Dwa kraje Tajlandii to północ i południe. Część 11

11 Czerwiec 2019 Czas podróży: z 19 Listopad 2018 na 09 Grudzień 2018
Reputacja: +7251.5
Dodaj jako przyjaciela
Napisać list

Czę ś ć.11. W któ rej znajdujemy się raz w Laosie, dwa razy w ś nież nobiał ej bajce i nigdy nie docieramy do programu.

28 listopada, ś roda. Zł oty Tró jką t - Chiang Rai.

Plany na dzień :

- Budda Zł otego Tró jką ta

-ł odzią po Mekongu (do Laosu na wyspie Donxao

-Wat Pra That Pukhao

-Ś wią tynia Wat Huay Pla Kang

Biał a Ś wią tynia Wat Rong Khun

-Nocny bazar w Chian Rai

Nieplanowane:

-Wat Ming Muang

Cał kowity przebieg 106 km

Mapa dla jasnoś ci:

src ="https://forum. awd. ru/fake_non_existing_directory/2301473/thumb/f95/48c/f9548cc669870d638174e0390ba92479.jpg" style="border-style: solid; border-width: 2px; margin: 0px" />

Nadszedł poranek, jak przystał o w Tajlandii, wraz z jasnym sł oń cem i niemoż liwym upał em. O! Ponieważ pojechaliś my na daleką pó ł noc, po raz pierwszy rano nie zamarzliś my) Gó ry się skoń czył y, a wraz z nimi poranny chł ó d.

Jestem już mistrzem sportu w szybkim skł adaniu walizek, wię c zgrupowanie przebiega bardzo szybko.

Jest ciepł a woda. I suszarka do wł osó w) Ż ycie jest coraz lepsze, zwł aszcza, ż e ​ ​ mogę już normalnie jeś ć ! Dwa kraje Tajlandii - pó ł noc i poł udnie.

Ś niadanie jest wliczone w cenę pokoju. Normalne ś niadanie, bardzo smaczne. Pokryte w duż ym, centralnym budynku.

Ale nieś li go nam przez nieznoś nie dł ugi czas. Przez jakieś.20 minut pewnie po prostu siedzieliś my i czekaliś my, chociaż opró cz nas w holu był a jeszcze tylko jedna para. Prawdopodobnie kucharze pobiegli za kurczakiem, czekają c, aż zniesie jajko) Zwró ć uwagę , któ re jajka - jedno z cał ym ż ó ł tkiem, drugie z poł amanym. I tak dla wszystkich) Czy na ś wiecie są ludzie, któ rzy kochają zł amane ż ó ł tka? Reagować ! )

src ="https://forum. awd. ru/fake_non_existing_directory/2301629/thumb/41c/6c9/41c6c9b0d38974c8ee624352d588a2e6.jpg" style="border-style: solid; border-width: 2px; margin: 0px" />

Wyjeż dż amy o 8:45. A mamy dziś sporo rzeczy do zrobienia – pojeź dzić po Tajlandii, wpaś ć do Laosu… Zacznijmy od Laosu! ) Idziemy do zł otego tró jką ta Zł otego Tró jką ta Buddy.

Nic dziwnego, ż e zatrzymaliś my się na noc tak blisko Tró jką ta. O 8:55 już tam)

Nie wiem, jak najlepiej opisać Zł oty Tró jką t, ale na pewno bę dziesz rozczarowany) Zbiegają się tu granice trzech pań stw - Tajlandii, Birmy i Laosu. I wszystko? )

Có ż … nie do koń ca) Tajowie urozmaicili to miejsce najlepiej jak potrafili. Jakby mieli konkurs na najlepszą instalację . Wiele przedmiotó w ma znaczenie religijne. Moż e nawet wszystko. Są zuż yte i zakurzone. Powiedział bym - gł upie, przypadkowe, nieporzą dne, chaotyczne, niezrozumiał e. . . Ale powiem tylko jedno - to nie jest najważ niejsze i nie najfajniejsze miejsce w Tajlandii)

Niemniej jednak liczby okazał y się dla nas doś ć interesują ce.

Co jeszcze znajduje się na Zł otym Tró jką cie?

-Ł ó dź do Laosu. 500 bahtó w

-Ś wią tynia na gó rze. Za darmo.

