rejs bałtycki

16 Kwiecień 2010 Czas podróży: z 01 Kwiecień 2010 na 10 Kwiecień 2010
Reputacja: +67
Dodaj jako przyjaciela
Napisać list

Tak wię c historia podró ż y na trasie Ł otwa-Estonia-Rosja.

Bilet do Rygi autobusem kosztuje okoł o 100 tysię cy rubli, odjazd o 22.00 i już o 7.40 na miejscu. Przejś cie graniczne zaję ł o prawie 2 godziny, a na granicy ł otewskiej wszyscy zostali poproszeni o opuszczenie autobusu ze swoimi rzeczami i przepuszczeni przez skaner. Zasadniczo sprawdzili na obecnoś ć produktó w mię snych, któ rych nie moż na importować do krajó w UE, z jakiegoś powodu zabrali od niektó rych mleko skondensowane))) Przyjeż dż ają c na dworzec autobusowy w Rydze, zdał em sobie sprawę , ż e zapomniał em w domu wydruku trasa do hotelu i nawet nie pamię tam numeru tramwaju. Padał deszcz, wię c wę drowanie po okolicy i pytanie ludzi, jak i gdzie się tam dostać , wymknę ł o się spod kontroli, wię c wzią ł em taksó wkę . Do hotelu był o okoł o 6 kilometró w, wię c wedł ug lokalnych standardó w taksó wki był y niedrogie (6 ł ató w = 12 dolaró w), ale za takie pienią dze prawdopodobnie moż emy przejechać pó ł Miń ska)


Oczywiś cie przyjechał am do hotelu bardzo wcześ nie i ż eby nie czekać w lobby do godziny drugiej zapł acił am dodatkowo 10 ł ató w i oto jestem w pokoju. Zatrzymał em się w tym hotelu podczas mojej ostatniej wizyty, wię c nie był o dla mnie niespodzianek - wszystko jest czyste i zadbane, jak zwykle przestronny pokó j ze wszystkim, czego potrzebujesz. Okazał o się , ż e ś niadanie nie był o wliczone w cenę pokoju. Moż na go pobrać za dodatkową opł atą w wysokoś ci 5 ł ató w. Moim zdaniem jest to bardzo drogie, wię c skorzystał em z tej okazji dopiero ostatniego dnia, kiedy musiał em wyjś ć wcześ nie rano. 10 minut spacerem od hotelu znajduje się ogromny hipermarket Domina, w któ rym moż na kupić jedzenie i rzeczy lub usią ś ć w jednej z wielu kawiarni. Z hotelu do centrum Rygi kursuje tramwaj nr 6, kursują czę sto, mimo ż e był y ś wię ta wielkanocne, kursował y co 5-7 minut. Dojazd do centrum zajmuje okoł o 15 minut Tramwaje mają elektroniczne wyś wietlacze, wię c znają c z wyprzedzeniem nazwę przystanku, bez problemu dojedziesz tam, gdzie chcesz. E-bilety moż na kupić w kioskach - na 1.5, 10 i 20 przejazdó w - koszt to 50 santimó w za jeden przejazd lub u kierowcy, ale wtedy trzeba zapł acić.75 santimó w. Pierwszego dnia spacerowaliś my po mieś cie w strugach deszczu, ale to nie przeszkodził o nam w chodzeniu po wszystkich zakamarkach starego miasta. W przerwach kawa był a podgrzewana w cudownych przytulnych kawiarniach. Nawiasem mó wią c, najwyraź niej w zwią zku z kryzysem, liczba kawiarni Double Coffee, któ re kiedyś znajdował y się na każ dym rogu, znacznie spadł a. Chę tnie też doradzę – jeś li chcecie zjeś ć sushi, nie powinniś cie zamawiać ich w Double Coffee. Podobno nie są gotowane od razu, ale są ską dś przywiezione, wię c okazał y się nie pierwszą ś wież oś cią i generalnie strasznie bez smaku. Ze wzglę du na ś wię ta wszystkie muzea w centrum był y zamknię te, wię c wybraliś my się gdzieś na peryferie miasta do muzeum motoryzacji zabytkowych samochodó w, któ re jak powiedziano nam telefonicznie powinno być otwarte. Ale bez powodzenia - przybyli, pocał owali zamek i wyszli z domu. Zauważ ył em też , ż e każ dy wolny centymetr ś cian budynkó w w Rydze jest pomalowany graffiti. I niezbyt artystyczne i, jak to się czasem zdarza, ale wszelkiego rodzaju bzdury. To trochę psuje wraż enie.

