Trochę Rygi.

27 Listopad 2011 Czas podróży: z 18 Listopad 2011 na 21 Listopad 2011
Reputacja: +7439.5
Dodaj jako przyjaciela
Napisać list

Zaczę ł o się od tego, ż e chciał em pojechać do Tallina… Podczas gdy myś lał em i zastanawiał em się , gdzie, jak i kiedy jechać , drogie już bilety Estonian Air znaczą co poszł y w gó rę . Musiał em poszukać alternatywy, okazał się lot „airBaltic” z przesiadką w Rydze. Ale tutaj w „opracowanie trasy” wł ą czył się dotychczas oboję tny mą ż , któ ry kategorycznie stwierdził , ż e skoro przez Ł otwę był los, nie zamierza ruszać dalej niż Ryga. Ja, oceniają c pragmatycznie, ż e Ryga jest lepsza niż nic, ł atwo się zgodził em. Ponadto kraje bał tyckie bez wyją tku są dobre, mił e dla oka i serca. Wię c bilety są kupowane, hotel jest zarezerwowany, wizy są odbierane. I tak budzimy się o 6 rano, pospiesznie piją c kawę , zanurzają c nierozbudzone jeszcze ciał a w taksó wce, po drodze besztają c się , ż e nie kupiliś my biletó w na lunch. Wiesz, kiedy kł adziesz się spać o trzeciej i wstajesz o szó stej rano, nie cieszy cię perspektywa dł ugo oczekiwanego weekendu, nawet jeś li odbywa się on w „raju”. Na tej wycieczce poznaliś my urok nowoczesnego postę pu, przechodzą c przez elektroniczną odprawę na dzień przed wylotem. Ciekawe, jak pracownicy Boryspola zareagują na wydrukowane na drukarce karty pokł adowe. Okazał o się - nie ma problemu. Ogó lnie wszystko na lotnisku Boryspol tym razem poszł o szybko i sprawnie. Odprawa bagaż u przy stanowisku odprawy, odprawa celno-paszportowa trwał a okoł o 20 minut. „Mimo to wczesne wyjazdy mają swó j urok” – zdecydowaliś my, wylegują c się imponują co na krzesł ach przed ladą barową „irlandzkiego” pubu w terminalu B.

Ale teraz ogł oszono wejś cie na pokł ad „na dł ugo oczekiwany samolot”, pasaż erowie wysiadają z kompaktowego samolotu turboś migł owego „Bombardier”. Mą ż teatralnie przewraca oczami: „O bogowie! Tak, jest tak stary jak moja babcia! Przyleciał em do Iranu na ten ostatni raz lata… jedenaś cie lat temu! ” Ojej, mó j mą ż raczył zaż artować . „Zostajemy? Zdrowie jest droż sze! ” – Gram razem. „Pł atne! ” – z miną zawzię tego wieś niaka mą ż dumnie wchodzi po rozklekotanych schodach do wnę trza samolotu. Wł aś ciwie samolot jest nowy, czysty i cichy. To niezwykł e, ż e oko widzi obracają ce się spiralne ostrza w oknie. Jest oczywiś cie ciasno, jak w minibusie, ale stosunek ceny do jakoś ci jest optymalny. Na pokł adzie znajduje się „Sky Shop”: moż na kupić napoje, przeką ski, pamią tki. Akceptujemy ł aty, euro i karty pł atnicze. Po przeczytaniu recenzji w Internecie rozważ nie zamó wiliś my „przeką skę ” przy rezerwacji biletó w. Zamó wienie przyszł o w duż ych pię knych pudeł kach. Jedzenie był o bez dodatkó w, ale obfite, a był o go tak duż o, ż e nie mogliś my opanować jogurtu oferowanego na deser. Ale tutaj, pod skrzydł em samolotu, "baranki" fal Bał tyku pobielał y - Jurmala, a za nią widać Rygę . Jak pię knie! Nadal ż ał uję , ż e nie mam pod rę ką aparatu. Mię kkie lą dowanie, jodł y, brzozy. . . No witam Bał tka! : )


