Czarnogóra. Sutomore. Willa Chicago

11 Listopad 2009 Czas podróży: z 01 Sierpień 2007 na 14 Sierpień 2007
Reputacja: +74
Dodaj jako przyjaciela
Napisać list

Pojechaliś my do Czarnogó ry z firmą Imperial Travel (jeś li wpiszesz w programie Google, ich strona internetowa się rozda). Poradził nam znajomy, ale specjalnie nie wybraliś my operatora, bo. to był a nasza pierwsza "zagranica". Nie wysuwali ż adnych roszczeń , niczego się nie bali, bo zupeł nie nie wiedzieli, jak to się dzieje. W tamtym czasie (3 lata temu) bilet kosztował.300 euro/osobę - przejazd autobusem + nocleg + wizy + ubezpieczenie. bez jedzenia.

Z Kijowa do Lwowa jechaliś my wł asnymi ś rodkami, we Lwowie zebraliś my się na dworcu kolejowym i zał adowaliś my do autobusu. przejechaliś my przez Wę gry (bardzo czyste i z pię knymi wioskami), Serbię (raczej rzadko) i samą Czarnogó rę (zabierz aparaty i aparaty do bagaż u podrę cznego - obł ę dnie pię kne widoki z okna, obł ę dnie wysokie gó ry pokryte lasami, obł ę dnie szybkie gó rskie rzeki i szalenie gł ę boka otchł ań zaraz (! ) w pobliż u autostrady (z pozostał oś ciami pł oną cych samochodó w poniż ej...niesamowity widok.... )


Obiecali duż y pię trowy autobus, ale coś im nie wyszł o, wię c dali nam autobus. Na począ tku byliś my zdenerwowani, ale w trakcie podró ż y zdaliś my sobie sprawę , ż e jest jeszcze lepiej. W koń cu na tym locie nie był o wielu ludzi, 11 turystó w, a ponadto wszyscy byli w przybliż eniu w tym samym wieku - wię c jechaliś my bardzo ciasno. kierowca znał dobre miejsca do postoju, jechał pewnie, na odprawie celnej, na granicy sł uż ył radą . dlatego jeś li zaproponuje ci się przejazd minibusem, nie denerwuj się i zgó dź się . Dotarliś my w 38 godzin (co jak na taką odległ oś ć - cał kiem niedł ugo). weź ze sobą wodę , niepsują cą się ż ywnoś ć , poduszki podró ż ne, wygodne buty i ubrania, pienią dze (w euro) na drogę . i koniecznie oznacza "z nudnoś ci" - cytryny lub aromatyczny olejek z cytryny lub mię ty. i mokre chusteczki.

Mieszkaliś my w mieś cie Sutomore w willi w Chicago. agencja nadal jeź dzi do tej willi. zaprowadzono nas bezpoś rednio na dziedziniec willi. znajduje się.500-700m od morza, obok dworca autobusowego, centrum, baró w i rynkó w. 50 m - sklep spacerkiem bardzo blisko morza. w centrum jest bardzo gł oś no, ale w tej willi jest cicho, wię c jeś li weź miesz inną willę , przekonaj się , jak jest z ciszą . w willi moż na mieszkać zaró wno dla mł odzież y, zaró wno z dzieć mi, jak i osó b starszych. W każ dym razie wł aś ciciele są zawsze na terytorium (któ re, nawiasem mó wią c, jest bardzo dobrze utrzymane, kwiaty, mandarynki, winogrona na wszystkich balkonach są bardzo sł odkie i bezpł atne, wię c nie zapomnij wzią ć wę gla)), wię c wł aś ciciele pilnować porzą dku. Podczas naszego pobytu goś cie nie hał asowali, wszystko był o ciche i spokojne. bez telewizoró w, bez muzyki.

