Упало солнце в океан и растворилось в нем
Как надоели крабы, устрицы, омары.
Я пил Шри-Ландский ром с ночным дождем
И грыз мундштук погашенной сигары.
Муссонный дождь спокойный и упрямый
Он обнимал, он грел как крепкий ром,
Он опьянял, и очень пьяный
я засыпал не думая проснусь ли я потом.
Мне снились храмы, рафтинг, обезьяны,
Красавиц местных шоколадные тела,
В углу на стуле сорванное сари,
И я с бутылкой рома выпитой до дна.
Но утро, солнце, птицы, я проснулся
За окнами растение похожее на хвощ.
Аэропорт. Я улетал домой. Я оглянулся.
Я взять хотел с собой цейлонский дождь.
: )))) ( Артур ДЖ. )
Sł oń ce wpadł o do oceanu i rozpuś cił o się w nim
Jakż e zmę czony krabami, ostrygami, homarami.
Pił em sri land rum z nocnym deszczem
I wgryzł em się w ustnik zgaszonego cygara.
Deszcz monsunowy jest spokojny i uparty
Przytulił się , rozgrzał jak mocny rum,
Był nietrzeź wy i bardzo pijany
Zasną ł em, nie zastanawiają c się , czy obudzę się pó ź niej.
Ś nił y mi się ś wią tynie, rafting, mał py,
Pię kno lokalnych czekolad czekoladowych,
W ką cie na krześ le podarte sari,
A ja jestem na dole z butelką rumu.
Ale rano, sł oń ce, ptaki, obudził em się
Za oknami roś lina podobna do skrzypu.
Lotnisko. Poleciał em do domu. Odwró cił em się .
Chciał em zabrać ze sobą cejloń ski deszcz.
: )))) (Artur J. )