Czarnogóra w prezencie

12 Sierpień 2018 Czas podróży: z 25 Czerwiec 2018 na 02 Lipiec 2018
Reputacja: +6554.5
Dodaj jako przyjaciela
Napisać list

Czarnogó ra jako prezent

Historia czarnogó rskiej wyprawy zaczę ł a się na miesią c przed rozpoczę ciem podró ż y, kiedy samolot Brawo Airlines wykonał nieudane lą dowanie na kijowskim lotnisku. Có ż , w rzeczywistoś ci lą dowanie był o nawet bardzo udane, ponieważ przeż yli absolutnie wszyscy. Tutaj na pewno moż na się cieszyć z wytrzymał oś ci naszego samolotu, podwozie jest zepsute, skrzydł a uszkodzone, ale kabina przetrwał a i nic nie eksplodował o. Mniej wię cej w tym samym dniu samolot innej linii lotniczej YanAir wystartował z lotniska w Odessie i wylą dował na tym samym lotnisku 30 minut pó ź niej. Istnieje wiele wersji tego, co się wydarzył o i nie wiadomo, któ ra z nich jest prawdziwa, ale pierwsza zał oga i czę ś ć pasaż eró w odmó wili lotu po wylą dowaniu samolotu. Co wię cej, wyglą da na to, ż e firma Join UP nie otrzymał a na czas licencji na swó j samolot SkyUP i zaczę ł a się kompletna ś mieć ze stabilnoś cią lotó w. Z Kijowa do Czarnogó ry latają tylko czartery.


Musiał em kupić pakiet lot + apartamenty. Nasza wycieczka był a zorganizowana przez Join UP, któ ry miał być obsł ugiwany przez YanAir. Przed odlotem Yanair przekazał swoje prawa do odlotu Brawo Airlines, któ re z kolei po utracie samolotu w ogó le nie latał y.

W ten weekend zaplanowano loty dla dwó ch par moich turystó w oraz dla mnie i Daszy. Począ tkowo organizator wycieczki odwoł ał wycieczkę do Albanii dla pierwszej pary, niecał y dzień przed wyjazdem. Pó ł dnia na nerwy, ale w koń cu udał o nam się zmusić touroperatora do wywią zania się z obowią zkó w wobec turysty. Pierwsza para wyszł a. Druga para odleciał a w nocy bez opó ź nień , w drodze powrotnej dostali wolny dzień na podró ż z powodu braku samolotu. Có ż , najważ niejsze, ż e wszystko został o ustalone z turystami, teraz musimy sami odlecieć . Do odlotu pozostał niecał y dzień , a loty i lotniska wylotu zaczynają się zmieniać .

Dwukrotnie na kró tko przed odlotem dowiedzieliś my się , ż e nasz samolot nie leci, a lotnisko znó w się zmienia. Za trzecim razem, tuż przed wezwaniem taksó wki, dowiedzieliś my się , ż e lot został cał kowicie odwoł any. Fan Air, na proś bę Brawo Airlines, któ remu Yan Air oddelegował nasz lot, teraz spró buje nas dowieź ć . W wiadomoś ciach pojawia się coraz wię cej doniesień o turystach, któ rzy utknę li na lotniskach w ró ż nych krajach. Cał y dzień musieliś my chodzić po Czarnogó rze, a idziemy Trekhozerką w pobliż u naszego domu.

Podczas pisania historii zawió dł kolejny samolot czarterowy. Tym razem wyró ż nił a się Anda Air. Wyglą da na to, ż e samolot poleciał do Odessy, a do turbiny dostał się ptak, wię c zawró cił , poleciał do Kijowa i wylą dował nienormalnie z powodu awarii silnika. Oczywiś cie nie jestem ekspertem (po prostu nie mam jeszcze certyfikatu), ale samolot leciał do Odessy, wznió sł się wyraź nie wyż ej niż latają ptaki.


Nawet jeś li zł apał ptaka, to dlaczego w nagł ym wypadku nie wylą dował w Odessie. Jeś li po raz pierwszy zł apał ptaka podczas startu, to dlaczego poleciał aż do Odessy. Najprawdopodobniej coś w mediach jest zniekształ cone. Ale moja osobista opinia w tej sprawie. Należ y unikać wycieczek przez Join UP i TPG. W tej chwili te dwie firmy latają tymi czarterami. Nawiasem mó wią c, Join UP oszacował stratę jednego dnia z 7-dniowej wycieczki na 600 euro jako „zrekompensujemy ci to 27 euro”.

Przed pó jś ciem spać Dasha zasugerował a rozpoczę cie oglą dania starego serialu „Zagubieni”. Serial zaczą ł się doś ć tematycznie - od katastrofy lotniczej. Nie najlepszym pomysł em był o obejrzenie go tuż przed wyjazdem.

Rano przed wyjazdem sprawdził em informacje o wyjeź dzie. Ró ż nica wynosił a godzinę mię dzy danymi operatora a tablicą wynikó w na lotnisku. Przyjechaliś my na lotnisko. Kilka lotó w odwoł anych i przeł oż onych na 6 godzin lub dł uż ej. Z wyją tkiem naszych. Im bliż ej naszego czasu mijał , tym wię cej lotó w nie startował o z lotniska.

Już czuliś my, jak pokrywana jest nasza podró ż i teraz trzeba bę dzie wró cić do pracy, ż eby wakacje się nie wypalił y. Ale patrzcie, to nasz samolot wystartował bez ż adnych znakó w identyfikacyjnych! Samolot był cał kowicie biał y. Przed startem okrą ż yliś my rozbity samolot Brawo Airlines i wyruszyliś my w kolejną niezapomnianą podró ż .

To był o trochę przeraż ają ce podczas lotu. Kiedy samolot zaczą ł schodzić , po obu stronach był y gó ry, wyż sze niż my. Samolot, jakby nic się nie stał o, po prostu latał mię dzy gó rami, aż wylą dował na pasie startowym.

Po wylą dowaniu w Tivacie przejechaliś my obok innego samolotu, któ ry bezskutecznie wylą dował . Wyglą dał , jakby był prywatnym odrzutowcem, jego skrzydł o leż ał o ró wno na ziemi. Nie bę dziemy wiedzieć , jak lecieć z powrotem, ale najważ niejsze, ż e już jesteś my w Czarnogó rze, chodź my!

Na przedostatniej wycieczce do Chin nasz obiektyw zginą ł tragicznie, pozbawiają c tym samym wyjazd do Gruzji kolorowych zdję ć .

Po dł ugich rozmowach z serwisem udał o mi się obronić swoje prawa i otrzymaliś my nowy dział ają cy obiektyw. Aby Czarnogó ra był a w kolorze!

