Kupiłem wycieczkę na Białoruś, aby odwiedzić Świętego Mikołaja pod koniec grudnia. Na dworcu, 20 minut przed odjazdem pociągu, skradziono mi portfel, pieniądze i karty. Oczywiście nie mogłem iść. Natychmiast zadzwoniłem na wszystkie telefony, z powodu siły wyższej tak naprawdę nie powiedzieli nic, co robić.