Rajd Polska-Słowacja-Austria

24 Styczeń 2012 Czas podróży: z 07 Styczeń 2012 na 14 Styczeń 2012
Reputacja: +3185.5
Dodaj jako przyjaciela
Napisać list

Zima...Chł op triumfuje. A my w dwuosobowym zespole i czterodrzwiowym sedanie klasy „C” wybraliś my się na pierwszą podró ż samochodową w Europie, przejeż dż ają c w efekcie 3000 km zimowymi drogami Ukrainy, Polski, Sł owacji i Austrii.

Zacznijmy od koń ca, podsumowują c: 1. Zimowe drogi obfitują w wiele niespodzianek, wię c jazda zimą nie jest komfortowa. Jednak niewą tpliwą zaletą wycieczki o tej porze roku jest brak ruchu na drodze i tł umy ludzi w pobliż u gł ó wnych atrakcji. 2. Pod wzglę dem finansowym podró ż nie jest tania, coś w rodzaju przelotu tam iz powrotem samolotem, biorą c pod uwagę koszt benzyny, pł atne drogi i ró ż ne nieprzewidziane wydatki po drodze. Jednak wysoki koszt rekompensuje moż liwoś ć ł atwego przemieszczania się w dowolne miejsce w kraju i dowolnej liczby zmian trasy. 3.


Dla komfortowego poruszania się przy peł nym zwiedzaniu konieczne jest prawidł owe obliczenie czasu przejazdu i iloś ci dni, aby rajd „galop po Europie” się nie powió dł . W każ dym razie, biorą c pod uwagę odległ oś ć , nie warto jechać na mniej niż tydzień . Jeś li czas pozwoli, weź dwa. 4. Nawigacja. W trakcie przygotowań do drogi zakupiliś my w wysokiej rozdzielczoś ci atlas europejskich dró g i zabraliś my ze sobą nawigację GPS, któ ra bardzo nam pomogł a w orientacji w terenie.

Pierwszy dzień . Ukraina (Kijó w) - Polska (Pszemyś l). Przebieg 644km.

Wyruszyliś my w drogę o 11 rano, na granicy z Polską "Shegeni" był y okoł o 21-00, droga do granicy był a w niektó rych miejscach w remoncie, wię c z czteropasmowej zamienia się w zwykł ą dwupasmową . Ale generalnie nie ma ż adnych skarg. Granicę przekroczyliś my w 25 minut, w kolejce w ogó le nie był o samochodó w. Polak na granicy najwyraź niej bardzo polubił nasz samochó d, bo wypytywał o wszystko szczegó ł owo i cał y czas powtarzał „motsna” i „duż a” : )

Nocowaliś my w Przemyś lu, w hotelu Gromada 3*. Hotel bardzo dobrze poł oż ony - 7 minut do centrum miasta, widok na rzekę , jednak nie jest tanio - 205 zł ze ś niadaniem i parkingiem. Hotel jest przyjemny na pobyt, ale prawdopodobnie nie polecę go ze wzglę du na wysoki koszt.

Drugi dzień . Polska (Pshemysl) - Polska (Zakopane). Przebieg 331km.

Rano spacerowaliś my po mieś cie, padał mokry ś nieg, wię c spacer skró ciliś my do godziny i skierowaliś my się w stronę oś rodka narciarskiego Zakopane. Przemyś l nie był niczym zaskoczony. Moż e dlatego, ż e ś nieg nie pozwalał niczego zobaczyć , a moż e dlatego, ż e w tym mał ym miasteczku nie był o wiele do zobaczenia. Droga w Zakopanem okazał a się trudna i gó rzysta, niektó re odcinki trzeba był o pokonywać z prę dkoś cią.30 km/h, biorą c pod uwagę ostre zakrę ty i podjazdy, poza tym droga był a sł abo oczyszczona przez co nasz ruch był jeszcze trudniejszy .


