wakacje w maroku

Pisemny: 9 lipiec 2010
Czas podróży: 27 czerwiec — 8 lipiec 2010
Komu autor poleca hotel?: Dla rodzin z dziećmi
Ś wię ta w Maroku
Miasto Agadir, 26.06. 10-08.07. 10
Hotel – Al Mogar Beach Club
Odpoczywaliś my razem, z dziewczyną , pierwszy raz byliś my w Maroku, ale w Afryce Pó ł nocnej - 3 (wcześ niej byliś my w Tunezji i Egipcie), wię c jest z czym poró wnywać . Tutaj chciał bym opisać ogó lne fakty z naszych wakacji i pozwolić każ demu na wyrobienie sobie wł asnej opinii. Moja osobista ocena reszty to 3 w 5-stopniowej skali. Ale we wszystkim, co moż esz znaleź ć swoje plusy, obró ć każ dą wadę na swoją korzyś ć .

Zacznę od lą dowania samolotu. Po przylocie, jak wszę dzie, w hali przylotó w ustawia się kolejka, któ ra przesuwa się w zależ noś ci od obcią ż enia lotniska z ró ż ną prę dkoś cią . W tym momencie, gdy cał y tł um z naszego samolotu wpadł do budynku lotniska, byliś my jedynymi, któ rzy przybyli. Był o okoł o 7 punktó w kontrolnych dokumentó w. Ale opró cz sprawdzania zdję cia, kwestionariuszy (swoją drogą , któ re dostaliś my do wypeł nienia w samolocie) i przybijania pieczą tek, pracownicy spę dzili trochę czasu wbijają c nasze dane do bazy danych. W zwią zku z tym każ da osoba spę dził a od 2 do 5 minut. Przejś cie przez terminal zaję ł o wię c okoł o 1.5 godziny. Nasze stewardessy poszł y szybciej, choć przyszł y pó ź niej (był y prowadzone przez pracownika, stawiają c je przed nami bez kolejki).
Droga z lotniska do hotelu zajmuje 30 minut. W tym czasie zdą ż yli nam kró tko opowiedzieć , gdzie się znaleź liś my (przyjechaliś my rano, był o pochmurno - sł oń ce w ogó le nie był o widoczne), wypeł nili ankiety dla hotelu.
Odprawa przebiegł a doś ć szybko, tylko skomplikował a się tym, ż e wszyscy nagle wybiegli z autobusu i ustawili się w kolejce w recepcji. Kto był w czoł ó wce, szybko odszedł . Ponieważ przyjechaliś my wcześ nie (okoł o 10 rano, a czas zameldowania to 12 w poł udnie), ktoś musiał poczekać na zwolnienie pokoju. Po przybyciu do pokoju okazał o się , ż e nie mają czasu na jego przygotowanie - nie był o sprzą tane, nie był o poś cieli, pozostał y ró ż ne rzeczy od poprzednich mieszkań có w. Postanowiliś my wybrać się na spacer po oceanie, a kiedy wró ciliś my, wszystko był o gotowe. Przy okazji, o ł apó wce w recepcji - nie da się tego zrobić , bo. dziewczyna nawet nie otworzył a naszych paszportó w, ograniczył a się do obejrzenia bonó w noclegowych. Wię c zdobycie pokoju w hotelu to loteria.
Ocean zadziwił nas zimną wodą , plaż a jest doś ć czysta (bliż ej oceanu), przy brzegu jest w mał ych gał ę ziach i innych ś mieciach. Ponieważ plaż a jest miejska, nie jest czyszczona.
Mieszkań có w był o sporo, ale z turystami był o odwrotnie. Być moż e był o to spowodowane tym, ż e przyjechaliś my w niedzielę , ludzie odpoczywali. W dni powszednie na plaż y był o naprawdę mniej ludzi. Mimo to wię kszoś ć turystó w odpoczywa w hotelu przy basenie.

Pierwszego dnia nie odważ yliś my się popł ywać .
