stale niezadowolone ponure twarze pracowników hotelu Sunny

Pisemny: 21 wrzesień 2009
Czas podróży: 11 — 18 sierpień 2009
Straszni gospodarze! Duż o gorzej, niż moż na sobie wyobrazić z relacji SUFFERERS1! Krzyczeli obł udnie, czule, ale potem. . . Swietł ana trzy razy! ! ! rzucali na nas napady zł oś ci z wulgaryzmami i wrzeszczeli na cał y 3-pię trowy hotel, Julia i Aleksiej cał y czas naszego pobytu spoglą dali spod czoł a i proponowali, ż e się wydostaną , a pienią dze wzię li 2 tygodnie wcześ niej i nie zamierzali. oddać , ale nie mieliś my moż liwoś ci rzucić pienię dzy, chociaż bardzo chciał em się pozbyć takiej „usł ugi”! Też pewnego ranka (godziny w tej samej operacji sł yszane był y w pokoju obok nas. To chyba najbardziej bolesna sprawa. No có ż , oczywiś cie cał y czas wł aś ciciele się nie witali, gdy się spotykali. Gdy klimatyzacja się zatrzymał a pracują c w pokoju krzyczeli, ż e powinniś my wyjś ć , ż e nie ma nic do usł ug dodatkowych - basen był prawie zawsze zamknię ty i z oczywistych wzglę dó w nie był o ochoty prosić o jego otwarcie. dom na podwó rko zgodnie z ich rozkł adem - dom zamykany na klucz po pó ł nocy. Do domu moż na wejś ć tylko boso, tylko chodzić po podwó rku! w butach, nawet w pobliż u osł awionego basenu, o któ rym zwró cono nam szczegó lną uwagę . Godzina kasy, któ rą „wyznaczyli” 9 rano. Po kilku dniach naszego pobytu zdecydowali, ż e musimy przenieś ć się z zajmowanego pokoju do innego, mniejszego, skoro ktoś chce od nich teraz wynają ć ten ! ! ! Wymagany! Nowa histeria z krzykiem, teraz odgadliś my, ż e nagramy ją na dyktafonie. Ale przenieś li się , chciał em mieć z nimi mniej kontaktu. Tak, 30 minut spacerkiem do morza. W koń cu, gdy termin miną ł , przenieś liś my się do wspaniał ych, mił ych ludzi, 3 min. do morza, ze wszystkimi udogodnieniami i taniej. Co za szczę ś cie być z dala od tych potwornych sł ug Swietł any, Julii i Aleksieja! ! ! Uff. . .
Tłumaczone automatycznie z języka rosyjskiego. Zobacz oryginał