możecie iść razem na anapa

30 Moze 2010 Czas podróży: z 05 Lipiec 2009 na 14 Lipiec 2009
Reputacja: +53.5
Dodaj jako przyjaciela
Napisać list

Wyjechaliś my z Czeboksary 3 lipca o godzinie 12 samochodem Ł ada-99. Ja, mó j mą ż jechał em, a 9-letnie dziecko leż ał o swobodnie z tył u. dokł adnie zał adowany - kanister z wodą.20 litró w, dwa kolce wody mineralnej, ż ywnoś ć . rzeczy. nawet poś ciel. teraz wiemy. ż e nie musisz zabierać poś cieli, ale potrzebujesz wię cej jedzenia - taniej jest usmaż yć w domu schab w domu. niż siedzieć w wą tpliwych kawiarniach za 55 rubli, bo nikt nie wie co. trasa Czeboksary Kanash - Uljanowsk - Syzran - Sarató w - po Saratowie przed Kamyszynem zatrzymaliś my się na noc w samochodzie obok kilku nocnych kawiarni. spę dził noc. Rano mą ż wypił kawę - 25 rubli za szklankę - i ruszył dalej. region woł gogradski jest ogromny, droga normalna, ale brak znakó w denerwuje. w rzeczywistoś ci od Czeboksary do Rostowa - racja. nie skrę cają c nigdzie, trasa został a wybita w Internecie. droga do rostowa jest pusta i spokojna. w regionie Rostowa facet został zatrzymany za przekroczenie prę dkoś ci, zapł aciliś my 200 rubli. któ rą policjant drogowy zrobił w polu widzenia tej samej kamery. któ ry nas zł apał . jakie są wnioski z tego? w Szachtinsku napeł nili termos wrzą cą wodą i zabrali dziecku kawał ek grilla za 200 rubli. po Rostowie droga skrę cił a w lewo vrde. wskaź nikiem. nie wiedzieliś my wtedy. ż e nie trzeba jechać do Krasnodaru. moż esz przejechać przez wioski i zaoszczę dzić.150 km, ale musisz mieć mapę . ponieważ nie ma wskaź nikó w. Krasnodar podró ż ował o 18:0.4 lipca. ciepł o opada na ziemię . wszę dzie pola sł onecznikó w i kukurydzy. ziemia nigdzie nie jest pusta, ale ceny już zaczę ł y nas zaskakiwać . nie trzymali temryuka, potem znowu nas zatrzymali - znowu za nadmiar _ dali 200 rubli, pytali o drogę i trzymali nas w Slavyansk na Kubanie. patrzymy na znak - anapa - 6 km, potem anapa - 12 km. potem znowu Anapa 8 km. przyjechaliś my okoł o godziny 23, weszliś my do ich namiotó w, aby wynają ć mieszkanie - niczego nie odebrali. po prostu dlatego, ż e nie jest jasne, jak poruszać się w ciemnoś ci i bardzo zmę czony. zobaczył em samochó d z reklamą i poszedł em po to. Wjechaliś my do domku na wiosnę - to jest na samym począ tku Anapa, prywatnej czę ś ci drogich domkó w. któ re nazywają pensjonatami. w ogrodzie wł aś cicieli - granaty, persymony i banany, wszę dzie winogrona, jagody już wiszą , fontanna bije, altany. oddzielna kuchnia. w ś rodku prawie wypadliś my z luksusu ze zmę czonymi zapadnię tymi oczami - drewniane schody na pię tro, jest 5 pokoi. ł azienka na pię trze. tam zatrzymaliś my się na 3 dni - 1200 dziennie. pokó j posiada balkon, szafę , ogromne ł ó ż ko, telewizor. klimatyzacja, szafy, parkiet. wzią ł prysznic i zasną ł . rano wyszliś my kupić jedzenie - po drugiej stronie drogi jest ogromny magnes. wszedł . zjadł em i postanowił em poczekać po obiedzie. iś ć nad morze. opalać się w ogrodzie na leż akach pod wiś