-Rynok, nagle nie musisz jechać do Laosu. Ceny są dobre.

-Wymiana walut. Najbardziej dochodowy (jak mi się wydawał o) w Tae.

-Dwa muzea opium (prawie zapomniał em). To miejsce był o regionem narkotykowym, przyniosł o pienią dze i pochł onę ł o ż ycie, temat jest bardzo smutny, wię c nie zwiedzaliś my muzeó w, mimo ż e nocowaliś my na terenie jednego z nich.

Zacznijmy od instalacji:

Sł oń jak prawdziwy) Pię kna figura, bardzo realistyczna.

Ale szukam innych sł oni. Widział em je na zdję ciach, są ogromne i moż na się na nie wspinać z gó ry.

Och, pech, dziś malują .

I oczywiś cie nie moż esz do nich podejś ć .


Ł ó dź Buddy

Ś wią tynia na ś wież ym powietrzu. Zawsze wydaje mi się , ż e w takich ś wią tyniach modlą się za rybakó w.


Sł onie cieszą się tutaj duż ym uznaniem! Gdziekolwiek spojrzysz, zobaczysz sł onia, stworzenie podobne do sł onia lub sł onią tka.

Na pó ł nocy jest zbyt wielu Ganeś ó w, nie są dzisz? Jak to pasuje do buddyzmu?

Naszym celem na Zł otym Tró jką cie był o odwiedzenie wyspy Donxao, któ ra de iure należ y do Laosu. A de facto to tylko targowisko, niczym nie ró ż nią cym się od tajskiego. Prawie.

To wszystko dzieje się tak - z miejsca, w któ rym gromadzone są instalacje (nie ł aj mnie, jeś li to wszystko ś wią tynia, trochę nie wiem, co to jest, dlatego nazywam to instalacjami) musisz iś ć w prawo w stosunku do rzeki znajdź tam stoliki z ofertami przejaż dż ek, oddaj paszport, zaopatrz się w kamizelkę i udaj się na ł ó dkę .

Najfajniejszą rzeczą w podró ż y do Laosu jest sama podró ż ! )). Na wyspę moż na dostać się na kilka sposobó w, a raczej na kilka ró ż nych ł odzi. Ż eby poczuć tę podró ż trzeba wybrać pojedynczą ł ó dkę za 500 bahtó w (mą ż mó wi, ż e za dwoje, ale wydaje mi się , ż e za jedną.500 bahtó w, kto wie - napisz proszę , inaczej już mnie swę dzi od napię cia mó zgu)

Ł ó dka dla 2 osó b, trzeba usią ś ć obok siebie. Siedział em z przodu i piszczał em cał ą podró ż , bo to naprawdę nierealne! )) Czy kiedykolwiek wrzucił eś do wody kamyk jak ropuchę ? Aby kamyk poruszał się stycznie i kilkakrotnie odbijał ? Nawet jeś li nie rzucali, to pewnie widzieli, jak ktoś rzuca) Wię c skakaliś my jak „ropucha” po pł askiej powierzchni Mekongu, mó j tył ek zsuną ł się z ł awki i swobodnie poszybował w tym samym tempie z niskoburtową ł odzią . Trzymał em się rę kami i stopami i zę bami pró bował em sfilmować swoją radoś ć i pię kno na wideo. Nie pokaż ę , po pierwsze dlatego, ż e mó j palec jest na pó ł ekranu (Chiń czycy wymyś lili dziwne miejsce na aparat – tuż za moim palcem), a po drugie piszczę tak wś ciekle, ż e się boję , na youtube, z tego powodu jedyni dwaj subskrybenci, któ rzy zasubskrybowali mnie raz przez przypadek, zrezygnują ze mnie)

Tak wię c w locie swobodnym pł yniemy najpierw w kierunku przeciwnym do wyspy, ale niezbyt daleko. Kochamy chiń skie kasyna. Trudno to zobaczyć i nie jest jasne, na co zwracać uwagę . Potem pę dzimy, podskakują c, na wyspę i oto jesteś my na targu, oczywiś cie nie mieliś my ich w Tajlandii dosyć

Wyspa Donxao. Opł ata za wstę p, nie pamię tam ile.

