Pattaya - Koh Chang - Bangkok

09 Grudzień 2012 Czas podróży: z 19 Listopad 2012 na 02 Grudzień 2012
Reputacja: +235.5
Dodaj jako przyjaciela
Napisać list

Pomysł wyjazdu do Tajlandii zrodził się.2 lata przed samą podró ż ą z entuzjastycznych opowieś ci znajomych, któ rzy tam byli, ale zaczą ł nabierać konkretó w w czerwcu, kiedy przeglą dają c kolejny mailing reklamowy, natkną ł em się na oferta na bilety Kijó w-Bangkok. I wtedy zdał em sobie sprawę , ż e w tym roku zdecydowanie muszę pojechać do Tajlandii!

Bilety został y zabrane z Kijowa-Bangkoku do UIA + Emirates z transferem w Dubaju za 692 dolary. /osoba Poł ą czenia nie są zbyt wygodne (w jedną stronę.6 godzin w nocy iz powrotem 3.5 godziny). Ś wietną opcją jest bezpoś redni lot Aerosvit, ale już kosztuje 1000 USD. Turcy latają przez Stambuł , ale znowu nie tanio, ale bezpoś rednio z Odessy. Szkoda, gdy na kilka tygodni przed wyjazdem natkną ł em się na bilety Odessa-Bangkok i to za jedyne 750 dolaró w. , jak akcja Aeroflotu.


Oferty pakietowe są zwykle powią zane z liniami Turkmenistan Airlines, ale zdał em sobie sprawę , ż e zdobycie ich przez podró ż ują cego samotnie jest prawie niemoż liwe i jest sporo skarg na tę linię lotniczą . Ogó lnie jest z czego wybierać , w zależ noś ci od twoich pragnień i moż liwoś ci.

Do Boryspola przyjechaliś my autoluxem. Ciepł e rzeczy wepchnię to do walizek i odprawiono do bagaż u, jednak w autobusie do samolotu trochę się zmarzł y, ale nie musiał am się nimi taszczyć . UIA poleciał a do Dubaju, tym razem bez ż adnych skarg. Musiał em spę dzić.6 godzin na lotnisku, zjadł em tam smutną kanapkę z serem i herbatą za 10 dolaró w. (ogó lnie jak na wszystkich lotniskach wszystko jest kilkakrotnie droż sze i mał o jadalne). Nie moż na był o się poł oż yć , bo wszystkie leż aki był y zaję te, jacyś biedni ludzie usiedli do spania na dywanie w holach.

Miał em szczę ś cie, ż e tuż przed wyjazdem wzią ł em tablet z internetem, wię c był o co robić (na lotniskach jest darmowe Wi-Fi), poza tym nieraz pó ź niej nam pomagał . Emirates poleciał y z Dubaju do Bangkoku oczywiś cie w poró wnaniu z naszym UIA to niebo i ziemia - Boeing 777 (wię kszy i wygodniejszy 737), uprzejma pomocna obsł uga, panele wideo w oparciach siedzeń (choć po rosyjsku są tylko 2 filmy i kiepskie), poduszki, pledy, co prawda jedzenie kiepskie jak u nas, ale do wyboru ryby i przyzwoity alkohol (moim zdaniem pł atny jest tylko szampan). Lotnisko w Bangkoku też jest doś ć duż e, ale oczywiś cie mniejsze i skromniejsze niż Dubaj. Wszystkie formalnoś ci celne poszł y doś ć szybko, zapł acili za wizę (1200 bahtó w, a wymienniki są tuż obok).

W Tajlandii wszystkie pł atnoś ci przyjmowane są tylko w bahtach (1 dolar to okoł o 30 bahtó w, a stawka dla banknotó w poniż ej 50 dolaró w jest nieco niż sza).

W Pattaya jest kilkanaś cie wymiennikó w, w Bangkoku jest ich kilka mniej, na Koh Chang mieszkaliś my w sł abo zaludnionej czę ś ci wyspy, wię c z wyprzedzeniem zaopatrywaliś my się w lokalną walutę.