W rezultacie do oś rodka dotarliś my pó ź no w nocy. Po szybkim obiedzie w jednej z lokalnych „chał upek” z zaskoczeniem stwierdziliś my, ż e nie ma tak wielu wolnych miejsc na nocleg. W efekcie spę dziliś my noc w jednym z "Pensjonató w" ze staruszką Polką , któ ra wynaję ł a nam ostatni pokó j gdzieś prawie pod dachem domu, zabierają c od nas 80 zł . Jak się okazał o w wyniku zapytań , za jedną noc pobierają od 100 zł za pokó j. W pokoju jest wszystko co potrzeba, mieliś my wszystko w drewnie, obrusy i zdję cia, ogó lnie bardzo kolorowe : )

Jedzenie w Zakopanem: same ogromne porcje, cał e koryto mię s, ziemniakó w, sał atek i sosó w (18 zł ) - radzę wzią ć tylko we dwoje, generalnie obiad z pierwszego i drugiego z przeką ską dla dwojga kosztuje 40 zł .

MC'Donald's: Bardzo wygodnie jest zatrzymać się po drodze w tej sieciowej placó wce, korzystają c z toalety i Wi-Fi, któ re jest tutaj zawsze bezpł atne. Nawiasem mó wią c, lekka przeką ska kosztuje 20 zł.

Dzień trzeci.

Polska (Zakopane) - Polska (Wieliczka) - Polska (Krakó w). Przebieg 135 km.

Rano nowego dnia postanowiliś my zapoznać się z oś rodkiem i udać się na teren narciarski Harenda. Niestety nie potrafię opisać trudnoś ci trasy, bo nie jeź dzimy na nartach, ale widok z gó ry jest bardzo pię kny. Jest to jednocześ nie najnowszy oś rodek narciarski z dobrze rozwinię tą infrastrukturą . Jednorazowe wejś cie i zejś cie na osobę kosztuje 5 zł . Ale kupiliś my cudowne sanki - plastikowe koryto na linie i znowu ruszyliś my.

Wieliczka. Kopalnie soli.

Aby zejś ć na gł ę bokoś ć.135 metró w i przejś ć dwa kilometry sztolni pod ziemią w towarzystwie przewodnika, należ y wcześ niej podejś ć i wybrać interesują cą grupę pł acą c bilet wstę pu. Kopalnia jest otwarta dla zwiedzają cych od 7.30 do 19.30 w okresie wiosenno-letnim oraz od 8.00 do 17.00 w okresie jesienno-zimowym.

Za wycieczkę po angielsku trzeba był o zapł acić.136 zł , niestety poza sezonem nie odbywają się tu wycieczki po rosyjsku. Turyś ci schodzą po schodach (380 stopni) na I poziom (64 metry) do kopalni soli. Wyjś cie z poziomu III (135 metró w) na powierzchnię odbywa się windą wzdł uż szybu Danilovicha. Nawet jeś li nie zachwyca Was podziemny ś wiat krasnoludó w, to chociaż dla tej cudownej budowli warto raz zejś ć pod ziemię : )


Do Krakowa przyjechaliś my wieczorem i zamieszkaliś my w Hotelu Swing 4*. Bardzo podobał mi się hotel. Jego gł ó wną zaletą , być moż e, jest poł oż enie tuż obok krakowskiego Aquaparku i stosunkowo tani koszt – 200 zł za dwoje ze ś niadaniem. Cena obejmuje bezpł atny dostę p do sauny w hotelu oraz 1 godzinę w Aqua Parku dla każ dego mieszkań ca. Pokoje są czyste i zadbane, ś niadania europejskie, cał kiem przyzwoite.

Jedyny mankament, jaki mogę nazwać jego lokalizacją - jest wystarczają co daleko od centrum i przystosowany do grupowych wycieczek autokarowych, wię c hotel jest zawsze peł en goś ci.

Dzień czwarty. Polska (Krakó w) - Sł owacja (Zilina) Przebieg 230 km.

Rano w Krakowie postanowiliś my wybrać się do Aquaparku. Dla tych, któ rzy wą tpią , czy warto go odwiedzić - mieszkają c w Hotelu Swing lub wybierają c się w daleką podró ż i przejeż dż ają c przez Krakó w - warto się odś wież yć lub uż yj swojego „kontrmarku”. Ale nie warto tu jechać . Park wodny jest niewielkich rozmiaró w, a jedna trzecia należ y do strefy aqua dla dzieci, zjeż dż alnie są zwyczajne, woda chł odna i peł na lokalnych dziadkó w. Wś ró d Polakó w cieszy się wyją tkową popularnoś cią , najwyraź niej dlatego, ż e nic nowego jeszcze nie zbudowano.