Budva


Był sł oneczny dzień , wszyscy turyś ci bardzo szybko ł adowali się do autobusu. W cią gu godziny jako pierwsi zameldowaliś my się w hotelu. Nigdy nie widzieliś my takiej skutecznoś ci w zorganizowanych wycieczkach. To był pię kny sł oneczny dzień na dworze. Pospieszyliś my na nabrzeż e, aby uczcić nasze przybycie pysznym posił kiem. Kuchnia nas uszczę ś liwił a. W Europie wielokrotnie spotykaliś my kraje bez smaku, ale Czarnogó ra to solidna pią tka!

Chociaż nie, tylko Chiny, Stambuł i Wietnam mogą mieć solidną pią tkę . Czarnogó ra bę dzie musiał a postawić pią tkę z minusem. Dasha miał a tradycyjny czarnogó rski kotlet ogromnej wielkoś ci, ja mam ryż z owocami morza i atrament z mą twy.

Na aperitif zjedliś my zupę rybną . Stare miasto w Budvie jest jak z bajki. Spacerują c po mieś cie moż na poczuć się w odległ ej przeszł oś ci i poczuć ducha ś redniowiecza. To miejsce w Budvie, do któ rego w każ dej chwili moż esz wró cić i być szczę ś liwym. Na przykł ad w nocy obserwuj księ ż yc w peł ni i gwiazdy nad morzem. Nasz dobry przyjaciel GPS wskazał , ż e 900 metró w od miasta czekają na nas najlepsze plaż e Budvy. No i wł aś nie mamy ze sobą kostiumy ką pielowe) Niestety, w stronę Czarnogó ry zbliż ał się potę ż ny cyklon. A moż e bę dzie to jedyny sł oneczny dzień w naszej podró ż y. Musiał em jak najlepiej wykorzystać dzień . Woda na plaż ach miał a bardzo radosny kolor. A same plaż e znajdował y się za jaskiniami, przez któ re trzeba był o przejś ć po mostach.

Na koń cu odległ ej plaż y ś cież ka prowadzi do lasu i skał . Dasha i ja mamy prostą zasadę - jeś li jest ś cież ka i skał y, to koniecznie musimy wspią ć się na sam szczyt.

Woda w morzu był a lodowata. Wspinał am się przez 5 minut, oznaczona na Morzu Adriatyckim, i pospieszyliś my do skał . Z wysokoś ci woda miał a jeszcze bardziej magiczny kolor. Na mapie zaznaczono ruiny twierdzy, ale mapy mocno odwiodł y nas od pomysł u dostania się tam po skał ach.

Kilka razy wę drowaliś my w ś lepe zauł ki zaroś li. Kiedyś powstrzymał nas stromy klif, ale mimo to dotarliś my na miejsce, a widoki tutaj był y jeszcze bardziej niesamowite.

Tuż przy niektó rych fiordach w oddali. Nastę pnie przez dł ugi czas szliś my autostradą w kierunku Budvy. Budva ma najbardziej malowniczy dworzec autobusowy, jaki kiedykolwiek widzieliś my. Dworzec autobusowy są siaduje z restauracją -zoo.


I okazuje się , ż e w drodze do kasy trzeba miną ć polanę z kró liczkami, kaczkami i pawiem albinosem. Nastę pnie przez ł uk z ż ywymi roś linami i jesteś w kasie.

Ale dzisiaj to tylko eksploracja cen i kierunkó w. Poszliś my na kolację do restauracji Kangaroo. Jedzenie w restauracji dla dwojga kosztuje 12-18 euro, w tym wino. Jeś li chcesz, moż esz zjeś ć peł ny posił ek dla dwojga za 8 euro. Ale naprawdę chciał em spró bować wszystkiego. Wszystkie nasze dalsze posił ki odbywał y się wył ą cznie w tej restauracji. Porcje ogromne, jedzenie pyszne. Dzię ki tym blogerom, któ rzy doradzali mu w Internecie.

Kotor

Szczę ś liwie dla nas, nastę pnego dnia gdzieś w gó rach utkną ł cyklon deszczowy. Mamy też chmury z niebieskimi przerwami. Na dł uż szą podró ż jest najlepszy. Czarnogó ra jest bardzo zadowolona ze swoich odległ oś ci. Jeś li mieszkasz w Budvie, gł ó wne atrakcje znajdują się w cią gu pó ł godziny - pó ł torej godziny jazdy. To prawda, są też strome kaniony i jeziora, gdzie bez wł asnego samochodu bę dzie problematycznie. Kotor to miasto kotó w, któ rych jest tam pod dostatkiem.

Naszą trasę rozpoczę liś my od piekarni, gdzie kupiliś my przepyszny burek z mię sem. Koty smakują jak kurczaki. Dobra, dobra, ż artuję . Mię so nie był o kotem. W każ dym razie mam nadzieję . Ale w mieś cie był o naprawdę duż o kotó w. Stare miasto przypomina nieco staroż ytne wł oskie miasta. Już nie mogł em się doczekać wejś cia na mury fortecy, któ re majestatycznie wznoszą się na szczyty gó r. Ale najpierw trzeba był o przejś ć się po staroż ytnym mieś cie. Miasto był o tak znaczą ce, ż e przybył y nawet czarnogó rskie grubaski. Z ochroną i bandą dziennikarzy. Ile ulic, ile sklepó w i kawiarni! Po prostu cudownie. Do tego pyszne lody. W mieś cie panował też kult lawendy. Lawenda w workach sprzedawana był a prawdopodobnie w poł owie sklepó w. Wię c nadal musisz zaczą ć wspinać się po ś cianach. Pewnie przeszliś my obok muzeum, mimo ż e był o to muzeum poś wię cone kotom. Przy wejś ciu na mury obcią ż ono nas 8 euro.


Za to skromne zlecenie Czarnogó rcy umieś cili na samym szczycie aż jeden worek na ś mieci. Z prowizjami w kraju jest doś ć ciekawie. Na wszystkich dworcach autobusowych trzeba uiś cić dodatkową opł atę w wysokoś ci 0.5 - 1 euro, aby dostać się do autobusu. Za tę opł atę masz moż liwoś ć udania się do pł atnej toalety za pienią dze i stania w kolejce do autobusu. Kasjerka moż e sprzedać Ci bilety na nastę pny autobus, ale jeś li zapytasz o rozkł ad na pó ź niejszą trasę , poda Ci przybliż ony czas z wielką przysł ugą , któ ry wtedy nie zbiegnie się z rzeczywistym czasem przez pó ł godziny. godzina. Przewodnik po Czarnogó rze powiedział nam, jakie niskie pensje w kraju wynoszą.350 euro. Gł ó wnym dochodem jest turystyka, „ale kraj nie ma tak wysokiej jakoś ci usł ug, jak w innych krajach”. W kraju jest też oś rodek narciarski, ale przyjeż dż ają tam gł ó wnie turyś ci z są siednich krajó w. Osobiś cie jest to dla mnie trochę dziwne, jest wiele sposobó w na ulepszenie usł ugi.

Specjalnie obliczyliś my niedocią gnię cia i rozwią zania, któ re widzimy:

Problem 1: Pokoje w ogó le nie są sprzą tane, chociaż sprzą tanie jest wliczone w cenę wycieczki.