Na lotnisku zeszliś my na poziom 1 i w pobliż u bramki 8 kupiliś my bilety autobusowe do Pattaya za 134 baht / osobę . Wyjazd wydaje się odbywać co godzinę do 22.00. Wysiedliś my nie w finale, ale na South Street, któ ra prowadzi prawie bezpoś rednio do naszego hotelu Baywalk Residence Pattaya (depozyt przy zameldowaniu 500 bahtó w). Do hotelu dotarliś my tuk-tukiem (10 bahtó w każ dy), a potem trochę poszliś my. Jest tu gorą co (nawet w nocy 30 stopni i wilgotnoś ć wysoka), duż o ludzi (co nie dziwi, biorą c pod uwagę naszą lokalizację w pobliż u Walking Street), na pierwszych pię trach solidne sklepy, przeplatane kawiarniami i gabinetami masaż u , ś mierdzi (jednak przyzwyczaisz się do tego drugiego dnia i nie zauważ ysz). Biorą c pod uwagę , ż e wcią ż nosiliś my torby, oczywiś cie Pattaya nam się od razu nie spodobał a i w przyszł oś ci nasza opinia się nie zmienił a.

Zarezerwował em wszystkie hotele przez Booking. com. Bardzo podobał a mi się ich usł uga, zwł aszcza usł uga wsparcia, któ ra rozwią zywał a pojawiają ce się problemy (wtedy nie miał em wystarczają cej iloś ci pienię dzy na karcie, poprosili mnie, abym poczekał na hotel przez kilka dni, aż wpł acę pienią dze; potem nie mó gł dokonać transakcji ze wzglę du na to, ż e w paszporcie i na nazwisku jest inaczej napisane na karcie, ponieważ nasz OVIR ma swoją wł asną gramatykę do tł umaczenia nazwisk, któ ra zasadniczo ró ż ni się od angielskiej).

Kiedy się odprawiliś my, czekał a nas straszna „niespodzianka”: przy przeprowadzce postawiliś my na gó rnej pó ł ce torbę z dubajskiego bezcł owego z alkoholikiem i zapomnieliś my o niej wychodzą c, a fatalnym zbiegiem okolicznoś ci był y tam nasze paszporty  Dlatego chcę wcześ niej ostrzec wszystkich wczasowiczó w - zadbajcie o swoje dokumenty! ! ! Każ demu straż akowi nie zaszkodzi też mieć przy sobie kopie i przechowywać je osobno.

Pracownicy hotelu są bardzo mili i przychylnie nastawieni.

Osiedlili nas bez paszportó w, poprosili tylko o jakikolwiek dokument ze zdję ciem (w portfelu był o zaś wiadczenie z pracy). Taki „przyjemny” począ tek oczywiś cie trochę nas zdenerwował.

Chcę od razu napisać , jak się zachować i co zrobić w podobnej sytuacji, aby zaoszczę dzić czas i przeznaczyć go na to, po co przyjechał eś , czyli bezpoś rednio na wakacje. Jeś li ktoś ma taką moż liwoś ć , to umieś ć tę informację na innych stronach.

Jeś li jesteś obywatelem Ukrainy i zgubił eś paszport w Tajlandii, do powrotu potrzebujesz:

1) udać się na policję i uzyskać zaś wiadczenie o zgubieniu paszportu (w czasie pobytu bę dzie to Twó j dokument toż samoś ci),

2) posiadać kilka zdję ć.3, 5*4.5, kopie ukraiń skiego paszportu i kod identyfikacyjny,

3) udaj się do ambasady Ukrainy w Bangkoku i za 55 dolaró w. uzyskać dowó d osobisty na powró t na Ukrainę,


4) koniecznie zabrać ze sobą pismo urzę dowe z ambasady o utracie dokumentó w, tak aby zawierał o numery zgubionego paszportu i otrzymanego zaś wiadczenia,

5) udać się do urzę du imigracyjnego i otrzymać kopię wizy.

