają cy wybó r i cał kiem jadalny. Nie bę dziesz gł odny.

W pobliż u jadalni znajduje się osobisty basen oceaniczny. Istnieje ró wnież dozownik rę cznikó w. Trzeba je był o przekazać przed godziną.19. 00, w przeciwnym razie groż ą grzywną . Nie sprawdziliś my, czy to prawda i wynaję liś my go tak, jak wskazano, chociaż jest to dziwne i niewygodne, ponieważ basen jest czynny do 20.00. Pł ywaliś my też w basenie przy plaż y, reszta nie pró bował a. Plaż a jest dobra. Uważ am, ż e jest tak czyste jak morze, oczywiś cie wedł ug standardó w Pattaya. Tak, woda nie jest krystalicznie czysta, ale bez ś mieci i ż adnych ż ywych stworzeń . Turyś ci z innych hoteli bliż ej Pattaya nie mogli się tym pochwalić . Naprawdę nie ma wystarczają co duż o parasoli. Wydawał o się , ż e nie ma ż adnych problemó w z leż akami. Moż na był o znaleź ć . Zaró wno na plaż y, jak i przy basenach.
Terytorium hotelu jest duż e, tylko centralna „ulica” jest coś warta. Ale są na nim darmowe samochody elektryczne, któ rymi moż na dojechać we wł aś ciwe miejsce. Oczywiś cie, jeś li masz szczę ś cie, ż e zł apiesz go we wł aś ciwym czasie. Zwykle nawet nie czekamy. Po prostu szliś my.
Ogó lnie teren mi się podobał . Zadbana, pię kna. Oczywiś cie nie ma gdzie chodzić , tylko chodzić . Ale mił o był o popatrzeć .
Na terenie hotelu znajduje się kilka budynkó w. Ró ż ne poziomy i ró ż ne gwiazdy. Kilka basenó w. Do dyspozycji są miejsca do masaż u (250 bahtó w - masaż tajski cał ego ciał a).
Jest mał y rynek z przeró ż nymi rzeczami: od owocó w po maś ci, od ubrań po magnesy. Ceny są adekwatne, nie droż sze niż w Pattaya. I nie ma sensu wybierać czegoś konkretnego dla Pattayi. Wydawaj wię cej w drodze.
Po drugiej stronie ulicy znajduje się też kilka straganó w z owocami, a wieczorem makaroniki z jedzeniem. Istnieje ró wnież uliczny „food court” =), z ró ż nymi potrawami. Nie powiem, ż e jesteś my fanami takiego jedzenia, ale i tak pró bowaliś my tam jedzenia. I cał kiem zadowolony. Pró bowaliś my też krewetek i tom yum, ryb i grillowanych kalmaró w. Ceny proszę .
Tuż tam, po drugiej stronie ulicy, sklep 7/11, po lewej stronie hotelu, jest też tuż przy moś cie przejazdowym.
Okoł o 7/11 wieczorem naleś niki sprzedawano od gó ry. Pyszny. Kto nie pró bował , polecamy z bananem (40 bahtó w).

Dodam też jedzenie w hotelu. Ponieważ tak naprawdę nie lubiliś my jedzenia na ulicy, spró bowaliś my tom yum w hotelu. W Atrium. Jest droż szy niż na ulicy, ale takż e smaczniejszy (90 bahtó w - ulica food court, 190 - ulica, kawiarnia przy pasaż u na wzniesieniu, 220 bahtó w - hotel).
Wieczorem w hotelu przed budynkiem Ocean otwarto lokalny „food court”. Kilka namiotó w z jedzeniem (od rosyjskiego do tajskiego). Stoł y był y ustawione na zewną trz. Czę sto tam jedliś my. Smaczny. Oczywiś cie droż ej niż na ulicy.
Dla mał ego poró wnania: kolacja na ulicy z piwem kupionym w sklepie to okoł o 270-300 bahtó w (dla dwojga), w hotelu wieczorem z kupionym tutaj piwem - 550 baht (dla dwojga). Muszę od razu powiedzieć , ż e dania są inne. Ale ogó lnie poziom cen jest widoczny. Ale w hotelu naszym zdaniem był o smaczniej.
Czę sto brali też fast foody o 7/11. Po poł udniu zjedz przeką skę (burger okoł o 35-40 bahtó w, jogurty okoł o 20 bahtó w/sztukę ).
Nawiasem mó wią c, piwo sprzedawane jest wedł ug bardzo ciekawego harmonogramu: 11.00-14.00 i 17.00-23.00. Nie kupuj w cią gu dnia. Otó ż ​ ​ to!
Hotel poł oż ony jest doś ć daleko od Pattaya (ale znajduje się przy gł ó wnej ulicy Sukhumvit). A to jest zaró wno plus, jak i minus. Minusem jest to, ż e daleko i na czas moż na się tam dostać , plus w ciszy i czystoś ci morza.