Rozwią zanie: moż emy po prostu zaczą ć sprzą tać pokoje. Ponadto na terenie są sprzą tacze

Problem 2: Wszystkie autobusy spó ź niają się okoł o 7 minut.

Rozwią zanie: przesuń harmonogram o 7 minut. Swoją drogą nie zaobserwowaliś my korkó w

Problem 3: Do oś rodka narciarskiego przyjeż dż ają tylko turyś ci z są siednich krajó w, któ re tylko graniczą z oś rodkiem

Rozwią zanie: uruchom co najmniej jeden autobus z lotnisk do tego oś rodka. Nie ma problemó w z jakoś cią dró g.

Problem 4: Niskie pensje.

Rozwią zanie: miasta mają niesamowitą liczbę pł atnych toalet. Jest ich duż o i wszystkie są pł atne. Wyglą da na to, ż e poł owa kraju dział a tylko jako kolekcjonerzy 0.5 euro za wejś cia do toalety.

Jeś li przestaniesz siedzieć na krześ le i uzbierasz 50 centó w na toaletę , a zaczniesz wywozić turystó w za pienią dze samochodem w te same gó ry, do któ rych moż na dojechać autobusem, to zysk znacznie wzroś nie.

Problem 5: Na podstawie skarg dotyczą cych wynagrodzeń dochody z turystyki nie wydają się być tak duż e

Rozwią zanie: nauczyć się ję zyka angielskiego przynajmniej na poziomie podstawowym, aby mó c ś wiadczyć usł ugi nie tylko turystom rosyjskoję zycznym.

Problem 6: Turyś ci na wycieczkach nie mogą na czas wró cić do autobusu.

Rozwią zanie: w autobusach zegary spó ź niają się o okoł o godzinę i 15 minut. Moż esz je przynajmniej dostosować )))

Problem 7: Sł aby internet w hotelach w pochmurne dni, prawie zero.

Rozwią zanie: Wł ą cz w cenę wycieczki i rozdaj turystom „prezent” w postaci karty SIM za 10 euro za 100 gigabajtó w Internetu, któ rą sprzedają wszę dzie.


Tutaj oczywiś cie moż na dł ugo się spierać i dyskutować , to tylko nasza wizja powierzchownych problemó w z Dashą . Kraj ma naprawdę ogromny potencjał do rozwoju turystyki, gó r i pię knych plaż . Wydaje mi się , ż e gdybym pracował w Ministerstwie Turystyki Czarnogó ry, mó gł bym w doś ć kró tkim czasie podnieś ć poziom turystyki w kraju.

W mię dzyczasie dotarliś my do naprawdę ł adnych widokó w na zatokę . Na ś rodku znajdował się ró wnież luksusowy statek. Mmmm, zupeł nie jak w pirackich filmach! Im wyż ej, tym pię kniejszy widok. Myś lę , ż e Norwegia bę dzie miał a coś podobnego. Na samym szczycie znajdują się ruiny zamku i kilkudziesię ciokilometrowa droga prowadzą ca do Parku Narodowego Lovcen. Nieco pó ź niej do Lovcen dojedziemy kró tszą drogą . Teraz zrobimy dziesią tki zdję ć naszym naprawionym aparatem i rozpoczniemy zjazd. Nawet sł oń ce wyszł o, aby oś wietlić nam zatokę podczas schodzenia.

Teraz mał a przerwa na kawę i moż esz iś ć dalej. Kawa prawie w cał ym kraju kosztuje stał e pó ł tora euro za cappuccino. Po Chinach ta cena był a generalnie nieznaczna. I nie wszę dzie w Europie w centrum miasta moż na wypić kawę w restauracji za pó ł tora euro.

Teraz przejdziemy do serca staroż ytnych nawiedzonych pirató w!

Perast

Droga do miasta biegł a wzdł uż zatoki, a tutejsze widoki nadal cieszył y oko. Już samo skorzystanie z autobusu wahadł owego jest wielką atrakcją . Gó ry nad morzem był y tak hipnotyzują ce, ż e kompletnie minę liś my nasz postó j i już w ogó le nie jedziemy do Perastu. Kierowca autobusu zaproponował , ż e zostanie i poczeka, aż wró cimy. Ale nie denerwujmy się , ż e nasza trasa zostanie uzupeł niona o kolejne autentyczne miasto. A w Perast pospacerujemy wzdł uż nasypu.


Okazał o się , ż e jest to bardzo spokojne i staroż ytne miasteczko turystyczne. Podobno 99.9% turystó w zatrzymuje się wcześ niej. To był y najpię kniejsze 4 kilometry wzdł uż zatoki. I daleko i Perast. Z daleka miasto okazał o się bardzo, bardzo znajome. Widział em go już wielokrotnie na trasach koncertowych ró ż nych firm. Nigdy nie myś lał em, ż e to Czarnogó ra. Cieszymy się , ż e teraz odwiedzimy jedno z najpię kniejszych miejsc na naszej planecie. Jednak gdy zbliż aliś my się do miasta, już czekał a na nas ł ó dź turystyczna, aby popł yną ć na wyspę . Ł ó dź czekał a na nas, bo nie był o już chę tnych. Nie odmawiaj sobie przyjemnoś ci ż eglowania na osobistej ł odzi typu vip za 5 euro. W tym czasie z chmur wyszł o sł oń ce i Perast zapalił się tak jak na zdję ciu. Na wyspie poś rodku zatoki koś ció ł katolicki i niewielki obszar.

20 minut na wę drowanie w sam raz. Gó ry ze wszystkich stron zatoki.

Jeś li jesteś podró ż nikiem, któ ry kocha gó rskie krajobrazy, to trasa Kotor-Perast jest zdecydowanie warta odwiedzenia. Jeś li jeszcze nie pomyś lał eś o swoim podejś ciu do gó rskich krajobrazó w, tym bardziej dla Ciebie na tej trasie. W tym miejscu moż esz ł atwo podją ć wł aś ciwą decyzję .

W samym Peraś cie spę dziliś my pewnie 30 minut. Miasto pię kne, ale to wszystko. Wyglą da na to, ż e są miejsca na trasie, w któ rych nie trzeba spę dzać duż o czasu, a potem, gdy wracasz autobusem, wizytó wka kraju - Perast po prostu nie wychodzi z gł owy. Czarnogó ra ma fajną funkcję transportową , autobusy kursują do nocy. A jeś li dusza chce podró ż ować po miastach, moż esz bezpiecznie podró ż ować przynajmniej przez cał y dzień , aż zabraknie ci sił , wtedy jedziesz ostatnim pustym autobusem do Budvy i jesteś w hotelu.