Niestety w Internecie nie był o peł nych informacji (tutaj tablet internetowy bardzo się przydał ) i na wszystko spę dziliś my okoł o 3 dni, choć tak naprawdę mogł o to być w cią gu 1.5 dnia. A teraz bardziej szczegó ł owo o naszych nieszczę ś ciach w przywracaniu dokumentó w.

Nastę pnego dnia udaliś my się na policję (15-20 minut spacerem od naszego hotelu wzdł uż Beach Road). W hotelach są darmowe mapy, w niektó rych sklepach, czyli nie ma problemó w z orientacją . Policja wysł ał a nas do przemił ego dziadka, któ ry mó wił po angielsku.

Trochę dygresję , tutaj nie mó wią po rosyjsku (opró cz kilku sł ó w od ulicznych sprzedawcó w), angielski jest rzadki i zł y (tj.

Ten Mitya dokł adnie przeczytał nasze certyfikaty, najwyraź niej zastanawiają c się , czy ma takie dokumenty, i powiedział , ż e musimy jechać do ambasady w Bangkoku. Natychmiast go zatrzymał , a my byliś my tak zdezorientowani i chcieliś my się go pozbyć tak szybko, ż e posł usznie tam pojechaliś my, chociaż lepiej by był o, gdybyś my zostali w Pattaya i dowiedzieliś my się , jakie dokumenty potrzebujemy, aby tam pojechać . W rezultacie poszliś my na pró ż no, poza tym, ż e robiliś my zdję cia w centrum handlowym, moż na też zrobić zdję cia w pobliż u urzę du imigracyjnego Pattaya.

Minibusy jeż dż ą do Bangkoku z Pattaya za 100 bahtó w, czas podró ż y to 2-2.5 godziny. Zatrzymaj się na South Street kilka metró w w gó rę od Walking Street, a w Bangkoku dochodzi się do Victory Monument (pojechaliś my taksó wką do ambasady, proszą c wcześ niej w recepcji o napisanie nam adresu po tajsku, bo raczej nie zrozumieją napisany w ję zyku angielskim). I lepiej wró cić minibusem do Pattaya w to samo miejsce, bo.


po drugiej stronie budynku jest jeszcze jedno biuro, ale masz szczę ś cie przez kilka chigiri (prawie dwa razy dł uż sza droga). W Pattaya najtań szym sposobem podró ż owania są tuk-tuki na trasie (10-20 bahtó w); jeś li przewiezie tylko ciebie, to już bę dzie kosztować jak taksó wka (ś rednio 100 bahtó w); nie ma zbyt wielu taksó wek i odmawiają wzię cia ich wedł ug licznika (odległ oś ci są kró tkie, nieopł acalne), trzeba od razu uzgodnić cenę.

W ambasadzie spę dziliś my 3 godziny, dzię ki „szybkoś ci” naszego konsula i sekretarki – starszej Tajki. Wię c nigdzie nie dotarliś my tego dnia. Dodatkowo nie dostaliś my zaś wiadczenia o zagubionych dokumentach, chociaż zrozumiał em, ż e jest to standardowy wymó g, w wyniku czego mieliś my wiele problemó w w urzę dzie imigracyjnym (w Bangkoku jest centrala, ale moż na skontaktować się z każ dym któ ry jest najbliż ej ciebie, wię c pojechaliś my już do lokalnego w Pattaya).

Ambasada po kró tkiej ł ajaniu wysł ał a nam zaś wiadczenie faksem, ale nie wskazał a numeru zagubionych dokumentó w (z tego co rozumiem szuka w bazie numeru wizy; dobrze, ż e mieliś my skany zgubionych dokumentó w paszportó w), a był już pią tek wieczorem przed zamknię ciem, a na weekend musieliś my wyjechać na Koh Chang. W rezultacie, po kró tkich szlochach, ulitowali się nad nami i wydrukowali wizy. Od tego momentu moż emy powiedzieć , ż e rozpoczę ł y się nasze normalne wakacje.