Krakó w. Spacer po Krakowie trwał kilka godzin. Obeszliś my starą czę ś ć miasta, poszliś my do lokalnej restauracji, kawiarni i znowu wyruszyliś my.

W mieś cie znaleź liś my bezpł atny parking w pobliż u hipermarketu Galeria Krakowska, czyli opuszczonego pustkowia z kilkoma setkami samochodó w, bł otem, kał uż ami i koleinowanym podkł adem. Ale cał kowicie za darmo : )

W drodze na Sł owację zaczą ł obfitować ś nieg i zostaliś my zmuszeni do spę dzenia nocy w Ż ylinie, mają c trudnoś ci ze znalezieniem odpowiedniego miejsca do spania. Na Sł owacji byliś my niemile zaskoczeni cenami mieszkań - za 3 gwiazdki przecię tnego hotelu poprosili o co najmniej 100 euro, wię c po znalezieniu 3 gwiazdek hotelu Slovan z super zniż ką.56 euro w zauł kach, niezadowoleni i zmę czeni , zostaliś my na noc.

Winieta: Na Sł owacji istnieje sieć dró g pł atnych, wię c zaraz po przekroczeniu „granicy” kupiliś my ją za minimalną cenę – 10 euro za 10 dni w najbliż szym sklepie przy autostradzie. Nie należ y naduż ywać goś cinnoś ci Sł owakó w: moż na przejechać ponad sto kilometró w i nagle „wpaś ć ” na policyjną rewizję.


Jedną z nich widzieliś my przy zjeź dzie z pł atnej drogi na zwykł ą , gdzie patrol policji sprawdzał każ dy samochó d. Tu mandaty są po prostu ogromne, wię c ludzie przestrzegają zasad, specjalnie sprawdzaliś my takie „naklejki” na parkingu lokalnych samochodó w.

Granica: Granice mię dzy krajami europejskimi w strefie Schengen wyglą dają bardzo ciekawie. Punkty kontrolne pozostał y, tylko teraz nikt się tam nie zatrzymuje, no, poza filiż anką kawy w pobliskim sklepie.

Dzień pią ty. Sł owacja (Ż ylina) - Austria (Wiedeń ). Przebieg 290 km.

Biorą c pod uwagę , ż e ś niadanie w tej „dziurze” okazał o się obrzydliwe, pospieszyliś my jak najszybciej opuś cić to nieprzyjemne miejsce. Przed nami Wiedeń.

Do stolicy Austrii dotarliś my po poł udniu. Musieliś my trochę krą ż yć po mieś cie, zanim wymyś liliś my, jak zaparkować samochó d.

Faktem jest, ż e w Wiedniu wszystkie parkingi są pł atne, za nieprawidł owe parkowanie nakł adają blokadę na koł a lub zabierają je do obszaru karnego. Nawet tutaj z powodzeniem praktykowane są mandaty, któ re są wystawiane za KAŻ DĄ godzinę parkowania. Ale nie znaleź liś my parkometró w, aby kupić niezbę dny bilet parkingowy. Jak się pó ź niej okazał o, musieliś my szukać kioskó w i mał ych sklepikó w z napisem TABAK/TRAFIK, w któ rych moż na był o wykupić nasze prawo do parkowania. Parkowanie w mieś cie kosztuje ś rednio 1.3 Euro/godz. Jednocześ nie wszystkie samochody są schludnie zaparkowane i nie kolidują z ruchem ulicznym, któ ry jest ś ciś le monitorowany przez wozy policyjne kursują ce po mieś cie, któ rych jest sporo.