Wię kszoś ć pasaż eró w, któ rzy z nami polecieli, to pasaż erowie tranzytowi. Do Rygi przyjechał o pię ć osó b, biorą c pod uwagę nasze fizjonomie. Podczas kontroli paszportowej zrobili prawdziwe „przesł uchanie”: gdzie jedziesz, na ile dni, kiedy wyjeż dż asz, adres i nazwa hotelu… „Cel twojej wizyty na Ł otwie? ” – granica – spytał surowo straż nik o rosyjskim nazwisku. „Napij się kawy na K. Baron Street” – odpowiedział em w myś lach, ale wiedzą c, ż e z pogranicznikami nie ma co igrać , powiedział em na gł os lakonicznie: „Turystyka”.

Na Ł otwę przybyliś my 18 listopada, w Ś wię to Niepodległ oś ci Ł otwy. Po drugiej stronie ulicy od wyjś cia z lotniska ludzie radoś nie "szturmowali" miejski autobus numer 22, jadą cy do centrum. Z okazji ś wię ta cał y transport publiczny w Rydze był bezpł atny. Nie wiedział em, ż e bę dzie taka „pił ka”, wię c rozegrał em ją bezpiecznie, zapł aciwszy wcześ niej za „Airport Express” – taksó wkę o stał ej trasie, któ ra kursuje po okreś lonej trasie obok hoteli w Rydze. Przejazd takim autobusem kosztuje 3 ł aty lub 5 euro, moż na zapł acić kierowcy przy wejś ciu. Ale mieliś my opł acone z gó ry, ponownie przy rezerwacji biletó w, kupon. Gdyby nie ten sam voucher, chę tnie doł ą czylibyś my do pasaż eró w autobusu numer 22, ale ponieważ był już „opł acony”, wygodnie pojechaliś my do hotelu Tallink (przystanek najbliż ej naszego hotelu), pokonują c mał a improwizowana „wycieczka autobusowa”. Podobał a mi się usł uga "Airport Express", moż e być droż sza niż transport publiczny, ale tań sza niż taksó wka, kursuje zgodnie z rozkł adem - raz na 30 minut. Na lotnisko wró ciliś my też jasnozielonym autobusem Express. Jeś li zamierzasz skorzystać z „Airport Express”, musisz pamię tać , ż e doś ć dł ugo jeź dzi on po wielu hotelach i krą ż y po mieś cie, czę sto wpadają c w „toffi”, wię c lepiej wyjś ć wcześ niej, gdy wybierasz się do na lotnisko.

Dotarliś my z Tallink do naszego hotelu dokł adnie w 11 minut, tak jak obiecał a mapa Google. Zdecydowaliś my się zatrzymać w hotelu "Gertrude", w któ rego restauracji mieliś my przyjemnoś ć zjeś ć kolację sylwestrową dwa lata temu (choć wtedy hotel nazywał się "Ramada"). Bardzo podobał mi się hotel. Przytulne pokoje, pyszne ś niadania, mił a recepcja - czego jeszcze turysta potrzebuje do szczę ś cia?

