Historia, na którą trzeba się przygotować

Pisemny: 7 grudzień 2008
Czas podróży: 25 sierpień — 1 wrzesień 2008
Komu autor poleca hotel?: Dla rodzin z dziećmi; Na wypoczynek z przyjaciółmi, dla młodzieży
Ocena hotelu:
7.0
od 10
Oceny hoteli według kryteriów:
Pokoje: 8.0
Usługa: 10.0
Czystość: 9.0
Odżywianie: 8.0
Infrastruktura: 9.0
Doś wiadczenia z podró ż y są zró ż nicowane. Chociaż starannie przygotowywał em się do wyjazdu, czytał em wszystkie recenzje itp. , to jednak kilka razy byliś my jeszcze „zaś mieceni”.
Po przyjeź dzie dostaliś my apartament (z widokiem na ocean - po prostu wspaniał y), ponieważ standardowe był y zaję te. Nastę pnego dnia przyjechaliś my zmienić pokó j, pró bowali dostać nam pokó j z widokiem na basen za dodatkową opł atą , ale targowaliś my się o widok na 6 dni za 500 Dh (65 USD) (wtedy zdaliś my sobie sprawę , ż e to był o moż liwoś ć obniż enia ceny). Obsł uga jest mił a, czasem nawet))) Sprzą tali codziennie, aby zmienić rę cznik wystarczył o wrzucić go do kosza pod umywalką . Kilka razy pozostawiono na ł ó ż ku napiwki 2-3 Dh. Pokó j jest dobry, w stylu marokań skim, ale oczywiś cie nie taki sam jak apartament))
Moż esz zamó wić wszystko, w tym wino, do swojego pokoju lub do leż aka na plaż y. Po przyjeź dzie wydali kupon na każ dy dzień na jedzenie - moż na był o wybrać lunch lub kolację . Bufet po prostu zachwycił nas swoją ró ż norodnoś cią , chociaż jedzenie jest specyficzne. Na miejscu jest marokań ska restauracja, któ ra oferuje kuskus lub tajine - radzę spró bować ! + taniec brzucha. Rzucanie pienię dzy na uprzą ż stanika okazuje się tam normalne)))

Osobno o koń có wce. 10 Dh za herbatę (1.3 USD) to duż o! Wtedy kelnerzy po prostu walczyli o nas.
Piwo w hotelu jest drogie, kieliszek 45-50 Dh, butelka wina 120 Dh. Ale moż esz iś ć do supermarketu i kupić to samo za 30-35 Dh. Ogó lnie rzecz biorą c, napojó w i jedzenia nie moż na wnosić do hotelu, ochrona reaguje na czarne torby z rynku, chociaż nigdy nic nie został o zabrane.
Jest też klub, któ ry nieź le się upiliś my o 2 w nocy)) ogó lnie muzyka jest inna - od wszelkiego rodzaju "habibis" po electro. Nigdy nigdzie nie pró bował am tak pysznego Mojito ))
Osobny moment o sklepach i aptekach - prawie wszystkie zamykane o 20.00. Są sklepy nocne, ale wszystko bę dzie w nich droż sze.
Wszystko inne moż na przeczytać w innych recenzjach.
A teraz powiedzmy o funkcjach. Ludzie są przyjaź ni, ale na każ dym kroku chcą się rozmnaż ać . "Tylko dzisiaj, tylko dla Ciebie i tylko w najlepszej cenie")))
-Nigdy nie kupuj czegoś , czego nie ma w menu w restauracjach na nabrzeż u! A potem dostajesz przecię tne danie za duż o pienię dzy!