Rynek jest kolorowy, papierosy są tań sze niż w Tajlandii, ale znacznie droż sze niż na Ukrainie, a reszta jest taka sama i w takich samych cenach jak na rynkach tajlandzkich. Wyją tkiem był a maś ć , któ ra w zasadzie jest peł na w Tajlandii, ale tutaj znaleź liś my ją z jadem kobry i to nas przekupił o. Ceny nie powiem, pamię tam, ż e trochę drogo. Maś ć jest fajna, smarujemy wszystko, co boli w domu i za kilka smarowań to „wszystko” przestaje boleć . Jest koloru czarnego i ś mierdzi strasznie tanimi perfumami sprzed stu lat. Koniecznie zawijać wysmarowane, tego nauczył mnie kiedyś Wietnamczyk.

Wę drujemy po rynku przez kró tki czas, ale udaje nam się targować we wszystkich ję zykach ś wiata) Sprzedawcy chę tnie przestawiają się na tajski, chiń ski, wietnamski, angielski, francuski, a nawet trochę rosyjski. . Uczymy ich targować się ukraiń ski:

- Moż esz powiedzieć , ż e u ciebie wszystko jest drogie!

Wracamy doś ć szybko, prosto od brzegu do brzegu, duch już nie zapiera dech w piersiach, ale wcią ż fajny, choć trochę )

Tu, na Zł otym Tró jką cie, znajduje się ś wią tynia widokowa Wat Pra That Pukhao. Wstę p jest bezpł atny.

Wjeż dż amy samochodem na taras widokowy ś wią tyni. Na dole są pię kne schody, przeraż ają ce jestem zbyt leniwy, ż eby prosić naszego pó ł orkowa kierowcę , ż eby zatrzymał się na zdję cie, ale tych zdję ć jest duż o na dole. internet.

Dwa kraje Tajlandii — pó ł noc i poł udnie.

Zdję cie z internetu.

Mekong na pierwszy rzut oka.

A Birma jest tuż pod twoim nosem.


Pię kne, ale nic specjalnego, ż e my myanmar rzeki czy coś . Ale sama ś wią tynia jest ciekawa. Wspinamy się po kró tkich schodach jeszcze wyż ej i znajdujemy się w bardzo starym miejscu. Ś wią tynia ma tysią c lat, nie mniej. A moż e pó ł tora.

Ruiny, bujna roś linnoś ć , duch obcej religii i pustka tworzą dla mnie bardzo atrakcyjną , choć ponurą aurę .

W takich miejscach wydaje mi się , ż e jestem w ksią ż ce Kiplinga)

Kto kocha urok staroż ytnoś ci - koniecznie wybierz się tam.

Planowaliś my zatrzymać się w mieś cie Chiang Saen, wspią ć się tam na wykopaliska i zjeś ć lunch. Ale o 11:10 jest za wcześ nie na obiad, a widzieliś my już wykopaliska i baliś my się kolejnego rozczarowania. Ponadto dzień zapowiadał się bardzo urozmaicony.

Przejechaliś my, nawet nie zauważ ają c.

W sumie spę dziliś my na Zł otym Tró jką cie 2 godziny i 15 minut, tak jak planował em.

Dł uga trasa, wzdł uż drogi jest wiele minimarketó w, na któ rych sprzedają malutkie, niesamowicie sł odkie ananasy. Koniecznie spró buj! Smak jest niesamowity!

O 12:25 jesteś my w Wat Huay Pla Kang. Wstę p jest bezpł atny.

Ś wią tynia znajduje się w pobliż u Chiang Rai, ale odwiedza ją niewiele osó b. Przed wyjazdem nigdzie o nim nie czytał am lub zapomniał am.

Widział em to na mapie Google i zapalił em się - bardzo podobał mi się okrą gł y budynek. Ten budynek wyglą da jak chiń ska pagoda, a nie jak tajska chedi.

