Hotel to nic, ale wszystko zależy od pokoju, w którym zostaniesz zakwaterowany

Pisemny: 12 sierpień 2015
Czas podróży: 2 — 9 sierpień 2015
Komu autor poleca hotel?: Na wypoczynek z przyjaciółmi, dla młodzieży
Ocena hotelu:
5.0
od 10
Oceny hoteli według kryteriów:
Pokoje: 5.0
Usługa: 3.0
Czystość: 3.0
Infrastruktura: 4.0
Odpoczywaliś my razem z mę ż em, gł ó wnym kryterium wyboru mieszkania był a dostę pnoś ć internetu i normalne warunki ż ycia. Wedł ug ró ż nych recenzji tej willi, wszę dzie deklarowany jest Internet i router na każ dym pię trze. W efekcie jest router, a internet jest dopiero wcześ nie rano. . . przez resztę czasu miał szczę ś cie, ale bardzo sł abo. Do plaż y jest daleko - 1.3 km (zmierzyliś my ją z nawigatorem). Byliś my bez dzieci, wię c ten moment nam nie przeszkadzał . W pobliż u znajduje się dworzec autobusowy (tam moż na zjeś ć pyszny posił ek jak w restauracji samoobsł ugowej lub po prostu w restauracji lub zjeś ć pyszne desery) Na terenie dworca autobusowego jest kilka lokali i każ dy moż e wybrać ten, któ ry lubi najbardziej. Wokó ł fontann, a nawet ptakó w - ogó lnie przyjemnie z poż ytecznym. Jako minus brak klimatyzacji, ale zacieniony i wentylowany obszar jest ogó lnie znoś ny. Nawiasem mó wią c, gdzieś są klimatyzatory i czujesz je, a tam, gdzie jest, wydaje się , ż e dział a, ale wcale tego nie czujesz. A są miejsca, w któ rych po prostu ich nie ma lub ich nie ma, a generalnie jest bardzo duszno. Jeś li chodzi o pokoje w tej willi. . . moż na je podzielić na 3 typy, ale wszystkie są przeznaczone dla 2 osó b i nie wię cej. nie ma nic wspó lnego z dzieć mi, miejscami, nawet w najwię kszym pokoju (w któ rym mieszkaliś my wł aś nie) ledwo dla 2 osó b. Pierwsza kategoria pokoi znajduje się na 2 i 3 pię trze. Podwó jne ł ó ż ko i balkon. Klimatyzacja (niestety zlokalizowana, wieje prosto na nas), TV, lodó wka, garderoba + ł azienka. Miejsca są mał e, ale przez 2 przez 7 dni to normalne. Widok na są siedni dom, ale nam to nie przeszkadzał o. Druga kategoria pokoi to 2 pokoje przy kuchni - są mniejsze i okna wychodzą na ś cianę są siedniego domu, do któ rej moż na dostać się rę cznie (czyli nie ma tam ś wiatł a ani przepł ywu powietrza). Oczywiś cie bez balkonu. A trzecia kategoria to cela - oooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooo mał a. Brak okien. Okno to drzwi wejś ciowe. Trudno sobie nawet wyobrazić , gdzie był a toaleta i czy był a szafa (nie mieliś my okazji zajrzeć do ś rodka), ale nie chciał abym mieszkać w takim pokoju nawet przez 7 dni. Nie był o sprzą tania przez 7 dni. Gospodyni ograniczył a się do wynoszenia ś mieci 1 raz w cią gu 3 dni. Na pię trze jest kuchnia. Uż ywaliś my go wył ą cznie do robienia porannej kawy. . Czyli pokó j (nasz) jest schludny, czysty, bez pleś ni, co się podobał o. Ogó lnie jestem zadowolony z pokoju, w któ rym mieszkaliś my. Jeś li chodzi o odpoczynek w Budvie to bezpoś rednio w sierpniu to wiedział am doką d jedziemy, bo wcześ niej odpoczywaliś my tam albo pod koniec maja albo we wrześ niu, a w lipcu i sierpniu był napł yw ludzi i rę czniki leż