Pewnego dnia, postanowiwszy odetchną ć morskim powietrzem, pojechaliś my do Jurmali. Z dworca kursują pocią gi. Bilet od 75 do 95 centymó w, w zależ noś ci od tego, na któ rą stację się udajesz. Tym razem pogoda nam się poszczę ś cił a - ś wiecił o sł oń ce, nie był o wiatru, a po plaż y przechadzał o się mnó stwo ludzi. Gł ó wna ulica Jurmaly, Jomas, wcią ż nie jest zatł oczona, sklepy z pamią tkami są otwarte, ale letnie kawiarnie dopiero zaczynają ustawiać stoliki na ulicy. Spojrzał em na salę koncertową Dzintari, gdzie odbywają się festiwale New Wave i KVN. Wyglą da jak zupeł nie nijaki budynek, o wiele ciekawiej wyglą da w telewizji) Poszliś my na obiad do pizzy Patio, a ponieważ był a Wielkanoc, dostaliś my w prezencie malowane jajko. Drobiazg, ale fajnie)

Generalnie muszę powiedzieć , ż e wszystko na Ł otwie okazał o się strasznie drogie. Ceny są.2-4 razy wyż sze niż w Miń sku. Dlatego jeś li nie chcesz niczego sobie odmawiać , zaopatrz się w finanse)))

Z Rygi pojechał em do Tallina. Biletu nie zarezerwował em wcześ niej, kupił em go od razu na stacji za 12 ł at. Autobus Eurolines wł aś nie mnie przekonał . Niesamowicie wygodne siedzenia, dział ają ca toaleta, kawa i herbata o każ dej porze, a zwień czeniem wszystkiego jest gniazdko elektryczne przy każ dym krześ le i darmowe wi-fi. Tak wię c 4.5 godziny podró ż y do Tallina minę ł o niepostrzeż enie. Tramwajem dojechał em do hotelu w Tallinie, na szczę ś cie na jakimś forum turystycznym szczegó ł owo namalowali mi trasę . Bilet należ y kupić w R-kiosku. Kosztuje 15 koron, okoł o 2 dolary. Nawiasem mó wią c, kantory w Tallinie to osobna sprawa. Nie moż na zrozumieć kursó w. Kurs dolara w ró ż nych miejscach wynosi od 8 do 11 koron i zawsze jest prowizja, a w niektó rych miejscach, nawet opró cz prowizji, wypł acane jest kolejne 10 procent, jeś li kwota wymiany jest mniejsza niż.500 koron. Kró tko mó wią c, diabeł zł amie nogę , wię c w Tallinie wypł acił em pienią dze z karty w bankomatach. Hotel Metropol 3*, w któ rym nocował em, znajduje się.10 minut spacerem od starego miasta. Pokó j był bardzo duż y, prawdopodobnie co najmniej 20 metró w, ze wszystkim, czego potrzebujesz. Bardzo zadowolony z ogrzewania podł ogowego w ł azience. Jedynym minusem jest to, ż e od czasu do czasu pojawia się jakiś niezbyt przyjemny zapach, najwyraź niej dlatego, ż e hotel nie jest już nowy. Ś niadanie w formie bufetu, doś ć urozmaicone, był o wliczone w cenę pokoju. Nawiasem mó wią c, bą dź przygotowany na to, ż e recepcja bę dzie musiał a wyjaś nić po angielsku, personel nie chciał komunikować się po rosyjsku)))


Pogoda w Tallinie okazał a się nie fontanną - tylko 1 stopień w dzień , nocą wydaje się minus. Ale nie był o wiatru, wię c wybrał em się na spacer po starym mieś cie. Po 10 minutach, zdają c sobie sprawę , ż e poruszanie się po mapie jest prawie bezuż yteczne, po prostu wę drował em po tych cichych starych uliczkach przez kilka godzin. Bardzo mi się to podobał o, podobno nie na pró ż no Europa we wszystkich starych filmach krę cono w Tallinie. Nawet na starym mieś cie moż na wspią ć się na taras widokowy, wejś cie jest darmowe, widok stamtą d bardzo ł adny, tylko trochę problematyczne był o znalezienie tam wejś cia)) Zgł odniał y postanowił em pó jś ć do jakiejś lokalnej restauracji . Po drodze spotkaliś my restaurację Olde Hansa, do któ rej zawsze zabierani są wszyscy turyś ci przyjeż dż ają cy do Estonii. Restauracja oferuje ś redniowieczną kuchnię i oczywiś cie wnę trze jest odpowiednie, szczegó lnie wraż enie zrobił a na mnie toaleta i umywalka z czajnikiem) Nie ma też elektrycznego oś wietlenia, tylko ś wiece i gra ś redniowieczna muzyka na ż ywo. Ogó lnie atmosfera jest bardzo szczera, choć kuchnia nie jest dla wszystkich. Nie ryzykują c zamó wienia ł osia, dzika, jagnię ciny i innych przysmakó w, zdecydował em się na wieprzowinę w piwie. Opró cz niej na talerzu był o wiele innych niezrozumiał ych rzeczy. Kelnerka oczywiś cie oś wiecił a mnie, co to był o, ale natychmiast zapomniał am. Wszystko miał o sł odki posmak, któ ry w ogó le mi się nie podobał . Kawę przyniesiono z taką iloś cią balsamu, ż e po prostu nie mogł em jej wypić , strasznie palił o mi gardł o. Kró tko mó wią c, wydawszy duż o pienię dzy, nie czerpał em przyjemnoś ci z obiadu i doszedł em do wniosku, ż e nie powinieneś iś ć na reklamę )))