W rzeczywistoś ci pagoda nie jest tak przycią gają ca wzrok jak ś nież nobiał y ogromny Budda i biał a ś wią tynia pod czerwonymi pł ytkami.

src ="https://forum. awd. ru/fake_non_existing_directory/2316889/thumb/df4/64a/df464a92aa5fdd1f52d7f7611b3a9539.jpg" style="border-style: solid; border-width: 2px; margin: 0px" />

A najpię kniejsze są schody ze smokami.

src ="https://forum. awd. ru/fake_non_existing_directory/2316892/thumb/f78/92f/f7892fbdbf35f38a3cfb9873d083b70d.jpg" style="border-style: solid; border-width: 2px; margin: 0px" />

src ="https://forum. awd. ru/fake_non_existing_directory/2336380/thumb/6bf/f0b/6bff0b7c1092c93d6f6934328e73ab00.jpg" style="border-style: solid; border-width: 2px; margin: 0px" />

Jest po prostu bardzo, bardzo dobrze! Wysoce zalecane! Nie moż na przegapić tej ś wią tyni!

src ="https://forum. awd. ru/fake_non_existing_directory/2336382/thumb/4d5/739/4d5739a56f0a8d56fda54c2a70adfd88.jpg" style="border-style: solid; border-width: 2px; margin: 0px" />

src ="https://forum. awd. ru/fake_non_existing_directory/2336383/thumb/351/b4f/351b4fdef6274f9acf781391d13a80a6.jpg" style="border-style: solid; border-width: 2px; margin: 0px" />

Mó wią , ż e za jakiś baht (chyba 40) moż na wspią ć się na gł owę Buddy. Nie wiedział em i przepraszam. Kiedy tam byliś my, nikt nie zbliż ał się do wind i pomyś lał em, ż e to winda dla pracownikó w do obsł ugi posą gu.

src ="https://forum. awd. ru/fake_non_existing_directory/2316891/thumb/abe/92c/abe92cf6b1f40c3446f99a0952bcc433.jpg" style="border-style: solid; border-width: 2px; margin: 0px" />

W Ś wią tyni spę dzamy okoł o godziny. Zbliż a się czas kolacji, ale za ś wią tynią tak adrenalina, ż e ​ ​ nie mamy ochoty jeś ć . Po prostu wpadamy do hotelu, ż eby zostawić walizki i wł oż yć rzeczy do prania. Bardzo podobał nam się hotel Baan Warabordee, blisko nocnego targu i pralni w pobliż u. Pranie jest doskonał e, niedrogie (50 bahtó w za kg), poś ciel nie jest wyprasowana, ale jest bardzo dobrze zł oż ona (jak ja))

Wat Rong Khun. Wejś cie 50 bahtó w.

Czytał em w wielu relacjach, ż e nie powinieneś przychodzić do Biał ej Ś wią tyni w ś rodku dnia. Lepiej wcześ nie rano lub pó ź nym wieczorem, aby unikną ć chiń skiego jarzma duż ych grup chiń skich turystó w. Przyjechaliś my okoł o godziny 15, nie wyszł o inaczej, a powiem ci - nie był o tam jarzma, prawdopodobnie mieliś my szczę ś cie. Ludzi jest duż o, nawet bardzo duż o w poró wnaniu do innych tajskich zabytkó w, ale nie za duż o, by przeszkadzać w podziwianiu ś wią tyni i terytorium.

Każ dy, kto był na pó ł nocy, ma zdję cia Biał ej Ś wią tyni, a ja zawsze starał em się je przewijać bez patrzenia, aby nie zacisną ć zę bó w i nie zawieś ć się po przyjeź dzie. Dlatego nie chcę pokazywać wszystkich zakamarkó w tej wspaniał ej ś wią tyni. Zostaw miejsce na niespodziankę .

Nie wiem jak moż e Ci się nie podobać , ale są raczej negatywne opinie o tym miejscu - remake, a nie ś wią tynia, zbyt toporna. . Moim zdaniem zasł uguje na miano perł y Pó ł nocy, nawet jeś li to nie jest ś wią tynia ani w ogó le nie jest ś wią tynią . Widział em mnichó w wewną trz ś wią tyni, wyglą dali jak zwykli, modlą cy się mnisi, wię c wierzę , ż e ś wią tynia jest prawdziwa.

Moje poczucie pię kna doznał o orgazmu)

Prawie wszystkie budynki są biał e, ozdobione miliardami mał ych luster. Każ dy szczegó ł budzi emocje. Czasami szczegó ł y są zbyt nieoczekiwane, a emocje doś ć negatywne. Myś lę , ż e jaś niejsze przesł anie autora)

Starał am się nie fotografować , co spowodował o negatyw, ale mó j mą ż naprawdę robił zdję cia) Wiszą ce gł owy, wycią ganie rą k, koś ci, genitalia, potwory… Wszystko to ś wieci, mieni się , przykuwa naszą uwagę .