Nie lubiliś my Pattayi. Gł oś ne, brudne miasto, nie ma normalnej plaż y (oczywiś cie my Odessy jesteś my pod tym wzglę dem trochę rozpieszczeni, wię c pł ywaliś my tylko w basenie). Wybraliś my się tu wył ą cznie na obiecaną poważ ną wycieczkę , dlatego wybraliś my prostszy hotel, bo planowaliś my tylko tam spę dzić noc, ale być w centrum (dogodny wę zeł komunikacyjny, wszystko jest w zasię gu rę ki).


Poszliś my na są siednią Walking Street, ż eby zajrzeć - przypomina mi scenę z filmu "Gwiezdne wojny" w mię dzygalaktycznej tawernie; wraż enie, ż e kosmici też tam byli))) Duż o ludzi, hał aś liwych, wiele restauracji, któ re oferują poważ ne owoce morza, ale w tak opł akanych warunkach, ż e cał y apetyt znika. Podobał o mi się tylko kilka baró w z muzyką na ż ywo (grali gł ó wnie przeboje rockowe), ale poziom gł oś noś ci i mnó stwo prostytutek nie dawał y nam ochoty tam siedzieć . Na naszej Beach Road nie ma mniej prostytucji, wię c chichotaliś my z zagranicznych dziadkó w w momentach targowania się , to są ich gł ó wni klienci. Oczywiś cie emerytury naszych dziadkó w nie wystarczą na takie wakacje, wię c gł ó wnym kontyngentem naszych turystó w w Pattaya są pary w ś rednim wieku z zimnych regionó w Rosji, któ re najwyraź niej naprawdę ż ał ują , ż e mają ż ony na wakacjach (wniosek z komentarze sł yszane na ulicach).

Wygodnie był o dla nas, bę dą c w Pattaya, przywró cić dokumenty, ale zdecydowanie radził bym innym turystom, aby nie wł ą czali tego miasta do swojej wakacyjnej trasy. Do tej pory nie przyszł o mi do gł owy, ską d pochodzą entuzjastyczne recenzje wczasowiczó w.

Teraz trochę o naszym hotelu Baywalk Residence Pattaya. Naturalnie wilgotno jak wszę dzie, ale szybko się do tego przyzwyczaisz, pokoje w normie, idealna czystoś ć , bardzo mił a obsł uga, przyzwoite ś niadania (bufet), cisza mimo lokalizacji obok ruchliwych miejsc, rewelacyjny basen na dachu, jedyny minus jest przygnę biają cy widok z okien, ale jest to ró wnoważ one obecnoś cią pię knej werandy na 5 pię trze. Gł ó wny kontyngent to samotni mę ż czyź ni w ś rednim wieku, najwyraź niej mają cy na celu relaks na Walking Street. Rosjan nie znaleziono. Sł abe wi-fi (najlepiej zł apaliś my je w toalecie).

Ogó lnie rzecz biorą c, pod wzglę dem stosunku ceny do jakoś ci, bardzo normalny hotel, jeś li już udał o ci się dostać do takiej dziury jak Pattaya.

Skype sł uż ył gł ó wnie do komunikacji z Ukrainą . Aby nie zbankrutować przy poł ą czeniach przychodzą cych (na wypadek wystą pienia sił y wyż szej w pracy), podł ą czyliś my usł ugę Bon Voyage od MTS. Na miejscu wzię li pierwszą kartę SIM, któ ra natknę ł a się na 7 Eleven i nazwali ją (Happy operator).

Chcę od razu ostrzec wszystkich niezależ nych turystó w - jeś li chcesz dostać się na normalną wycieczkę , zadbaj o to wcześ niej. Zatrzymam się bardziej szczegó ł owo. Internet jest peł en firm oferują cych wycieczki z Pattaya. Przede wszystkim marzyliś my o dotarciu do Kambodż y w Angkor Wat, ale z powodu utraty dokumentó w oczywiś cie przelecieli. W Internecie znaleź li stronę pozornie normalnego organizatora wycieczek, po przyjeź dzie wielokrotnie pró bowali się z nim skontaktować , ale telefon milczał.