Nie wystarczył y nam trzy miasta, wspinaczka po ś cianie w gó ry i trasa spacerowa do Perastu. Nogi powiedział y, rzuć my poważ niejszy problem! A my mó wimy: „No dobrze, kierowca zawiezie nas do Sveti Stefan! ”

Sveti Stefan i nabrzeż e do Budvy

Jechaliś my pewnie przez pó ł torej godziny, co wystarczył o, ż eby się zdrzemną ć i zrestartować . Przegapiliś my nasz przystanek. A raczej nie wiedzieliś my, ż e to nasze, a kierowcy nie zawsze zadają sobie trud zgł aszania, ż e ​ ​ przejeż dż ają przez miasto bez zatrzymywania się . Ale tutaj musieliś my poprosić o zatrzymanie autobusu na autostradzie, inaczej szlibyś my bardzo dł ugo. Sveti Stefan to kolejna wizytó wka Czarnogó ry. To wyspa, na któ rej znajduje się stary hotel-forteca. Do ś rodka moż na wejś ć tylko z przewodnikiem za 20 euro. Ale moż esz robić zdję cia w okolicy za darmo i ile chcesz. Trasa wiedzie na wysokoś ci w gó rach. Jeś li chodzi o zdję cia i widoki, to miejsce jest bezcenne. Tutaj moż na ró wnież wspią ć się wysoko w gó ry do koś cioł a.


Albo zejdź na pię kną plaż ę , a potem idź w gó rę . Dziś nie byliś my pewni sił y, by wspią ć się na kolejną gó rę . Ale znaleź li ś wietną alternatywę . Postanowiliś my wró cić do Budvy z twierdzy pieszo wzdł uż nasypó w!

Widoki obiecywał y pię kne, został o jeszcze wystarczają co duż o czasu, Mapsmi obiecał , ż e te 8 kilometró w pokonamy w niecał e dwie godziny. Nie przegraliś my, trasa okazał a się bajecznie pię kna. Na trasie znajdował y się plaż e ze szmaragdowozieloną wodą , z szafirową wodą , jaskinia, parki z mał ymi skalistymi wzniesieniami. Kilka razy był y bardzo mistyczne, dł ugie tunele spacerowe.

W jednym z miasteczek był otwó r przelotowy w skale. Pogoda ró wnież się poprawił a i romantyczny zachó d sł oń ca ogarną ł miasto.

Zmę czenie nawet nie został o zauważ one, każ de miasto po drodze mnie czymś ucieszył o.

Już na nasypie Budvy dogonił nas silny huragan cyklonowy. Jeś li dzisiaj pogoda był a stosunkowo dobra, to był o jasne, ż e jutro bę dzie padać . Nocne podmuchy wiatru był y tak silne, ż e strasznie był o spojrzeć wstecz i zobaczyć tornado. Ale na szczę ś cie do naszych mieszkań pobiegliś my sucho.

Stary pasek

Ranek zaczą ł się deszczem. Deszcz był lekki i nieprzyjemny. Deszcz nie chciał ustać . Musiał em zdobyć parasole i ruszyć pieszą trasą wzdł uż nasypu. Czy wiele osó b na portalach społ ecznoś ciowych publikuje „romantyczne zdję cia” naturalnych miejsc podczas deszczu? Natkną ł em się na to już wcześ niej. Wydaje mi się , ż e publicznoś ć po prostu się popisuje. Kiedy pada, trudno zł apać coś romantycznego. Zwł aszcza gdy pada deszcz podczas Twoich sł onecznych wakacji. Ale gorą ca latte w kawiarni jest dwa razy smaczniejsza niż zwykle.


Po poł udniu deszcz nagle ustał , a pogoda zaczę ł a się zmieniać w sł oneczną . Trochę nas to zaskoczył o. Niedł ugo musimy gdzieś pojechać ! Ale gdzie? „Idź do baru, tam jest pię knie! - podpowiedział facet w hotelu. Ś wież y pomysł ! Przed chwilą nawet nie wiedzieliś my o istnieniu tego miasta, ale skoro poleca je miejscowy mieszkaniec, musimy to sprawdzić . Gdzie jest nasz dworzec autobusowy, kierowca do baru! Jechaliś my nieco ponad godzinę nad pię knymi czarnogó rskimi nasypami. Paleta koloró w wody w Czarnogó rze jest po prostu nie do pochwał y. Zwł aszcza z gó ry, kiedy widać cał ą przejrzystoś ć i gł ę bię , to po prostu bajka. Szkoda, tylko w autobusach zwykle ś pi. Dotarliś my do baru. Wyszli. Jakoś miasto nie ma nic na pierwszy rzut oka. Coś jest nie tak. Znaleź liś my agencję turystyczną , wyjaś nili nam, ż e musimy wzią ć inny autobus lub taksó wkę i dostać się do miasta Stari Bar.

Mapsmi oczywiś cie zasugerował , ż ebyś my za godzinę szli autostradą pod gó rę , ale jakoś nie był o gó rskiego nastroju. Potem okazał o się , ż e nastró j też nie był autobusowy, ponieważ autobus nie przyjechał zgodnie z rozkł adem i też się spó ź nił . Ale taksó wkarz podwió zł nas za 5 euro w 7 minut. Kiedy wysiedliś my z samochodu, od razu zorientowaliś my się , ż e to naprawdę jest miejsce, do któ rego musimy się udać ! To nie tylko miasto, ale prawdziwa podró ż w przeszł oś ć . Na począ tku jest stroma ulica z licznymi barami i sklepami. Dlatego Czarnogó rcy są wspaniali – zachowali ducha staroż ytnoś ci w swoich starych miastach. Ulica prowadzi do bram twierdzy i kilku meczetó w. Twierdza jest zrujnowana, ale w cenie biletu za 2 euro jest przewodnik. Przez czterdzieś ci minut zabierano nas do ró ż nych pozostał oś ci dawnych budynkó w i opowiadano, jak tu był o i co się wydarzył o. Co ludzie robili, doką d poszli i jak ż yli. O ataku terrorystycznym na miasto, o niszczycielskim trzę sieniu ziemi. Skala starego miasta wewną trz twierdzy uderza zaró wno w wraż enia, jak i wyobraź nię .

Za murami miasta bajeczne widoki na wysokie gó ry. Daleko w dole nad urwiskiem rozcią gał się staroż ytny akwedukt.

Dasha i ja widzieliś my wiele ruin, ale te są zdecydowanie w czoł ó wce najlepszych. A co za widok na dzwonnicę , któ ra znajduje się na pobliskim wzgó rzu na tle bezkresnego Adriatyku. W kierunku Baru postanowiliś my przejś ć się wzdł uż ogrodó w z wiekowymi drzewami oliwnymi. Po drodze wskoczyliś my do autobusu. Wieczorna pogoda jest tak pogodna, ż e ​ ​ postanowiliś my nie spieszyć się do Budvy. Wł ó czyliś my się trochę po barze i wyjechaliś my jednym z ostatnich nocnych autobusó w do naszego miejsca w Budvie. Ten deszczowy dzień miał najpię kniejsze zakoń czenie.