Tuk-tuki jadą do Pattayi. Transport jest dla nas bardzo osobliwy i nie do koń ca jasny. Idą w linii prostej. Ale raz, wracają c z Pattaya do hotelu, zawró cił i wyszedł w labirynt uliczek, zatrzymał się na odpoczynek (co robić , sabai), choć jak się oburzyli, odwió zł nas z powrotem do Sukhumvit i przewió zł do innego tuka -tuk do hotelu, Innym razem pó ź nym wieczorem przy powrocie z miasta z naszą firmą (6 osó b), wzią ł pienią dze jak na taksó wkę , ale dalej rekrutował ludzi jak na tuk-tuka, wł aś nie tam na przystanek autobusowy. W efekcie po bó jce wyjechaliś my normalną taksó wką z klimatyzacją za te same pienią dze, któ re on wył udził (300 bahtó w). Są to jednak przypadki. Innym razem wszystko był o w porzą dku. Nie bó j się .
W drodze do Pattaya znajdują się duż e sklepy Tesco Lotus, 7/11 (artykuł y spoż ywcze) i Outlet Mall (ubrania) w tym samym miejscu. Nie był o ich w produktach, chociaż zamierzali. Ludzie mó wili, ż e nie ma tam nic do roboty, ceny są takie same jak na ulicy.
Po drodze udaliś my się do Outlet Mall. Jeś li ktoś szuka dobrych tekstylió w, to chyba warto je odwiedzić .
Generalnie wybraliś my się na nocny targ w pobliż u Tesco Lotus. Noc, a raczej wieczó r. Rynek i rynek. Awantury o rzeczy, awantury z jedzeniem, jak na każ dym targu. Spojrzał raz i wię cej nie jest potrzebny. Jedzenie, tak! Wł asny, tajski. Warto spró bować , jeś li tam jest. Bardzo podobał y mi się koktajle (30-40 bahtó w). W pobliż u hotelu nie był o ż adnych. Na obiad zebraliś my 350 bahtó w rozmaitoś ci dla dwojga.
Dla touroperatora (Pegasus) powiem...Obrzydliwa praca. Nie tylko przebywał eś na lotnisku ze wzglę du na skrajną dezorganizację spotkania, ale takż e w hotelu… Pranie mó zgu o kupowaniu wycieczek i cał kowitym ignorowaniu Ciebie, w przypadku braku chę ci ich zakupu. Szczere upokorzenie innych sprzedawcó w wycieczek. I w koń cu kupiliś my od nich (z agencji ulicznych), ceny był y przynajmniej o poł owę niż sze, przy tym samym absolutnym poziomie usł ug.
Wzię liś my Nong Nooch i zoo Khao Kheo: zaró wno tam, jak i tam 500 bahtó w / osobę (od touroperatora 1200 / osobę ). Lubię . I organizacji. I same wycieczki.

Ogó lnie rzecz biorą c, doszliś my do wniosku, ż e touroperatorzy nie potrzebują Ciebie, potrzebują Twoich pienię dzy. Co wię cej, pró bują się z nami rozwieś ć w tak niegrzeczny i prymitywny sposó b (szczegó lnie boją się dokumentó w i ubezpieczenia medycznego)...Przeprowadza się nowoprzybył ych. Nie kupowaliś my.
No i wreszcie pienią dze, waluta… Zmienialiś my dolary u touroperatoró w Pegasus i Anex (musi być z nich jakiś poż ytek). Na ulicy stawka był a niż sza i zawsze. Wię c nawet nie zawracaliś my sobie gł owy.
Ruble moż na ró wnież wymienić na bahty, ale dolary są bardziej opł acalne.
Mam nadzieję , ż e omó wił em wszystkie aspekty. W razie jakichkolwiek pytań chę tnie odpowiem wszystkim zainteresowanym. W tym ceny.
Mił ego wypoczynku i zabawy!
Tłumaczone automatycznie z języka rosyjskiego. Zobacz oryginał