-NIE wybieraj się na wycieczki w agencjach, jeś li znasz angielski lub francuski - znacznie lepiej i taniej jest wzią ć przewodnik, negocjować z taksó wkarzem mię dzymiastowym, któ ry rejestruje się w specjalnym centrum i jechać tam, gdzie chcesz. Jednodniowa wycieczka do Marrakeszu został a nam sprzedana za dwie osoby za 240 dolaró w. W tym samym czasie zabrano nas oczywiś cie do zabytkó w (i bardzo pię knych, radzę tam pojechać ! ), ale spę dziliś my kolejne dwie godziny w drogich sklepach i aptekach, któ re podobno dają ł apó wkę miejscowemu przewodnikowi . Nigdy nie widzieliś my miasta nocą . Jednocześ nie przewodnik z agencji był neutralny. Za te pienią dze, wedł ug taksó wkarza, moglibyś my pojechać tam taksó wką (zabierają c jeszcze dwie osoby), podró ż ować do interesują cych nas miejsc, zwiedzać miasto nocą , przenocować w riadzie i po drodze przystanek z powrotem przy Esueiro. Takż e zamiast wycieczki na mini-saharę (któ ra wł aś ciwie jest dla zwiedzają cych przekrę t, wydmy mają nie wię cej niż metr) pojechaliś my taksó wką do Rajskiej Doliny - to okoł o 70 km + wjechaliś my w dolinę rzeki Masa , za pał acem kró lewskim, aby spojrzeć na flamingi. Bardzo ł adny. Wszystko to kosztował o nas 600 dirhamó w.
- Nie kupuj niczego w Marrakeszu. Wszystko to moż na kupić na targu lub supermarkecie w Agadirze, znacznie taniej.
- Okazja! Targuj się tak, jakbyś rozdawał ostatnie pienią dze)) W przeciwnym razie rozwiodą się z tobą . W cią gu tygodnia odpoczynku pię ć razy nazywano mnie Berberem)) Swoją drogą polecam kupić tam pię kne oprawy luster i lampy, a takż e galanterię skó rzaną i lokalne ubrania. Nie warto tam kupować fajek wodnych - przywoż ą je z Egiptu, a po pierwsze są droż sze, a po drugie czę sto się psują . Najpierw sprawdź , gdzie taniej jest kupić - na rynku lub w sklepie, a potem kup.
- Na plaż y jest gł upio bez twojego mę ż czyzny, miejscowi natychmiast niepostrzeż enie zaczynają spę dzać czas w pobliż u, jeś li jesteś w oceanie. Ale jak tylko mó j chł opak podpł yną ł , wszyscy gdzieś zniknę li))) Miejscowi nie chodzą na ogrodzoną plaż ę hotelu. Wieczorem generalnie nie zaleca się wychodzenia na wł asną rę kę .
- Czę sto musiał em zakł adać szalik na ramiona, zwł aszcza gdy byliś my na targu, ż eby miejscowi się nie denerwowali. W dzień jest gorą co
- Mieliś my pecha z pogodą . Rano był o mglisto, do tego stopnia, ż e ​ ​ rzeczy w pokoju był y wilgotne, dopiero po poł udniu ś wiecił o sł oń ce. Ale wykorzystał eś ten czas na zakupy i zwiedzanie. Wyjaś nili nam, ż e czę sto mają to w sierpniu, wię c lepiej jechać albo w lipcu, albo we wrześ niu. Mó wią , ż e zimą jest ogó lnie bajka.

- pró bowali zaoferować nam trawkę w cenie począ tkowej 50 dirhamó w za gram. Brak opinii, bo nie amatorzy))
- Na targu moż na kupić lokalne owoce. Gł ó wnym punktem są kaktusy)) sł odko-sł odkie melony, granaty i awokado, któ re mają w cenie tanich jabł ek itp.
- Ró wnież ludzie znają cy wiele ję zykó w chodzą na targ, ł apią turystó w i prowadzą ich po straganach, jakby pomagali w zakupie towaró w. Mó wią , ż e pł aci za to pań stwo, ale w rzeczywistoś ci tak nie jest. Po prostu zarabiają napiwek + otrzymują prowizje od sprzedawcó w. Nie bó j się ich od razu odpę dzić - są bardzo nachalne.
- W sklepie Marzhane jest prawie wszystko - od jedzenia po czajniki i dywany. Nawiasem mó wią c, nie wierz kupcom, ż e czajniki są ze srebra - zastanó w się , jak zachowuje się srebro po podpaleniu). Wybó r win jest ś wietny - a szare marokań skie wino jest warte spró bowania!
- Nie powinieneś jechać podczas Ramadanu. Wyjeż dż aliś my wł aś nie w dniu rozpoczę cia Ramadanu, postanowiliś my ską pić w sklepie. Dział wina był prawie pusty, ale co wię cej, przy wejś ciu do dział u spotkał nas ochroniarz i zaż ą dał w zeszycie wpisania nazwiska, kraju i numeru paszportu. Podobno miejscowi po prostu nie mogą kupować alkoholu podczas Ramadanu.
- Natychmiast negocjuj koszt taksó wki wewną trzmiejskiej, ale lepiej skorzystać z licznika. Jeś li nie ma licznika, a nadal nie wiesz, ile kosztuje dotarcie tam, gdzie musisz, lepiej wysł ać i zł apać nastę pny samochó d.

- Chł opaki z naszego hotelu przyszli posurfować . Zaoferowano im wszystko w kompleksie za duż o pienię dzy. Skoń czył o się na tym, ż e codziennie jeź dzili minibusem do jakiejś oddalonej o 40 km wsi za grosze, koszt jednej lekcji to 25 dolaró w, a wypoż yczenie sprzę tu też okoł o 25 dolaró w dziennie.
Odwiedziliś my pobliski Amadil - też cał kiem przyzwoity hotel, ale bardziej w europejskim stylu, bez koloru i dalej od centrum miasta. Oto coś , co każ dy lubi.
Ale ogó lnie rzecz biorą c, bardzo podobał mi się mó j pobyt! Nastę pna bę dzie pó ł noc kraju, ponieważ w okolicach Agadiru nie ma prawie nic do zobaczenia.
Radzę iś ć samemu, bez touroperatora. Niestety mamy czarter tylko raz w tygodniu Kijó w-Agadir. Ale moż esz opracować wł asną trasę , np. polecieć do Casablanki (Alitalia), spę dzić tam kilka dni – w okolicy jest co zobaczyć , pojechać na przykł ad do Fezu. A potem moż esz przyjechać do Agadiru (Casablanca-Agadir autobusem kosztuje okoł o 8 USD) i spę dzić resztę wakacji.
Tłumaczone automatycznie z języka rosyjskiego. Zobacz oryginał