Muszę powiedzieć , ż e pogoda w Rydze był a przyjemna, był o ciepł o, +5 - 7 stopni, natomiast w Kijowie zamarzł y kał uż e. Zostawiliś my wię c swoje rzeczy w pokoju i poszliś my na spacer. Ł otysze, podobnie jak inne narody, ś wię tują Dzień Niepodległ oś ci paradą , skł adaniem kwiató w pod Pomnikiem Wolnoś ci i uroczystymi fajerwerkami. Na paradę nie mieliś my czasu, jej zakoń czenie obserwowaliś my z okna minibusa. Ale do syta podziwiali ł otewską marynarkę wojenną - kilka okrę tó w wojennych zacumowanych w porcie w Rydze. Ką tem oka oglą daliś my skł adanie kwiató w pod pomnikiem przez lokalnych „VIPó w”, ale szczegó lnie wzruszają ce był o obserwowanie zwykł ych obywateli spieszą cych do „Wolnoś ci” z gał ą zkami chryzantem biał o-bordowych (w barwach flaga Ł otwy). Generalnie obchody Dnia Niepodległ oś ci w Rydze są spokojniejsze niż w naszym kraju, mł odzi ludzie kalają ulicami kieliszkami kawy zamiast piwa, nie zauważ yliś my też wystę pó w pó ł nagich gwiazd muzyki pop i chó ró w ludowych (moż e rankiem). A jeś li ktoś pró bował potrzą sną ć powietrzem ze zwię kszonymi decybelami, to byli to turyś ci lekko rozgrzani balsamem : ). Deptawszy trochę po sł ynnym zegarze „Laima”, „nurkujemy” na Stare Miasto. Oooch! Ryga, Ryga! Jak dobry jesteś , chociaż jesteś raczej wybredny (nic dziwnego, bo to ś wię to na podwó rku ; )). Tutaj moż na bez koń ca krą ż yć po mał ym „ł atku”, przechodzą c brukowanymi uliczkami, zaglą dają c w przytulne dziedziń ce i mimo niewielkich rozmiaró w „Vertsriga” dosł ownie „zgubić się w trzech domach”. Wraz z nadejś ciem zmierzchu ulice miasta zaczę ł y coraz bardziej zapeł niać się ludź mi. Opró cz Dnia Niepodległ oś ci w Rydze odbył się Staro Riga Light Festival, na któ rym mieszkań cy i goś cie stolicy Ł otwy pospieszyli, aby zobaczyć domy i ulice miasta przemienione w nowym ś wietle (w dosł ownym tego sł owa znaczeniu). My, siadają c przy stoliku w jednej z przytulnych kawiarni, przypomnieliś my sobie, a co najważ niejsze - CZUŁ OŚ MY, ż e byliś my w Kijowie o 6 rano. . . Postanowiliś my odł oż yć dalsze zwiedzanie miasta „do jutra” i udaliś my się do hotelu, z trudem przedzierają c się przez tł um, spieszą c na festiwal i ś wią teczne fajerwerki.


Nastę pnego ranka mą ż odepchną ł mnie z okrzykiem: „Wstawaj, spó ź nimy się na stację ! ” Och, jakż e nie chciał em puś cić mię kkiej ś nież nobiał ej poduszki! Za oknem mż ał o paskudny deszcz, ale mą ż był nieugię ty: planowali Jurmalę - musieli jechać . Mimo to spó ź niliś my się na pocią g, ale nie byliś my zbyt zdenerwowani, ponieważ na dworcu autobusowym naprzeciwko dworca (pod hotelem Tallink) był o wiele minibusó w. Na jednym z nich (nr 7020) dotarliś my do Jurmaly. Opł ata wynosi 1 ł at 10 santimó w. Zapł ać przy wejś ciu, kierowca wystawia paragon. Poprosiliś my o wysadzenie w Majori (jest to ś rodek Jurmaly). Zaraz w Info Center na przystanku zabrali mapę , a potem na piechotę ulicą . Jomas poszedł do Dzintari, spojrzał na sł ynną salę koncertową , wypił filiż ankę kawy z balsamem, kupił pamią tki (któ re są tu dwa razy tań sze niż w Rydze), zdenerwował się , widzą c opł akany stan domu-muzeum Janis Rainis , podziwialiś my widoki na wybrzeż e Bał tyku. . . W sumie dobrze się bawiliś my przed obiadem. A potem deszcz się skoń czył i zdecydowaliś my, ż e czas wracać do Rygi. Wró ciliś my za 1.05 LV, jednak musieliś my iś ć na stoją co.