Natknę liś my się na jedną agencję z rosyjskim szyldem, dali nam reklamę i wskazali na tabliczkę z informacją , ż e rosyjski przewodnik bę dzie tam po 18.00. Potem natknę liś my się na kolejne biuro podró ż y w pobliż u hotelu LK The Empress (swoją drogą bardzo fajny hotel, dlatego rozrzucają go bardzo szybko, przynajmniej pó ł roku przed wyjazdem nie był o już wolnych pokoi; podobał o mi się bardziej niż nasz). Tam mł oda Rosjanka bardzo ł adnie z nami rozmawiał a i dał a nam 3 rodzaje wycieczek. Najpierw poszliś my na szokują cy pokaz - przyjechał a po nas taksó wka, zabrali nas, odprowadzili, poczekali, aż wró cimy. Fakt, ż e w tym przypadku nie był o rosyjskoję zycznej eskorty, tak naprawdę nam nie przeszkadzał , bo nie ma tu nic do powiedzenia))) Ten szokują cy pokaz odbył się w jakimś budynku typu cyrkowego zlokalizowanym w niektó rych chigirach. Spektakl, szczerze mó wią c, jest ż ał osny i smutny (600 bahtó w). Szkoda tych biednych ludzi, któ rzy w nim uczestniczą.

Naszą kolejną wycieczką był Nong Nooch Garden (800 bahtó w).

Znowu przyjechał po nas taksó wkarz, pó ł znaki wyjaś nił y o któ rej godzinie i gdzie się spotykamy, wrę czył bilety. Ten ogró d jest prawdopodobnie najpię kniejszą rzeczą do zobaczenia w Pattaya. Wszyscy przez pó ł dnia nie mieli czasu na poruszanie się.

Naszą ostatnią wycieczką w Pattaya był Wat Yan (900 bahtó w, w tym 250 na wioskę kobiet o dł ugich szyjach). Jak nietrudno się domyś lić , ponownie przyjechał po nas taksó wkarz, któ ry mó wił tylko po tajsku i jechał standardową trasą . Wię c mogliś my pó ź niej poczytać w Internecie, co jest czym. Nie mieś ci mi się nawet w gł owie, ż e zamawiają c wycieczkę kulturalno-historyczną , mogł am to zdobyć.

Przeszliś my się i zrobiliś my zdję cia w pobliż u skał y ze zł otym wizerunkiem Buddy, wjechaliś my do wioski dł ugoszyich (jest to generalnie dodatkowy przystanek, nie ma tam absolutnie nic do roboty, a takż e fotografowanie nieznajomych jako jakieś dziwaczne mał py jakoś nieprzyzwoite), zwiedziliś my chiń ską ś wią tynię -muzeum (tutaj przydał by się normalny rosyjskoję zyczny przewodnik) i wreszcie sam kompleks ś wią tynny Wat Yan (tu znowu nie wiedzieliś my co robić i jak to jest bez przewodnika, a na dodatek zł apał nas deszcz i dlatego jak najszybciej wyjechaliś my).

Pogoda nas nie rozpieszczał a. Powiedziano nam, ż e pora deszczowa był a w tym roku zaskakują co dł uga. Prawie cał y czas był o pochmurno lub pochmurno, padał o 3 razy w cią gu 2 tygodni, dobrze, ż e nie są tu dł ugo. Temperatura nawet w nocy nie spada bardzo i wynosił a okoł o 30 stopni. Dlatego rzeczy należ y ograniczyć do minimum – klapki, kapcie/sandał y, pareo, spodenki, kilka koszulek, kostium ką pielowy.


Na wycieczkach do ś wią tyń prosi się ich, aby nie nosili bardzo otwartych ubrań (mini lub dekoltu), ale nie trzymają się swojego wyglą du. Przy takiej pogodzie krem ​ ​ do opalania nie był dla nas zbyt przydatny, ale uż ywaliś my go w przypadku nagł ego pojawienia się sł oń ca, wię c ostatecznie w ogó le się nie opaliliś my.