Muszę powiedzieć kilka sł ó w o jedzeniu w hotelu. Wzię liś my obiadokolację - ś niadanie i kolację . Pierwszego dnia nie mieliś my czasu na ś niadanie, w hotelu jedliś my tylko wieczorem. Cał e jedzenie serwowane był o jadalne. Ró ż norodnoś ć jest niewielka - 3 rodzaje dodatkó w (najczę ś ciej ziemniaki, ryż , kuskus), 1-2 rodzaje mię s, pieczone ryby i ró ż ne przeką ski z warzywami. Na ś niadanie był ser, kieł basa, ró ż ne wypieki - naleś niki lub tortille, pą czki i jajka zawsze był y smaż one (jeś li chcesz, robią z tobą jajecznicę lub jajecznicę ). 2 rodzaje buł eczek z konfiturą , kawa, herbata. Okresowo, nie codziennie dają pomarań cze lub zielone mandarynki. Zielona skó rka, ale smakuje trochę dojrzał y. Z braku lepszego zjedli je. Ogó lnie to wszystko. Musimy oddać hoł d - wszystko jest ś wież e, smaczne. Kilka sł ó w o obiedzie. Na obiad trzeba przyjś ć wcześ nie, bo warzywa i owoce rozkł adają się bardzo szybko, a talerze nie wymienia się od razu, ale w cią gu 30-40 minut. Pod koniec obiadu nie mogą się zmienić , to znaczy pozostaje jeś ć tylko to, co pozostaje niezjedzone. Ponieważ do obiadu piliś my napoje za opł atą , najpierw nic nie braliś my, potem pró bowaliś my lokalnego wina - wzię liś my 50 dirhamó w (5 euro) za butelkę.0, 3 ml wytrawnego biał ego. Wino jest cał kiem przyzwoite, ale nie dla każ dego. Stoł y podawane są przed posił kami, czyli 1 serwetka i nó ż z widelcem. Kiedy ktoś jadł , sprzą tanie ze stoł u moż e zają ć duż o czasu, trzeba był o czekać . Ale potem musisz poczekać , aż przyniosą czyste urzą dzenia. Jak wszyscy Arabowie, Marokań czycy są ludź mi niespiesznymi i wyważ onymi, pracowali spokojnie, bez poś piechu. Ró wnież w jeden z wieczoró w był o duż o sł odyczy - 5 rodzajó w, arbuz. Każ dy dostaje po 2-3 sztuki. Aby dać wię cej, musisz poprosić lub przyjś ć po raz drugi. Zwykle porcje, jeś li obok dania kucharz, któ ry je przygotowuje (nie ma czegoś takiego, ż e wypieka rano ciastka i wkł ada je, jak się zmniejszają , pieką i smaż ą przed tobą , gromadzi się duż a kolejka, ale nie dawaj duż o do wzię cia), mał e. Na przykł ad sł odycze (podawane tylko wieczorem) otrzymują.1 sztukę na osobę , każ dego rodzaju. Po okoł o tygodniu monotonia jedzenia sprawia, ż e ​ ​ chce się wyć i wspinać się po ś cianie, zjadać mał o, jeś ć ś wież e owoce z targu czy jadać w kawiarniach na mieś cie.
O sprzą taniu. Pokó j jest wystarczają co czysty. Nigdzie nie był o brudu. Pokó j miał uporczywy zapach stę chlizny. W zasadzie wilgotnoś ć jest wysoka, a w szafkach najwyraź niej powietrze się zastyga, cią gle coś zgnił ego stamtą d wycią gał o. W ł azience nie ma drą ż kó w do suszenia ubrań , wię c zamiast rę cznikó w powiesiliś my mokre kostiumy ką pielowe. Nawiasem mó wią c, począ tkowo na podł odze (ani dywanie) nie był o rę cznikó w. Musimy oddać hoł d pracownikom - jak powiedzieliś my w recepcji z pomocą przewodnika, nastę pnego dnia przynieś li rę cznik na podł ogę . Rę czniki w pokoju przynoszą stare, prane, dziurawe, szare. Bardzo mocno pachną cy chlorem, horror. Naprawiono ró wnież problem sł abego drenaż u w zlewie (przyszedł technik i go poprawił ). Mieszkaliś my na pierwszym pię trze, był y karaluchy, kilka sztuk na cał e wakacje. W pokoju nie był o lodó wki. Sejf - za opł atą . Za sejf zapł acono od razu, na cał y okres wakacji, bo. na