Zauważ ył em też , ż e woda w tym kraju jest bardzo mię kka. Kiedy myję , nie mogę zmyć ż elu pod prysznic. Co wię cej, nie jest to pierwszy dzień i zamienia się w jakiś problem. Praktycznie w ogó le się nie zmywa.

Podzielił am się swoim odkryciem z Dashą i dowiedział am się od niej, ż e ż el pod prysznic jest w kosmetyczce, a nie ma go w ł azience. Nastą pił a niezrę czna pauza, coś był o wyraź nie nie tak. Okazał o się , ż e to butelka odż ywki do wł osó w Dashy. Dlatego myś lę , ż e nie jest mi gorą co na tej wycieczce, kander mnie chł odzi!

Każ dy poranek zaczynał się od tego, ż e meteorolog Daria wyglą dał a przez nasze jedyne okno, któ re wyglą dał o bezpoś rednio na ś cianę . Dasha spojrzał a w niebo i ocenił a, jak pogoda wpł ynie na nasze plany. Cię ż ko był o planować ten wyjazd, byliś my bardzo zależ ni od tego, gdzie i kiedy bę dzie padać . Teraz wyglą da na to, ż e musimy iś ć i wspią ć się na gó rę w parku Lovcen. Kiedy dotarliś my na dworzec autobusowy, przewidzieliś my, ż e niebieski odcinek nieco się powię kszył . Autobus odjedzie dopiero za pó ł godziny. OK, przepiszmy plany. Szybko na plaż ę , wybierz się na wycieczkę ł odzią . Wypł ynię cie ł odzi o 10:00 za kilka minut!

Pł ynę liś my szykownie, jak tylko pogoda się poprawi, w cią gu dnia nie bę dzie takiego szczę ś cia! Kiedy dopł ynę liś my do jaskini, pogoda był a już sł oneczna. Woda morska był a zimna. Ale to nie powstrzyma mnie przed wpł ynię ciem do jaskini!

Ludzie na ł odzi jakoś niechę tnie spojrzeli na wodę . Był am pierwsza. Po moim wyczynie inni też zaczę li wykazywać heroizm. Ale jaskinia był a moja, dobrze jechał em przed siebie. Nasza ł ó dź zabrał a nas wzdł uż pię knych skał i wyspy Sveti Stefan. Przystanek poś redni odbył się na najpię kniejszej plaż y w kraju - Ploce. Był a to plaż a z pię knym morzem i czterema basenami. Tutaj kolor wody był tak jasno turkusowy, ż e mimo zimna nie mogliś my z Daszą pł ywać . Czas tu tyle, ile chcesz. Z powrotem moż na odpł yną ć dowolną ł odzią , bilet jest wliczony w cenę (10 euro za ł ó dź i plaż ę ). Był o niesamowicie gorą co.


Nie mogę uwierzyć , jak tu jest gorą co. Nasze umieję tnoś ci meteorologiczne sugerował y, ż e zegar sł oneczny dobiega koń ca. Chmury cykloniczne bezlitoś nie ś ciskał y bł ę kitne jezioro na niebie. Z Budvy trzeba był o biec na sucho. Teraz nasza trasa leż y wysoko w gó rach.

Najpierw pojechaliś my zwykł ym autobusem do starej stolicy Cetinje. Był o to tak mał e miasto, ż e w ż yciu nie przypuszczał am, ż e to miasto moż e być stolicą . A jeś li chodzi o ultrakomfort, nigdy nie wyglą da jak stolice. Ale najpierw gó ry. Taksó wkarz sam nas znalazł . Za 22 euro taksó wkarz zgodził się zawieź ć nas do ś wią tyni, odczekać godzinę i odwieź ć z powrotem do miasta. Jechaliś my dł ugo i bardzo wysoko. Do wysokoś ci ponad 1500 metró w. Przyroda i krajobrazy zaczę ł y się zmieniać .

Na samym szczycie trzeba był o jeszcze wspią ć się do mauzoleum. Był o tak wiele krokó w, ż e udał o mi się spaś ć z drogi. Mauzoleum jest oczywiś cie dobre, ale gó ry!

Jakie są tu widoki? Spotkaliś my się z krytyką poglą dó w w Internecie i mieliś my wą tpliwoś ci przed wyjazdem. Ale tu jest naprawdę pię knie, idź bez wahania. Ta cisza na wysokoś ci, ta morska zatoka w oddali. Mał e miasteczka, po prostu cudowne! I przez cał y przeglą d jesteś my sami. Dlaczego nie przyszliś my tu od razu? O tak, deszcze przeszkadzał y. Szkoda, jest tylko jeden szczyt, a dalszej trasy nie ma. Ponieważ byliś my doś ć zwinni, wró ciliś my do samochodu ś cież kami objazdowymi przed czasem. Przez resztę czasu udawał o nam się wspinać po turystycznych ś cież kach.

Mają c silne pragnienie wspinania się na gó rę , moż esz zaczą ć znacznie niż ej. Ale wtedy nie bę dzie jasne, jak zł apać taksó wkę , aby wró cić . Facet zabrał nas z powrotem do Cetinje. Miasto był o tak przytulne, ż e kilka razy jeź dziliś my po nim w gó rę iw dó ł . To mał e miasteczko u podnó ż a gó r jest po prostu idealne dla ogó lnej atmosfery. Okazuje się , ż e jest to rodzaj relaksu dla nerwó w.

Mił ym bonusem na takie wycieczki jest droga do Budvy. Autobusy przejeż dż ają przez gó rę i dł ugo zjeż dż ają w dó ł . Na samym dole Budva nocą wyglą da jak miasto z okł adki fajnych magazynó w.

Kanion i Zabljak


Jednym z jedynych sposobó w, aby dostać się w gó ry i wró cić , jest wycieczka. Na szczę ś cie w Czarnogó rze nie ma fabryk skó r, futer i gumy. Z tego powodu wył udzanie pienię dzy od turystó w podczas wycieczek nie jest na skalę turecką . Przystanki u „sponsoró w” to doś ć ciekawe miejsca. Na przykł ad na pierwszym przystanku byliś my tak pijani degustacją likieró w i win, ż e wszyscy byli tylko szczę ś liwi. Dojś cie do punktu począ tkowego wycieczki zaję ł o okoł o 20 minut. Nawigator zapewnił nas, ż e teraz poprowadzi nas bezpoś rednio tam, gdzie na mapie nie ma specjalnych dró g dla pieszych. Mieliś my pewne wą tpliwoś ci, czasem zdarzają się niespodzianki. Ale i tak postanowiliś my pojechać .

Moje ciał o na wycieczkach, jak tylko wsiadam do autobusu, od razu przechodzi w tryb oszczę dzania energii. Có ż , wtedy Dasha opowiedział a mi najlepsze chwile. Pierwszym przystankiem był kanion z turkusową rzeką . Zawsze myś lał em, ż e takie rzeki są tylko w Kanadzie, gdzie jeszcze nas nie był o. I wtedy niespodziewanie odkryli go w Czarnogó rze. Nastę pny przystanek był w pobliż u koś cioł a. Brzmiał o to jakoś niezbyt imponują co. W rzeczywistoś ci okazał się jednym z najpię kniejszych koś cioł ó w, jakie widzieliś my.