Druga poł owa dnia poś wię cona był a fotografii. Spokojnie przyjrzeliś my się kilku instalacjom festiwalu „Staro Riga”. Niektó re z nich był y „interaktywne”. Np. na jednej instalacji moż na był o zmienić oś wietlenie wrzucają c kulkę w odpowiednim kolorze do specjalnego kosza, albo poczuć się jak „samolot” biegną cy po specjalnie oś wietlonym „startowi” (biegowi towarzyszył dź wię k silnika odrzutowego). Na jednej z ulic dzieciaki aktywnie pedał ował y rowerami, robią c niesamowity hał as (każ dy rower odpowiadał instrumentowi muzycznemu) i sprawiają c, ż e obrazki na ś cianie się poruszał y… Generalnie był o coś do zobaczenia, chociaż wolę ” kompozycje statyczne”, jak ś wiecą ce ł odzie na laukum Livu czy „planetowe” kule na jednym z zauł kó w Starego Miasta. W sumie na festiwalu był o okoł o 80 obiektó w; Nie miał em ochoty, ani moż liwoś ci zobaczenia ich wszystkich. Szczegó lnie denerwują ce był o to, ż e wszystkie obiekty festiwalu był y podpisane tylko po ł otewsku. A ponieważ wiele instalacji był o awangardowych, ich znaczenie dla zagranicznych turystó w pozostawał o niejasne.

Ostatni dzień spę dziliś my w ten sam sposó b, leniwie spacerują c po Rydze, kupują c przeró ż ne „gadż ety” na pamią tki. Szczerze mó wią c festiwal trochę popsuł nam plany, bo „niezatł oczony” weekend nie wypalił . Niemniej jednak teraz pamię tam moją podró ż do Rygi jako cudowny sen. Czasami nawet myś lisz: „Czy był a wycieczka, czy to wszystko był o tylko snem? ” Ale tu raz za razem przeglą dam „dowody” w postaci zdję cia i dodaję trochę cierpkiego balsamu z ceramicznej butelki do filiż anki kawy - nie, to wszystko nie był o we ś nie, ale w rzeczywistoś ci...: )

Có ż , teraz trochę o „wiecznym” – o pienią dzach. Kurs wymiany wynosi okoł o 2 USD lub 1.5 euro za 1 LV (lat). Wydedukował em proporcję.1 ł ata do 16 UAH i wszystkie obliczenia poszł y "jak w zegarku". Okazał o się , ż e ceny w Rydze prawie nie ró ż nią się od tych w Kijowie. Nawiasem mó wią c, w centrum Rygi moż na wymieniać na ł aty i hrywny ukraiń skie, choć kurs wymiany jest raczej niski - za jednego ł ata dają okoł o 15 hrywien. Ró wnież bardzo niski kurs w Jurmale, 45 ł ató w za 100 dolaró w. Dwie filiż anki kawy z balsamem i buł ką cynamonową w kawiarni „Vercriga” na Starym Mieś cie to koszt 2.80 LV (45 UAH), obiad lub kolacja dla dwojga w popularnym bistro „Lido” (ziemniaki, ryba, sał atka, herbata ) - 7 LV (112 UAH), kolacja w jednej z restauracji przy koś ciele ś w. Piotra - 18 ł ató w (ok. 300 UAH) dla dwojga (z napojami). W Livu laukums, naprzeciwko Teatru Rosyjskiego, ustawiono „Boż onarodzeniowy namiot”, w któ rym moż na zjeś ć niedrogi i smaczny posił ek z narodowymi daniami kuchni ł otewskiej: zupa - 1.60 LV, kieł baski - 1.50 LV, duszona kapusta - 1.35 LV, gorą ca porzeczka sok z balsamem (mmm, pycha! ) – 2.80 LVL.