niami. w Czeboksarach - tak nazywali - ludzie przebrali się w pł aszcze przeciwdeszczowe i buty, padał o. pojechaliś my nad morze na chimburkę - radzili wł aś ciciele. jest tam mniej ludzi. oszoł omiony lokalną luksusową naturą - wszę dzie orzechy wł oskie, szkoda. za pó ź no na dż em. ś liwki i jabł ka są już czerwone, akacja Lankaran jest jak ró ż owy mus, tulipanowiec. glony na morzu. ale nam to nie przeszkadzał o. ja i dziecko byliś my po prostu oszoł omieni szczę ś ciem. ż e w koń cu dotarliś my do morza. A mą ż i dziecko - po raz pierwszy w ż yciu. pł ywał em, nasza brą zowa opalenizna Woł gi natychmiast zmienił a się w morską oleistą . morze jest super, fale fajne, muszle są wszę dzie. czysto. zjadł em w kawiarni na rynku niedaleko magnesu za 400 rubli - goł ą bki, lagman, chleb na trzy. nazajutrz rano ró wnież odpoczywali nad morzem. wyszliś my na obiad - zjedliś my w innej kawiarni niedaleko Spring Street. Ormianie są wszę dzie – w handlu, na rynku. w kawiarni. a mó j mą ż jest ró wnież Ormianinem - i to pomogł o nam poznać wszę dzie. co jeś ć , a czego nie. pojechaliś my do sukko przez supsekh i varvarovka. ogó lnie. wszę dzie w mieś cie pojawiają się ogł oszenia o dostawie mieszkania - gdybyś my przyjechali po poł udniu, to zobaczylibyś my i wybrali. ale przyjechaliś my w nocy i chcieliś my spać po drodze i wzię liś my to, co się natknę ł o. we wsi - tylko Ormianie. kto jest lokalny. któ ry przybył po trzę sieniu ziemi. Wszę dzie są też znaki do wynaję cia. Zatrzymaliś my się w Varvarovce, spojrzeliś my na pokó j - te same warunki. tylko toaleta i prysznic na zewną trz. Od razu za tydzień pł aciliś my 77 rubli dziennie, a wieczorem przenieś liś my się do Varvarovki - 4 km od Anapy. w sukko - nie podobał o mi się - kami, fale niosą się prosto na nie i biją boleś nie, od razu gł ę boko z brzegu, ale nie umiemy pł ywać , jest duż o ludzi, nie ma miejsca poł ó ż się . odszedł natychmiast. droga przepię kna - wszę dzie tylko winnice, inicjalne kaukaskie gó ry wznoszą się i od razu lazurowe morze. widać , ż e gdzieniegdzie są namioty. koniki polne nie piszczą , ale bezpoś rednio kwaczą . a upał - pochyla się do ziemi. w chimburce alg stał o się - jak jakiś barszcz. przenió sł się na jamet - tam jest klasa i luksus. morze jest przejrzyste, dno pł ytkie i ró wne, fale nie biją boleś nie, ale trzę są się , choć zakrywają gł ową . duż o rapanó w, ale nigdy ich nie pró bowaliś my. Codziennie podró ż owaliś my samolotem. droga przez anapa to cią gł y korek. miejscowi się wspinają - potrzebują tego i tyle, są w domu, a my mamy 2000 km do powrotu, wię c ustą piliś my. zaparkowali samochó d dokł adnie tam, gdzie był o to niemoż liwe - nikt się nie skarż ył . w namiocie brali ś wież o wyciś nię ty sok - Ormianka też wyciskał a - ró ż ne owoce od 100 rubli. Churchkhela jest lepsza. niż w Moskwie, ale drogie. nadal go wzię li, ponieważ duż o zaoszczę dzili na noclegu. Ormianie cią gle chodzą po plaż y obł adowani kukurydzą - 50 rubli za sztukę , a kupują.25 rubli za worek, nie