ał y w przejś ciu . Plaż e są mał e, miejsca dla wszystkich nie starczy. Na plaż ę poszliś my o 7 rano (jesteś my skowronkami i to dla nas normalne), jest mał o ludzi o tej porze, woda jest ciepł a i czysta, ao 11-12 wyszli z plaż y. Raz wybraliś my się na wyspę , tzw. Hawaje......nie zapł acili 10-20 euro za leż ak, wię c go kupili (przyjechaliś my pierwszą ł odzią ) i już o 11 już tam wypł ynę liś my. Jest tam też duż o ludzi, plus kamienie w wodzie i moż na oskó rować nogi. Mą ż pł ywał z maską , ale nie znalazł tam nic ciekawego (po Egipcie Czarnogó ra blednie pod wzglę dem bogactwa morskiego ś wiata : ). Dlaczego pojechał eś w sierpniu? Bo wakacje mojego mę ż a nagle pojawił y się o tej porze i mieliś my ś wiadomoś ć , ż e nie bę dziemy siedzieć na plaż y od rana do wieczora. I podró ż owaliś my po Czarnogó rze. Byliś my na raftingu, na któ ry wcześ niej nie był o nas stać , bo odpoczywać z dzieć mi. Rafting to dł uga droga (ponad 4 godziny) i nawet wygodny autobus mę czy nawet dorosł ego, ale o dzieciach generalnie milczę . Jak zwykle odwiedziliś my Ostrog i Klasztor Tsetinsky. Pojechaliś my też nad Zatokę Kotorską i zeszliś my do fortecy (przewodnicy mó wią , ż e do dolnej ś wią tyni trwa 30 minut, do gó rnej kolejne 20 minut… nie wierzcie. W upale dolnej ś wią tyni , dojś cie na gó rę zaję ł o ok 2h + ok 1.5h Ale był o warto. Za ceny. Jedliś my jak w restauracji na skarpie (ś niadanie + kawa rano) wyszł o ok 10 euro za 2. Obiad a kolacja najczę ś ciej na dworcu autobusowym ś rednio do 15 euro wychodził o za 2. Czasami jedliś my w restauracji na nabrzeż u a potem kolacja szł a do 25 euro. Jest też dobra restauracja na samym począ tku Belashtitsa Kongaro Street, ceny są wię cej niż normalnie, ale obsł uga jest po prostu okropna. Serbowie i preferencje im dano. ) Ale jakoś na począ tku staraliś my się nie zwracać na to uwagi, aby nie zepsuć naszych wakacji. Ale kiedy kelner podszedł po nasze zamó wienie, mą ż zaczą ł wymieniać , co dokł adnie zamawialiś my, i w tym momencie z są siedniego stolika Serbowie zaczę li coś mó wić do kelnera....Kelner zostawia nas i ucieka. . . potem pojawia się z jedzeniem, któ re zaczyna ukł adać na tym serbskim stole, a jednocześ nie w ogó le nas nie zauważ a. Potem nawet nie uważ ał za konieczne zbliż ać się do nas....Mą ż spanikował , spakowaliś my się i wyjechaliś my. To był o zbyt wiele. Podczas raftingu był y z tym ró wnież niuanse. Ale bardziej dotyczył o to Rosjan, a kiedy dowiedzieli się , ż e jesteś my z Ukrainy, nastawienie się zmienił o. Coś w tym stylu. Serbowie zaczę li nalewać wodę na przepł ywają cą ł ó dź z Rosjanami, zaznaczają c, ż e jesteś my z Ukrainy, nie dotknę li tego. W restauracji kilka razy przy zamó wieniu wyjaś niali, czy jesteś my Rosjanami, a gdy dowiedzieli się , ż e jesteś my z Ukrainy, nastawienie zmienił o się diametralnie na lepsze. Ogó lnie dobrze odpoczę liś my, potem dostaliś my to, po co się udaliś my. Ale po raz kolejny doszedł em do wniosku, ż e w Czarnogó rze nie ma nic do roboty w sezonie.
Tłumaczone automatycznie z języka rosyjskiego. Zobacz oryginał