Stosunek jakości do ceny, idealny!

Pisemny: 26 wrzesień 2007
Czas podróży: 26 wrzesień — 3 październik 2007
Komu autor poleca hotel?: Na relaksujące wakacje; Dla rodzin z dziećmi; Na wypoczynek z przyjaciółmi, dla młodzieży
Ocena hotelu:
7.0
od 10
Oceny hoteli według kryteriów:
Pokoje: 10.0
Usługa: 10.0
Czystość: 9.0
Odżywianie: 9.0
Infrastruktura: 8.0
Byliś my w Tajlandii pierwszy raz, moż e są oczywiś cie lepsze hotele....Pierwszy dom to uwielbiał ! Najważ niejsze, ż eby nie brać standardowego numeru !! ! Mieliś my standard, zmieniliś my go na miejscu za niewielką dopł atą na deluxe i wakacje wró cił y na wł aś ciwe tory!

Zacznijmy od standardu...Pokó j w nutrii w ogó le nie jest taki zł y, ma dwa ogromne minusy, praktycznie nie ma widoku z okna i szumu grzejnikó w z klimatyzatoró w znajdują cych się pod oknami, a balkonó w jeszcze nie ma !! ! Deluxe jest w porzą dku. pokó j duż y, cichy, widok z okna na basen, duż y balkon z wygodnymi krzesł ami. Obsł uga dobra, jedzenie też normalne, rano bufet, każ dy znajdzie dla siebie to, co lubi, moż na wzią ć omlet, od razu go usmaż ą ! Ogó lnie wszystko jest ciche i wygodne!

Plaż a moim zdaniem najlepsza w cał ym Chaweng, palmy, piasek, wspó lny z First Bungalow, poł oż ona w mał ej zatoczce, nie ma duż ych skał (kamieni) dla lubią cych nurkować , pię kne dno i dzikie zwierzę ta (ryby, koralowce, kraby). Z hotelu idziemy mostem nad rzeką i już na plaż ę , 30 metró w od hotelu! Do gł ó wnej ulicy Chaweng trochę daleko na piechotę , 15-20 minut...ale to nie problem, motocykl jeszcze wypoż yczysz, bez niego nie zobaczysz wszystkich urokó w wyspy, ż ycia od wewną trz i od zewną trz, a ich minibusy jeż dż ą tam i z powrotem bez przerwy, mają nawet coś w rodzaju terminalu na terenie Pierwszego Domu i Pierwszego Bungalowu.

Ogó lnie rzecz biorą c, warto o tym nie myś leć ! Tajowie są bardzo goś cinni i przyjaź ni, najważ niejsze jest to, ż e wszystko pozostaje bez zmian (a to w duż ej mierze zależ y od nas, urlopowiczó w).
Wł odzimierza.
Tłumaczone automatycznie z języka rosyjskiego. Zobacz oryginał