począ tku kosztuje 15 dirhamó w dziennie. W przypadku pó ź niejszego przedł uż enia opł ata wzrasta do 25 dirhamó w dziennie. W ten sposó b zaoszczę dził em 11 euro. W pokoju był a klimatyzacja, któ ra dział ał a dobrze, chociaż wyglą dał a na odrapaną . I generalnie odnosił o się wraż enie, ż e od kilkunastu lat nie przeprowadzano tu wię kszych napraw. Wszystko, choć sprawne, jest stare, odrapane, popę kane, miejscami brudne i zakurzone. Okna i drzwi w pokoju był y drewniane, nasz budynek jako jedyny miał takie okna - reszta był a plastikowa. Dla tych, któ rzy przynoszą ze sobą urzą dzenia elektryczne, należ y pamię tać , ż e gniazdka w hotelu mają metalowy bolec, czyli potrzebny jest albo pł aski adapter, albo wtyczka musi być z otworami lub pł aska. Ró wnież w pokoju znajduje się telewizor z jednym rosyjskim kanał em - planeta RTR (cał odobowe wiadomoś ci). Pokó j ma sł abą izolację akustyczną - rano hał as i hał as na ulicy ze wzglę du na liczne ptaki, sprzą taczki. A na korytarzu wczasowicze cią gle trzaskają drzwiami, a od godziny 8 - sprzą taczki. Wszystkie pokoje znajdują się w duż ych domach na 2-3 pię trach. I cią gle moż na był o usł yszeć kogoś rozmawiają cego za ś cianą , idą cego nad gł ową pod prysznic lub toaletę , szurają cego po podł odze. Zasypianie, dopó ki wszyscy się nie uspokoją , jest nierealne. Jeś li ktoś jest podchmielony, cał e pię tro bę dzie cierpieć z powodu hał asu bawią cych się wczasowiczó w. Co tu duż o mó wić , sł ychać był o zwykł ą rozmowę z korytarza, jakby nie był o ś cian i drzwi.
Terytorium hotelu jest doś ć duż e. Wszystko jest peł ne zieleni, pię knie przystrzyż onych krzewó w, kwitną cych drzew i palm. Wieczorem ś cież ki rozś wietlane są latarniami. Na terenie 2 basenó w. Najczę ś ciej opalaliś my się przy nich przy dobrej pogodzie - ze sł oń cem. Nie trzeba dodawać , ż e pogoda był a kapryś na. Każ dego ranka nieprzeniknione chmury, cał e niebo przykrywał a szara zasł ona. Pod wieczó r niebo się rozjaś nił o i na kilka godzin pojawił o się sł oń ce. Zwykle od 13:00. Sł oń ce zachodzi pó ź no, okoł o 8 wieczorem, ale już nie jest ciepł o, bo. chł odny wiatr nieustannie wieje znad oceanu. Mogliś my się w ten sposó b opalać tylko w cią gu dnia okoł o 5 godzin.

Odważ yli się iś ć nad ocean, aby nastę pnego dnia po przyjeź dzie popł ywać . Na począ tku bardzo trudno jest wejś ć , ale potem organizm przyzwyczaja się do zimnej wody i nie chce już wychodzić . Wybrzeż e jest piaszczyste, woda czysta, bez ż ywych stworzeń . To znaczy nie tylko kilka ryb lub meduz, ale w ogó le nie ma form ż ycia. Moż e z wyją tkiem planktonu. Brzeg jest ł agodny, do gł ę bokiego miejsca trzeba przejś ć.100 metró w po wodzie. Czę sto zdarzają się przypł ywy i odpł ywy, a na doś ć duż ej odległ oś ci cał e wybrzeż e jest wymywane przez ocean. Jeś li w cią gu dnia sł oń ce wyjdzie wcześ niej, ocean się nagrzewa i nadal moż na w nim pł ywać .
Bardziej podobał o nam się opalanie nad wodą , bo cią gle wieje wiatr i nie wydaje się , ż e pali się od palą cego sł oń ca. Przy basenie powietrze jest w stagnacji i okazuje się , ż e jest gorę tsze niż na brzegu. W pobliż u basenu leż aki muszą być zaję te rano, a trzeba wstać wcześ nie - do 10 rano nie znajdziesz wolnych. Wstaliś my okoł o 7 rano, aby zabrać , po czym udaliś my się do pokoju, aby dalej spać .
