Znajomoś ć z Aidą miał a miejsce zupeł nie przypadkowo. Skoń czyliś my już wakacje w Egipcie, wsiedliś my do samolotu moskiewskich linii lotniczych, gdy nagle samolot się zepsuł i byliś my zmuszeni zostać w Egipcie na kolejną noc.
Do Klubu Wikingó w dotarliś my wcześ nie rano. Na począ tku oferowali straszny pokó j bez balkonu iz widokiem na plac budowy, ale nie zgodziliś my się i za 20$ w recepcji dostaliś my zupeł nie nowy apartament).