Magnesy 1.5 - 2.5 ł ata, breloczki są mniej wię cej w tej samej cenie. Mapa miasta został a kupiona w księ garni za 99 centymó w. Zabrali sł odycze dla siebie i jako prezenty (w supermarkecie „Rimi”): czekoladki „Laima” 100 gr („Rigonda”, „Krejuma”, „Riga”) - 0.73 lv, ciasta waflowe 350 gr. - 1.01 - 1.79 lv, cukierki marcepanowe - 0.21 lv sztuka, "Piparkukas" (boż onarodzeniowe ciasteczka pieprzowe) 250 gr - 0.99 lv, marmolada z rokitnika w czekoladzie 185g - 2.57lv, sama marmolada z rokitnika - 1.66lv. Tym razem piwo „minę ł o” też nas, skosztowali butelkę „Rizhsky” za „proformę ” - 0.69lv. To, co na Ł otwie jest naprawdę drogie - to mocne napoje alkoholowe. W sklepach jest duż o wó dki rosyjskiej i ukraiń skiej. Ceny są fantastyczne, za 140 UAH. za butelkę "Chlebowego Prezentu"! Wina chilijskie - zbliż one do cen naszych supermarketó w. W prezencie kupiliś my likier ryski „Benedektyny” 0.35l – 4.25lv oraz lokalną nalewkę pieprzową „Piparu” 0.25l – 1.79lv.

Wbrew zwyczajom wyprawa ta został a cał kowicie zaplanowana i zorganizowana przez nas samych. Budż et na podró ż z przelotem i transferem wynosił.600 euro dla dwó ch osó b, w poró wnaniu z 800 oferowanymi przez agencję .

Ż yczę wszystkim przyjemnych podró ż y i ż ywych wraż eń !

Tłumaczone automatycznie z języka rosyjskiego. Zobacz oryginał
Aby dodać lub usunąć zdjęcia w relacji, przejdź do album z tą historią
Церковь Св.Петра.
Дом Братства Черноголовых.
Рижская ратуша.
Рига. Ж/д мост через Даугаву.
Рига. Мост через Даугаву.
Рига
Вид из окна кафе
Вид на башню Св.Петра из окна кафе
Дети крутят педали великов:)
Рига
Рига. Дом Радио - один из объектов фестиваля
Юрмала
Юрмала
Юрмала
Юрмала
Юрмала. Улица Йомас
Юрмала
Юрмала
Юрмала
Кофе с бальзамом и булочка :)
Юрмала
Юрмала
Юрмала
Юрмала
Юрмала
Юрмала
Юрмала. Дом - музей Яниса Райниса.
Юрмала. Дом - музей Яниса Райниса.
Юрмала. Дом - музей Яниса Райниса
Юрмала.
Юрмала.
Юрмала. Балтийское море.
Юрмала. Балтийское море.
Юрмала. Балтийское море.
Юрмала. Балтийское море.
Юрмала. Балтийское море.
Юрмала. Балтийское море.
Юрмала. Балтийское море.
Юрмала. Балтийское море.
Юрмала. Балтийское море.
Юрмала. Концертный зал Дзинтари (справа).
Юрмала. Концертный зал Дзинтари.
Юрмала.
Юрмала.
Юрмала.
Юрмала.
Юрмала.
Юрмала.
Юрмала.
Юрмала.
Сосиски с капустой из
Памятник Свободы
Латвийская национальная опера.
Возложение цветов у памятника Свободы
Рига.
Рига. Здание Большой гильдии
Рига.
Рига.
Рига.
Памятник, подаренный Риге городом Бременом.
Старая Рига.
Старая Рига.
Старая Рига.
Рижский замок
Военные корабли Латвии и пассажирский паром
Старая Рига.
Старая Рига.
Старая Рига.
Старая Рига.
Старая Рига.
Старая Рига.
Старая Рига.
РИСОВАННАЯ реклама:)
Памятник Свободе в Риге.
Пороховая башня
Меню
Рождественская палатка на площади Ливу.
Рождественская палатка на площади Ливу
Рождественская палатка на площади Ливу.
В кафе
Маршрутки у отеля
Почетный караул у памятника Свободы
Часы
Одна из инсталляций фестиваля
Podobne historie
Uwagi (9) zostaw komentarz
Pokaż inne komentarze …
awatara