W ż adnym miejscu tej ś wią tyni poczucie, ż e jesteś w bajce, nie opuszcza.


Tutaj ludzie masowo skł adają ż yczenia.

Nie spieszył o nam się , okrą ż yliś my wszystko i wszystkich bardzo szczegó ł owo. Rzucili monetą , napisali ż yczenia, poszli do zł otej toalety. Zastanawiam się , co jest na drugim pię trze? )

Dł ugo myś lał em o tym, jak mó gł powstać pomysł zł otej toalety i wpadł em na pomysł , ż e nasz był y prezydent Janukowycz odwiedził Biał ą Ś wią tynię , ale do innych toalet nie chodzi. nie pasuje do niego)

Poczuj się jak Janukowycz!

Szliś my przez okoł o godzinę , co jest wię cej niż wystarczają ce, nawet w moim ś limaczym tempie. A potem zaczę li szukać poż ywienia, bo sł oń ce już zachodził o, a my od momentu ś niadania nie mieliś my makowej rosy

Zawsze myś lał em o pochodzeniu tego wyraż enia. . Czy nasycona jest rosa makowa? To ś wietna alternatywa dla wę glowodanó w! Daj mi dwa)

Przeszukują c edale, znajdują ce się obok ś wią tyni, przekonaliś my się , ż e jeszcze nie nadeszł a pora kolacji, a czas obiadu już się skoń czył . Nikt nie chciał nas karmić , a w niektó rych miejscach też dawali to jasno do zrozumienia.

Nic do roboty. Chodź my do Chiang Rai.

W Chiang Rai zdecydowaliś my, ż e czas wysł ać naszego kierowcę do domu, czyli spł acić i wyjechać . Za transfer z Chiang Rai do Chiang Mai firma pobiera 1000 bahtó w. Myś lę , ż e to zupeł nie nieuzasadniona opł ata, bo gdybyś my mieli spę dzić noc w Chiang Mai, nie zapł acilibyś my za to ani grosza, a przed 19:00 (koniec godzin pracy kierowcy) auto był o już zdecydowanie w Chiang Mai. Ale takie są zasady, kropka. Duż o zależ y od benzyny, w gó rach minivan bezgranicznie zjada benzynę . Tankowaliś my dwa razy w cią gu pię ciu dni i za każ dym razem po pó ł tora tysią ca. W sumie przez 5 dni auto kosztował o nas 14 tysię cy bahtó w, co jest kompletnie nieskromne. Kierowca nie dostał napiwku, nie lubiliś my go i nie powodowaliś my chę ci pomocy finansowej. Pierwszy kierowca otrzymał.200 bahtó w na dwa dni, a cał a dwudniowa wycieczka kosztował a 5000 bahtó w.

Ciekawa jest kwestia napiwkó w kierowcy, powiedz kto, komu, za ile i w jakiej wysokoś ci.

Jest wpó ł do pią tej, jesteś my już bardzo gł odni, ale nie moż emy znaleź ć jedzenia w centrum. Zaglą damy do ró ż nych lokali - albo kuchnia jeszcze nie dział a, albo w ogó le jej nie ma. Wreszcie, niedaleko samego zegara, siadamy w kawiarni i jemy z tym, co Bó g zesł ał . Upadam, a mó j mą ż z jakimś wł oskim makaronem w ogó le depczemy makaron i nie pocimy się .

Przy okazji, jeś li tak jak ja lubisz padtai, tajskie naleś niki Roti i pomarań czową tajską herbatę , to wszystko to w Kijowie znajdziesz na stacji metra Shulyavska, w barze z przeką skami Aroi mak mak .

Po obiedzie pamię tam, ż e mijaliś my bardzo pię kną , starą , kolorową ś wią tynię ze sł oniami. I nie karm mnie padtai, tylko pozwó l mi zataczać się po starych ś wią tyniach. Szukamy tej ś wią tyni, dobrze, postawił em znak w mepsmi.

Po drodze spotykamy Rotiego. Dwa kraje Tajlandii - pó ł noc i poł udnie.