Nastę pnego dnia postanowił em udać się do kró lewskiego pał acu Kardriog, któ ry został zbudowany za Piotra 1. Sam pał ac jest cał kiem ł adny, obecnie znajduje się tam muzeum. Ale o wiele ciekawszy jest ogromny park wokó ł pał acu, któ ry są dzą c po zdję ciach wyglą da jak park w Peterhofie. Ale biorą c pod uwagę , ż e w Tallinie jest jeszcze prawie zima, park nie został oczyszczony, wię c moż na był o tam zobaczyć tylko sterty zgnił ych liś ci i resztki zasp. Z parku wzdł uż nasypu skierował em się w stronę portu. Ogromne statki wycieczkowe kursują ce do Sztokholmu i Helsinek z pewnoś cią robią niezapomniane wraż enie.

Po wymeldowaniu się z hotelu ponownie pojechał em na dworzec autobusowy (swoją drogą tylko 3 przystanki tramwajem). Czekał na mnie nocny autobus do Petersburga. Bilet na to zamó wił em z gó ry w miń skim biurze Eurolines za 120 tys.

Autobus odjeż dż a z Tallina o 23:00 i przyjeż dż a na Dworzec Bał tycki o 7 rano. To jest zgodne z harmonogramem, w rzeczywistoś ci przyjechał em godzinę wcześ niej. Pewnie dlatego, ż e bardzo szybko przekroczyliś my estoń ską granicę - zaję ł o to dokł adnie 12 minut, a mó wią też , ż e Estoń czycy są wolni))) Po stronie rosyjskiej procedura trwał a dł uż ej - znowu wysiedli z autobusu ze wszystkimi rzeczami i zapewnili je do obwą chania psa w celu przetransportowania zabronionych przedmiotó w. W zasadzie tak wczesne przybycie okazał o się bardzo przydatne, bo do hotelu udał o mi się dojechać metrem przed godzinami szczytu w prawie pustym wagonie. Chciał em zarezerwować Sky Hotel w Petersburgu, w któ rym był em ostatnio, ale nie był o wolnych pokoi na ten okres, wię c zarezerwował em Deluxe Hotel na Galernej przez stronę booking. com. Z jednej strony poł oż enie hotelu jest po prostu bajeczne - tuż obok Jeź dź ca Brą zowego, 5 minut spacerem od Katedry ś w. Izaaka i 10 minut od Placu Pał acowego. Z drugiej strony jest doś ć daleko od metra, co stwarza pewne niedogodnoś ci. Jak wszystkie mini-hotele w Petersburgu, hotel Deluxe mieś ci się w budynku mieszkalnym. Na 1.3 i 4 pię trze znajdują się apartamenty, a na drugim hotel z 7 pokojami. Kiedy wszedł em do pokoju, po prostu zaniemó wił em - wielkoś ć pokoju wynosił a okoł o 2 * 2.5 metra, był o tylko ł ó ż ko, mał y stolik i telewizor na ś cianie, toaleta i prysznic ró wnież był y w pokoju. Cieszył am się , ż e bę dę musiał a tylko przenocować w tym pokoju, bo przebywają c tam dł uż ej, cał kiem moż liwe jest zarobienie klaustrofobii)))


Potem wybrał em się na spacer po jednym z moich ulubionych miast. Na począ tek w koń cu spojrzał em na pał ac zimowy, Ermitaż i zimowy rowek w ś wietle dnia, w przeciwnym razie moż na to zrobić tylko w ciemnoś ci. Nastę pnie udał em się pod kolumnadę katedry ś w. Izaaka. Bilet dla obcokrajowcó w kosztuje 160 rubli, ale ja poszedł em na swó j i zapł acił em 80))) Wspinanie się.43 metry po spiralnych schodach w wą skiej, zamknię tej przestrzeni nie jest szczegó lnie przyjemne, ale był o warto - stamtą d widok na miasto doskonał y. Nastę pnie udał em się do Katedry Zbawiciela na Rozlaną Krew, znajdują ce się tam obrazy oczywiś cie robią ogromne wraż enie. Dalej moja droga wiodł a do krą ż ownika Aurora, potem do Twierdzy Piotra i Pawł a i Muzeum Marynarki Wojennej. Po spę dzeniu 14 godzin na nogach udał o mi się zobaczyć wię cej w 1 dzień niż podczas mojej ostatniej wizyty w 3 dni)))

Zabawne jest to, ż e tak jak ostatnim razem, przez cał y miesią c przed moim przyjazdem był a zł a pogoda, a sł oń ce cią gle ś wiecił o razem ze mną . Wię c to miasto mnie kocha, ale jest wzajemne)))

Tłumaczone automatycznie z języka rosyjskiego. Zobacz oryginał
Aby dodać lub usunąć zdjęcia w relacji, przejdź do album z tą historią
Podobne historie
Uwagi (2) zostaw komentarz
Pokaż inne komentarze …
awatara