Tutaj pię kno był o wł aś nie na jego terytorium. Wzdł uż obwodu znajdował się dwukondygnacyjny mur z domami. Wszystko był o pokryte zielenią i kwiatami. Jak terytorium drogiego eko-hotelu. W pobliż u koś cioł a moja babcia zrobił a kawę po turecku za rekordowo niską dla Czarnogó ry 50 centó w.

Nie rozumiem, dlaczego zrobił a to tak tanio. W koń cu sam proces gotowania w mał ym cezve wywoł ał już delikatnoś ć i zachwyt.

Był em pod takim wraż eniem, ż e nawet wylał em trochę na siebie idą c do stoł u. Potem był a sł ynna degustacja „wszystkiego, co się pali”. Szczerze mó wią c, nie byliś my pod wraż eniem ich alkoholu. Jednak jak posił ek podczas wycieczki. Ale posił ek to drobiazgi.

W pobliż u restauracji, lasem pł ynę ł y gó rskie rzeki, któ re wyrosł y na coś potę ż nego i kipią cego. Kiedy wszyscy koń czyli, Dasha i ja pobiegliś my wzdł uż rzeki, by ś cigać się z ż ywioł ami. Nie jest jasne, dlaczego wycieczki nie podkreś lają , ż e na takiej rzece bę dzie postó j. W Budvie kazano nam uważ ać .

Ale to naprawdę fajne miejsce. Fajną rzeczą jest to, ż e nad spontaniczną rzeką ukł adane są mosty i moż esz być w samym epicentrum. Wadą wycieczek krajoznawczych jest to, ż e zawsze koń czy się czas.


Teraz jechaliś my przez kaniony, gdzie nie wypuszczano nas z autobusu, bo nie był o platform widokowych. Kaniony był y pię kne, ale tutaj gł ó wną urodą był a zł a pogoda. Jechaliś my wzdł uż wysokich klifó w, chmury zaczę ł y delikatnie je otaczać i opadać . Takie panoramy zaczę ł y się , ż e wszystkie rzeki i kaniony zniknę ł y w tle. Przez opadają ce chmury widać był o sylwetki drzew rosną cych na szczytach. Chmury był y nieró wne, co dodawał o tajemnicy, ponieważ wszystkie obszary w gó rach miał y ró ż ną widocznoś ć . Zapisuję się do grupy na Facebooku, na któ rej publikowane są niezwykł e pię knoś ci z ró ż nych czę ś ci ś wiata. A podobne krajobrazy bł ysnę ł y w tej grupie nie raz. Szkoda oczywiś cie, ż e autobus nie zatrzymał się na zdję cia, mimo ż e był y miejsca odpowiednie do postoju. Z czasem opuś ciliś my skał y i deszcz ustał . Mieliś my kolejny przystanek dla wyją tkowych koneseró w kanionó w.

Obrzucili mnie ubezpieczeniem i sprzę tem, a ja rzucił em się na jedną z najdł uż szych tyrolek na ś wiecie.

Dł ugoś ć lotu wynosił a okoł o 850 metró w. Gó rska rzeka otworzył a się w cał ym swoim pię knie tylko dla mnie lecą c w deszczu. Deszcz zaczą ł padać nagle, co dodał o mojej zipline dodatkowego charakteru. Stoją c z tył u terenowego jeepa, wzdł uż mostu nad malowniczym wą wozem. Wcześ niej miał em w pierwszej kolejnoś ci tyrolkę Kamieniec Podolski. Teraz czarnogó rski jest niezwykle pię kny, choć mniej ekstremalny. Padał o, ale nie moż na był o oderwać się od takiego pię kna, wię c Dasha i ja chodziliś my tam iz powrotem po moś cie. Ech, znowu musiał em jechać dalej, autobus nie czeka. Oczywiś cie umieję tnoś ć prowadzenia samochodu na tej wycieczce był aby bardzo, bardzo przydatna. To wł aś ciwie dopiero drugi kraj w naszym kraju, w któ rym nie da się wszystkiego zał atwić biletami na autobusy i pocią gi. Ostatnim punktem był o najbardziej malownicze jezioro w mieś cie Zabljak.

Tu nad jeziorem był o bardzo mał o czasu, przeznaczono tylko godzinę , ale w dobrym sensie trzeba był o tu zostać na noc. Dasha i ja rozważ yliś my wszystkie zalety i wady, aby poprosić o przewodnika i zejś ć z trasy. Nastę pnie kontynuuj samodzielnie. Ale w rzeczywistoś ci ryzyko utknię cia w drodze powrotnej był o bardzo duż e, pogoda też nie cieszył a się cią gł ymi deszczami. W godzinę udał o nam się ominą ć tylko jedną trzecią jeziora. Jezioro był o gę sto obsadzone igł ami na tle wysokich gó r.

Jezioro nazywa się Czarnym, choć ma bardzo przyjemny niebiesko-zielony kolor. Ś cież ka biegnie po obwodzie bardzo dogodnie. Jak fajnie dla tych podró ż nikó w, któ rzy zostają tu na kilka dni. Podczas cał ego spaceru oczy, jakby pod hipnozą , wypatrywał y coraz to nowych ką tó w do zdję ć . Fakt, ż e woda nie był a czarna, wywoł ał niezadowolenie wś ró d niektó rych turystó w.


Na spotkanie poszł a rozgniewana mama i dwunastoletnia dziewczynka, któ ra powiedział a bardzo ze zł oś cią „…I bę dą wiedzieć ode mnie, jak tak bezczelnie kł amać o czarnym kolorze jeziora…”. Osobiś cie uważ am, ż e Czarnogó ra ma ogromne szczę ś cie, ż e jezioro nie jest czarne. Na tej pię knoś ci wycieczka się skoń czył a i czekał a nas nieskoń czenie dł uga droga do hotelu. Droga biegnie dosł ownie przez cał y kraj. Wedł ug wycieczki do kanionu wniosek jest taki: miejsca są naprawdę pię kne, nawet przy zł ej pogodzie. Ale trasa autobusu 13 godzin w autobusie był aby lepiej podzielona na dwa dni podró ż y samochodem z przystankiem w Zabljaku.

Sł oneczne Hawaje!

To, czego nie spodziewał em się po tej podró ż y, to odwiedzenie prawdziwych Hawajó w! Prawdziwi Czarnogó rcy, ale w sensie dla Budvy są prawdziwi, ponieważ wyspa znajduje się niedaleko Budvy. I nie, nie ś nił em. Niespodziewanie dla wszystkich, ten poranek był naprawdę sł oneczny!

