„Scoop” w akcji.
Biuro podróży pozycjonuje się jako portugalskie, co powinno kojarzyć się nam, turystom, z wysokim europejskim poziomem usług. Niestety w praktyce wszystkie usługi były całkowicie „typowe” rosyjskie: na lotnisku niezwykle dokładna kontrola paszportowa wyłącznie rosyjskich turystów trwała ponad godzinę, nasza rodzina była na ogonie kolejki, w efekcie zabierając walizki z przenośnika, pobiegli szukać obiecanego przedstawiciela Altosol z napisem w licznych przejściach, potem ogromna poczekalnia.