kraina latających kóz

Pisemny: 17 sierpień 2009
Czas podróży: 1 — 7 lipiec 2009
Ocena hotelu:
9.0
od 10
Oceny hoteli według kryteriów:
Podobał mi się hotel, odpoczywaliś my razem z mę ż em, byliś my jedyną rosyjską parą . Uderzył mnie ocean, najpierw uderza zimnem, ale potem nie wypuszcza delikatnego uś cisku. Kuchnia urozmaicona i bardzo smaczna, wszystko gotowane z duszą . Wieczorami muzyka na ż ywo, ale spacery po nasypie i urzekają cy widok na gó rę , z pł oną cymi sł owami „Allah kraj jest kró lem” – nic nie ma poró wnania! Podró ż owaliś my w gł ą b lą du – bez tego nie moż na zobaczyć Maroka, Marrakeszu i Essaouira to wspaniał e miasta, któ re zaskakują co przechowują historię staroż ytnoś ci. Kolacja berberyjska nie radzę - czysta kasa i ż adna przyjemnoś ć ! Kto kocha wę dkować , wybierz się na wycieczkę ł odzią - moquel ł apie się na kilogramy, mą ż oderwał się od duszy! I oczywiś cie trafił em na Maroko - latają ce kozy! Skaczą po drzewach jak mał py, nie mogliś my uwierzyć wł asnym oczom, idź cie i zobaczcie!
Tłumaczone automatycznie z języka rosyjskiego. Zobacz oryginał