Pró bowaliś my wszelkiego rodzaju egzotycznych owocó w, wielu nie był o pod wraż eniem. Moż na je kupić tutaj na już przycię tym nasypie (30 bahtó w podł oż a), na bazarze oczywiś cie wszystko to bę dzie kosztować mniej. Najsmaczniejsze jak dla mnie to mangostan, ananas, mango i rambutan, reszta w wię kszej masie po degustacji trafił a do kosza na ś mieci. Cudowny sok z mandarynki, któ ry jest sprzedawany na każ dym rogu w wó zkach (20-30 bahtó w). Jedzenie tutaj wcale nie jest smaczne - ś wież e bez przypraw, pikantne z przyprawami lub z nieprzyjemnym posmakiem. Tajowie jedzą na ostro, wię c w wię kszoś ci przypadkó w lepiej nie ryzykować i pamię taj, aby ostrzec „znaj ostre”.

Koniki polne, skorpiony, karaluchy nie odważ ył y ​ ​ się spró bować . Homar zamó wiony został na letnim tarasie restauracji wspomnianego wcześ niej hotelu LK The Empress, był też zupeł nie bez smaku (1500 bahtó w), choć tak marzył em o zjedzeniu ich do osł upienia po pysznych homarach w libań skiej restauracji w Dubaju. Na korzyś ć jedzenia bez smaku ś wiadczy ró wnież fakt, ż e nie udał o mi się wyzdrowieć podczas 2 tygodni urlopu.

Po zakoń czeniu naszej pracy nad restauracją dokumentó w i odwiedzeniu tak zwanych „wycieczek”, z przyjemnoś cią opuś ciliś my Pattaya i pojechaliś my na Koh Chang. Transfer został zarezerwowany w 35grouppattaya, mają biuro na South Street trochę przed dotarciem do Sukhumvit. W biurze pies Shih Tzu ż yje bardzo wesoł o. Minibus był bardzo wygodny. Ogó lnie rzecz biorą c, mają wspaniał e minibusy Toyoty, któ re są tutaj produkowane, wię c ich gama modeli jest szersza niż nasza.


Taksó wki to takż e wszystkie solidne Toyoty, gł ó wnie kró lowie wszelkiego rodzaju jasnych koloró w (uzyskuje się bardzo eleganckie korki). Zostaliś my odebrani z hotelu, droga na prom zajmuje 4.5-5 godzin (400 bahtó w z biletami na prom). Na wyspie wsiedli do tuk-tuka, któ ry nazywają songteo, do ostatniego przystanku cena wynosi 120 bahtó w, a ż eby zawieź ć nas bezpoś rednio do hotelu pobrali kolejne 80 bahtó w.

Hotel, któ ry mieliś my na wyspie, był po prostu fantastyczny Nirvana Resort Koh Chang. Polecam nasz hotel mł odym parom na miesią c miodowy. Znajduje się w sł abo zaludnionej czę ś ci wyspy na niewielkim przesmyku. Domy są zasypane tropikalną zielenią , któ rą uprawiamy tylko w doniczkach i to jest problematyczne. Pokó j doś ć przestronny, w stylu eko, poważ ny mini-bar, tuż nad brzegiem morza, ale jest takie wejś cie, ż e nie moż na go kupić , moż na go tylko podziwiać . Panoramiczne okna wychodzą na morze z potę ż nym i gł ó wnym murem, bujane fotele na werandzie, hamaki wiszą poniż ej. Ogó lnie bardzo pię kne. Hotel posiada 2 baseny.

Mał py przybył y na teren hotelu, zobaczył y wę ż a w pobliż u gó rnego basenu, wię c już tam nie chodził y. Kilka razy w nocy zerwaliś my się z dzikiego ryku, gdy spadł kokos. Mimo bardzo wygodnych ł ó ż ek, dobrej poś cieli i niesamowicie wygodnych poduszek, nie spał am dobrze.

