Czarnogóra – uczta dla oczu!

Pisemny: 6 sierpień 2010
Czas podróży: 19 — 29 lipiec 2010
Komu autor poleca hotel?: Na relaksujące wakacje; Na wypoczynek z przyjaciółmi, dla młodzieży
Ocena hotelu:
6.0
od 10
Oceny hoteli według kryteriów:
Pokoje: 8.0
Usługa: 8.0
Czystość: 8.0
Odżywianie: 8.0
Infrastruktura: 9.0
Po raz pierwszy odpoczywaliś my w Czarnogó rze na pakiecie wycieczek. Biuro podró ż y oferował o wille "Mira", "Anita-3" bez wyż ywienia i "Anita" z 2 posił kami dziennie (dopł ata 50 euro za 10 dni). Postanowiliś my tam zostać . Tutaj recenzje opisują dwie ró ż ne wille o tej samej nazwie. Anita, któ ra jest bez jedzenia, znajduje się blisko Starego Miasta i plaż y Mogren. Drugi, w któ rym mieszkaliś my, znajduje się na drugim koń cu Budvy, naprzeciw hotelu Alexander, a z niego do Starego Miasta jedzie się powoli 30-40 minut wzdł uż nasypu.
Muszę od razu powiedzieć , ż e Anita jest dla bezpretensjonalnych. Kiedy przyjechaliś my, nieco zawiedliś my się w pokoju dwuosobowym - pokoik malutki, staroś wieckie meble, zatł uszczone ś ciany, kró tka linka do suszenia, brak haczykó w i zasł on w ł azience, musieliś my nawet prosić o baterie do pilota. Ale w pokoju był a lodó wka, TV, klimatyzacja, szafka nocna, szafa z wieszakami, suszarka do wł osó w, 2 szklanki, lustro tylko w ł azience, mydł o w pł ynie, stó ł i 2 krzesł a na balkonie. Codziennie wyrzucali ś mieci, zmieniali rę czniki (nie był y rzucane na podł ogę , ale zawieszane na drzwiach ł azienki : )), ł ó ż ko był o zmieniane 1 raz w cią gu 10 dni, prawie nigdy nie był y sprzą tane. W willi są pokoje z aneksem kuchennym - są lepsze i bardziej przestronne.
Nasz pokó j miał widok na morze i autostradę , wię c wieczorem był o gł oś no od samochodó w, a czasami rano unosił się zapach gotowania. Ale nie sł ychać dyskotek na nabrzeż u. W pobliż u znajduje się plac budowy, ale w sezonie letnim jest on zamknię ty.