Dopł ynię cie na wyspę zaję ł o okoł o 5 minut, a kolejne 15 minut wywiercenie czarnogó rskim mó zgom, ż e nie chcą pł yną ć ł odzią , na któ rą mieliś my bilety. Ł ó dź kursuje zgodnie z harmonogramem, ale robienie czegoś w tym kraju zgodnie z harmonogramem to zbrodnia stulecia. Tak, przyjechaliś my tylko we dwoje, ale to się nie liczy, nawet jeś li bilety są pod rę ką . Zrozumieliś my, ż e sł oń ce nie potrwa dł ugo, a dziś czekał a nas kolosalna burza.

Musiał em dosł ownie zmusić chł opakó w, ż eby wycią gnę li kapitana z restauracji, ż eby zabrał nas na wyspę . Wydaje nam się , ż e jednym z problemó w z napł ywem turystó w na ich ł odzi był o to, ż e dziewczyna, któ ra sprzedaje bilety specjalnie na ich ł ó dź , dziś zaliczył a w pracy i nie przyjechał a. Lada był a pusta. Kupiliś my od niej bilety kilka dni temu.

Hawaje był y pię kne, zwł aszcza przy sł onecznej pogodzie. Ale tak naprawdę na wyspie moż na tylko pł ywać i robić zdję cia. Wystarczył o nam 40 minut.

Ale bardzo mił o i radoś nie znó w zobaczyć sł oneczne morze.

Droga powrotna też miał a się odbyć zgodnie z planem… ale… dobra, nie mó wmy już o punktualnoś ci. Wró ciliś my wię c, z ż yczliwoś ci innego kapitana, ł odzią innej firmy na przeciwległ y koniec miasta. Gdy sł oń ce wcią ż ś wiecił o. Jak najszybciej dotarliś my na jedną z pię knych plaż Budvy, aby zobaczyć , jak wyglą da w sł oń cu.

Ale był o tam tak wielu ludzi, ż e jego pię kno moż na był o zobaczyć tylko w fantazjach z zamknię tymi oczami.

Jezioro Szkoderskie


To był najbardziej wą tpliwy pomysł naszej wyprawy. Pojawił y się bardzo sprzeczne opinie o jeziorze. Przeważ nie negatywne. Ż e nie ma tam nic specjalnego do zrobienia, a taka wycieczka, nieobcią ż ona akcją , nadaje się na przyjemny pobyt dla rodzin z mał ymi dzieć mi.

Ale musiał em się zdecydować . Musisz podró ż ować autobusami z przesiadkami. Pierwszy transfer polegał na tym, ż e na jednej ze stacji ponownie sprzedano nam bilety na nasz wł asny autobus. Jak się okazał o, na dworcu gł ó wnym dziewczyna popeł nił a bł ą d i z pamię ci nazwał a niewł aś ciwą stację , na któ rą trzeba wzią ć bilet. Dostaliś my 4 euro, podró ż ują c po prostu takie rzeczy trzeba zignorować . Chodź my dalej. Przy drugim transferze przenieś liś my się pomyś lnie. Po jeziorze trzeba był o umó wić się na wycieczkę motoró wką . Raczej trzeba był o się targować . W przypadku podró ż y osobistej udał o nam się wynegocjować za 25 euro, w tym wszystkie opł aty. Podró ż trwał a 45 minut przez malownicze zaroś la lilii i trzcin.

Po drodze natknę liś my się na egzotyczne ptaki. Kapitan dał nam znak, ż ebyś my poszli prosto na dzió b statku i tam stanę li. AAA! Jakie to był o romantyczne!

Zwykle nie lubię stać , muszę albo chodzić , albo siedzieć .

I tu stoisz na jednym oddechu. Pię kno i cisza. Niektó re ptaki biegał y po liliach wodnych, kaczki nurkował y w poszukiwaniu ryb, ptaki przypominają ce mał e pterodaktyle skulone na jednym z drzew. Punktem kulminacyjnym był o zejś ć na brzeg jak Jack Sparrow z toną cego statku.

Ale dokowanie z brzegiem okazał o się niezbyt mię kkie, w wyniku czego Dasha chwycił a cumę i pocią gną ł kapitana i mnie jak Eneasza na barkę . Ale samo pię kno tego jeziora kryje się w zamku na wzgó rzu. Raczej na wzgó rzu ukrył się robotnik, któ ry wzią ł od nas pienią dze za wejś cie. A pię kno otwierał o się na pola z rzeką i jeziorem.

Patrzyliś my jak na obraz starego malarza klasycznego. Zbliż ał a się silna burza, a paleta koloró w był a jakoś nierealistyczna.

Tak soczystych koloró w w prawdziwej naturze po prostu nie ma. W samym zamku czekał o na nas gniazdo z pisklę tami i ptaszką , któ ra przyleciał a w oczekiwaniu, kiedy oczyś cimy przejś cie korytarzem.


Gdy tylko uciekliś my, moja mama zaczę ł a nosić jedzenie tam iz powrotem. Ogó lnie rzecz biorą c, ptakowi nie bę dziemy przeszkadzać , pó jdź my dalej, aby spojrzeć na pię kno. Chmury zgę stniał y, kolory stał y się jeszcze pię kniejsze. Potę ż na bł yskawica uderza rzę dami na horyzoncie. Wpadł em na pomysł , ż eby zł apać piorun na zdję ciu. Ale pró by zakoń czył y się niepowodzeniem. Tak urzekł o nas pię kno natury, ż e nagle znaleź liś my się w epicentrum potę ż nej burzy. Nie uratował y nas nawet nasze parasole. Zaczę ł y przeciekać pod naporem wody. Pobiegliś my do restauracji. Ale trzeba był o pobiec dalej do przystanku i wskoczyć do autobusu.

Ten autobus okazał się tak punktualny, ż e miną ł przystanek na dł ugo przed czasem i nie przyjechał zgodnie z rozkł adem, pró bowaliś my schować się pod dachem przystanku, ale przeciekał jak nasze parasole. Po okoł o 15 minutach ulewa cał kowicie się skoń czył a i pogoda zaczę ł a się poprawiać , nadal nie był o autobusu. Na przystanku stał pusty autobus turystyczny z nazwą naszego biura podró ż y.

Był a nadzieja na wyjazd z turystami. Ale na wpó ł ś pią cy kierowca powiedział nam: „Samochó d jest kaput! ”. Taksó wkarz zatrzymał się i zaproponował , ż e zabierze mnie na przystanek transferowy za 7 euro. Ale nadal wierzył em, ż e przyjedzie dł ugo oczekiwany autobus. Taksó wkarz został zwolniony. W pobliż u był a kolej, nasz pocią g miał kursować zgodnie z rozkł adem. Pocią gó w w ogó le nie był o, ale szlabany był y stale zamykane, a semafory wł ą czone. Kierowca z niedowierzaniem czekał.10 minut na otwarcie przejazdu.