W pobliż u znajduje się wioska Bang Bao, gdzie moż na spacerować lub skorzystać z bezpł atnego wieczornego transferu z hotelu (wywó z o 18.00, odbió r o 21.00). Wieś poł oż ona jest po bokach dł ugiego molo na palach nad wodą gdzieś do jego poł owy, potem cumują ł odzie i na koń cu latarni morskiej. Istnieje wiele sklepó w, sklepó w, biur podró ż y oferują cych wycieczki na są siednie wyspy, centró w nurkowych i oczywiś cie restauracji.

Zamó wiliś my tutaj jazdę na sł oniu (500 bahtó w za godzinę ), przez pierwsze kilka minut ż ał owaliś my, ż e wpadliś my na taką rozrywkę i cieszyliś my się , ż e nie zamó wiliś my 2 godzin.

Mama się trzę sie, nie martw się , wzdł uż ś cież ek, któ rymi nas zabrano, sł onie nie chodził y po raz pierwszy i odpowiednio srają , okresowo biją gał ę zie. Wię c drugi raz, aby jeź dzić na sł oniu, nie deptał bym.


Z restauracji najbardziej podobał mi się widok Buddy. Tam i jakieś wnę trze jest obecne i bardziej cywilizowane niż w innych miejscach. Ceny są wyż sze, a porcje mniejsze. Stoją niskie szklane stoliki, a pod nimi nie ma podł ogi - siadasz na krawę dzi i widzisz morze. Leż aki są wygodne, na któ rych moż na poł oż yć się po jedzeniu i surfować po internecie (prawie wszę dzie jest Wi-Fi, ale hotel czę sto miał z tym problemy). Zjedliś my kolację w 2 restauracjach, wię c porcje był y po prostu ogromne.

Ogó lnie wyspa nam się najbardziej podobał a - leż eliś my jak meduzy i nic nie robiliś my, dobrze wypoczę liś my. To był y najprzyjemniejsze dni naszej wyprawy (mił oś nicy biernego wypoczynku mnie zrozumieją ).

Transfer do Bangkoku zamó wiony telefonicznie w tej samej 35grouppattaya (600 bahtó w od hotelu do hotelu). Kierowca był wyją tkowo gł upi – odebrał nas wcześ nie, potem czekali na innych turystó w, 3 razy tankowali w trasie, co jakiś czas omijali niezbę dne zakrę ty, potem wracali, ledwo brnę li, zgubili się w Bangkoku. W efekcie zamiast 5 godzin jazdy 10.5.

Po tak trudnej podró ż y do Bangkoku dotarliś my pó ź no i kompletnie wyczerpani. Osiedliliś my się w Amari Residences Sukhumvit (depozyt 1000 bahtó w). Hotel nie jest zł y, pokó j bardziej przypominał osobny apartament (aneks kuchenny ze wszystkim, co potrzebne, salon z czę ś cią wypoczynkową i telewizorem, sypialnia, ł azienka z wanną , korytarz z duż ą zabudową ). w szafie jest nawet deska do prasowania, ż elazko i suszarka). Sam hotel jest miejski, w bocznej uliczce niedaleko Sukhumvit Road i podniebnej stacji kolejowej (jest to pocią g na podwyż szeniu), jest tu też metro. Normalne ś niadanie w formie bufetu.


W Bangkoku, z wycieczką , czekał o nas prawie to samo, co wcześ niej (3400 bahtó w, nawiasem mó wią c). Nasz przewodnik ró ż nił się od zwykł ego taksó wkarza tylko tym, ż e mó wił trochę po rosyjsku, ale poza nazwami odwiedzanych miejsc nie mó gł nam przekazać ż adnych innych informacji. Zabrał nas do historycznej czę ś ci miasta (Pał ac Kró lewski i kilka są siednich ś wią tyń ), przepł yną ł ł odzią po kanał ach (bardzo lubił em karmić suma chlebem), a nastę pnie zawió zł nas na Bayok-sky (najwyż szy budynek hotelu) na obiad i taras widokowy (do tego moim zdaniem dziurę cią gną tylko Rosjanie - jedzenie jest obrzydliwe, nie ma na co patrzeć z tarasu widokowego, zwł aszcza po Burdż Chalifa nie moż na tego poró wnać ). Najbardziej optymalną rzeczą był oby pó jś cie i poszperanie wokó ł siebie - a zaoszczę dził byś duż o pienię dzy i nie szedł do tego gł upiego Baiok-sky.

