Koh Tao

18 Wrzesień 2009 Czas podróży: z 22 Sierpień 2009 na 05 Wrzesień 2009
Reputacja: +86.5
Dodaj jako przyjaciela
Napisać list

Wychodzą c z autobusu w Chumpon, o godzinie 5-30 musieliś my czekać aż nadejdzie ś wit, a na pokł ad katamaranu zostaną wprowadzeni inni turyś ci. O 7-00 wsiedliś my na pokł ad katamaranu i pojechaliś my na wyspę Koh Tao. Katamaran o pojemnoś ci 500 osó b skł ada się z 3 pokł adó w, pierwszy z klimatyzacją , barem i telewizorem, drugi VIP za 50 bahtó w, a trzeci jest na ś wież ym powietrzu, gdzie moż na się opalać . Wybraliś my trzecią talię , czyli do. w pierwszym zamarliś my przez pierwsze 10 minut. Przed Koh Tao był przystanek na wyspie Nang Yuan. Z naszych miejsc obserwowaliś my cał e pię kno tej niesamowitej wyspy, a wł aś ciwie 3 wysp poł ą czonych ś nież nobiał ą piaszczystą mierzeją . Pię kno był o po prostu nie do opisania, woda był a przeź roczysta turkusowa, w któ rej jak w akwarium był o wiele kolorowych rybek. Wysiadanie pasaż eró w i rozł adunek ż ywnoś ci Ponieważ na wyspie jest jeden hotel, wró ciliś my do portu Koh Tao. Wysiadają c z katamaranu wyszliś my na gł ó wną ulicę (jest tam sama). Po obejrzeniu mapy postanowiliś my udać się do Mango Bay, do Mango Bay Grand Resort. Są dzą c po mapie, zdaliś my sobie sprawę , ż e odległ oś ć do hotelu nie jest zbyt duż a i zdecydowaliś my się na spacer. Ponieważ zajmujemy się pieszymi wę dró wkami, chcieliś my zobaczyć pię kno tej wyspy od ś rodka. O 12:00 dotarliś my do naszego hotelu. Sam hotel skł ada się z 10 bungalowó w i stoi na bardzo stromym zboczu. Po zejś ciu do recepcji i rozmowie z niezbyt sympatycznym wł aś cicielem (wł oskim) otrzymaliś my klucze do domku. Ten domek kosztował.2350 bahtó w dziennie i nie był zbyt daleko od wody. Ten hotel jest oddalony od cywilizacji, wię c jedliś my tylko w hotelowej restauracji. Wieczorem przy kolacji ustaliliś my z wł aś cicielem, ż e jutro zadzwoni do nas ł ó dką na wycieczkę do Nang Yuan, koszt 1400 bahtó w. Budzą c się rano i jedzą c ś niadanie (ś niadanie wliczone w cenę ), czekał a już na nas ł ó dź (taksi-boat). Zabierają c maski z fajkami, udaliś my się na pierwszą wyspę nagró d. Ta wyspa jest uważ ana za rezerwat narodowy, wię c za wjazd zapł aciliś my 100 bahtó w. Plastikowe butelki i puszki nie są na nim dozwolone. Wychodzą c na wyspę centralną , idą c w lewo wzdł uż piaszczystej mierzei, dotarliś my do mał ej wysepki, któ ra otoczona jest wiszą cym mostem w kole, po któ rym szliś my. Bardzo nietypowy kształ t skał y, jakby po trzę sieniu ziemi i najpię kniejszy kolor wody. Ale nie ma dostę pu do wody. Po spacerze udaliś my się wię c na trzecią wyspę , na któ rej znajduje się sam hotel. Przed nim musiał em przeprawiać się w bró d po podwodnej mierzei. Po przeprowadzce na tę wyspę cieszyliś my się pł ywaniem w bł ę kitnej lagunie, a nastę pnie pojechaliś my na zwiedzanie wyspy. Opuszczoną ś cież ką wspię liś my się na taras widokowy, z któ rego roztaczał się niesamowity widok na wszystkie wyspy. Po zrobieniu zdję ć bezpiecznie zeszliś my na dó ł i poszliś my na snorkeling. Mają c wystarczają co duż o pł ywania i nurkowania, dzień miną ł niepostrzeż enie. Godzinę pó ź niej miał a przypł yną ć po nas ł ó dka i postanowiliś my coś przeką sić w barze. Ale ł ó dź nie przypł ynę ł a nawet dwie godziny pó ź niej. fale podniosł y się i musieliś my wsią ś ć na duż ą ł ó dź do centralnego portu Koh Tao, z któ rego sam przewoź nik zawió zł nas do hotelu samochodem. Nastę pnego dnia wzię liś my kajaki pod hotel i zwiedziliś my naszą zatokę . Trzeciego dnia popł ynę liś my ł ó dką na cał y dzień wokó ł wyspy. Tajowie zaprowadzili nas do najpię kniejszych zatok i tam nurkowaliś my z rurką . W jednej z zatok Ao Leuk mieliś my nawet szczę ś cie pł ywać z rekinami rafowymi, był o ich okoł o 15. Ogó lnie podwodny ś wiat na Koh Tao jest najpię kniejszym z tego, co widzieliś my w Tajlandii, ale i tak nie moż na go poró wnać z Morzem Czerwonym w Egipcie, tam jest o wiele pię kniej. Wieczorem w hotelu kupiliś my bilety na Koh Samui, na katamaran Lomprayah za 500 bahtó w od osoby. Nasz katamaran wypł yną ł nastę pnego dnia o godzinie 14-00, dowó z do portu jest bezpł atny z hotelu. Budzą c się rano i odbierają c rzeczy, wł aś ciciel hotelu o godzinie 12-00 zabrał nas do centralnego portu wyspy. Nie moż na był o popł ywać w zatoce na poż egnanie, bo. zerwał a się burza. Po obiedzie w jednej z restauracji udaliś my się na pokł ad katamaranu. Po okazaniu biletu zapytano nas, w któ rym hotelu zamierzamy się zatrzymać , wię c gdy dotarliś my do portu Koh Samui, przywitał nas autobus i zawieziono do hotelu za darmo. Byliś my na Koh Samui o 17-00.

Tłumaczone automatycznie z języka rosyjskiego. Zobacz oryginał
Aby dodać lub usunąć zdjęcia w relacji, przejdź do album z tą historią
Podobne historie
Uwagi (0) zostaw komentarz
Pokaż inne komentarze …
awatara