Dzięki Bogu nie ma tu Rosjan!

Pisemny: 26 może 2009
Czas podróży: 1 — 7 sierpień 2006
Był am w tym hotelu po raz drugi, jeś li przyjadę na Maltę , to się w nim zadomowię ! Uprzejme pokojó wki, ż yczliwe recepcjonistki, pyszne ś niadania i prawdziwa wł oska pizza na obiad! A co najważ niejsze, ż adnych przekleń stw i pijanych gł osó w – jest tu niewielu Rosjan. Ta publicznoś ć , któ ra stawia się ponad innymi i woli obsesyjną obsł ugę po turecku, zadomowił a mnie w domu. Maltań czycy zbyt czę sto w swojej historii spotykali się ze zdobywcami i już od pierwszych sł ó w rozmowy bezbł ę dnie odró ż niają przyjaciela od wroga i odpowiednio traktują . Dlatego, moi drodzy rodacy, jeś li nie moż ecie wycisną ć nogą kilku mił ych sł ó w po angielsku, po maltuni! Lepiej jedź do Egiptu - tam za dolara bę dziesz miał wylizany tył ek.
Tłumaczone automatycznie z języka rosyjskiego. Zobacz oryginał