Moja biedna talia już opiera się na majtkach ze wszystkich stron, ale nie mogę przejś ć obok tej wspaniał oś ci. Bł ogosł aw tego, któ ry wymyś lił te naleś niki, najmilszą duszą był na pewno mę ż czyzna. W przeciwnym razie, dlaczego jestem do nich tak przywią zany? ) Nie karm mnie, ale Roti jest inne. Niech cał y ś wiat czeka!

W wyniku kulinarnych rekolekcji docieramy do ś wią tyni Wat Ming Muang o wpó ł do pią tej, kiedy sł oń ce jest już zbyt nisko.

Nie ma ś wiatł a jak na aparat telefoniczny, ale wieczorem aura jest tutaj wyją tkowa.

Ś wią tynia jest na wpó ł otwarta, tak jak lubię . Mityczne zwierzę sł oniowate z rogami i ludzkim nosem robi ogromne wraż enie.

Rozglą dam się dł ugo. Mą ż cierpliwie czeka. Jest zmę czony, sfrustrowany i niezainteresowany. Ale cierpliwie siedzi w altanie, bo takie są zasady ż ycia rodzinnego)

A teraz wieczó r cał kowicie zakrywa miasto, ulice przemieniają się w nieprzerwany, niekoń czą cy się food court.

Na ulicach jest tyle smakoł ykó w! A my jesteś my peł ni. Smutek, powiem ci. Nasze ż oł ą dki nie są w stanie dodać nawet ziarenka ryż u.

Zegar na ś rodku ś wieci, jest bardzo pię kny. 18:00, jest już ciemno, ale do koncertu jeszcze daleko (o 19 i 20? ). W rezultacie nigdy go nie widzieliś my.

Kiedy nadszedł wieczó r w Tajlandii, a już nie ma doką d pó jś ć , co musisz zrobić ?

Nie, wcale nie to, co myś lał eś , ale blisko - musisz iś ć na masaż .

W Chian Rai masaż jest trochę droż szy niż w Chian Mai, a moż e trafiamy do wyż szej klasy masaż u.

Zostajemy zabrani do toalety. Są tu cudowne zlewy. Có ż , takie prawdziwe zlewy z kranem i odpł ywem. Wszystko to jest trzystopniowe: jesteś my na najwyż szym stopniu, umywalki na ś rodkowym, a na dole dziewczyny siedzą i myją nam stopy. Wszystko jest pię kne, przyjemne, cisza, muzyka i aromaty.

Masaż to niebiań ska przyjemnoś ć w Tajlandii (choć w Tajlandii też nie, ale pamię tam nieudany masaż w Chinach, w Wulingyuan i rozumiem, ż e nie wszę dzie). Melodia ciał a i odpoczynek duszy. Sabai-sabai. Nie ignoruj ​ ​ masaż u w Tajlandii, a zwł aszcza masaż u stó p.

Wypoczę ci, gł odni idziemy na nocny targ nocny bazar w Chiang Rai i…

Jedzenie pachnie, kusi, kusi. Rynek jest peł en ró ż norodnoś ci i koloró w. Jesteś my w niebie, to na pewno! )

Ł owimy duż ą rybę , siadamy bliż ej sceny.

Popeł niam strategiczny bł ą d – palę i gniję . Zmę czenie pię trzy się od razu, nie ma sił y nawet dokoń czyć jedzenia ryby. I na pewno nie pó jdziemy oglą dać pokazu zegarkó w, a ja nawet nie mogę oglą dać wystę pó w dziewczyn.

Ś pię w podró ż y, ponieważ nasz hotel jest bardzo blisko.

Siedzę tam na chwilę na balkonie, cieszą c się magią gorą cej nocy: zapachem zió ł , jasnymi ś wiatł ami girland i delikatnym szmerem wody. Tajowie duż o wiedzą o przyjemnoś ci. Nawet zupeł nie niedrogie hotele (prawdopodobnie był to pensjonat) starają się udekorować teren i stworzyć atmosferę .

Jutro lecimy na poł udnie, chociaż moż emy zostać w Chiang Rai jeszcze kilka dni.

Nie zmieniaj!

Tłumaczone automatycznie z języka rosyjskiego. Zobacz oryginał
Aby dodać lub usunąć zdjęcia w relacji, przejdź do album z tą historią
Array
Podobne historie
Uwagi (16) zostaw komentarz
Pokaż inne komentarze …
awatara