Дааа.... мы тоже там были с 16 июня по 23 июня 2012г. Вроде все хорошо, еда, пляж, и все такое. Но цены.... заоблачные, мало того что рубли не меняют на евро нигде , ни в банке, ни где. Мы были в шоке, дали понять ваши бумажки только подтер...Далее, уж не говоря стакан чая(это в обед) не выставляют для отдыхающих. Все за евро. То что проносить воду через секъюретти , это целая конспирация. А в последний день вообще все смазали, мы как положено выселились в 12 час. А автобус наш забирал в 15час 20 мин. Мы решили сходить в ресторан (ведь у нас 23 число включительно) но там что началось...вой, позор на весь ресторан, нас стали выгонять, якобы вас нет в списке, или платите за еду, абсурд, мы незнали что делать, слезы градом, унижение и обида . Мы встали и пошли, еда уже комом встало. Напоследок они конечно разобрались, стали извиняться, но от этого было еще горьче. А далее нас ждало оказывается еще одно испытание, это ТИВАТ так называемый аэропорт, сарай длиной в в 25 метров, узкий, без кондиционера с одним единственным паспортным столом а улетающих сотни тысяч, и вот представте эту картину, драка у паспортного контроля, люди не выдерживают , лежат на земле , дети плачут, самолеты улетают без пассажиров, мы как то прорвались, нас за ручки взял какой то работник и побежали уже к гудящему самолету. Плохо даже помню все подробности, был стресс. Такого бардака мы нигде не видели ни в каком стране. Больше ни ногой в эту сторону, чопорность в отеле ни как не вяжется с сервисом обслуживания пассажиров в аэропортах
Taa....Byliś my tam ró wnież od 16 czerwca do 23 czerwca 2012 roku. Wszystko wydaje się być dobre, jedzenie, plaż a i tak dalej. Ale ceny....podniebnych, nie doś ć , ż e nie wymieniają nigdzie rubli na euro, ani w banku, ani nigdzie. Byliś my w szoku, wyjaś niliś my, ż e twoje papiery tylko został y wytarte. . . Co wię cej, nie wspominają c już o szklance herbaty (jest to w porze lunchu) nie wystawiono dla wczasowiczó w. Wszystko za euro. Fakt, ż e przenoszenie wody przez zabezpieczenia to cał y spisek. A ostatniego dnia wszystko był o nasmarowane, tak jak powinno być , wymeldowaliś my się o godzinie 12-tej. A nasz autobus odebrał o 15:20. Postanowiliś my pó jś ć do restauracji (w koń cu mamy 23. dzień wł ą cznie), ale co tam się zaczę ł o. . . wycie, wstyd na cał ą restaurację , zaczę li nas wyrzucać , podobno nie ma cię na liś cie, albo pł acić za jedzenie, absurd, nie wiedzieliś my, co robić , ł zy grad, upokorzenia i uraza. Wstaliś my i poszliś my, jedzenie był o już nieró wne. W koń cu oczywiś cie się zorientowali, zaczę li przepraszać , ale to sprawił o, ż e był o jeszcze bardziej gorzko. A potem czekał na nas kolejny test, to TIVAT, czyli tak zwane lotnisko, stodoł a dł uga na 25 metró w, wą ska, bez klimatyzacji z jednym biurem paszportowym i setkami tysię cy odlatują cych, a wyobraź cie sobie to zdję cie, walka przy kontroli paszportowej ludzie nie wytrzymują , leż ą na ziemi, dzieci pł aczą , samoloty odlatują bez pasaż eró w, jakoś się przedarliś my, jakiś pracownik wzią ł nas za klamki i pobiegł do buczą cego samolotu. Nawet nie pamię tam wszystkich szczegó ł ó w, był em zestresowany. Nigdy w ż adnym kraju nie widzieliś my takiego bał aganu. Koniec z nogą w tym kierunku, sztywnoś ć w hotelu nie pasuje do obsł ugi pasaż eró w na lotniskach