Odniosł em wraż enie, ż e jedyne, co tu dział a na grafiku, to barierki i semafory) Pogoda już się wypogodził a, otulił nas przyjemny wieczó r, wokó ł pola i rzeki. Swoją drogą fajnym bonusem był o to, ż e deszcz był ciepł y. Nastę pny autobus bę dzie za dwie godziny zgodnie z rozkł adem. Ale najwyraź niej tak się nie stanie. Sprawdź my teraz jak dział a autostop w ich kraju. Machną ł em rę ką i zatrzymał się pierwszy samochó d, a pan powiedział , chodź my, ile dasz, bę dzie dobrze. Mę ż czyzna dobrze znał angielski. Dowiedziawszy się , ż e jesteś my z Ukrainy, wyraził wszystko, co go zabolał o z powodu podział u terytorió w, dawnej integralnoś ci Albanii i powstania są siednich krajó w. Gdy dotarliś my na przystanek, chciał em mu dać.5 euro, ale kierowca grzecznie odmó wił i powiedział : „Chł opaki, jesteś cie z Ukrainy, jesteś my przyjació ł mi, chę tnie podwoż ę Ukraiń có w”. Poż egnał się z nami i odjechał . Transfer był zaskakują co szybki.


Herceg Novi bardzo ró ż ni się od innych miast. Jest bardzo nietypowy i ma dł ugą promenadę , któ ra pł ynie z miasta do miasta.

Stare miasto poł oż one jest na wzniesieniu i należ y wybudować szlaki turystyczne, aby nie trzeba był o się wspinać . Wszystko był o w porzą dku, tylko jeden problem - nasza kamera znowu umarł a! Wyglą da na to, ż e wczorajsza burza nie zrobił a mu nic dobrego. To, ż e telefon komó rkowy robi zdję cia dziesię ć razy gorzej, był o moralnie ucią ż liwe. Dowiedzieliś my się tego podczas podró ż y do Gruzji. Wię c musisz się zebrać i wyrzucić z gł owy problemy z aparatem. Jeszcze tylko jedna pró ba po powrocie. Kł opoty z aparatem pomogł y nam zapomnieć o fast foodzie, któ ry znajduje się mię dzy trzema lipami. Nazwano ją doś ć pamię tną „Trzy lipy”.

Autobus powrotny nie przejeż dż ał przez prom, ale przez Perast. Cał a trasa autobusu ominę ł a pię kne jezioro z wizytó wką miasta. Bardzo chciał em nacieszyć się widokami, ale sen ucią ł em bezlitoś nie.

W hotelu czekał a na nas ś wietna wiadomoś ć - znaleź liś my się teraz na liś cie turystó w, któ rzy utknę li za granicą z powodu starć mię dzy liniami lotniczymi. Nasz lot został odwoł any. Nikt dziś nigdzie nie lata, hotel zostanie przedł uż ony na noc. Nastę pna pró ba lotu jest jutro. Tylko z pracą jakoś nie wychodzi to zbyt ł adnie. Ale trasa wkroczył a w swoje dni w przylotach i odlotach. Wiadomoś ć bardzo ucieszył a wszystkich, ż e kamera nagle zaczę ł a dział ać . Wyglą da na to, ż e w ś rodku jest sucho. Ponieważ mamy teraz do dyspozycji pó ł dnia, moż emy ponownie wybrać się na malowniczą oś miokilometrową trasę ze Sveti Stefan do Budvy. Jednocześ nie bę dziemy pł ywać w pobliż u wyspy w pię knej wodzie.

Przejrzysta woda, pię kny i jasny zachó d sł oń ca w gó rach… czy naprawdę wró ciliś my do Rio, oglą dają c najbardziej niezapomniany zachó d sł oń ca w naszym ż yciu?


To był najpię kniejszy dwugodzinny spacer po wał ach. Trasę pokonaliś my w doś ć oryginalny sposó b. Odbyliś my nocny rejs ł odzią podwodną . Oś miornice i ryby rozmazał y się ze zdziwienia w ś wietle podwodnych reflektoró w. W kabinie pod wodą kapitan wł ą czył dla nas imprezową muzykę . To był o jak imprezowy autobus tylko pod wodą . Tutaj mają dobrą Budvę . Zawsze potrafi zaskoczyć .

Wczesnym rankiem czekał a na nas kolejna, ostatnia niespodzianka - to nasz samolot przyleciał ! Teraz naprawdę wyglą da na koniec naszej podró ż y. Moi koledzy już zaczynają przychodzić do biura, a ja wł aś nie wsiadam do samolotu. idę do pracy do wieczora

Podsumowanie

Czarnogó ra to pię kny kraj z wieloma ciekawymi i bardzo malowniczymi miejscami, ale koszt wycieczek zorganizowanych jest znacznie niż szy niż w innych krajach. Na przykł ad moż na polecieć do Turcji za taką cenę jeszcze chł odniej, all inclusive i odwiedzić podobne miejsca. Radził bym poczekać pię ć lat. W tym czasie trasy lotnicze bę dą bardziej rozwinię te i prawdopodobnie bardziej rozwinie się transport wewną trz kraju. Co wię cej, budowany jest już most, któ ry znacznie skró ci odległ oś ci w gó rach. Jeś li wybierasz się wył ą cznie na wakacje na plaż y, nie polecam tego ze wzglę du na liczbę osó b na plaż ach i koszt leż akó w. Ale jeś li jest was czterech i wynajmiecie samochó d, moż e to być opł acalne.

Odszkodowanie za odwoł any lot

Po przyjeź dzie odebrał em paczkę dokumentó w i wysł ał em ubezpieczenie do rozpatrzenia do AXA. Pewnego dnia otrzymaliś my radosny sms z tego, ż e otrzymamy odszkodowanie za zmiany lotu w wysokoś ci 18338 UAH.

W efekcie wycieczka do Czarnogó ry okazał a się prezentem)))

Ogó lnie rzecz biorą c, nie na pró ż no, ż e Dasha i ja pł acimy 30 hrywien miesię cznie za ubezpieczenie bankowe : )

Cał kowite odszkodowanie otrzymane za odwoł ane i przeł oż one loty:

Doł ą cz do UP 892.35 UAH (zapł acone z opó ź nieniem po 3 miesią cach o 19.5% mniej, tł umaczą c to faktem, ż e zapł acili podatek od mojego odszkodowania)

Ubezpieczenie Axa z Ukrsibbanku 18338 UAH

Yan Air i Brawo AirlinesW tym momencie nawet ze mną nie rozmawiają . Odpowiedź jest w formacie „Jesteś pasaż erami wycieczki zorganizowanej, wię c zgł oś się do Join UP”. Doł ą cz do UP do tej pory wykazują cał kowitą niekompetencję w pracy z biurami podró ż y i rannymi turystami

Informacje o podró ż y


Data podró ż y: 25.06. 2018 – 02.07. 2018

Czas trwania: 7 peł nych dni

Pakiet wyciec

Tłumaczone automatycznie z języka rosyjskiego. Zobacz oryginał
Aby dodać lub usunąć zdjęcia w relacji, przejdź do album z tą historią
Uwagi (18) zostaw komentarz
Pokaż inne komentarze …
awatara