ryzykowali ryby, toł pyga, baklawy - chrupki bez miodu, 50 rubli, jagody - zabrali jedną jednorazową szklanka morwy za 50 rubli. Murzyni chodzą i mę czą się , ż eby zrobić zdję cie, jeś li ich rodzice nie chcą . zaczynają ję czeć - mama nie mię knie. Tata nie rucha się i nie macha swoim tył kiem. glony dotarł y do ​ ​ dzhemete. raz zjedliś my obiad w kawiarni firebird - wszę dzie jest reklamowana kuchnia uzbecka. suszona manti, utworzył a się skó rka - to dla dziecka, pilaw - garś ć suchego ryż u - dla dorosł ych. za wszystko okoł o 600 rubli. powiedzieli - napiszemy provas w Internecie, ż eby nikt inny nie poszedł , a kelnerka spokojnie mó wi - pisz. nie idź do ognistego ptaka, w koń cu wró ciliś my do drogi do ormiań skiej Valery - ma dom, a jest też kave - doskonał y grill. domowe makarony, adjika, tortille, kawa mielona - moż na zjeś ć.700-800 rubli, co zrobiliś my. przy wyjś ciu z anapy do varvarovki znajduje się hurtownia, w któ rej wszystko jest zrobione z muszelek. kupił em serwetniki w postaci ł abę dzi w prezencie - 35 rubli za sztukę . Zabrali też sł omkowe kapelusze - 150 rubli. We wsi nie ma kró w - wszyscy ż yją na koszt turystó w - nie mogliś my wię c pić mleka spod krowy. Chleb i mleko wzię to w magnes - szykowny chleb, zwł aszcza chleb kukurydziany, sam w sobie jest pokarmem. na ś niadanie wzię li szynkę , ale sami niczego nie ugotowali. Do testó w zabraliś my herbatę Krasnodar - opakowanie jest pię kne. port morski Soczi, ale bez smaku. zmienił em zdanie na temat przyjmowania tego jako prezentu. ale wł aś ciciele wsi na tutejszym Mont Oriol dali nam prawdziwe wino - bez wody i cukru, prawie czarne i bardzo gę ste, ale też drogie - 150 rubli za litr, a chacha od producenta - 150 rubli za litr. w prezencie wzią ł em 6 butelek wina i 2 i pó ł czaczy pł ywaka. Winnice są wszę dzie wzdł uż drogi. Musiał em się zatrzymać , zerwać liś cie na dolmę , ale jakoś nie wyszł o. szkoda. owoce są drogie na rynku. Mó wią Ormianie. co przynoszą ze swojej doliny przez poti do portu na Kaukazie, a nastę pnie do Anapy. wiś nie biał e i czerwone 120 rubli, morele 50 rubli, pomidory tureckie. chociaż kiedy pojechaliś my do Anapa. zatrzymali się na przeką skę we wsi - na lokalnym targu kupili pomidory z ogrodu za 50 rubli od prywatnej kobiety - luksusowy smak, już ich nie znaleziono. ale nie poszliś my na centralny rynek w Anapa. zmę czony korkami i upał em. doskonał y i niedrogi titak sprzedawany jest w magnesie - 140 rubli. moż esz wybrać ubrania - kupił am biał ą mę ską koszulkę polo i wszę dzie w niej chodził am. i kilka starych kobiet w mieś cie na plaż y w kostiumach ką pielowych. pewnego dnia na morzu był a silna burza. zaczę ł o padać , ale woda był a wtedy bardzo ciepł a. wieczorem niechę tnie wychodzi z morza - w wodzie jest tak ciepł o. nasze dziecko w ogó le nie wychodził o - mó j mą ż i ja się zmieniliś my, a on zawsze był na morzu. Zawsze wszę dzie zabieraliś my ze sobą pienią dze i dokumenty, bo jedno z nas zawsze był o na brzegu. raz zapomnieli zamkną ć samochó