Postanowiliś my podzielić nasz spacer po mieś cie na dwie czę ś ci - czę ś ć trasy przejś ć wieczorem tego dnia i cał y nastę pny dzień poś wię cić Wiedniu. Bardzo wygodne jest poruszanie się po mieś cie metrem, jednorazowa podró ż kosztuje 1.8 euro. W tym samym czasie nikt nie sprawdza biletó w, bramka jest otwarta dla wejś cia i wyjś cia.


Oczywiś cie, jeś li wpadniesz na kontroler w ś rodku, kara bę dzie bardzo wysoka. Trasę turystyczną warto rozpoczą ć od Stephansplatz, gdzie znajduje się Katedra ś w. Szczepana. Wejś cie do Katedry jest bezpł atne, wnę trze jest bardzo pię kne - cał ą salę oś wietlają wielobarwne promienie, któ re dają witraż e w oknach. Generalnie polecam udać się do wszystkich koś cioł ó w, któ re bę dą na Twojej drodze - każ dy z nich jest indywidualny i nie wyglą da jak pozostał e! W Wiedniu po raz pierwszy spró bował am pieczonych kasztanó w, okazał y się bardzo smaczne. Do smaku to arcydzieł o przypomina sł odkiego ziemniaka. Już pó ź nym wieczorem dotarliś my do opery i zjedliś my kolację w jednej z lokalnych restauracji, zamawiają c wiedeń skiego sznycla i strudla jabł kowego z grzanym winem (30 euro za dwie). Koniecznie spró buj!

Wiedeń to drogie miasto, wię c nie moż na był o liczyć na tanie noclegi w hotelu.

Mieliś my jednak szczę ś cie i po wyszukaniu 3* (96 euro bez parkingu) zatrzymaliś my się w samym centrum miasta, kilkadziesią t metró w od katedry ś w. Szczepana w Hotelu Royal 4* za 108 euro (hotel miał zniż ka), pł acą c za parking kolejne 35 euro (co moż na zrobić , Wiedeń... ). Hotel rodzinny, sieciowy. Mał y i bardzo przytulny, klasyczny 4* z pysznym ś niadaniem, uprzejmą obsł ugą i ś wietną lokalizacją . Hotel co prawda nie posiada wł asnego parkingu, ale jest usł uga - podstawienie samochodu pod drzwi hotelu na okreś lony czas.

Dzień szó sty. Austria (Wiedeń ) - Sł owacja (Poważ ska Bystrzyca). Przebieg 240km.

Poszczę ś cił o nam się dzisiaj z pogodą - cał y dzień był o sł onecznie +8. Podobno ró wnież dlatego Wiedeń został zapamię tany jako najjaś niejszy dzień naszej podró ż y.

Po spę dzeniu okoł o 3 godzin, aby zobaczyć gł ó wne zabytki Wiednia (Kohlmarkt, Graben, Karntnerstrasse - trzy gł ó wne ulice historycznego centrum, pierś cień bulwaró w - Ring, park miejski, budynek parlamentu, ratusz, kró l Hofburg pał ac, gieł da, bliź niacze muzea…) pojechaliś my do Schö nbrunn.

Pał ac Schonbrunn (Schonbrunn), letnia rezydencja cesarzy austriackich. Jak się tam dostać : Z przystanku Schwedenplatz w kierunku Hutteldorf jedź zieloną linią metra (U4) do stacji Schonbrunn w okoł o 20 minut.

Muszę od razu powiedzieć , ż e zobaczenie wszystkich zabytkó w, w tym muzeum w pał acu, zajmie przynajmniej jeden dzień . Dlatego spacerowaliś my po terenie z wejś ciem na taras widokowy i odwiedziliś my zoo (28 euro). Zoo jest po prostu cudowne - mał e, zwarte, z pię knymi, zadbanymi mał ymi zwierzę tami. Polecić!

Dom Hundertwassera. Jak się tam dostać : Tramwajem 1 z przystanku Schwedenplatz w kierunku Prater-Hauptallee do przystanku Hetzgasse.


Dom jest bardzo oryginalny, z niewyobraż alną mieszanką styló w, przypomina bajkową chatę -pał ac. Chatka naprzeciwko ma swoje muzeum, w któ rym moż na kupić ró ż nego rodzaju zabawne drobiazgi i pó jś ć do toalety...wejdź , jest w tym samym stylu: ) Toaleta jest pł atna, ale bardzo oryginalna.