Ś niadania w willi są monotonne - herbata, mleko, pieczywo, masł o, dż em i do wyboru pizza, jajecznica + ser, kieł baski lub pasztet, kilka razy smaż ona cukinia, raz croissanty. Bez owocó w i warzyw na ś niadanie. Lepsze obiady - na pierwszą zupę , na drugi kotlet, faszerowaną paprykę , kotlet, rybę , gulasz, ryż , groszek, makaron, smaż one ziemniaki ze szpinakiem (jak puree, to jak Mivina) i ś wież e warzywa - pomidory, ogó rki, kapusta ( prawie zawsze z octem - prosiliś my, aby nie podlewać ). Na deser biszkopt z nadzieniem lub arbuz. Kelnerka jest dobra, uprzejma, responsywna, nie mó wi po rosyjsku, ale zawsze się rozumieliś my. Tam na ogó ł nie ma problemu z wyraż eniem siebie, a rosyjscy goś cie są prawie wszę dzie. Jeś li wybierasz się na wycieczkę , jest to trochę niewygodne z eksmisją - eksmisja o 10.00, a na lotnisko o 14.00. Ale moż esz zostawić bagaż e, usią ś ć na dole przy stolikach, jeś li musisz iś ć do toalety.
Willa poł oż ona jest bardzo dogodnie, w pobliż u supermarketu Slavia, jest też przystanek autobusowy, zaró wno dla Olimpii, jak i autobusó w wycieczkowych. Z willi 10 minut do plaż y miejskiej, ale jest brudno i tł oczno. Ciekawiej był o dla nas zwiedzać ró ż ne plaż e, wię c pojechaliś my na plaż ę minibusami Olimpii (2 euro/os) lub taksó wkami (6-8 euro/4 osoby): 1) Yaz - czyste, duż e, mał e kamyki i piasek ; 2) Trsteno - mał a mał a plaż a, piasek, dobra dla dzieci; 3) ś w. Stefan - kamyki, przy wejś ciu do morza miejscami duż e, bardzo czyste i pię kne. Z niego moż na spacerować po parku wzdł uż plaż Milocer, Korolevskiy, Przhno, Kamenovo, Rafailovici (2.5-3 godziny). Z naszej Anity niedaleko Becici - 20 minut przez tunel, tam plaż a jest szersza i czystsza niż w Budvie. Pojechaliś my też do Mogren-1.2. W tym roku wejś cie jest darmowe (niby to ze wzglę du na zbież noś ć bloku, ale wszystko posprzą tał o, przynajmniej nie zauważ ył em ż adnych oznak zawalenia), wię c był o tam duż o ludzi, jak w miasto, tylko czystsze i wygodniejsze. Na prawie wszystkich plaż ach nie ma cienia, z wyją tkiem St. Stephen do 15.00 i Mogren po 15.00, wię c wzię liś my parasol (2 euro). Rzeczy moż na bezpiecznie zostawić na plaż y, nikt niczego nie dotyka. Morze w Czarnogó rze to bajka! Pię kne, czyste, dno widać nawet za bojami, bez meduz i glonó w, sł one, doskonale trzyma, jak na materacu, z Czarnym nie ma poró wnania : ). Wł aś nie podczas naszych wakacji był o zimno, szkoda, ż e ​ ​ za mał o pł ywaliś my. Chociaż ci, któ rzy kochają mroź ną wodę , to był o w sam raz.
Tutejsze kawiarnie są lepsze niż te na nabrzeż u i w pobliż u Starego Miasta. Te dalej, jak Orange, są tań sze, ale gorsza jest obsł uga i jakoś ć jedzenia. Byliś my w osł awionym Mozarcie - ł adnie, smacznie, ale wybó r sł odyczy jest niewielki, a na zamó wienie dł ugo czekaliś my, chociaż prawie nie był o tam ludzi. Podobał a nam się przytulna niedroga chiń ska restauracja Kineski u bram Starego Miasta naprzeciw jachtó w bliż ej kawiarni Masza. Menu urozmaicone, podawane duż e porcje, dobra obsł uga i wszystko jest pyszne. Po owoce udaliś my się na bazar obok Megamarketu. Przejadają się brzoskwiniami, winogronami, malinami, morelami (ceny 1.5-3 euro/kg), ale fig nie mieli czasu na spró bowanie. Widzieliś my go pierwszego dnia, a potem znikną ł i z jakiegoś powodu już się nie pojawił .
Wybraliś my się na wycieczkę do Dubrownika, kanionó w, Jeziora Szkoderskiego, Boko-Kotoru. Pojawił a się opinia, ż e ​ ​ wysokie ceny wycieczek są nieporó wnywalne z ich peł nią . W Dubrowniku był o za darmo, nikt nie deptał , jak napisano w jednej recenzji. Staliś my na granicy prawie 2 godziny. Zabierz ze sobą paszport i dowó d rejestracyjny, jeś li mieszkasz w sektorze prywatnym, nie zostaliś my ostrzeż eni, ale nie poproszono nas o to. Wszystko w Dubrowniku jest 1.5-2 razy droż sze niż w Budvie. Nie moż na zmienić euro, akceptują je prawie wszę dzie (1 euro = 7 kun). Chorwacki przewodnik mó wił dobrze po rosyjsku, opowiedział cał ą historię miasta, ale gadał bardzo szybko. Jeś li Twó j przewodnik poleci jedną kawiarnię , w któ rej moż na niedrogo zjeś ć , nie spiesz się z ustaleniami - są tam tań sze i wygodniejsze kawiarnie. Ogó lnie rzecz biorą c, jeś li interesują Cię stare miasta i chcesz spacerować po wszystkich ulicach, lepiej pojechać do Dubrownika wł asnym samochodem. Wycieczka nad Jezioro Szkoderskie okazał a się wył ą cznie na narty i pł ywanie z ł odzi. Nic niezwykł ego, nawet te wyspy przedstawione na biletach wstę pu, nie został y nam pokazane. Przede wszystkim był em pod wraż eniem wycieczki po kanionach i Black Lake (zaczerpnię tej z Mediteran Star). W gó rach moż e być bardzo zimno, na wszelki wypadek weź sweter i skarpetki. Moż na spokojnie iś ć tam z dzieć mi, w kapciach - na trasie nie ma gó rskich szlakó w (a szkoda, ż e ​ ​ chciał em się wspią ć : )). Niektó rzy piszą , ż e podró ż jest wyczerpują ca; wszystko był o w porzą dku - lubiliś my widok na zachwycają ce gó ry, sł uchaliś my ciekawego przewodnika opowiadają cego Smoka, po drodze zatrzymywaliś my się kilka razy, aby zrobić zdję cia, zwiedziliś my klasztor, a nastę pnie zjedliś my obiad (10 euro) w kawiarni przy duż ej Gó rski potok. Niestety, na spacer nad Jeziorem Czarnym mieliś my tylko godzinę . Po prostu zdą ż yliś my zrobić zdję cia. Nie ma już absolutnie czasu, aby usią ś ć i cieszyć się naturą . Chociaż na mrozie, bardzo pomocny był jogging : ). A nasi są siedzi w willi też tam pojechali dzień wcześ niej i pogoda był a sł oneczna, pł ywali w jeziorze i spacerowali tam 2.5 godziny. Generalnie w gó ry lepiej pojechać samochodem i na noc. W pobliż u Czarnego Jeziora znajdują się apartamenty do wynaję cia, moż na też z namiotem.

W efekcie reszta w Czarnogó rze przypadł a nam do gustu. Jeś li bę dzie okazja, pojedziemy ponownie i wypoż yczymy samochó d. Polecam ten kraj tym, któ rzy chcą popł ywać w najczystszym morzu i zobaczyć wspaniał ą przyrodę !
Tłumaczone automatycznie z języka rosyjskiego. Zobacz oryginał