Rapsodia tajska. Piosenka piąta

26 Listopad 2019 Czas podróży: z 04 Listopad 2019 na 15 Listopad 2019
Reputacja: +15097.5
Dodaj jako przyjaciela
Napisać list

Rozpocznij tutaj >>>

Kiedy wstał em rano, odkrył em, ż e pogoda jakoś nie jest zbyt dobra.

Wię c co robić ? Odmrozić i wysł ać Vadika na negocjacje? Powiedzieć , ż e nikt nie zamó wił taksó wki? To nie dział a dobrze. Jednak prognoza pokazał a, ż e ​ ​ prawdopodobień stwo deszczu jest doś ć niskie, jeś li nadejdzie, to po obiedzie.

Taksó wkarz pojawił się za kwadrans sió dma. Wyszedł em i powiedział em, ż e jest jeszcze wcześ nie. 5 minut. Usiadł przy stoliku na polanie i powiedział , ż e nie powinienem się martwić , poczeka. Udać się . Kierowca zapytał , co tam bę dziemy robić ? Powiedział em, ż e jadę na Dragon Cross. Doprowadził nas na począ tek szlaku. Chł opaki wró cili w drodze na plaż ę , a ja zapisawszy się w dzienniku ratownika, ruszył em na ś cież kę . Był a 7.25. Chociaż tabliczka mó wił a o godzinach otwarcia od 8.00, nikt mi o tym nie mó wił . Podeszł o do mnie kilku lokalnych nastolatkó w. A potem kilka lokalnych grup. A kogo obchodzi godziny otwarcia parku narodowego?


Ś cież ka był a taka sobie. Korzenie i kamienie.

W szczegó lnie trudnych miejscach wykonano drewniane stopnie z balustradą .

Wszę dzie był y znaki zakazują ce malowania balustrad. Wokó ł znakó w balustrady peł ne był y wieloję zycznych napisó w „Tu byli Kisa i Osya”. Ale Kocię ta z Siekierami spotykał y mnie doś ć rzadko io wyglą dzie cał kowicie azjatyckim. Był em sam w dż ungli. Ah nie! Ż ó ł w wcią ż tam był .

Sł yszano nieznane dź wię ki. Moje pokolenie musi pamię tać polski (a moż e francuski) film Zaczarowanie Doliny Wę ż y. Tam, w szczegó lnie napię tych miejscach, był jeden dź wię k - grzechoczą cy dź wię k. Wydaje mi się , ż e autorzy starali się odtworzyć „gł os dż ungli”. To w przybliż eniu dź wię k, któ ry mnie prześ ladował - przypominał trochę dź wię k mł ynka. To prawda, nie tak niepokoją ce, jak w filmie. Nie wiem kto to wyprodukował - ptak czy owad.

Jak dł ugo, jak kró tko, ale dotarł em na szczyt.

Tu jest kamień wiszą cy nad przepaś cią , na któ rym wszyscy robią spektakularne zdję cia. I nikt nie zrobi mi nawet zdję cia! Ale kamień nadal okazał się ogrodzony cierniem z odpowiednim znakiem.

Oto kamyk. Ale beze mnie : ((

Na tarasie widokowym czepiał y się mnie muchy, ale tak gryzą ! Prawie wpadł em w przepaś ć , pró bują c je odepchną ć . Nieprzydatny! Istnieje niezawodny turystyczny sposó b na pozbycie się much - zostaw kilka. Wychodzisz, a muchy zostają z nią . Ale nie chciał em. Udał o mi się namoczyć jednego. Reszta musiał a uciekać .

Uzyskawszy cał e pię kno, wró cił a. Maps Me pokazał o kilka odgał ę zień od gł ó wnego toru. Zwró cił em się do pierwszego. Tam, zgodnie ze znakiem, powinny znajdować się roś liny, któ re zbierają wodę .

Ale nic takiego nie znalazł em. Tylko ogrodzony basen z wodą i znak, któ ry w moim gobliń skim tł umaczeniu brzmi: „Nie wrzucaj monet do basenu w nadziei, ż e twoje ż ycie się poprawi! Rysuj cię ! ”.


Tylko stracony czas. Nastę pna gał ą ź zaprowadził a mnie do „wodospadu”. Miał pó ł tora metra wysokoś ci. I nawet nie pocią gną ł za prysznic. Wokó ł stł oczył a się grupa Europejczykó w. Nawiasem mó wią c, oni (Europejczycy) już powoli się do niego zbliż ali. Ś pią dł ugo.

Już prawie na dole szł a w moim kierunku para, starsza niż Vadik i ja. Mę ż czyzna zapytał mnie: „Francuzi? ”. Negatywnie potrzą sną ł em gł ową . "Ję zyk angielski? ”. Nieokreś lone skinienie gł ową . "To jest ł atwe? „- pyta. Ja, nie od razu zdają c sobie sprawę , ż e „ł atwe” jest „ł atwe”, kiwną ł em gł ową . A potem dodał a do zrelaksowanej, to był o, parę - „fo mi – spokojnie, bat pho, moż e wiesz! ”. W skró cie uspokojony.

A jeszcze niż ej zobaczył em to, czego się obawiał em. Moi dwaj towarzysze wiosł ują . Już w dó ł . "Czym jesteś ? "- krzyczeć . „Kto na to pozwolił ? ”. Vadik powiedział , ż e plaż a im się nie podoba i postanowili się trochę wspią ć i dotarli do pierwszego tarasu widokowego. Dlaczego nie podobał a Ci się ta plaż a? Przeczytał em, ż e bę dzie ł adniejszy niż Ao Nang. Verka już chciał a natychmiast wracać do domu, ale chciał am wyrobić sobie wł asną opinię na temat plaż y. Po przeką sce w altanie poszliś my na plaż ę , sprawdzają c w księ dze. Wejś cie i zejś cie zaję ł o mi 4 godziny, jak pisali moi poprzednicy.

Plaż a wcale nie był a zł a.

Tylko, ż e został zepsuty przez odpł yw, któ ry już się rozpoczą ł , i, có ż , budowę . Zbudowano lub naprawiono fajny hotel na brzegu.

Po pł ywaniu zaczę liś my szukać czegoś , co moglibyś my wykorzystać do wyjś cia. Verka powiedział a, ż e ​ ​ widział a ten samochó d z zielonymi tablicami rejestracyjnymi, któ ry wł aś nie wysadził ludzi z paczkami. Patrzą c na „ten samochó d”, któ ry okazał się mocnym japoń skim sześ ciomiejscowym jeepem, powiedział em, ż e nawet jeś li to taksó wka, to najwyraź niej nie dla nas, ale dla niektó rych VIP-ó w. Ale nie! Leż ą cy na ł awce mę ż czyź ni, któ rzy okazali się kierowcami tej cudownej taksó wki, po kró tkiej transakcji zgodzili się nas zawieź ć do Ao Nang za 450 bahtó w. Wow, zabawne! Jedź w songteo tarantass, tuk-tuku lub fajnym samochodzie z konderem - a wszystko za jedną cenę ! Ich ceny są jednak dziwne!


Dzisiejszy zachó d sł oń ca był testem! Moż e dziewię ć .

Cią g dalszy tutaj >>>

Tłumaczone automatycznie z języka rosyjskiego. Zobacz oryginał
Aby dodać lub usunąć zdjęcia w relacji, przejdź do album z tą historią
Вот он, камушек. Но без меня :((
камуфляжные деревья на Драгон Крест
Array
Podobne historie
Uwagi (16) zostaw komentarz
Pokaż inne komentarze …
awatara