W pokojach 2 lub 3 ł ó ż ka, szafa, szafki nocne, krzesł a, stó ł , wszystko proste, ale schludne, czyste, nie był o insektó w. czę ś ć pokoi posiada balkon, stó ł i krzesł a, widać morze. bardzo ł adny. i wszę dzie - winogrona, winogrona, winogrona. . . )) Kuchnia - wspó lna na pię trze (są.4 pokoje na pię trze). wystarczy. 2 piece, 2 lodó wki, stó ł , krzesł a, stoł y do ​ ​ gotowania, naczynia. wszystko w mniej lub bardziej wystarczają cych iloś ciach. na pię trze znajdują się.2 toalety z umywalkami i prysznicami. wszystko w dobrym stanie. są siadami byli gł ó wnie Macedoń czycy, Chorwaci, ale gł ó wnie miejscowi. jest niewielu Rosjan, a jeszcze mniej Ukraiń có w.

na plaż y jest duż o ludzi. plaż a kamienista, miejscami utrudniona, wrę cz niebezpieczna, wejś cie do morza, skał y. jest kilka ciekawych ryb. są jeż owce - bą dź czujny. ludzie ką pali się w kapciach, my - od pierwszego razu, bez. u mnie wszystko w porzą dku - wszedł em, pogrą ż ył em się - i wygrzał em się na kamyczkach, a chł opaki grzebali w ró ż nych morskich zakamarkach i zakamarkach - wyrywali im igł y z pię t, zastrzyki są bolesne, puchną i zaogniają się . plaż a wydawał a mi się brudna (jak i cał y kraj) - torby jednorazowe, niedopał ki papierosó w, opakowania są wszę dzie. - mó j brudniejszy niż na Krymie. sł oń ce jest gorą ce i gorą ce. musisz być ostroż ny. ale wcześ nie robi się ciemniej, ponieważ sł oń ce zachodzi za gó rami, któ re znajdują się tuż nad plaż ą . Gł ó wna plaż a jest dł uga, publiczna. jest kilka hoteli z wł asnymi plaż ami, ale nazwanie tego mał ego skalistego zaką tka plaż ą nie wchodzi w rachubę . są plaż e dla nudystó w, musisz jechać samochodem lub wyjechać poza gł ó wne miasto. tam mię dzy skał ami moż na zejś ć na plaż ę nudystó w - peł ną lub topless. Widok nie jest przyjemny, ale jeś li ktoś chce. . .


wzdł uż plaż y - promenada - sklepy, kawiarnie, restauracje, bary, czego dusza zapragnie. ale dlatego doś ć tł oczno)) ceny podane są w euro. w restauracjach wszystko jest bardzo tanie (w poró wnaniu z naszymi cenami w tł umaczeniu po aktualnym kursie), porcje są duż e. bardzo duż y. sprawdź przed zł oż eniem zamó wienia. bardzo smaczne owoce morza, zwł aszcza smaż one krewetki tygrysie w cytrynie. mmmm. . . 15 euro za miskę ))) prawie nie mó wią po rosyjsku. tylko w 1 lub 2 restauracjach - menu po rosyjsku. Niesamowicie pyszna pizza, któ ra przygotowywana jest na Twoich oczach na duż ym palniku. ale doś ć duż y i cię ż ki na brzuchu. nie przesadzaj. sklepy i kawiarnie są otwarte od wczesnych godzin porannych (kiedy o 5 wychodziliś my do wyjś cia - już pracowali) do pó ź nego wieczora (o 2 w nocy moż na był o jeszcze coś przeką sić ). Ale nie wszystko. dyskoteki - jest klub nocny (nie poszliś my) i dyskoteka w kawiarni na plaż y (każ dy tań czy przy stoliku) i koń czy się dokł adnie o pierwszej w nocy - jakby był a wył ą czona))

od rozrywki - wycieczki do są siednich miast - Budva, Ulcinj, do ró ż nych koś cioł ó w, klasztoró w i twierdz. na plaż y – banan, tablet, hulajnoga, spadochron (nie skacz, tylko rozpierz się z brzegu za motoró wką (35 euro. jeś li jest Was wię cej niż dwoje, okazyjne. dostaliś my 25. dostają ) nie lataj w wietrzne dni doznania - obł ę dnie chł odne - cał e miasto i morze na pierwszy rzut oka, najbardziej przejrzyste morze - widocznoś ć (wg podrę cznikó w) - do 50 m. ciś nienie i straszne upał y. Nie pojechaliś my i też jesteś my szczę ś liwi.