O mieś cie. Mał e nadmorskie miasteczko. Drugiego dnia po przylocie wybraliś my się na 3-godzinną wycieczkę krajoznawczą - zobaczyliś my miasto, rynek, port, fortecę na gó rze (z pię knym panoramicznym widokiem na ocean i miasto) oraz spó ł dzielnię dla produkcja kosmetykó w z oleju arganowego (lokalna atrakcja reklamowana od bardzo dawna i wytrwale przewodnika). Warto wybrać się na wycieczkę , aby poruszać się po mieś cie (dla tych, któ rzy lubią spacery). Miasto jest peł ne restauracji i kawiarni. Ceny są rozsą dne, moż na znaleź ć coś tań szego, jeś li wejdziecie w gł ą b miasta – od wybrzeż a. Znalazł em jeszcze 2 McDonalds. Oznacza to, ż e ogó lnie moż na jeś ć , cał kiem smacznie i doś ć niedrogo.
Po mieś cie nieustannie jeż dż ą.2 rodzaje taksó wek - biał e stare mercedesy i czerwone mał e renaulty. Jeś li masz zamiar jeź dzić , wł ą cz licznik, ponieważ mogą oszukiwać i liczyć wię cej. Wedł ug przewodnika najdroż sza wycieczka po mieś cie to 20 dirhamó w, nie wię cej.

Jeś li chcesz zjeś ć duż o owocó w (hotel zwykle serwuje tylko pomarań cze, choć w duż ych iloś ciach, ale chcesz ró ż norodnoś ci; raz na obiad podawano jabł ka, ale tak szybko się rozsypał y, ż e nie zdą ż yliś my ich zjeś ć ), udaj się na lokalny targ - Souq al Had. Owoce są naprawdę smaczne, ś wież e, dojrzał e i tanie. Winogrona kosztują okoł o 1.5 euro za 1 kg, brzoskwinie - 1.5 euro, melony - 0.5 euro, banany - 1 euro. Poza tym rynek jest peł en warzyw, ale my ich nie braliś my, bo. Nadal jedliś my w hotelu. Ale jedli owoce.
Opró cz jedzenia na rynku sprzedaje się ró wnież rzeczy. Ale bardzo przypomniał nam rynek Czerkizowski w Moskwie - jest wiele rzeczy, prawie ż adnych pamią tek (znaleź liś my tylko jeden sklep z wyrobami drewnianymi i magnesami), sprzedawcy na każ dym kroku mę czą się , oczywiś cie nie tak bardzo, jak w Egipcie, wię c nie dostaliś my tam nic do kupienia, przeł oż onego na wyjazd do Marrakeszu.
W mieś cie znajduje się mał e bezpł atne zoo - park ptakó w. Kiedy już moż na wyjś ć na spacer, ró b zdję cia kó z, pawi, kanguró w i kozic gó rskich.
Moż esz zadzwonić do domu z lokalnej karty SIM, moż esz z pł atnych telefonó w. Wzię liś my kartę do budki telefonicznej, wyszł o ok. 50 centó w za 1 minutę rozmowy. Telefony w mieś cie są powszechne, wokó ł hotelu jest ich duż o.
Pamię taj, aby zabrać ze sobą ciepł e ubrania - jeś li masz zamiar chodzić wieczorem. Czasami nawet pada. Temperatura jest doś ć niska. Okoł o 15-18 stopni. I w ogó le, poza tym, ż e sł oń ce pali w cią gu dnia, pogoda tutaj od rana do 12 i wieczorem po 19 jest mał o podobna do Afryki.
Kiedy wieczorem siedzieliś my w kawiarni, zaoferowali usł ugę masaż u w jednym z salonó w masaż u. Za 400 dirhamó w (40 euro) zamó wili masaż czekoladowy dla mojej dziewczyny. Miał em szczę ś cie nawet być obecny. Przez godzinę był a dobrze zmiaż dż ona, a potem przez 2 dni wydzielał a aromat czekolady. Warto, radzę spró bować .

Prawie każ dego wieczoru przylatywał orzeł , najwyraź niej wyszkolony - jego ludzie gł askali i marszczyli jego futro, a przynajmniej coś - po prostu rozkł ada skrzydł a.
Ogó lnie ogó lnie hotel potwierdza swó j poziom - 3 gwiazdki.
Tłumaczone automatycznie z języka rosyjskiego. Zobacz oryginał