W ostatni dzień wakacji wybraliś my się na weekendowy targ Chatuchak po pamią tki (wszystkie te ś mieci moż na był o kupić w Pattaya, ale nie chcieliś my przytyć na począ tku wakacji). Rynek znajduje się na koń cowej stacji kolejki podniebnej Mochit, jeź dzi tam ró wnież metro. Wszystkich jest duż o, moim zdaniem najciekawsze są elementy wystroju, ale coś ciekawego jest tego warte. Bardzo podobał a mi się stolarka (w niczym nie ustę pują pró bkom widzianym w muzeum).

Sam Bangkok to przeraż ają ca metropolia. Ogromny, brudny, ś mierdzą cy - w ogó le gorzej niż Pattaya. Czę ś ć historyczna jest bardzo pię kna, ale niesamowicie duż o turystó w. Najlepiej spę dzić tutaj 1 cał y dzień i zwiedzić wszystkie najciekawsze rzeczy, a nastę pnego dnia moż na spokojnie odlecieć . Drogi w Bangkoku, podobnie jak w cał ym kraju, są eleganckie, autostrady są pł atne, ale korkó w praktycznie nie ma na nich.

Taksó wki w Bangkoku jeż dż ą na metr, zostaniesz poproszony o uiszczenie dodatkowej opł aty za przejazd autostradą.

Ostatni dzień w Tajlandii spę dziliś my na bazarze, zatrzymaliś my się w hotelu, zjedliś my coś , zabraliś my swoje rzeczy i pojechaliś my na lotnisko. Na lotnisku ubrali się ciepł o (w samolotach jest fajnie), ale ciepł e ubrania nie dotarł y do ​ ​ Boryspola. Lot do Dubaju był dobry, ale z Dubaju był o trochę stresują ce (wszyscy starali się maksymalnie zacią gać rzeczy w bagaż u podrę cznym, wię c nie był o wystarczają co duż o miejsca, aby wszyscy mogli schować ś mieci, co powodował o sytuacje konfliktowe).

W Boryspolu czekał a na nas kolejna „niespodzianka” od Autoluxu – ponieważ nie mieliś my czekó w (został y nam paszporty), wystawili u nas niepojawienie się i zmusili nas do zakupu biletó w po raz drugi.


To był o kompletnie obraź liwe i nieprzyjemne - na dalekie kraje w Tajlandii nie ś cią gnę li od nas ani grosza z powodu utraty dokumentó w, nawet odmó wili przyję cia pienię dzy w podzię kowaniu, a na Ukrainie to kolejny powó d do zarabiania na czyjeś nieszczę ś cie.

Ogó lnie rzecz biorą c, choć z pewnymi niechcianymi przygodami, podró ż zakoń czył a się sukcesem, chociaż nie ma ochoty wracać do Tajlandii po raz drugi.

Tłumaczone automatycznie z języka rosyjskiego. Zobacz oryginał
Aby dodać lub usunąć zdjęcia w relacji, przejdź do album z tą historią
бассейн на крыше отеля
причал в Паттайе
представление слонов в Нонг Нуч
Нонг Нуч
Нонг Нуч
орхидея
Нонг Нуч
невкусный лобстер
золотое изображение Будды на скале
китайский храм-музей
китайский храм-музей
китайский храм-музей
китайский храм-музей
Ват Ян
Ват Ян
номер отеля в Паттайе
номер отеля на Ко Чанге
сумерки на Ко Чанге
ресторан Тантра в отеле на Ко Чанге
почти Баунти
Королевский дворец
Королевский дворец
Королевский дворец
Королевский дворец
Королевский дворец
Королевский дворец
Королевский дворец
Королевский дворец
Королевский дворец
Лежащий Будда
огромный Будда во дворе храма
вид с Байок-скай
Podobne historie
Uwagi (8) zostaw komentarz
Pokaż inne komentarze …
awatara