Co do innych miast: Bar to miasto portowe, jest tam bardzo pusto, ale jest dobra i nie zatł oczona plaż a, są wszelkiego rodzaju rozrywki - karuzele. ale miasto nie jest prawdziwym miastem turystycznym. spokojny i nudny. w tym mieś cie - jest szpital, jeś li w ogó le, i duż y supermarket. moż na do niego dojechać samochodem z Sutomore lub ł odzią z plaż y. nie polecam tam mieszkać . Budva to bardzo hał aś liwe miasto portowe peł ne toristó w. wybraliś my się tam na wieczorną wycieczkę jako dzikus. duż o ludzi. Wiele sklepó w, kawiarni, baró w i restauracji. od przechodnió w sł yszeli, ż e jest klub ze striptizem)) karuzele, przejaż dż ki, pamią tki. plaż a znajduje się tuż obok portu z tysią cami jachtó w. moż e mają inne plaż e, nie wiem, ale nie chciał bym tam się opalać . Nie wiem o innych miastach.

Co jeszcze?...wszystko jest stosunkowo tanie. jedzenie takie jak nasze. radzimy wzią ć lokalne wino (wystarczy spró bować ), oliwy z oliwek, daktyle, inne egzotyczne.


Podró ż powrotna zaję ł a 42 godziny. lot był obsł ugiwany przez lwowską firmę Tour-Retur-creepy guys. autobus spó ź nił się.1, 5 dnia (! ) - za wszystkie konsekwencje skoń czył y się pienią dze, poprosili o wyprowadzkę (ale dziewczyna Marina z agencji zał atwił a wszystkie sprawy - agencja zapł acił a za pokoje, wszyscy razem się wyrzucili ostatni kawał ek kieł basy))) autobus (teraz już autobus - i teraz zrozumiesz, dlaczego minibus jest lepszy) - był okropny, bez klimatyzacji, z okropnymi siedzeniami w starym stylu, cią gle się psuł i przegrzewał , kierowca był jeden lub drugi po pas w oleju opał owym, a my wystajemy na granicy 7 godzin. a ponieważ przekroczyli granicę , nie wolno im był o iś ć do jedynego tam w gó rach sklepu, któ ry począ tkowo był już za granicą . ale kiedy zdali sobie sprawę , ż e naprawdę chcemy jeś ć , wpuś cili nas. skorzystaliś my z przestoju - poszliś my popł ywać w gó rskiej rzece - bardzo fajnie. brak organizacji. gdzie był o nas 11 - wszyscy szybko wyszli, zjedli coś , poszli w krzaki i wró cili. w tym samym miejscu, gdzie był o 50-60 osó b z babciami, mał ymi dzieć mi… ooh! ludzie rozbiegli się jak stado, postoje był y opó ź nione o kilka godzin, kierowca nawet nie pró bował jakoś wszystko zorganizować , mimo ż e powró t był już opó ź niony o kilka dni i ludzie po prostu pospieszyli do pracy. w ogó le - wnioski - z drogi - jakie szczę ś cie. jeś li nie moż esz wytrzymać dł ugich podró ż y, lepiej polecieć samolotem, 2-3 godziny i już tam jesteś .

Mił ego odpoczynku!

Tłumaczone automatycznie z języka rosyjskiego. Zobacz oryginał
Aby dodać lub usunąć zdjęcia w relacji, przejdź do album z tą historią
Uwagi (3) zostaw komentarz
Pokaż inne komentarze …
awatara