Konie. W Wiedniu jest wiele druż yn konnych. Konie są czyste i zadbane, ale przejazd ulicami Wiednia nie jest tani – 40 euro 20 minut najkró tszą trasą.

Pamią tki: Wiedeń czycy bardzo czczą Mozarta, wię c wizerunki wielkiego mistrza są dosł ownie wszę dzie - od tanich chiń skich filiż anek, sł odyczy, likieró w, po drogie, wykwintne rzeczy. Wiedeń ski Tort Sachera, wynalazek austriackiego cukiernika Franza Sachera, sprzedawany jest w specjalnych drewnianych skrzynkach. Ciasto jest bardzo popularne. Jest przechowywany przez kilka tygodni, wykonany z gorzkiej czekolady, koniaku, dż emu morelowego i ciasta biszkoptowego.

Cena arcydzieł a wynosi od 15 euro, ale mi się to nie podobał o - najwyraź niej kwestia gustu : )

Resztę dnia spę dziliś my na terenie są siedniej Sł owacji, gdzie czekał a na nas mgł a i deszcz ze ś niegiem. Musiał em spę dzić noc w najbliż szej miejscowoś ci - Poważ skiej Bystrzycy. Mają c na uwadze ceny na Sł owacji bez problemu znaleź liś my hotel (Oba) za 51 euro. Hotel przy wjeź dzie do miasta przypomina przydroż ny motel, cał kiem odpowiedni na jedną noc.

Dzień sió dmy. Sł owacja - Polska - Ukraina. Przebieg 530km.

Cał y sió dmy dzień naszej podró ż y spę dziliś my w drodze, wracają c na granicę z Ukrainą . Naszym planem był o przekroczenie granicy i spę dzenie nocy w naszej ojczyź nie. Po dotarciu do granicy polsko-ukraiń skiej „Krakowiec” okoł o godziny 10 rano, przekroczyliś my granicę w okoł o 4 godziny, biorą c pod uwagę dł ugoś ć kolejki i przepustowoś ć odpraw celnych. Znalezienie hotelu nie był o trudne - okoł o 1 km od autostrady był znak na motel ARTA, w któ rym spę dziliś my noc.

Motel ma konstrukcję drewnianą - budynek gł ó wny i drewniane domy wewną trz dziedziń ca ze 100% sł yszalnoś cią ś cian. Wydawał o się , ż e my i nasi są siedzi z lewej i prawej strony mieszkamy w jednym duż ym pokoju. Cena takiej przyjemnoś ci to 200 UAH, w tym ś niadanie - dwie kromki chleba, masł o, 3 jajka i kawa/herbata do wyboru. Oto jest Ojczyzno!


Dzień ó smy. Kijó w. Przebieg 600km.

Có ż , tutaj jesteś my w domu. Po przejechaniu ponad 3000 km zmę czeni, ale usatysfakcjonowani wró ciliś my do domu.

Tłumaczone automatycznie z języka rosyjskiego. Zobacz oryginał
Aby dodać lub usunąć zdjęcia w relacji, przejdź do album z tą historią
Украина. Дорога к границе.
Пшемысль. Отель Gromada.
Пшемысль.Рождественские мотивы.
Сказочный Закпане.
Избушка в Закопане.
Горнолыжная площадка
Зимняя дорога...
Борщик с варениками:)
Величка.В гостях у гномов:)
Краков. Отель Swing 4*
Краков. Главная рыночная площадь города.
Голуби наступают...:)
Словакия. Жилина. Отель Slovan.
Так выглядят границы в шенген зоне. Граница Словакии с Австрией.
Вена. Собор Св.Штефана.
Вена. Hotel Royal 4*
Венские деликатесы: шницель/штрудель.
Шенбрунн. Зоопарк.
Вена. Дом Хундервассера.
Вена и ее Моцарт.
Шенбрунн.
Словакия.
Словакия. Поважска Быстрица. Отель Bothe.
Украина. Мотель
Podobne historie
Uwagi (13) zostaw komentarz
Pokaż inne komentarze …
awatara