d - nic się nie stał o. ale generalnie problem polega na tym, gdzie umieś cić ś mieci, nigdzie nie ma ani jednej urny. fale w morzu pokrywają się gł ową , wię c gł owę trzeba był o codziennie pł ukać . Novoda jest bardzo mię kka z kranu, szczegó lnie w varvarovce, od razu dobrze dział a na wł osy. kiedy wyszliś my z domu, moje dziecko pł akał o - nie chce wychodzić z morza. Zaopatrzyliś my się w magnes z pysznym chlebem i pojechaliś my z powrotem - już przez wsie. zapytali miejscowi. na Starominskaya jest rozwidlenie bez znakó w, skrzyż owanie czterokierunkowe, w rezultacie tamtejsza policja drogowa stale z niego korzysta i zostaliś my zatrzymani za wjazd na nadjeż dż ają cy. 20 minut muryzhili - wchodzi mą ż i mó wi. ż e chcą odebrać prawa, ukrył klucze w mojej torbie, ostrzegł , ż e jestem prawnikiem i wyszedł porozmawiać dalej. minę ł o kolejne 20 minut. twardo stał na swoim miejscu - nie naruszył em, ale jak moż esz udowodnić , ż e naruszył em? a w protokole napiszę . ż e poprosił eś mnie o pienią dze, ale odmó wił em zapł aty i dlatego odbierasz swoje prawa, a sam wymyś lił eś naruszenie, drugi policjant drogowy jest osobą interesują cą , a wię c niewiarygodnym ś wiadkiem. jeś li chcesz to zabrać - zabierz to, przyjadę na dwó r, czemu nie miał bym jechać , skoro już tu przyjechał em. a moja ż ona jest prawnikiem. doprowadzi do tego, ż e są d znajdował się w Czeboksarach. w sumie dali 200 zł i wypuś cili. Policjanci drogowi z Krasnodaru, po tym wszystkim bardzo cię szanuję . jesteś bardzo uprzejmy, kulturalny. nie krwiopijcy. jak nasze Czuwaski, w takim przypadku pomagasz w drodze. po Rostowie jechaliś my M4, bo musieliś my wjechać do Lipiecka. droga jest wszę dzie w remoncie, duż o cię ż aró wek, duż o ż ł obienia na wypadek poś piechu. ogó lnie był y one stale sygnalizowane. droga tam był a cichsza. niż z powrotem. w pobliż u voronezh kosztują duż o skondensowanego mleka - kupili dwa i pó ł kremy za 150 rubli. w efekcie przez 11 dni na morzu spę dzili okoł o 40 tys. , trochę mniej. benzyna takakakak zatankowaliś my do peł na iw domu przez dł ugi czas jeź dziliś my na nią . gdzie lepiej za te pienią dze - w Turcji tydzień lub na morzu w Anapa 11 dni - każ dy sam decyduje. jedyną rzeczą , któ ra mnie niepokoi, jest droga. i tak - kocham morze przynajmniej trochę , jedzenie w Anapa jest normalne, nie trzeba zawracać sobie gł owy gotowaniem. mieszkanie moż na wynają ć dowolne i niezbyt drogie, nawet z grillem i codziennie jest szaszł yk. Moż esz pojechać , jeś li zwykle nosisz się na wakacjach. czasami nie jest jasne, dlaczego po prostu nie rozmawialiś my przez jakiś czas. nie ma problemó w z mieszkaniem w anapa i nie ma potrzeby pł acenia komuś z gó ry. wszyscy ż yją na nasz koszt, są tam takie pał ace, wię c jest miejsce dla każ dego.

Tłumaczone automatycznie z języka rosyjskiego. Zobacz oryginał
Aby dodać lub usunąć zdjęcia w relacji, przejdź do album z tą historią
пляж
виноград
акация
волна
Podobne historie
Uwagi (1) zostaw komentarz
Pokaż inne komentarze …
awatara